Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Prawie 50% osób popiera zakaz skrajnie prawicowej AfD
Belgijskie myśliwce F-35 będą produkowane we Włoszech?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 10 maja 2025, www.PRACA.BE)
Zara otworzy największy sklep na świecie w Antwerpii!
Polska: Najtańsze zakupy zrobisz w tych sklepach. Ten sam lider po raz trzeci
Ojciec jako żywiciel rodziny – stereotyp silny również w Belgii
Prawdziwa pamięć czy fikcyjny produkt? Skandal z Renee Salt i „książkami duchów”
Belgia: 4 na 10 osób nigdy nie korzysta z AI w pracy
Wojna: Trump obwinia Putina: przełom w narracji o wojnie
Niemcy: 200 policjantów podejrzanych o ekstremizm

Polska: Sądowe finały protestów Strajku Kobiet. Za brutalność policji płacą podatnicy

Polska: Sądowe finały protestów Strajku Kobiet. Za brutalność policji płacą podatnicy Fot. Tomasz Molina Wikipedia

Nawet nie brała udziału w manifestacji. Po przechodziła obok. Mimo to policjanci ją zatrzymali. Sąd uznał, że za to, co zrobili, kobiecie należy się odszkodowanie. Od państwa.

Na przełomie 2020 i 2021 uliczne protesty odbywały się w wielu miastach Polski roku. Była to rekcja na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który zdecydował, że jedna z przesłanek umożliwiających przerwanie ciąży jest niezgodna z polską ustawą zasadniczą. Chodzi o punkt mówiący o możliwości aborcji w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby.

Na każdej z ulicznych manifestacji była policja. Często brutalnie tłumiła zgromadzenia, legitymowała ich uczestników, szarpała, zatrzymywała. Mimo że wtedy wielu prawników ostrzegało, że skończy się to wysokimi odszkodowaniami, które obciążą skarb państwa, bo takie interwencje są niezgodne z prawem. I rzeczywiście, teraz, kiedy te sprawy mają wreszcie swój finał w sądzie, policja przegrywa jedną po drugiej.

Kancelaria Praw Człowieka Agata Bzdyń & Karolina Gierdał informuje właśnie o kolejnym zakończonym procesie.

”Policja nie może chodzić o po ulicy i każdego legitymować; musi mieć do tego podstawę prawną” – powiedział Sąd Okręgowy w Warszawie, przyznając naszej klientce 10 tysięcy zadośćuczynienia za zatrzymanie za odmowę wylegitymowania się bez podania jej podstawy prawnej i faktycznej czynności” – czytamy w mediach społecznościowych.

Co ciekawe, klientka nie uczestniczyła wtedy w ulicznym proteście. Tylko przechodziła obok niego, ale policjanci podejrzewali, że jest jedną z manifestujących.

„W dzisiejszym wyroku SO przypomniał, że wolności zgromadzeń nie da się ograniczyć rozporządzeniem, a legitymowanie zawsze musi mieć swoje uzasadnienie i podstawę prawną. Obowiązek legitymowania nie powstaje wyłącznie dlatego, że okazania dowodu żąda policjant” – informuje kancelaria. I dodaje: „Wysokie zadośćuczynienie jest konsekwencją szczególnie dotkliwych skutków zatrzymania dla zdrowia psychicznego naszej klientki oraz jej całkowitej utraty zaufania do organów ścigania oraz władzy państwowej”.

To nie pierwszy tego typu wyrok. W grudniu 2021 sąd przyznał 2 tys. zł odszkodowania kobiecie, która wyszła ze sklepu z papierem toaletowym. Na jej nieszczęście – w pobliżu trwał protest Strajku Kobiet. Do kobiety podeszło aż 5 policjantów i ją zatrzymali.

A przed tygodniem 20 tys. zł wywalczyła w sądzie popularna Babcia Kasia. To Katarzyna Augustynek, aktywistka biorąca udział w marszach w Warszawie. Sąd uznał, że zastosowane wobec kobiety środki przymusu bezpośredniego były użyte nieprofesjonalnie i policjanci swoimi działaniem narazili  zatrzymaną na krzywdę.

25.05.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Tomasz Molina Wikipedia

(sm)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież