Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: PKB na plusie, ale w Polsce wzrost dużo większy
Słowo dnia: IJskast
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 18 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Odnalazła się po 14 latach od zaginięcia! Zaskakujące tłumaczenie
Flandria: Woda z kranu? Nie dla gości
Polski system zarządzania krwią czeka przełom. To ważna zmiana
Belgia: Usługi De Lijn zakłócone 20 maja. Powodem strajk
Belgia: Po raz pierwszy w historii Uniwersytetu w Leuven rektorem kobieta
Belgia, biznes: Aż tyle firm organizuje spotkania online
Flandria: Najniższa liczba samobójstw od 25 lat!

Polska: Żona sprawcy koszmarnego wypadku na A1 chce pieniędzy. Pozywa na 200 tys. zł

Polska: Żona sprawcy koszmarnego wypadku na A1 chce pieniędzy. Pozywa na 200 tys. zł Fot. policja

Sebastian M. nie wrócił jeszcze do Polski aby stanąć przed sądem. Tymczasem jego żona pozywa internautę.

Chodzi o 200 tysięcy złotych, których kobieta domaga się od mężczyzny z Katowic. To on w internecie miał upublicznić zdjęcie powódki i sprowadzić na nią falę hejtu.

„Ujawnienie wizerunku powódki spowodowało lawinę hejtu na jej osobę, a co za tym idzie utratę pracy, uniemożliwienie wykonywania zawodu poprzez rozpoznawalność.

Powódce jednoznacznie zniszczyło to możliwość rozwoju w kierunku pracy, mając na uwadze, że była ona szanowanym stomatologiem. W chwili obecnej wpisując jej dane osobowe w Google, od razu wskakuje informacja, że jest żoną mordercy” - to fragment pozwu cytowanego przez „Gazetę Wyborczą”.

Tu trzeba dodać, że pozywająca kobieta to żona Sebastiana M. sprawcy koszmarnego wypadku na autostradzie A1.

BMW i śmierć na drodze

W połowie września w koszmarnym wypadku na autostradzie A1 zginęli rodzice i 5-letnie dziecko. Spłonęli w samochodzie, który uderzył w bariery energochłonne. Zdaniem prokuratury winny wypadku jest Sebastian M. To on prowadził bmw, jadąc za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy uchu i „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed”.

Prokuratura przedstawiła M. zarzuty. Musiała to jednak zrobić zaocznie, bo Sebastian M. nie został zatrzymany zaraz po wypadku. Co więcej, początkowo policja utrzymywała, że w zdarzeniu udział brała tylko kia. To śledztwo internautów pokazało, że było inaczej: na miejscu było także bmw.

Eksperci z firmy Crashlab.pl zbadali miejsce wypadku, przeanalizowali dane i stworzyli cyfrową rekonstrukcję wypadku. Analizując ślady na trasie, drogę hamowania uznali, że przed wypadkiem Sebastian M. miał na liczniku ok. 315 km/h.

4 października został zatrzymany w Dubaju. Ma zostać przewieziony do Polski, żeby stanąć przed sądem. To jednak może potrwać, bo muszą być dopełnione dość skomplikowane procedury.

Ze względu na przedłużające się i skomplikowane procedury mężczyzna nie został jeszcze przewieziony do Polski, gdzie ma stanąć przed sądem.

Więcej niż rodzina ofiar

Wróćmy jeszcze do sprawy pozwu żony Sebastiana M. I przypomnijmy, że bliscy ofiar mieli problem z uzyskaniem odszkodowania. W końcu jednak się udało.

- Kwota, o którą wnioskuje powódka, nie jest mała. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, jak ta suma ma się do kwoty odszkodowania, którą otrzymała rodzina ofiar wypadku na A1. Okazuje się, że kwota wnioskowana przez żonę Sebastiana M. jest dużo wyższa od tej, którą otrzymali najbliżsi Patryka i Martyny – donosi teraz „Fakt”.


04.07.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Policja

(sl)

Last modified onczwartek, 04 lipiec 2024 17:08

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież