Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zlikwidują senat? Rząd już podjął decyzję
Kłopot szkół na koniec roku. Muszą szukać starych drukarek
Belgia: Kontrowersje wokół zakazu obozowisk dla bezdomnych w Gandawie
Pracownik w tym wieku jest na wagę dopłaty. Sprawdź jakiej
Belgia: Nauczyciel-pedofil skazany. „Ofiary w wieku 4-7 lat”
Nie wierzymy, że Tusk i Nawrocki będą ze sobą współpracować
Belgia: Wolontariusze poszukują kobiety zaginionej w 2010 roku
Niemcy: Odsłonięto pomnik upamiętniający polskie ofiary II wojny światowej
Temat dnia: Za dużo alkoholu, a za mało owoców i warzyw! Belgijska dieta daleka od ideału
Belgia: Śmiertelny atak nożem w autobusie w Antwerpii

Polska: Znaki przed nimi nie ostrzegają, a kamer wciąż przybywa

Polska: Znaki przed nimi nie ostrzegają, a kamer wciąż przybywa Fot. CANARD

Ich zadaniem jest obserwowanie skrzyżowania i filmowanie kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle.

Zasada jest podobna do tej, która funkcjonuje w przypadku fotoradarów. Nagrany kierowca, który popełnia wykroczenie, otrzymuje pocztą pismo od Canard – jednostki Inspekcji Transportu Drogowego. Postępowanie ma się zakończyć mandatem.

Chodzi o tzw. kamery RedLight. To urządzenia montowane na skrzyżowaniach, które obserwują jadące samochody. System nagrywa każdego, kto przejedzie na czerwonym świetle.

Takich kamer jest na skrzyżowaniach coraz więcej

„Uruchomiliśmy system RedLight (urządzenia rejestrujące pojazdy niestosujące się do sygnalizacji świetlnej) w Białymstoku na skrzyżowaniu ulic Kazimierza Wielkiego, Piastowskiej, gen. Sosabowskiego i gen. Sulika” – podał pod koniec września Canard.

I podkreślił, że uzbraja polskie drogi nie tylko w fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości, ale też w kamery.

A to informacja Canard dosłownie sprzed chwili: „Uruchomiliśmy system RedLight (...) w Białymstoku na skrzyżowaniu ulic: Zwierzyniecka / św. Piotra”.

„60 nowych kamer przełączono właśnie w tryb rejestracji wykroczeń” – raportuje dziennik.pl.

I ostrzega, że zignorowanie sygnalizacji i kamery może zakończyć się mandatem w wysokości 2 tys. zł i 15 punktami karnymi.

Nie ma znaków ostrzegających przed kamerami

Dodatkowym utrudnieniem dla kierowców jest to, że przed fotoradarami ostrzegają znaki. Przed skrzyżowaniami z kamerami ich nie ma. Dlatego prowadzący pojazd nie mają świadomości, że jest to miejsce, gdzie powinni szczególnie uważać, żeby nie „zarobić” mandatu.

„Obecnie w Polsce system RedLight działa w 47 lokalizacjach – od początku roku urządzenia zamontowane w tych miejscach zarejestrowały przeszło 57 tys. przejazdów na czerwonym świetle. Najwięcej kierowców wpadło w Łodzi (skrzyżowanie ul. Rokicińska i ul. Puszkina) – kamery ujawniły 4864 wykroczenia” – podaje dziennik.pl.

Przestudiuj interaktywną mapę

Skąd kierowca ma wiedzieć, na którym skrzyżowaniu znajduje się RedLight? Można to sprawdzić na interaktywnej mapie Canard znajdującej się: TUTAJ.


10.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canard

(sp)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież