Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Znany aktor z wyrokiem za jazdę pod wpływem alkoholu
Polska: W Lotto padła najwyższa wygrana w tym roku. To kolejny rekordzista
Belgia: Niepokojąco wysoka liczba samobójstw w Belgii
Polska: Cham bierze się za parkowanie. Są już setki zgłoszeń
Temat dnia: „To moje dziecko”. Książę uznał syna po... 25 latach
W Polsce pracuje coraz więcej cudzoziemców. Najwięcej w Warszawie
Słowo dnia: Metselaar
Belgia, Flandria: „Ludziom można ufać”. Nie każdy tak uważa…
Belgia, praca: Kobiety rzadziej z pracą i… rzadziej bezrobotne
Polska: Rosyjskie drony nad Polską. Szczątki jednego spadły na dom
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: „Jeśli chcemy ocalić nasz dobrobyt, to ten wskaźnik musi wzrosnąć”

Kilkudziesięciu belgijskich ekonomistów opublikowało list otwarty, skierowany między innymi do rządzących. Według 64 sygnatariuszy listu konieczne jest szybkie i zdecydowane podniesienie wydajności pracy.

Wzrost gospodarczy, a co za tym idzie dobrobyt, zależy nie tylko od tego, ilu ludzi pracuje, ale także od tego, jaka jest ich produktywność. W minionych latach belgijski rząd skupiał się przede wszystkim na zwiększeniu odsetka aktywnych zawodowo mieszkańców.

To jednak za mało, uważają autorzy listu, opublikowanego na łamach dziennika ekonomicznego „De Tijd”. Równie ważne, jeśli nie ważniejsze, jest zwiększenie wydajności pracy.

A pod tym względem Belgia wypada słabo. Na przykład w Stanach Zjednoczonych i w Szwecji wydajność pracy wzrosła w minionej dekadzie dwa razy bardziej niż w kraju ze stolicą w Brukseli.

Wydajność pracy w Belgii rośnie wolniej między innymi z powodu dużej biurokracji, ograniczeń administracyjnych, niższych inwestycji rządowych oraz z powodu… korków - uważają ekonomiści.

Jeśli wydajność pracy nie zacznie szybciej rosnąć, to zagrożony będzie cały belgijski model gospodarczy i społeczny, ostrzegają eksperci. Zwiększenie produktywności to konieczny krok, jeśli chce się utrzymać obecne państwo dobrobytu, przekonują.

W Belgii trwa obecnie kampania wyborcza przed „potrójnymi wyborami” (do parlamentu federalnego, parlamentów regionalnych i Parlamentu Europejskiego). Według sygnatariuszy listu temat wydajności pracy w niej nie istnieje. To duży błąd, uważają i mają nadzieję, że ich list zachęci polityków do zajęcia się tym tematem.


25.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0

Belgia: Własnościowe lub wynajem? Tak się mieszka w Belgii

Wielu ludzi marzy o własnym mieszkaniu lub domu. W Belgii cel ten często udaje się zrealizować.

Prawie dwie trzecie (65%) mieszkań i domów w Belgii to nieruchomości należące do osób w nich mieszkających. Mówiąc inaczej: to mieszkania własnościowe, a nie wynajmowane.

Relatywnie najwięcej mieszkań własnościowych jest we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju. Tutaj stanowiły one w 2021 r. aż 70% wszystkich nieruchomości mieszkalnych - wynika z danych udostępnionych przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju, było to 64%. Najrzadziej na zakup własnych czterech kątów mogą sobie pozwolić mieszkańcy stolicy. W Regionie Stołecznym Brukseli w 2021 r. jedynie 38% ludzi mieszkało w mieszkaniach własnościowych.

Na poziomie gmin odsetek ten był najwyższy w Glabbeek w prowincji Brabancja Flamandzka (90,5%), a najniższy w Saint-Gilles (26,5%) w Regionie Stołecznym Brukseli.

Prowincją z najwyższym odsetkiem mieszkań własnościowych była w 2021 r. Limburgia. Prawie trzy czwarte (74%) mieszkańców Limburgii miało wtedy własne cztery kąty.


24.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Polska wciąż nisko, Belgia wysoko. Który kraj najzamożniejszy?

W ubiegłym roku PKB na mieszkańca Belgii wyniósł prawie 50 tys. euro. To 2,5 razy więcej niż w Polsce.

PKB na mieszkańca to jeden ze wskaźników ekonomicznych określających poziom zamożności mieszkańców danego kraju. W 2023 r. krajem Unii Europejskiej z najwyższym PKB w przeliczeniu na mieszkańca był Luksemburg. W tym małym, bogatym państwie było to aż 120 tys. euro.

Kolejną pozycję w tym rankingu zajęła Irlandia (95 tys. euro), a na trzecim miejscu uplasowała się Dania (63 tys. euro) - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

W Luksemburgu i Irlandii dużą część gospodarki stanowią firmy sektora finansowego, generujące wielkie obroty i duży PKB. Ze względu na niskie podatki dla firm są to też atrakcyjne kraje dla międzynarodowych korporacji.

Czwarta w tym zestawieniu była Holandia (58 tys. euro). Kraj wiatraków wyprzedził pod tym względem między innymi Austrię i Szwecję (po 52 tys. euro). Belgia wraz z Finlandią (po 50 tys. euro) zajęły siódme miejsce.

W skali całej UE było to 41 tys. euro na mieszkańca. Najsłabiej pod tym względem wypadła Bułgaria, gdzie było to jedynie 15 tys. euro. W Rumunii i Chorwacji PKB na mieszkańca wyniósł 17 tys. euro.

Polska nie wypadła w tym rankingu imponująco. W ubiegłym roku PKB na mieszkańca Polski osiągnął poziom około 20 tys. euro. To czwarty najniższy wynik w całej UE.


25.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Przydatne skróty: EHBO

Warto wiedzieć, co oznacza ten skrót i ogólnie warto się na tym znać: EHBO to we Flandrii (niderlandzkojęzycznej, północnej części Belgii) pierwsza pomoc.

Skrót ten powstał od wyrażenia „Eerste hulp bij ongevallen” (alternatywnie „Eerste hulp bij ongelukken”). Słowo „eerste” to w niderlandzkim pierwszy, pierwsza, pierwsze, a „hulp” to pomoc. Łatwo więc się domyślić, że „eerste hulp” to po prostu pierwsza pomoc.

W niderlandzkim wyrażenie to jest bardziej rozbudowane, bo dochodzi jeszcze „bij ongevallen” (czyli „przy wypadkach”) lub alternatywnie „bij ongelukken”. Słowo „ongelukken” to również wypadki, nieszczęścia.

Bardziej oficjalnie i sformalizowanie „pierwszą pomoc” można też określić jako „spoedeisende hulpverlening bij slachtoffers”. Słowo „spoedeisende” oznacza natychmiastowe, niecierpiące zwłoki, wymagające błyskawicznego działania. „Hulpverlening” to udzielanie pomocy, a „slachtoffers” to ofiary.

Organizacje prowadzące kursy i szkolenia z pierwszej pomocy to EHBO organisaties, a takie kursy to EHBO cursussen. Podstawowe szkolenie z pierwszej pomocy to basisopleiding EHBO.

Często w większych firmach wyznaczani są pracownicy, którzy udają się na tego rodzaju szkolenia. Dzięki temu, gdy ewentualnie dojdzie do wypadku w pracy, taka osoba wie, jak pomóc poszkodowanemu zanim przyjedzie profesjonalna pomoc.

Osobę posiadającą dyplom lub certyfikat (EHBO diploma, EHBO certificaat) zaświadczający o uzyskaniu kompetencji z zakresu pierwszej pomocy, określić możemy EHBO-hulpverlener (ratownik EHBO) lub po prostu EHBO’er.

Są też specjalne kursy, szkolenia i dyplomy z zakresu pierwszej pomocy wyłącznie w miejscu pracy. Stosuje się wtedy inny skrót, mianowicie BHV. Pochodzi on od członów słowa Bedrijfshulpverlening. „Bedrijf” to firma, „hulp” to pomoc, a „verlening” to w tym kontekście udzielenie (pomocy).

Więcej przydatnych skrótów 


27.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed