Polska: Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne. Ale to nie kończy afery
- Written by Redakcja
- Published in Polska
- Add new comment
To przyznanie się do winy – tak część polityków ocenia posunięcie Karola Nawrockiego. Kandydat na prezydenta chce zakończyć aferę mieszkaniową, przekazując lokal organizacji charytatywnej. Ale to sprawy nie zamyka.
Jakiej organizacji i kiedy dokładnie? Nie wiadomo. Ale zgodnie z tym, co powiedział Nawrocki, wkrótce przestanie być on właścicielem kawalerki w Gdańsku.
Dwa, a nawet trzy mieszkania
Kłopoty wspieranego przez PiS kandydata na prezydenta zaczęły się, gdy na pytania Magdaleny Biejat (Lewica) podczas jednej z debat powiedział, że ma tylko jedno mieszkanie. To 59-metrowy lokal w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną.
Niedługo potem Onet ujawnił, że Nawrocki ma także kawalerkę, którą przejął po 80-letnim panu Jerzym – który obecnie przebywa w miejskim Domu Pomocy Społecznej.
Kandydat się tłumaczy
Od kilku dni Nawrocki wciąż się tłumaczy z tej afery i przekonuje, że niczego nie ukrywał. Tyle że jego wyjaśnienia różnią się za każdym razem. I podsuwają kolejne pytania.
Żeby sytuację nieco uspokoić, jego sztab przedstawił nawet oświadczenie majątkowe. Nawrocki złożył je jako prezes IPN, ale dokument nie był upubliczniony. Wynika z niego, że ma on dwa mieszkania i jest współwłaścicielem trzeciego – lokalu jego matki.
Coś tu jednak nie gra
Nawrocki przekonuje przy tym, że pan Jerzy wykupił lokal za 12 tys. zł od miasta, a polityk przejął go za opiekowanie się starszym panem. Tylko że pan Jerzy jest w DPS, a za jego pobyt tam płaci miasto. Dodatkowo świadkowie, jak opiekunka starszego pana, zaprzeczają, że Nawrocki pomagał panu Jerzemu.
Pytań jest znacznie więcej. Jak przekonuje broniący kandydata poseł Przemysław Czarnek, pan Jerzy sprzedał Nawrockiemu mieszkanie za 120 tys. zł. Tyle że sam kandydat utrzymuje, że pieniędzy nie zapłacił.
– Przekazywałem mu te pieniądze w ratach – utrzymuje.
I tłumaczy: – Niezależnie od tego, czy opiekowałem się Jerzym Ż., czy nie – a opiekowałem się nim – to mieszkanie nabyłem w sposób legalny, przekazując mu zgodnie z umową konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat.
Tyle że inne dokumenty wskazują, że jednak była wpłata w banku.
Nie jest też wyjaśniona kwestia podpisania aktu notarialnego sprzedaży. Widnieją na nim podpisy Karola Nawrockiego i jego żony Marty. Jako kupca i pełnomocnika pana Jerzego.
– Zło trzeba zwyciężać dobrem i to chciałbym podkreślić podczas dzisiejszego spotkania. Dlatego podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, z Martą, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego – w taki sposób Nawrocki próbuje się ratować się z sytuacji, w jakiej się znalazł.
Będą kłopoty?
Tymczasem Magdalena Biejat już zawiadomiła o sprawie prokuraturę. Kłopoty może mieć też Czarnek, bo Urząd Ochrony Danych Osobowych sprawdzi, czy poseł nie złamał prawa, prezentując publicznie dokumenty z widocznymi danymi konkretnych osób.
Link: TUTAJ
Zareagował także Szymon Hołownia. Kandydat na prezydenta i marszałek Sejmu ogłosił, że „Karol Nawrocki otrzymał zaproszenie do złożenia wyjaśnień w sejmowej komisji sprawiedliwości na 9 maja. Oczywiście jawnie i publicznie” – napisał Hołownia na portalu X.
I dołączył pismo z informacją, że posiedzenie rozpocznie się o 10:30.
Z kolei Donald Tusk w reakcji na niejasności wokół okoliczności nabycia przez Nawrockiego mieszkania w Gdańsku napisał na X:
„Do obrony Nawrockiego (mieszkania) rzucili się z wielką energią panowie Kaczyński (dwie wieże), Morawiecki (nieruchomości kościelne) i Czarnek (willa plus). PiS okazał się naprawdę nieźle zorganizowaną patodeweloperką”.
8.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. IPN
(sm)
Latest from Redakcja
- Sport: Straszna cena kibicowania: Nowe prawo piłkarskie po zamieszkach na stadionie
- Wojna: 600 północnokoreańskich żołnierzy zginęło w Ukrainie, walcząc po stronie Rosji – alarmuje Seul
- Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!
- Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”
- Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję