W pierwszych czterech miesiącach tego roku w Belgii sprzedano aż o 48% więcej samochodów elektrycznych niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

W okresie od początku stycznia do końca kwietnia w kraju ze stolicą w Brukseli zarejestrowano ponad 40 tys. nowych samochodów elektrycznych. Rok wcześniej było to jedynie nieco ponad 27 tys.

Dane na ten temat opublikowano na stronie internetowej Europejskiego Związku Producentów Samochodów ACEA. W sumie w Belgii w pierwszych czterech miesiącach 2024 r. zarejestrowano prawie 175 tys. nowych aut, co oznaczało wzrost jedynie o 2%.

Już 23% nowych aut sprzedanych w Belgii w 2023 r. stanowiły te z napędem elektrycznym. Wciąż jednak najpopularniejsze są samochody na benzynę. Miały one w pierwszych miesiącach tego roku prawie 42% udziałów w rynku sprzedaży. W przypadku samochodów hybrydowych było to 29%.

Coraz rzadziej kupowane są w Belgii nowe auta z silnikiem Diesla. Tak zwane ropniaki stanowiły w pierwszych czterech miesiącach tego roku niespełna 6% wszystkich zarejestrowanych nowych aut.

27.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W pierwszych czterech miesiącach tego roku w Belgii sprzedano 174,8 tys. nowych samochodów osobowych. To o 2% więcej niż rok wcześniej.

W 2023 r. w okresie od stycznia do kwietnia w Belgii sprzedano około 171,4 tys. nowych aut - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Europejskiego Związku Producentów Samochodów ACEA.

W skali całej Unii Europejskiej wzrost sprzedaży samochodów osobowych był jeszcze większy. W okresie od początku stycznia do końca kwietnia 2024 r. w państwach UE sprzedano prawie 3,7 mln nowych aut. To o 6,6% więcej niż rok wcześniej.

Największy wzrost sprzedaży samochodów odnotowano w Bułgarii. Tutaj w okresie od stycznia do kwietnia tego roku sprzedano aż o 48% nowych samochodów osobowych więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego - poinformował związek ACEA.

W Polsce wzrost sprzedaży nowych aut był większy niż w Belgii. W pierwszych czterech miesiącach tego roku sprzedano w Polsce ponad 183 tys. aut. Rok wcześniej było to jedynie 158,5 tys. Oznacza to wzrost sprzedaży aż o 15,5%.

25.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Kevin De Bruyne, jeden z najlepszych piłkarzy świata, musi zdecydować o swojej przyszłości. Zainteresowanie belgijskim pomocnikiem jest wielkie, więc De Bruyne może przebierać w ofertach.

Pochodzący z Gandawy piłkarz zdobył niedawno z Manchesterem City mistrzostwo Anglii. Kontrakt 32-latka kończy się za rok i nie jest pewne, czy De Bruyne zostanie w Manchesterze na dłużej.

Klub ten zapewne najchętniej zatrzymałby belgijską gwiazdę jeszcze na kolejne lata, ale media spekulują na temat zagranicznych ofert trafiających do Belga. Jeśli De Bruyne chciałby odejść z Manchesteru City, to klub ten mógłby w tym roku sporo zarobić na jego „sprzedaży”.

Czekanie kolejny rok jest niebezpieczne, bo wtedy kontrakt Belga w Anglii się skończy i Manchester nic by nie zarobił na jego odejściu. Z informacji opublikowanych przez dziennik „Het Laatste Nieuws” wynika jednak, że zarząd Manchesteru chciałby zatrzymać u siebie De Bruyna.

Problem w tym, że Belg dostał już kilka innych intratnych propozycji. Finansowo najlepiej wyglądają te z Arabii Saudyjskiej. De Bruyna chcą do siebie ściągnąć zarówno Al-Nassr (klub, w którym gra Ronaldo) i Al-Hilal (klub, w którym gra Neymar).

Saudyjczycy dysponują miliardami euro, więc są w stanie płacić piłkarzom szalone pieniądze. Według „Het Laatste Nieuws” oferty z Arabii Saudyjskiej opiewają na co najmniej 70 mln euro rocznie. Nieźle, jak na roczne zarobki piłkarza, zbliżającego się do sportowej emerytury…

Zainteresowanie De Bruynem wyraził też nowy klub amerykańskiej ligi MLS z San Diego. Wstępna oferta z USA miała już podobno trafić do Belga, ale szczegóły na razie nie są znane.

23.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W 2005 r. w wypadkach drogowych w Belgii zginęło jeszcze ponad 1,1 tys. ludzi. Od trzech lat ofiar śmiertelnych wypadków drogowych jest już ponad dwa razy mniej.

Belgijskie drogi są obecnie dużo mniej niebezpieczne niż jeszcze kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Samochodów przybywa, tłok na drogach jest spory, ale na szczęście poziom bezpieczeństwa się podniósł.

Do 2007 r. w wypadkach drogowych w kraju ze stolicą w Brukseli ginęło jeszcze ponad tysiąc ludzi rocznie - wynika z danych opublikowanych na stronie interetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel. W 2005 r. takich ofiar było na przykład 1.131.

Od tego czasu liczba ofiar śmiertelnych wypadków w Belgii maleje. W pandemicznym 2020 r., kiedy ze względu na obostrzenia ludzie rzadziej dojeżdżali samochodami do pracy, szkół i na uczelnie, liczba ta spadła poniżej pół tysiąca.

W kolejnych dwóch latach odnotowano niewielki wzrost (516 i 540), ale w 2023 r. liczba ta spadła do poziomu najniższego od dekad i wyniosła 483 - poinformował Statbel.

23.05.2024 Niedziela.BE // fot. Lazy Bear / Shutterstock.com

(łk)