Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód
Niemcy: Coraz więcej zgonów powiązanych z narkotykami
Polska: Alkohol, cukier, papierosy. Czeka nas drastyczna podwyżka cen
Belgia: Policja zamyka sklepy w Ixelles. „Nielegalne zatrudnienie, brud"
Polska: Czas przyjęcia pacjenta nie może przekraczać 15 minut
Belgia: Lokatorzy zostawili dom w ruinie. „Jak wysypisko śmieci"
Belgia: 35-latek zatrzymany. Podpalił swoją żonę!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 8 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Gandawa (Gent, Ghent): Bawon, Clooney i ołtarz van Eycków

Jak zorganizować jednodniową wycieczkę rodzinną? Najpierw należy wybrać cel podróży... ale jak? Obmyślając plan, musiałam zadbać o to, aby rodzina, w skład której wchodzi dwoje nastolatków, w czasie naszej wyprawy nie zamarudziała mnie na śmierć. Wiedziałam, że w jakiś sposób muszę pogodzić ich zainteresowania, ale i pokazać coś niezwykłego, czego jeszcze nie widzieli. Jednak jak pogodzić zainteresowania prawie szesnastoletniego chłopca zakochanego w grach komputerowych i historii oraz czternastoletniej młodej artystki?

Gdy zastanawiałam się nad tym wszystkim przypomniał mi się film, który kilka lat wcześniej miałam przyjemnością obejrzeć. I w jednej chwili już wiedziałam...

Na piątkowy wieczór zaplanowałam wspólne oglądanie „Obrońcy skarbów” dramatu wojennego z 2014 roku w reżyserii George’a Clooneya. Pomyślałam, że oparta na faktach historia zadowoli gusta wszystkich. Jest to opowieść o alianckich żołnierzach oraz cywilnych specjalistach, historykach, konserwatorach i pasjonatach sztuki, którzy wspólnymi siłami starają się odzyskać skradzione przez nazistów dzieła sztuki. Akcja filmu rozgrywa się już pod koniec wojny, gdy naziści wiedzą, że ich przegrana jest prawie nieunikniona, z tego powodu porzucają nieprawdopodobne ilości skradzionych dzieł sztuki w kopalniach, które wysadzają w powietrze, lub najzwyczajniej palą obrazy, aby alianci ich nie odzyskali. Z tego powodu bohaterowie muszą się spieszyć, jeśli chcą odzyskać stracone dziedzictwo kulturowe Europy.

Film nie jest perełką kinematografii, ale na piątkowy wieczór nadaje się idealnie a do mojego planu pasował wręcz perfekcyjnie. Jednym z wielu uratowanych przez grupę wielbicieli sztuki eksponatów jest ołtarz Baranka Mistycznego niderlandzkich malarzy Huberta i Jana van Eycków. Ołtarz jest niezwykły i w opinii znawców to najwybitniejsze dzieło gotyckiego malarstwa flamandzkiego. Współcześnie można go oglądać w katedrze św. Bawona w Gandawie.

Gdy film się skończył, zapytałam moją rodzinę, czy mają ochotę zobaczyć uratowany ołtarz na żywo. Miałam ogromną nadzieję, że powiedzą „tak”, ponieważ wszystko miałam już przygotowane. Opracowałam trasę, znalazłam adres pobliskiego parkingu i wiedziałam ile kosztują bilety.

Pomysł się spodobał i następnego dnia wyruszyliśmy w kierunku Gandawy. Podróż nie trwała długo i po dwóch godzinach byliśmy na miejscu. Miasto oczarowało nas natychmiast. Wiedziałam, że jest piękne, ale tego się nie spodziewałam. Architektura zapierała dech w piersiach. Sam spacer uliczkami Gandawy był ogromną przyjemnością. Mimo, że jest to jedno z najpopularniejszych turystycznie miast Belgii wcale nie było tłoczno.

fot. Shutterstock

Spacerując po pięknych ulicach, dotarliśmy do katedry. Ołtarz zrobił na mnie imponujące wrażenie. Ukończony w 1432 roku poliptyk to praca życia braci van Eycków. Cały ołtarz składa się z dwunastu tablic - obrazów, ułożonych w dwóch rzędach. Osiem z nich pomalowanych jest z dwóch stron, ponieważ ołtarz się zamyka. Do dziś znawcy sztuki nie potrafią ustalić, który z braci, którą część stworzył.

Tylko jeden z paneli nie zachował się do dziś. Jest to zewnętrzna, dolna, lewa tablica „Sędziowie Sprawiedliwi”, która została skradziona w 1934 roku. Ta oglądana w katedrze jest jej reprodukcją. Nie będę opisywać każdej z tablic, mimo, że każda z nich ma nieprawdopodobną historię. Wspomnę tylko o dwóch, które zrobiły na mnie największe wrażenie.

Najbardziej podobał mi się obraz przedstawiający chór anielski, na którym osiem pięknie ubranych postaci odśpiewuje hymnały. Co w tym niezwykłego? Dowiedziałam się, że ten rodzaj utworów muzycznych z tamtej epoki zawierał instrukcję tego, co ma wyrażać twarz śpiewającego. Okazuje się, że podczas śpiewu należało przybrać określony wyraz twarzy, wydobywając daną nutę! Historycy sztuki, analizując ten panel potrafią ustalić jaką nutę śpiewa każdy anioł.

Spodobała mi się również historia paneli, na których artyści przedstawili postaci Adama i Ewy. Są to najbardziej zewnętrzne górne panele. Pierwsi ludzie są nadzy i wyglądają równocześnie pięknie i dziwnie. Szczególnie postać Ewy odbiega od tego, jak współcześnie przedstawiane są kobiety. Dowiedzieliśmy się, że w purytańskim XIX wieku nie uchodziło przedstawiać nagich ciał, w związku z czym stworzono dwie nowe tablice i ubrano Adama i Ewę. Tablice te również można zobaczyć w katedrze.

Interesujący film, niecodzienna podróż z rodziną i nadzwyczajne dzieło holenderskich artystów sprzed 500 lat sprawiły, że wycieczka nie mogła się nie udać.

fot. Shutterstock

Potrzebne informacje:
www.sintbaafskathedraal.be
Adres katedry: Sint-Baafsplein, 9000 Gent, Belgia
Adres najbliższego katedrze parkingu: Vrijdagmarkt 1, 9000 Gent, Belgia
Cena biletu: 4 euro

 


27.08.2017 Niedziela.BE // fot, Shutterstock, Inc.

(as)

 

 

Polska: Brakuje chętnych do pracy. Firmy muszą rezygnować z kontraktów

1/3 firm borykających się z brakami kadrowymi właśnie z tego powodu nie jest w stanie zawierać nowych kontraktów z klientami. Z kolei 1 na 8 przedsiębiorstw, ze względu na niedobory kandydatów, było zmuszone rezygnować z inwestycji albo je ograniczać – wynika z najnowszego raportu Work Service „Barometr Rynku Pracy VIII”. 

- Od dłuższego czasu mówi się o tym, że na rynku pracy brakuje pracowników. Z naszych najnowszych danych wynika, że już połowa pracodawców ma problemy z rekrutowaniem odpowiednich kandydatów. To bezpośrednio przekłada się na problemy tych firm – mówi newsrm.tv Marcin Ganclerz, specjalista ds. komunikacji w Work Service S.A.

Ostatnie dane GUS za II kwartał 2017 roku pokazują, że polska gospodarka rozwija się w tempie 3,9% r/r. Rośnie też produkcja przemysłowa, która w ciągu roku zwiększyła się o 6,2%. Dobrą koniunkturę widać także w budownictwie. Od początku roku zaczęto budowę prawie 125 tys. mieszkań czyli o 23% więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku. Jednak do realizacji pojawiających się kontraktów i zamówień potrzeba coraz więcej rąk do pracy, a od 2013 roku systematycznie maleje liczba dostępnych kandydatów na polskim rynku pracy. To nie tylko efekt spadającego bezrobocia, ale też kurczącej się populacji osób w wieku produkcyjnym i emigracji.

Deficyt pracowników coraz wyraźniej daje się we znaki firmom. Już 50,8% z nich deklaruje, że miało w ostatnim czasie kłopoty z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. To o 15 p.p. więcej niż w roku ubiegłym i jest to rekordowy wynik w historii „Barometru Rynku Pracy” przygotowywanego przez Work Service. Taka sytuacja zaczyna przekładać się na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Wśród pracodawców, którzy zetknęli się z niedoborami kandydatów, aż 68,1% deklaruje, że taka sytuacja bezpośrednio wpływa na ich firmę.

Niedobory pracowników zaczynają uderzać wprost w działalność firm i możemy się spodziewać, że ten problem będzie coraz bardziej widoczny w całej gospodarce. Jak pokazują nasze dane, już teraz 32,6% firm musi zaniechać zawierania nowych kontraktów, ze względu na braki kadrowe. Z tego samego powodu 12,8% przedsiębiorców decyduje się na ograniczenie albo całkowitą rezygnację z inwestycji, co istotnie hamuje perspektywy do dalszego rozwoju. Dlatego dostępność kapitału ludzkiego staje się dziś wiodącym wyzwaniem dla naszej gospodarki, bo w obecnych warunkach rynkowych kto dysponuje odpowiednimi kadrami ten ma przewagę konkurencyjną – komentuje Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Aż 62% dużych firm miało w ostatnim czasie problemy podczas rekrutacji. Deficyty najbardziej odczuwają usługi i produkcja czyli duże gałęzie gospodarki, które znacząco stanowią o jej sile. Co więcej ponad 70% firm z województwa dolnośląskiego i opolskiego zgłasza niedobory kadrowe.

Przy obecnej koniunkturze gospodarczej widzimy, że popyt na pracowników przekracza podaż. Jednak nasze dane pokazują, jakie zagrożenie długoterminowo czyha na polską gospodarkę. Bez zwiększenia dostępności kandydatów wielu przedsiębiorców może sobie nie poradzić. Już dziś widzimy, że pojawiają się mechanizmy zaradcze, w postaci coraz powszechniejszego pojawiania się umów kodeksowych, częstszego korzystania z usług wyspecjalizowanych agencji zatrudnienia, a także sięgania po kadry zza granicy – dodaje Maciej Witucki.

Braki pracowników wpływają na płace?

Problem niedoborów kadrowych najbardziej odbija się na małych firmach. Dla nich nawet jedna osoba mniej to odczuwalna strata. Dlatego właśnie wśród tych pracodawców odsetek tych, którzy nie mogą zawierać nowych kontraktów jest największy i wynosi 35,3%. Z kolei co czwarta mała firma, która miała kłopoty podczas rekrutacji nie może rozwijać działalności na nowych rynkach. Co ciekawe dla 27,8% przedsiębiorstw w Polsce deficyty pracowników oznaczają wyższe koszty personalne.

Beneficjentami problemów rekrutacyjnych firm stają się pracownicy. Nasilająca się rywalizacja o kandydatów przekłada się na wyższe wynagrodzenia, a co za tym idzie rosną również koszty pracy. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wzrosty wynagrodzeń w  sektorze przedsiębiorstw w okolicach 5% r/r., ale ta dynamika w kolejnych miesiącach może jeszcze przyspieszyć, między innymi ze względu na zapowiedzi rosnącej płacy minimalnej – uważa Andrzej Kubisiak, Dyrektor Zespołu Analiz w Work Service S.A.

 

Wypowiedź: Marcin Ganclerz, specjalista ds. komunikacji w Work Service S.A.


27.08.2017 AGD/POP

 

  • Published in Biznes
  • 0

Ile kosztują diamenty?

Żeby kupić diamenty nie trzeba być multimilionerem, a nawet milionerem. Wystarczą nawet nieduże sumy i możemy stać się posiadaczami tak wyjątkowego kamienia. Jak to możliwe?

- Mamy kategorie diamentów, które dzisiaj oferowane są przez domy aukcyjne i osiągają wyceny nie do wyobrażenia. Taki kamień może być wart tyle co piękny apartament w centrum dużego miasta. Za część diamentów zaliczanych do klasy premium zapłacimy kilkaset tysięcy złotych albo kilkadziesiąt tysięcy złotych. Trzeci obszar, czyli tzw. komercyjne diamenty dostępne są w zasadzie dla każdego – mówi newsrm.tv Robert Śniegocki, ekspert Grupy Goldenmark.

Diamenty komercyjne to te najbardziej popularne, najbardziej dostępne. To te kamienie zdobią większość biżuterii, która jest kupowana u jubilerów. – Większość kobiet marzy o tym żeby posiadać jakąś biżuterię z diamentami. Niekoniecznie trzeba na to wydawać fortunę. Przykładowo zasięgając pomocy u sprawdzonego dostawcy diamentów można otrzymać bardzo ciekawy kamień dodatkowo poradę jak go osadzić i nawet wzór takiego pierścionka. Później wystarczy pójść do jubilera i otrzymamy produkt, który będzie prawie o połowę tańszy niż ten dostępny w sieci jubilerskiej – opowiada  Robert Śniegocki.

Tak kupiony kamień powinien mieć certyfikat jednego z uznanych instytutów gemmologicznych. Taki certyfikat jest potwierdzeniem jakości diamentu. – Ma to niebagatelne znaczenie w przypadku sprzedaży diamentu. Diament, który pochodzi z sieci jubilerskie ma certyfikat wydany przez jubilera. Ten drugi certyfikat nie ma nic wspólnego z zasadami certyfikacji diamentów, które jest uznawane na całym świecie – wyjaśnia Robert Śniegocki i dodaje. – Jeżeli rozważamy zakup diamentu jako inwestycję, czy ozdobę do pierścionka i jedynym naszym problemem są pieniądze, to tak naprawdę nie mamy żadnego problemu. Pierwsze pytanie, który poważny dostawca zada swojemu klientowi to ile chce wydać i w ramach ustalonego budżetu znajdzie najlepsze rozwiązanie.

 

Wypowiedź: Robert Śniegocki, ekspert Grupy Goldenmark.

 


26.08.2017 AGD/CUD

 

PRACA W BELGII: Codziennie nowe wakaty na NIEDZIELA.BE (na skrót www.PRACA.BE)

Polskojęzyczny serwis ogłoszeniowy portalu internetowego NIEDZIELA.BE jest coraz popularniejszy - znajdziesz tu pracę w Belgii, mieszkanie w Belgii, samochód w Belgii, busy do/z Polski, itp, itd.

Zapraszamy do umieszczania ogłoszeń jak również do korzystania z ogłoszeń już tam obecnych na http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE

Skrót do ogłoszeń Praca - zatrudnię to http://PRACA.BE



25.08.2017 NIEDZIELA.BE - polskojęzyczny portal internetowy Numer 1 w Belgii (wg rankingu firmy Amazon www.ALEXA.COM)

 

 

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed