Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Polska: Są terminy wypłat wdowiej renty. Start już 1 lipca
Belgia: 9 osób ukaranych grzywną za niestawienie się na wybory
Belgia, Zeebrugge: Kierowca ciężarówki miał przy sobie 400 kg narkotyków!
Niemcy: Była minister spraw zagranicznych szefową Zgromadzenia Ogólnego ONZ!
Belgia: Niespodzianka dla fanów! Drake wystąpi w Antwerpii!
Słowo dnia: Pinksterweekend
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 7 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belg pobił rekord świata i przebiegł 485 kilometrów w 48 godzin!
Polska: O tych zawodach dla swoich dzieci marzą dziś rodzice
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia przekaże 200 mln euro na walkę z wycinką drzew na świecie!

Na przestrzeni kilku kolejnych lat belgijski rząd planuje wydać 200 mln euro na walkę z wycinką lasów – podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, poinformował premier Belgii, Alexander De Croo.

Kwota 200 mln euro będzie wypłacana w ratach na przestrzeni kolejnych 5 lat, zaś środki będą pochodzić z budżetu współpracy rozwojowej. Część kwoty zostanie przekazana na międzynarodowe programy, w ramach których ma zostać zebrana suma 1,5 mld euro na ochronę lasów i torfowisk ulokowanych w dorzeczu Konga (w latach 2021-2025).

Wysiłki Belgii są częścią szerszej inicjatywy, w ramach której podczas COP26 około 100 krajów zobowiązało się do powstrzymania i odwrócenia procesu wylesiania na całym świecie.

Kraje, które przyjęły deklarację, w tym Brazylia, Indonezja, Demokratyczna Republika Konga i Rosja, posiadają łącznie 85% światowych lasów.

03.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Biznes: Polskie firmy notują wzrost liczby cyberataków. Największym zagrożeniem pozostają błędy po stronie pracownika

Masowe przejście na pracę zdalną okazało się czynnikiem, który wpłynął na cyberbezpieczeństwo polskich firm. Prawie co piąta z nich odnotowała w ubiegłym roku wzrost liczby ataków hakerskich. Ich celem, będącym zarazem najsłabszym ogniwem całego systemu cyberbezpieczeństwa, najczęściej są pracownicy i ich skrzynki mailowe. W przypadku ataku phishingowego mogą posłużyć hakerom jako punkt wejścia do organizacji. Jednak sami pracownicy też często wykazują się niefrasobliwością, np. przesyłając służbową korespondencję na swoje prywatne, słabo chronione skrzynki mailowe. Dlatego – jak podkreślają eksperci ING Tech Poland – pierwszą linią obrony firm przed cyberatakami jest podnoszenie świadomości pracowników. W drugim kroku potrzebne są zabezpieczenia techniczne.

– Czynnik ludzki pozostaje niezmiennie jednym z głównych zagrożeń dla cyberbezpieczeństwa, który w dodatku najtrudniej jest kontrolować. Mimo tego, że inwestujemy duże środki i wysiłek w to, żeby szkolić, pracować nad odpowiednią świadomością, często wystarczy, że tylko jedna osoba popełni błąd, zamyśli się albo zapomni, a taki błąd może być bardzo brzemienny w skutkach dla całej organizacji – mówi agencji Newseria Biznes Przemysław Wolek, dyrektor Pionu Bezpieczeństwa IT w ING Tech Poland.

Z ostatniego „Barometru Cyberbezpieczeństwa 2021” firmy doradczej KPMG wynika, że w ocenie 55 proc. polskich firm pandemia COVID-19 przyczyniła się do wzrostu ryzyka wystąpienia cyberataków. W ubiegłym roku 19 proc. zaobserwowało nasilenie takich incydentów, a 64 proc. przedsiębiorstw odnotowało przynajmniej jeden taki atak. To wzrost o 10 punktów procentowych r/r.

83 proc. przedsiębiorstw ankietowanych przez KPMG w czasie pandemii COVID-19 wdrożyło pracę zdalną, niemal w pełni w klasycznym modelu – z wykorzystaniem służbowych laptopów i szyfrowanych połączeń (VPN). Jednocześnie 51 proc. firm przyznało, że przejście pracowników na home office okazało się wyzwaniem w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa, ponieważ praca w modelu zdalnym zwiększyła ryzyko nieautoryzowanych działań i podatność na cyberataki. Co czwarty przyznaje, że zmniejszyła się skuteczność operacji bezpieczeństwa.

Możemy zorganizować liczne sesje awarenessowe dla użytkowników. Mimo tego, że oni będą się super zachowywać podczas tych sesji, ostatecznie nie wiemy, jak zareagują przy prawdziwym ataku – mówi Łukasz Miedziński, dyrektor Departamentu Cyber w ING Tech Poland. – Najczęściej popełniane błędy przez pracowników to przede wszystkim niestosowanie się do polityk, które są jasno zdefiniowane w firmie, łamanie zasad, których powinni przestrzegać.

Jak podkreśla, słabym ogniwem często są zwykłe skrzynki mailowe pracowników, które np. w przypadku ataku phishingowego służą hakerom jako punkt wejścia do organizacji. Dane KPMG wskazują, że ataki oparte na socjotechnice wiążą się z dużymi obawami przedsiębiorców.

Pierwszą fazą takiego ataku jest weryfikacja pracownika i jego zainteresowań. Poprzez social media cyberprzestępca może sprawdzić, czym on się zajmuje na co dzień, czym się interesuje, a następnie stworzyć maila w taki sposób, żeby pracownik bez zastanowienia zainteresował się jego treścią i kliknął w link, który został dla niego przygotowany. Po takiej akcji oczywiście infekcja jest gotowa – mówi Łukasz Miedziński.

Szkolenia pracowników z zakresu cyberbezpieczeństwa obejmują również socjotechnikę. Firmy uczulają swój personel, w jaki sposób przestępcy mogą wykorzystywać dane na jego temat i czym grozi kliknięcie na zainfekowany link. Symulują przykładowe ataki i obserwują reakcję pracowników, szukając słabego ogniwa. Podnoszenie tzw. security awerness wśród pracowników to pierwsza linia obrony firmy przed cyberatakami, ale nigdy nie daje ona 100 proc. gwarancji bezpieczeństwa. Dlatego drugi krok to zabezpieczenia stricte techniczne, które przedsiębiorstwo powinno wdrożyć, żeby zminimalizować ryzyko.

– Zaczynając od tzw. preventive controls, czyli zabezpieczeń, które blokują pewne zachowania pracowników, szyfrowanie czy uwierzytelnianie dwuskładnikowe. Chyba najważniejszy element to ograniczenie dostępu do skrzynek z różnych miejsc. Ważne jest, żeby skrzynki jednak były zawsze obsługiwane z wewnątrz organizacji bądź przez szyfrowane połączenia typu VPN. W dalszej kolejności możemy skoncentrować się na zabezpieczeniach typu detective, czyli monitorujemy pracowników, jak reagują w określonych sytuacjach – wymienia dyrektor Departamentu Cyber w ING Tech Poland.

Korespondencję służbową możemy zabezpieczać na wiele sposobów. Jednym z nich jest klasyfikacja danych, które funkcjonują w firmie, i dbanie o to, aby dane sklasyfikowane wysoko nie mogły opuszczać organizacji. Innym sposobem jest skanowanie contentu wiadomości w taki sposób, żeby przechwytywać wiadomości, które zawierają treści niepożądane, również przeciwdziałając opuszczeniu organizacji – wyjaśnia Przemysław Wolek.

O tym, jakie mogą być tego konsekwencje, świadczy tzw. afera mailowa na szczytach władzy. Od czerwca w internecie pojawiają się szczegóły korespondencji między najważniejszymi politykami w państwie. Rząd nie komentuje sprawy, kwestionując prawdziwość maili.

Trudno jest odnosić się do tego bardzo specyficznie, dlatego że nie wiemy, co dokładnie się wydarzyło – mówi dyrektor Pionu Bezpieczeństwa IT w ING Tech Poland. – W naszej firmie nie wyobrażamy sobie, żeby korespondencja służbowa przetwarzana była na kontach prywatnych i w taki sposób wykorzystywana. To nie powinno mieć miejsca.

Przesyłanie służbowych danych na prywatne skrzynki lub noszenie ich na urządzeniach mobilnych, np. pendrive’ach, oznacza, że organizacja traci kontrolę nad danymi i nie jest w stanie ich dłużej kontrolować. Te praktyki – uważane przez firmy i ekspertów za bardzo niebezpieczne – są jednak bardzo powszechne wśród pracowników.

– Firmowe skrzynki mailowe organizacji są chronione poprzez zaawansowane techniki i zabezpieczenia security. Natomiast skrzynki prywatne już tak dobrze chronione nie są, więc w takim przypadku korespondencja może zostać po prostu przejęta – dodaje Łukasz Miedziński.

06.11.2021 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: cyberbezpieczeństwo, phishing, pandemia, COVID-19, praca zdalna, cyberataki, ING Tech Poland // mówi: Przemysław Wolek, dyrektor Pionu Bezpieczeństwa IT, ING Tech Poland, Łukasz Miedziński, dyrektor Departamentu Cyber, ING Tech Poland // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

  • Published in Biznes
  • 0

Belgia: Od czwartku nowe, rekordowo wysokie ceny paliw

Ceny paliw rosną już od kilku miesięcy, a w minionych tygodniach tempo tego wzrostu jeszcze przyspieszyło. Od czwartku za benzynę i olej napędowy zapłacimy w Belgii rekordowo wiele.

Od czwartku 4 listopada maksymalna cena benzyny 95 (E10), ustalana przez belgijskie ministerstwo finansów, to 1,7640 za litr. To o 3,1 centa na litrze więcej niż przed podwyżką i nowy rekord – poinformował flamandzki portal vrt.be.

Cena maksymalna benzyny 98 (E5) to od czwartku 1,85 euro za litr. To o 3,6 centa więcej niż przed podwyżką.

Także cena oleju napędowego diesel (B7) po raz kolejny idzie w górę. Od 4 listopada cena maksymalna oleju napędowego na belgijskich stacjach benzynowych to 1,7680 euro za litr.

Jeszcze w sobotę maksymalne ceny ustalane przez belgijskie ministerstwo finansów po raz pierwszy od wielu tygodni poszły w dół. Było to jednak tylko chwilowe wahnięcie ceny, a trend jest nadal zwyżkowy.

Poprzednie rekordy cen paliw w Belgii to 1,7540 euro za benzynę 95 (E10) oraz diesel (B7) oraz 1,8340 za benzynę 98 (E5), przypomniał portal vrt.be.


03.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Kosmetyki. Możesz sprawdzić, co wklepujesz w skórę

Chcesz wiedzieć jakie właściwości mają składniki twojego kremu? A może chcesz sprawdzić, co zawiera płyn do kąpieli dla dziecka? Można zajrzeć do udostępnionej przez Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (PSKD) bazy składników kosmetycznych, w której opisanych jest około 30 tysięcy substancji. Warto też zaglądać na strony unijne, które dostarczają szeregu istotnych informacji o składnikach kosmetyków.

W angielskojęzycznej bazie unijnej CosIng sprawdzimy nazwę danej substancji, jej wzór chemiczny oraz podstawową funkcję. Baza ta może zawierać także składniki lecznicze. Należy zatem pamiętać, że CosIng nie jest tylko wykazem składników, które mogą być stosowane w kosmetykach.

Baza składników kosmetycznych COSMILE, która od 2 lat działa w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, a od 1 października 2021 dostępna jest także dla polskich konsumentów, jest bardziej przyjazna dla użytkownika.  

COSMILE to encyklopedia składników kosmetycznych. Neutralność i źródła naukowe to dwa jej filary – zapewniała podczas polskiej inauguracji dr inż. Anna Oborska, dyrektor generalna i wiceprezes PSPKD.

Skład wybranego produktu można sprawdzić w COSMILE pod adresem: cosmile.app wpisując nazwy zgodne z systemem INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients – Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych). To tego rodzaju nazwy producent kosmetyku czy detergentu ma obowiązek umieszczać na opakowaniu w kolejności od najwyższego poziomu zawartości w produkcie do najniższego. Nazwy te znajdują się też w bazie.

Opakowanie to kopalnia wiedzy o produkcie kosmetycznym. Informacje na nim umieszczone są zresztą bardzo ściśle uregulowane w przepisach (…). Problem w tym, że dla osób nieposiadających wykształcenia chemicznego, te informacje często mogą być skomplikowane. Uruchomienie COSMILE traktuję jako ważny etap na drodze do rzetelnego informowania użytkowników kosmetyków. Dzięki  bazie COSMILE, zawartość kosmetyku nie będzie mieć przed nikim tajemnic – uważa dr inż. Anna Oborska.

Bezpieczeństwo kosmetyków: to warto wiedzieć

Producent, który chce wprowadzić do obrotu kosmetyk czy detergent musi spełnić wiele uregulowań prawnych. Kwestie bezpieczeństwa tych produktów są regulowane Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 roku, dotyczącym produktów kosmetycznych. Artykuł 3 tego rozporządzenia stanowi, że produkt kosmetyczny udostępniany na rynku powinien być bezpieczny dla zdrowia ludzi w normalnych lub dających się przewidzieć warunkach stosowania.

Jednocześnie w preambule tej regulacji mowa jest o tym, że „rozporządzenie dotyczy tylko produktów kosmetycznych, a nie produktów leczniczych, wyrobów medycznych lub produktów biobójczych”.

W kontekście kosmetyków warto też pamiętać, iż unijne prawo precyzuje, iż substancja lub mieszanina przeznaczona do spożycia, wdychania, wstrzykiwania lub wszczepiania do ciała ludzkiego nie jest uznawana za produkt kosmetyczny. Produkt kosmetyczny na gruncie tego prawa nie może też wykazywać właściwości leczniczych – takie mogą posiadać leki, rejestrowane i wprowadzane do obrotu na innych, bardziej restrykcyjnych zasadach. Lek może mieć postać kremu czy maści.

Kosmetyki również muszą być poddane procedurom bezpieczeństwa w procesie, uwzględniającym m.in.: ocenę potencjalnych zagrożeń dla zdrowia, docelową grupę użytkowników, sposób aplikacji danego produktu, narażenie na poszczególne jego składniki. Oceny bezpieczeństwa składników produktów kosmetycznych dokonuje działający przy Komisji Europejskiej Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (Scientific Committee on Consumer Safety – SCCS)

Na stronie tego Komitetu można znaleźć raporty naukowców na temat nie tylko poszczególnych składników kosmetyków, ale i składników, które potencjalnie mogłyby być w nich wykorzystane. Ostatnio na przykład opublikowana została obszerna analiza dotycząca prostaglandyn i ich syntetycznych analogów wykorzystywanych w niektórych preparatach stymulujących wydłużanie i zagęszczanie rzęs. Komitet ocenił na podstawie dostępnych danych, że stwarzają one ryzyko dla zdrowia.

07.11.2021 Niedziela.BE // źródło: Serwis Zdrowie // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed