Linie lotnicze Air Belgium od 1. lipca wprowadzają trzeci w tygodniu lot z Charleroi do Hongkongu. W październiku ma zostać uruchomione czwarte połączenie, zaś w najbliższej przyszłości – również loty do innych, chińskich destynacji.

Belgijskie linie lotnicze będą latały do Chin w niedziele, poniedziałki oraz czwartki. Linie Air Belgium pierwsze loty do Hongkongu zainicjowały na początku czerwca. Początkowo latały tam dwa samoloty tygodniowo. Ogłoszono również, że od października przewidziany jest czwarty lot.

Poza tym firma posiada dwa Airbusy A340, z których korzystają również inni przewoźnicy. W najbliższych miesiącach planowane są loty do innych chińskich miast. Do tego celu Air Belgium planuje poszerzenie swojej floty o kolejne dwa Airbusy 340.

01.07.2018 KK Niedziela.BE

20 tys. osób w Belgii dołączyło do zbiorowego pozwu przeciwko popularnemu portalowi społecznościowemu. Chodzi oczywiście o kwestię bezprawnego wykorzystywania danych użytkowników Facebooka.

20 tys. Belgów podpisało się pod zbiorowym pozwem przygotowanym przez stowarzyszenie konsumentów Test-Aankoop przeciwko serwisowi społecznościowemu Facebook. Według organizacji, celem grupowej skargi jest przywrócenie obywatelom kontroli nad ich własnymi danymi osobowymi. Test-Aankoop domaga się rekompensaty w wysokości 200 euro dla każdej osoby, która dołączyła do pozwu.

Pomysł na wniesienie do sądu sprawy przeciwko portalowi pojawił się po skandalu z udziałem firmy Cambridge Analytica, która bezprawnie wykorzystywała dane osobowe użytkowników Facebooka. Wówczas okazało się, że dane osobowe milionów użytkowników popularnego portalu społecznościowego zostały udostępnione bez ich zgody.

Sprawa trafiła do sądu wczoraj, jednakże całe postępowanie potrwa jeszcze jakiś czas. „Dopiero w 2019 roku dowiemy się, czy sprawa zostanie rozpatrzona. W tym czasie kolejne osoby mogą przyłączać się do naszego pozwu” - w rozmowie z VRT Nieuws, przekazał Simon November z Test-Aankoop. „Jest dla nas oczywiste, że Facebook narusza prawo dotyczące ochrony prywatności. Model biznesowy tego przedsiębiorstwa opiera się na wykorzystywaniu naszych danych do celów zarobkowych. To musi się skończyć” - dodawał.

01.07.2018 KK Niedziela.BE

Belgijscy studenci poświęcają coraz więcej czasu na pracę, wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencję pośrednictwa pracy Randstad.

- Czterech na pięciu studentów pracuje. Średnio poświęcają na to 50 dni w roku. To o 7 dni więcej niż rok temu. Wzrost ten dotyczy głównie studentów pracujących nie tylko w wakacje, ale także w trakcie roku uniwersyteckiego – dziennik „De Standaard” cytuje Elinę De Vits, rzeczniczkę prasową Randstad.

W ankiecie przeprowadzonej przez tę agencję wzięło udział tysiąc studentów w wieku od 15 do 30 lat. Wynika z niej, że około co szósty student pracuje również w godzinach zajęć, a więc ze względu na pracę „wagaruje”. Co czwarty przyznaje, że praca ma negatywny wpływ na wyniki w nauce.

Przepisy dotyczące pracy studentów zostały w minionych latach zliberalizowane. Wcześniej studenci mogli pracować maksymalnie jedynie 50 dni w roku, a od ubiegłego roku jest to już 475 godzin rocznie, przypomina „De Standaard”.

01.07.2018 ŁK Niedziela.BE

Belgia chce dążyć do zredukowania emisji CO₂ o „ponad 40%” do roku 2030. Wreszcie większość partii federalnych osiągnęła porozumienie w tej sprawie. Jednakże Philippe Henry uważa, że to „niepoważne”. Unia obecnie ma już takie plany. Zdaniem polityka, Belgia powinna opowiedzieć się za redukcją na poziomie 55%.

Waloński parlamentarzysta i senator, Philippe Henry, zaprosił Belgię do przyłączenia się do ośmiu krajów tworzących tak zwaną "ambitną koalicję", są to: Niemcy, Luksemburg, Holandia, Francja, Finlandia, Portugalia, Szwecja oraz Hiszpania. Kraje te próbują nakłonić UE do podniesienia poprzeczki jeszcze wyżej i próby zmniejszenia emisji CO₂ o 55%. Niektórzy sądzą, że jest to jedyny sposób, aby zastosować się do postanowień porozumienia paryskiego, którego celem jest kontynuowanie wysiłków w celu poprawy klimatu oraz ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 °C.

W obecnej sytuacji - gdyby nie zostały wdrożone żadne działania - w niedalekiej przyszłości doszłoby do zwiększenia się temperatury o 3-4 stopnie, co zdaniem ekspertów miałoby katastrofalne konsekwencje dla życia na ziemi.

„Jeśli większość partii chce zmniejszenia emisji o 40% do roku 2030, to dla mnie oznacza to, że Belgia nie jest wystarczająco ambitna” - przekazał Philippe Henry. Dodał, że UE już planuje redukcję na poziomie 40%, dlatego też obecna propozycja Belgii jest „niepoważna i za mało ambitna”.

01.07.2018 KK Niedziela.BE