Belgia: Kara za jazdę na gapę? „Co drugi nie płaci”
Coraz więcej pasażerów autobusów i tramwajów we Flandrii jeździ bez biletu. W dodatku ponad połowa przyłapanych na jeździe na gapę nie płaci kar.
Z danych spółki De Lijn, odpowiedzialnej za transport miejski i regionalny we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) wynika, że w 2022 r. aż 53 tys. pasażerów przyłapano na jeździe bez biletu.
W 2018 r. takich gapowiczów było jedynie 35 tys. W ciągu czterech lat liczba wystawionych kar za jazdę bez biletu zwiększyła się o ponad 50%, poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.
Większa liczba przyłapanych gapowiczów to nie skutek częstszych kontroli. Wręcz przeciwnie, w 2022 r. kontroli w pojazdach De Lijn było o prawie jedną trzecią mniej niż w 2019 r.
Przyłapani na jeździe bez biletu podróżni często nie płacą kar. W ubiegłym roku jedynie 49,6% z nich to zrobiło. Dla De Lijn oznacza to duże straty finansowe. W 2022 r. kary za brak biletu opiewały łącznie na 7,2 mln euro. Do kasy De Lijn wpłynęła jednak tylko połowa tej kwoty.
- Wszystkie pieniądze stracone przez De Lijn przez to, że nie egzekwuje się skutecznie tych kar, mogłyby być inwestowane w tani i sprawny transport publiczny - powiedziała Lydia Peeters, minister transportu we flamandzkim rządzie regionalnym.
22.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)