Rodzinny wyjazd do Francji zakończył się tragedią. 54-letni Philippe Meurisse i jego córeczka Zélie zginęli w wypadku niedaleko wioski Seythenex we francuskich Alpach – poinformował flamandzki portal hln.be.

Mieszkająca w belgijskim Tourpes rodzina Philippe Meurisse od soboty przebywała na wakacjach w górskim regionie Haute-Savoie na wschodzie Francji. W poniedziałek rano Philippe, pracujący w Belgii jako nauczyciel informatyki w Doornik, wyszedł z córeczką Zélie na krótki spacer. Niestety oboje już z niego nie wrócili…

Mężczyzna dobrze znał trasę, a dziecko niósł w nosidełku na plecach. Nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego. Około godziny 15:00 zaniepokojona żona poinformowała służby ratunkowe.

W akcji poszukiwawczej uczestniczyło 20 policjantów, dwa psy i helikopter, opisuje „Het Laatste Nieuws”. Po kilku godzinach ratownicy zauważyli leżące w przepaści ciało. Niewiele później odnaleziono również ciało córeczki.

Policja bada okoliczności tragedii. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna z dzieckiem zboczył ze ścieżki, zapewne chcąc pójść na skróty i szybciej wrócić do domu. Błąd ten okazał się fatalny: najprawdopodobniej oboje spadli w przepaść i zginęli na miejscu.

06.07.2018 ŁK Niedziela.BE

W minioną środę, w studenckiej restauracji De Moete działającej przy Katolickim Uniwersytecie Lowańskim, doszło do rabunku z bronią w ręku. Jeden członek personelu lokalu został prawdopodobnie zraniony przez uzbrojonego w nóż napastnika.

Wcześnie rano, około godziny 6:30, przestępcy zjawili się w restauracji studenckiej De Moete, która jest częścią grupy Alma. W tym czasie lokal był jeszcze zamknięty, jednakże w środku znajdował się personel przygotowujący świeże posiłki.

Co najmniej dwóch uzbrojonych rabusiów wkroczyło do środka – zgodnie z najnowszymi informacjami, mieli ze sobą nóż oraz broń palną. Jeden pracownik restauracji został dźgnięty nożem. Nie wiadomo, czy obrażenia ofiary są poważne. Nie jest również jasne, kim są sprawcy oraz ile pieniędzy zdołali ukraść.

05.07.2018 KK Niedziela.BE

Krajowe przedsiębiorstwo pocztowe Bpost pozbędzie się od 25% do 30% swoich czerwonych skrzynek pocztowych – przekazał parlamentarnemu komitetowi ds. infrastruktury, prezes firmy, Koen Van Gerven.

Łączna liczba skrzynek pocztowych, do których codziennie dociera porcja listów, wynosi około 13 tys. Zgodnie z najnowszą propozycją Bpost, w przyszłości mogą pojawić się nowe skrzynki dla wiadomości priorytetowych.

„Spokojnie możemy pozbyć się od 25% do 30% skrzynek pocztowych” - powiedział komitetowi Van Gerven. „Znaczenie ma nie tylko pojemność skrzynek, ale też dostęp do nich. Na obszarach wiejskich, 90% mieszkańców musi mieć skrzynkę pocztową w odległości do 1,5 kilometra, gdy tymczasem na obszarach miejskich to 950 metrów. Oznacza to, że skrzynki zostaną usunięte przede wszystkim z miast”.

Przedsiębiorstwo Bpost ogłosiło już, że w przyszłym roku planowane jest utworzenie dwupoziomowego systemu dostarczania poczty, w ramach którego klienci będą mogli zapłacić więcej za dostawę, która dotrze na miejsce następnego dnia, lub mniej – za dostawę z dłuższy czasem realizacji.

05.07.2018 KK Niedziela.BE

Od 1. lipca w Regionie Stołecznym Brukseli wprowadzona zostanie wyjątkowa, finansowa zachęta dla firm, które zdecydują się na szkolenie zawodowe młodzieży w wieku od 15 do 25 roku życia. Za umożliwienie młodym ludziom odbycia praktyk, pracodawca otrzyma 1750 euro na rok.

Ten dodatek finansowy będzie dostępny na podstawie zarejestrowanego wniosku. W danej firmie praktyka młodego człowieka musi trwać przynajmniej sześć miesięcy. Zniesiono też opłaty administracyjne (do dziś wynosiły one 128 euro).

To zwieńczenie wysiłków, mających na celu zrealizowanie obietnicy "poprawy systemu szkoleń zawodowych powiązanych z przyszłą pracą" – przekazał brukselski Minister Pracy i Szkolenia Zawodowego, Didier Gosuin.

05.07.2018 KK Niedziela.BE