Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Hakerzy atakują. Ofiarami 850 tys. klientów Orange
Tak Polacy oceniają żądania Putina wobec Ukrainy. Sondaż
Belgia, praca: Bez urlopu latem? „Wiele plusów”
Polska: Sztandarowa obietnica trafiła do kosza. Cios w pracodawców
Belgijski samolot wraca do domu po misji w Strefie Gazy
Polska: Za chwilę startuje rok szkolny, a nie ma kto prowadzić lekcji
Temat dnia: Późniejsza emerytura w Belgii, dodatkowych 100 mln euro dla państwa
Polska: Czarny Księżyc nad nami. Ciemne niebo już w ten weekend
Słowo dnia: Volkoren
Belgia: Potaniał o 5%. Jest w prawie każdej kuchni
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Policyjny dron w akcji. Polował na kierowców ze smartfonami [VIDEO]

Policja używa dronów nie tylko do namierzania kierowców przekraczających podwójną ciągłą. Można go też użyć do śledzenia osób korzystających z telefonów podczas jazdy.

Drony są już w policji powszechne. Patrolują drogi z nieba. Obraz widzi operator. Jeżeli zauważy wykroczenie, alarmuje patrol, który zatrzymuje wskazany samochód.

Ale nie tylko do tego używa się tych urządzeń, co pokazała m.in. wielkopolska policja. Właśnie opublikowała film, w którym zebrała przypadki, kiedy kierowcy, prowadząc samochody, używali też smartfona.

– Jedną z przyczyn wypadków i kolizji drogowych jest korzystanie z telefonów podczas jazdy ze słuchawką w ręku. Do dziś wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że rozmowa polegająca na trzymaniu telefonu przy uchu jest zagrożona mandatem karnym w wysokości 500 zł oraz 12 punktami karnymi – przypomina Monika Klejnowska z KWP w Poznaniu.

Nagranie znajduje się w tym miejscu.

I uczula, że już samo trzymanie słuchawki w ręku jest wykroczeniem i można kogoś za to ukarać. Co ważne, karane jest nie tylko używanie telefonu, kiedy pojazd jest w ruchu. Zakazane jest to także podczas postoju przed zmianą świateł czy w korku, kiedy samochód się nie porusza.

- Takie zachowanie rozprasza uwagę i nie pozwala skupić się na tym, co dzieje się na drodze. Policjanci podczas kontroli drogowych regularnie korzystają z bezzałogowego statku powietrznego – dodaje Klejnowska.

Dodajmy, że wystarczy dwa razy popełnić takie wykroczenie, żeby zarobić 24 punkty karne i stracić prawo jazdy.

Film: TUTAJ


29.06.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sc)


  • Published in Polska
  • 0

Polacy na wakacjach. Zamiast jeść w restauracji, sami gotują obiady

Kiedy ceny zwalają z nóg, wtedy liczy się pomysł. Żeby jakoś obniżyć koszty urlopu, zamiast jeść w restauracji, turyści sami gotują. Zostaje więcej na atrakcje. Zupełnie jak za dawnych lat.

Tegoroczne ceny nad Bałtykiem są dużo wyższe niż w latach poprzednich. Czteroosobowa rodzina za obiad w restauracji musi zapłacić nawet ponad 400 zł.

Trzeba wydać kilkaset złotych

Restauratorzy w tym roku narzekają na słaby ruch w lokalach. Klienci składają mniejsze zamówienia, często rezygnują z pierwszych dań i napojów. Co więcej, coraz częściej wybierają posiłki przygotowane samodzielnie w pensjonatach lub wynajmowanych domach, zamiast wyjście do restauracji z rodziną.

Powód? Ceny, które przyprawiają o zawrót głowy. Na jeden wypad kilkuosobowej rodziny do baru trzeba szykować nawet kilkaset złotych. Tymczasem przygotowanie posiłków samodzielnie to możliwość obniżenia kosztów nawet o więcej niż połowę.

Wakacje z własnym prowiantem

Dariusz Wojtal z Polskiej Izby Turystyki potwierdza, że coraz więcej Polaków wybiera ekonomiczny wariant wczasów, czyli noclegi bez wyżywienia. Wojtal uważa, że obecne preferencje turystów przypominają lata 90., kiedy to popularne było zabieranie własnego prowiantu na wakacje i samodzielne gotowanie.

Wyjście do restauracji na rybę lub szaszłyka było wyjątkowym wydarzeniem, które miało miejsce raz lub dwa razy w czasie całego pobytu. Dziś bywa podobnie.

Wysokie ceny: zmora klientów i przedsiębiorców

Wysokie ceny to zmora nie tylko dla klientów restauracji, ale również właścicieli lokalnych biznesów. Muszą oni stawić czoła wyższym rachunkom za prąd oraz większym kosztom związanym z zatrudnieniem pracowników i najmem lokali.

Restauratorzy podkreślają, że koszty prowadzenia jadłodajni rosną w zastraszającym tempie. Ceny dań muszą więc uwzględniać wydatki związane z zaopatrzeniem, zatrudnieniem i dzierżawą. W efekcie są tak wysokie, że odstraszają turystów. Błędne koło.

Tyle planujemy wydać na wakacje

Według raportu „Wakacyjny portfel Polaków”  w tym roku na wakacje zamierzamy wydać średnio 1614 zł na osobę. Przed rokiem było to 1358 zł.

Przeliczając to na rodzinę, planowane wydatki wynoszą 4035 zł – rok wcześniej było to 3394 zł.

30.06.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Brudne sztuczki znanego sklepu. W koszyku ląduje towar, którego nie powinno być

UOKiK wyjaśnia praktyki stosowane przez popularny sklep internetowy. Sam umieszczał w koszykach klientów produkty, których ci nie chcieli. Co to jest dark patterns?

Pandemia sprawiła, że wielu Polaków przerzuciło się wtedy na zakupy internetowe. I już przy nich zostali.

Według ostatnich badań („E-commerce w Polsce 2022”) już 77 proc. polskich internautów kupuje w sieci. Cenią to sobie ze względu na dostępność całą dobę (75 proc.), brak konieczności jechania do sklepu (74 proc.), niższe niż w sklepach stacjonarnych ceny (67 proc.).

Niechciane zakupy

Podczas takich zakupów trzeba jednak uważać, co pokazuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przykładzie jednego ze sklepów.

„Prezes UOKiK przedstawił spółce Duka zarzut naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Do koszyków osób korzystających ze sklepu internetowego duka.com, bez ich uprzedniej zgody, mogły być automatycznie dodawane produkty. To kupujący, aby uniknąć zakupu niechcianego towaru, musieli go usunąć” – informuje urząd.

Duka to popularny sklep z artykułami gospodarstwa domowego. Oferuje także elementy wyposażenia wnętrz. Sprzedaż prowadzona jest w sklepach stacjonarnych i internetowym. I to tego ostatniego dotyczą zastrzeżenia. Okazuje się, że w koszyku klienta lądowały produkty, których nie wybierali.

„Konsumenci mogli nie zauważyć dodatkowego artykułu podczas składania zamówienia i dokonać zakupu, którego nie planowali. Jeśli w przesyłce otrzymywali niechciany produkt, mogli zaakceptować sytuację albo poświęcić swój czas i ponieść koszty przesyłki, aby go zwrócić” – zaznacza UOKiK.

Nie można decydować za kupującego

Jest to niezgodne z prawem, bo sprzedawca nie może decydować za konsumentów. Nie może wpływać na ich zamówienia poprzez automatyczne dodawanie produktów do koszyka.

„Stosowana przez duka.com praktyka może stanowić tzw. dark patterns, czyli wykorzystywanie w nieuczciwy sposób wiedzy na temat zachowań konsumentów w internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe” – dodaje UOKiK.

Nie daj sobą manipulować. To robią nieuczciwe sklepy

Dodawanie do koszyka produktu np. powiązanego tematycznie, w promocyjnej cenie albo usługi ubezpieczenia.

Dodatkowe, niezapowiedziane opłaty pojawiające się na ostatnim etapie składania zamówienia, tzw. drip pricing.

Zwodnicze interfejsy – np. udostępnienie przycisku do złożenia zamówienia przed zapoznaniem się konsumenta ze wszystkimi opłatami.

Fałszywe liczniki czasu – wywieranie sztucznej presji.

Niekończące się promocje – sugerowanie ograniczonego czasu trwania atrakcyjnych promocji cenowych, podczas gdy obowiązują one nieustannie.

Ukrywanie istotnych informacji o produkcie, usłudze lub zasadach transakcji.

02.07.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sc)

Polska: Zjadł kanapkę i zmarł. Sprawą jego śmierci musiał zająć się sąd

Sąd Najwyższy uznał, że zjedzenie kanapki z zepsutą kiełbasą, co skończyło się tragicznie, to wypadek w pracy. Nawet jeżeli pracownik przygotował kanapkę w domu.

To tragiczna sprawa, której odprysk musiał znaleźć  finał w Sądzie Najwyższym. Mężczyzna przygotował sobie w domu drugie śniadanie do pracy. Była to kanapka z kiełbasą. Mężczyzna zjadł posiłek w pracy i źle się poczuł. Trafił do szpitala. I... zmarł. Przyczyną zgonu było zatrucie. Kiełbasa okazała się zepsuta.

Wypadek w pracy zmienia sytuację żony

Żona mężczyzny zaczęła walczyć o to, żeby zdarzenie zostało uznane za wypadek w pracy. Gdyby tak się stało, wtedy wdowa może liczyć w takich przypadkach na rentę rodzinną wypadkową. ZUS wypłaca także jednorazowe odszkodowanie.

Z kolei dla pracodawcy wypadek w pracy to kłopot. Wiąże się to m.in. z uiszczaniem wyższej składki na ubezpieczenie wypadkowe.

Ostatecznie „sprawa trafiła do sądu. W pierwszej instancji kobieta przegrała. Natomiast sąd apelacyjny opowiedział się po jej stronie. Ustalił, że śmierć męża nastąpiła w wyniku wypadku w pracy” – donosi „Rzeczpospolita”.

I dodaje, że za wypadek w pracy prawo uznaje zdarzenie nagłe wywołane przyczyną zewnętrzną. Dodatkowo wypadek może mieć związek z wykonywaniem zwykłych czynności.

„Określone zdarzenie może być zakwalifikowane jako wypadek przy pracy jedynie wówczas, gdy spełnia równocześnie wszystkie cztery warunki podane w definicji. Sąd apelacyjny uznał, że tak właśnie było w opisywanym przypadku” – relacjonuje dziennik.

Sąd Najwyższy zamknął sprawę

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Pracodawca mężczyzny walczył dalej. Argumentował, że śmierć nie nastąpiła w wyniku jakichś działań firmy.

Sąd Najwyższy oddalił jednak skargę kasacyjną. Jak argumentował, za „wypadek przy pracy uznaje się zdarzenie, który ma związek z pracą. Musi on być czasowy i związany z miejscem wykonywania obowiązków”.

I jedzenie podczas przerwy – według sądu – „spełnia te kryteria.

03.07.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sc)

Subscribe to this RSS feed