Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Chętnie zaciągamy się nielegalnym dymkiem. Szara strefa w Polsce ma się dobrze
Belgia: Bliźniaki i szeregowce podrożały tu aż o 15%
Belgia: Wzrost zachorowań na raka płuc u osób niepalących i kobiet
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 9 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Trzy sokoły wypuszczone na wolność w Anderlechcie
Polska: Połowie młodych Polaków jest obojętne, czy żyją w demokracji
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy

Polska: Jeżeli masz w domu taka zabawkę z PRL-u, to możesz zarobić

Polska: Jeżeli masz w domu taka zabawkę z PRL-u, to możesz zarobić Fot. policja

Każdy dzieciak z takim sprzętem był wtedy królem podwórka. Teraz małe moskwicze wracają i co więcej są warte poważne pieniądze.

Tego rodzaju zabawki pamiętają raczej starsi. Zanim nastała era małych samochodów na prąd, którymi teraz rodzice obdarowują swoje dzieci, to na podwórkach marzeniem był moskwicz. To mała kopia prawdziwego samochodu, tyle że napędzanego siłą nóg, czyli pedałami. W zależności w którą stronę się pedałowało, jechało się do przodu lub do tyłu. Do skręcania służyła oczywiście kierownicza.

Moskwicze były marzeniem chyba każdego dziecka, a jego szczęśliwy posiadacz był królem PRL-owskiego podwórka. Okazuje się, że nadal cieszą się powodzeniem.

„Przykra niespodzianka przydarzyła się 5-letniemu chłopcu z gminy Wilkołaz. To właśnie tam w okolicach drogi, „zaparkował” swój zabytkowy pojazd „Moskwicz”. Okazało się, że ktoś perfidnie ukradł jego dziecięcą zabawkę” - relacjonuje młodszy aspirant Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku (województwo lubelskie).

Rodzice chłopca przyszli ze sprawą na komendę. Powiedzieli, że autko warte jest 3000 zł. Kryminalni szybko przystąpili do działania, aby odnaleźć i zwrócić dziecku zabawkę.

„Trop zaprowadził ich do dwójki mieszkańców Kraśnika w wieku 20 i 33 lata. Policjanci ustalili, że tego dnia, widząc pozostawiony na chwilę pojazd, postanowili wykorzystać tę sytuację. Podjechali szybko autem i zapakowali do środka zdobycz, a po wszystkim szybko odjechali z miejsca” - dodaje policjant.

Kiedy przeszukano mieszkanie jednego z mężczyzn, odnaleziono pojazd. Zabawka wróciła do 5-latka, a sprawcom przedstawiono zarzuty kradzieży, za co grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Nie tylko to jest ciekawe w tej historii. Uwagę przykuwa też wartość moskwicza. Okazuje się, że chociaż minęły lata świetności takich zabawek, to są one cenne.

Zajrzeliśmy na jeden z najpopularniejszych portali sprzedażowych. Za kompletnie zniszczone autko, zardzewiałe i do kapitalnego remontu trzeba zapłacić 950 złotych. „Sprzedam użytkowanego przeze mnie onegdaj moskwicza sprowadzonego z Rosji przez moich rodziców na moje indywidualne zamówienie” - zachęca sprzedający.

Odnowiony pojazd to wydatek np. 2600 zł, ale to jeden z tańszych modeli. Droższe są w dobrym stanie i w pełni oryginalne. 2900 zł trzeba zapłacić za odnowiony, a historyczny model sięga 3000 zł i więcej. Takich pieniędzy chcą nawet posiadacze aut do remontu.

05.06.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sc)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież