Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 8 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Szukali go 5 dni. Tragedia Belga na Sycylii
Polska: Mięso pod lupą inspektorów. Lista zarzutów jest długa
Belgia: 71-latek próbował odurzyć w barze kobietę
Polska: Pierwsze renty wdowie trafiły już do emerytów. Odmowy też
Belgia: Pociąg Eurostar z Brukseli do Londynu utknął na kilka godzin
Polska: Kogo zwolni AI? Możesz to sprawdzić w wyszukiwarce
Temat dnia: Wśród mężczyzn Mohamed. Te imiona najczęstsze w Brukseli
Polska: PCK ma dosyć i zabiera kontenery na ubrania. Ludzie urządzili w nich śmietniki
Belgia: Dziś strajk lekarzy i dentystów
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, biznes: Właściciel Delhaize, mimo strajków, na plusie

Koncern Ahold Delhaize, do którego należą między innymi sieci supermarketów Albert Heijn (głównie Holandia) i Delhaize (Belgia), miał w pierwszym kwartale tego roku o ponad 6% wyższe obroty niż rok wcześniej.

Łączne obroty tego wielkiego koncernu wyniosły w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. 21,6 mld euro, poinformował portal http://nu.nl . Obroty wzrosły w podobnym stopniu w Europie i w Stanach Zjednoczonych.

Dobry wynik finansowy Ahold Delhaize to między innymi skutek odpowiedniej polityki cenowej, dzięki której supermarkety i sklepy należące do tego koncernu utrzymały mocną pozycję rynkową. Marża cenowa wyniosła 4%, a zyski zwiększyły się o 3%, poinformował portal http://rtlnieuws.nl .

Negatywnie na obroty i zyski firmy wpłynęły w pierwszym kwartale tego roku wysokie koszty energii i transportu. Także seria strajków w belgijskich supermarketach Delhaize kosztowała koncern dziesiątki milionów euro.

W minionych tygodniach strajkowali także pracownicy holenderskich centrów dystrybucyjnych sieci Albert Heijn (AH). W efekcie w niektórych filiach AH brakowało części produktów.

Zarząd spółki w końcu zgodził się na żądania związkowców i obiecał pracownikom holenderskich centrów dystrybucyjnych podwyżkę płac w wysokości 10%. Skutki finansowe holenderskich strajków nie są jeszcze widoczne w raporcie Ahold Delhaize za pierwszy kwartał, bo strajki w Holandii rozpoczęły się już w drugim kwartale.

Ahold Delhaize to międzynarodowy koncern, posiadający wiele sieci supermarketów (np. Albert Heijn w Holandii, Delhaize w Belgii, Food Lion w Stanach Zjednoczonych), sklepów (np. drogerie Etos, sklepy monopolowe Gall & Gall) oraz sklep internetowy http://Bol.com .

Koncern jest też obecny między innymi w Czechach (supermarkety Albert), Grecji, Luksemburgu, Portugalii, Rumunii, Serbii i Indonezji. W sumie ma około 6,5 tys. sklepów w 11 krajach.

11.05.2023 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(łk)

Belgia, Walonia: Dwa razy mniej gospodarstw rolnych niż 30 lat temu!

W Walonii, podobnie jak w wielu innych regionach Europy, gospodarstw rolnych jest coraz mniej. Ich średnia powierzchnia jest jednak obecnie dużo większa niż jeszcze kilka dekad temu.

W europejskim rolnictwie już od dawna mamy do czynienia z procesem zwiększania skali produkcji. Małe, mniej wydajne gospodarstwa rodzinne ustępują miejsca wielkim rolniczym firmom.

Dobrze to ilustrują dane, opublikowane niedawno przez belgijski dziennik „L’Avenir”. W 1990 r. w Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części Belgii, działało jeszcze 29 tys. gospodarstw rolnych. Ponad trzy dekady później, w 2021 r., było ich już ponad dwukrotnie mniej, bo jedynie 13 tys.

Powierzchnia terenów przeznaczonych pod produkcję rolnych w tym czasie jednak znacząco się nie zmieniła. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. walońscy rolnicy dysponowali powierzchnią 752 tys. hektarów, a w 2021 r. było to 741 tys. hektarów. Łączna powierzchnia terenów zajmowanych przez gospodarstwa rolne zmniejszyła się w ciągu ponad 30 lat jedynie o mniej niż 2%.

Średnia wielkość gospodarstwa rolnego w Walonii liczona w hektarach w ciągu trzech dekad zwiększyła się ponad dwukrotnie. W 1990 r. statystyczne gospodarstwo rolne w Walonii miało powierzchnię około 26 hektarów, a w 2021 r. już ponad 58 hektarów - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

11.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Nie żyje Kaliningrad, niech żyje Królewiec. Wracamy do polskiej nazwy miasta

Już nie Kaliningrad, ale Królewiec. Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych zaleciła używanie tej nazwy miasta. Rosjanie nie kryją oburzenia i odpowiadają, że Gdańsk będą nazywać Danzig.

„Rosyjska nazwa tego miasta jest sztucznym chrztem niezwiązanym ani z miastem, ani z regionem” – uzasadnia komisja. Zmiana obowiązuje od 9 maja 2023 roku.

Konsekwentnie obwód kaliningradzki stał się obwodem królewieckim.

Komisja zmienia nazwę

„(…) Dla miasta o rosyjskiej nazwie Kaliningrad zalecana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec i niezalecane jest stosowanie w języku polskim nazwy Kaliningrad” – napisała w swojej uchwale Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej działająca przy Głównym Geodecie Kraju.

Komisja dodała, że wzięła pod uwagę to, że Kaliningrad znany jest w Polsce pod tradycyjną nazwą Królewiec. I podkreśliła, że nazwanie miasta położonego blisko granic Polski imieniem Michaiła Kalinina, zbrodniarza, bliskiego współpracownika Stalina, współodpowiedzialnego m.in. za decyzję „o masowym wymordowaniu Polaków (zbrodnia katyńska)”, ma w Polsce „negatywny charakter”.

Wpływ na tę decyzję ma również napad Rosjan na Ukrainę, narzucanie tzw. ruskiego miru i prowadzenie przez Rosję wojny informacyjnej.

„Każde państwo ma prawo używania w swoim języku tradycyjnych nazw stanowiących jego dziedzictwo kulturowe, nie może być natomiast zmuszane do stosowania w swoim języku nazw przez nie nieakceptowalnych” – czytamy w komunikacie.

Polscy rusofobi chcą wszystkich uczyć historii

„Wrogi akt” i „decyzja granicząca z szaleństwem” – tak Kreml określił rekomendację, żeby „Kaliningrad” zastąpić "Królewcem".

– Nasze miasto ma nazwę, oficjalny toponim (nazwa miejscowa – red.) to Kaliningrad. Wszystko inne to tylko insynuacje – powiedział agencji TASS Dmitrij Łysakow. I dodał: – Tak samo moglibyśmy nazwać Gdańsk „Danzigiem”, a Rzeczpospolitą Polską „Królestwem Polskim”. Ale trzymamy się oficjalnych toponimów, czego domagamy się od innych.

Do sprawy odniósł się też były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który – jak cytuje Interia – napisał na Twitterze:

„Polscy rusofobi chcą wszystkich uczyć historii. Nie podoba im się nazwa rosyjskiego miasta Kaliningrad. Sugerują zamiast tego Królewiec. W takim razie nie ma dla nich Krakowa – tylko Krakau. Nie Gdańsk – tylko Danzig. Nie Szczecin – tylko Stettin. Nie Poznań – tylko Posin. Nie Wrocław – tylko Breslau. Oczywiście żadnej Polski – tylko Księstwo Warszawskie czy Królestwo Polskie, wchodzące w skład Federacji Rosyjskiej, jako następcy Imperium Rosyjskiego”.

Krótka historia miasta

Kaliningrad, wcześniej po polsku Królewiec. Do końca II wojny światowej Königsberg był niemieckim miastem, stolicą Prus Książęcych. W 1946 roku Rosjanie zmienili nazwę przejętego miasta i regionu.

Patronem uczynili bliskiego współpracownika Stalina – Michaiła Kalinina.

Obecnie to położone przy ujściu Pregoły do Zalewu Wiślanego miasto jest stolicą obwodu królewieckiego, do niedawna kaliningradzkiego.

To – jak podaje Wikipedia – ważny morski port handlowy i wojenny, połączony torem wodnym z otwartym Morzem Bałtyckim, a także ośrodek przemysłowy.

W mieście działają szkoły wyższe (m.in. uniwersytet i uniwersytet techniczny). W 2021 r. W 1946 r. Królewiec liczył 493,2 tys. mieszkańców.

14.09.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sm)

Pogoda, Polska: Żegnamy przymrozki. Nadchodzi prawdziwe ciepło

To już koniec przymrozków – zapewniają synoptycy. Druga połowa maja ma być ciepła i bardzo ciepła. Temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza. Zacznie się już w tym tygodniu.

Tylko do dziś (czwartek 11 maja) do godz. 7.30 – jak zapowiedział Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – możemy spodziewać się przymrozków. Pojawią się we wschodniej Polsce i w południowych powiatach województw małopolskiego i podkarpackiego. I nareszcie je pożegnamy. Ustąpią miejsca ociepleniu, które zacznie się już dzisiaj.

Od czwartek 11 maja – prognozuje portal dobrapogoda.pl – temperatura zacznie rosnąć i zbliżać się, a nawet przekraczać 20 stopni C. Na zachodzie Polski może lokalnie popadać, mogą też wystąpić burze.

Wiatr słaby i umiarkowany, miejscami porywisty, z kierunków wschodnich.

Według prognozy w drugiej połowie maja będziemy już mieli prawdziwą wiosnę. Będzie ciepło, a w  niektóre dni wręcz gorąco. Gdzieniegdzie temperatura może przekroczyć nawet 25 stopni – podkreśla dobrapogoda.pl.

Po 13 maja możemy się spodziewać przelotnych deszczów i burz. Najbardziej deszczowo – przewidują synoptycy – będzie w południowych regionach Polski. Opadów będą na tyle duże, że nawet może dochodzić do podtopień.

Im dalej na północ, tym deszczu będzie mniej. Najbardziej sucho będzie na Pomorzu, co z pewnością powinno ucieszyć osoby wypoczywające nad morzem.

11.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)


Subscribe to this RSS feed