Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 16 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Temat dnia: Turyści notorycznie kradną... kostkę brukową z Brugii
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: „Rozwody kościelne” coraz popularniejsze. Także za sprawą celebrytów

Polacy stoją w kolejkach po „rozwody kościelne” – donoszą media katolickie. Sprawcami nagłośnienia tego typu spraw są znane osoby, które kończą swoje małżeństwa ich unieważnieniem.

Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że w 1999 roku Polacy wnieśli 1265 spraw o unieważnienie sakramentu małżeństwa. W 2006 takich spraw było już 1961. W 2010 – 2369, a w 2016 – 2628. I te liczby z roku na rok systematycznie rosną.

Dziś aż 80 proc. procesów przed sądami kościelnymi – podaje naTemat.pl – kończy się stwierdzeniem nieważności sakramentu.

Głośna sprawa Jacka Kurskiego

Swój „rozwód kościelny” z Adamem Sztabą upubliczniła Dorota Szelągowska. Taki „rozwód” mają też za sobą m.in. Cezary Pazura czy Katarzyna Skrzynecka.

Chyba jednak najgłośniej było o tym za sprawą byłego już prezesa TVP Jacka Kurskiego. Chociaż polityk niemal na każdym kroku podkreślał, jak ważna jest dla niego tradycja oraz wiara katolicka, to w 2015 roku uzyskał rozwód kościelny. Swoje małżeństwo zakończył po 24 latach.

Po 5 latach od głośnego rozwodu Jacek Kurski wziął ponowny ślub. Jego drugą żoną została Joanna, która wcześniej również dostała rozwód kościelny.

Kościół rozwodów nie uznaje

Kościół protestuje jednak przeciwko określeniu „rozwód kościelny”. Jak mówi w rozmowie z naTemat.pl dr Bolesław A. Dùllek z Kancelarii Kanonicznej, samo wyrażenie jest błędne, bo Kościół rozwodów nie uznaje. Mówić możemy jedynie o orzeczeniu o nieważności.

Poza tym powód unieważnienia małżeństwa musi zostać dokładnie zbadany. Muszą zaistnieć konkretne przesłanki, które pozwolą na wydanie orzeczenia.

– Stwierdzenie nieważności oznacza, że sakrament nigdy nie zaistniał (skutek ex tunc – wstecz), natomiast unieważnienie oznaczałoby, że sakrament był ważny przez jakiś czas i dopiero od momentu jego unieważnienia stał się nieważny (skutek ex nunc – od teraz) – precyzuje dr Dùllek.

W odróżnieniu od rozwodu w świetle prawa państwowego, unieważnienie małżeństwa kościelnego wywołuje skutki wstecz. Uznaje się je za niebyłe od początku, ponieważ małżonkowie nie mieli prawa zawrzeć związku małżeńskiego i stało się ono nieważne. Dlatego mogą oni na przykład wrócić do swoich pierwotnych nazwisk.

Częściej mówi się o tym w mediach

W ostatnich latach zwiększa się liczba procesów, bo – jak mówi  w rozmowie z OKO.press Piotr Szeląg, teolog, doktor prawa – rośnie świadomość, że można z tego skorzystać.

Dlatego… – Procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego stają się w Polsce coraz popularniejsze. Z jednej strony śluby częściej zawierane są w sposób nieprzemyślany, z drugiej – częściej mówi się w mediach o stwierdzeniu nieważności małżeństwa i o tym, kiedy małżeństwo jest nieważne – podkreśla w rozmowie z naTemat.pl Maciej Góral, adwokat kościelny z Kancelarii Prawa Kanonicznego Dignitas.

A Piotr Szeląg dodaje: – Część wiernych chce jeszcze raz zawrzeć ślub w kościele. Część myśli w kategoriach teologicznych. A niektórzy… wiadomo, ludzie są różni.

05.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Polska: ZUS podał nowe dane. Lekarze wystawili rekordową liczbę L4

Polacy masowo korzystają ze zwolnień lekarskich. Najnowsze dane ZUS pokazują, że ich liczba gwałtownie rośnie. I to mimo ubiegłorocznych obostrzeń.

Nowe, zaostrzone przepisy dotyczące zwolnień lekarskich weszły w życie 1 stycznia 2022. Mimo wprowadzonych ograniczeń – jak wynika z nowych danych ZUS – liczba wystawionych w ubiegłym roku L4 mocno poszybowała.

Otóż w 2022 roku – jak podaje „Fakt” – lekarze wystawili 27 mln zwolnień. Powodem wystawienia 21 mln L4 była choroba osoby ubezpieczonej. To o 1,4 mln więcej niż rok wcześniej. Statystycznie na chorobowym byliśmy 10,6 dnia, co daje 2 tygodnie, bo zwolnienia są wystawiane tylko na dni robocze.

Z jakiego powodu Polacy najczęściej biorą zwolnienia lekarskie?

Z listy ZUS wynika, że są to:

- choroby układu kostno-stawowego, mięśniowego i tkanki łącznej (m.in. choroby kręgosłupa),
- ciąża, poród i połóg,
- choroby układu oddechowego,
- urazy, zatrucia i skutki działania innych czynników zewnętrznych,
- zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania.

Dla porównania, z powodu COVID Polacy byli na zwolnieniach 1,5 mln dni.

Ze zwolnień lekarskich najczęściej korzystają osoby w wieku 30-39 lat.

Na zwolnieniach nie wszyscy chorują

ZUS sprawdził także, co Polacy robili na zwolnieniach lekarskich. Kontrolerzy zapukali do drzwi osób, które w tym czasie były na L4. I zastali „gospodarzy” w najróżniejszych sytuacjach i wysłuchali najdziwniejszych tłumaczeń.

„Fizjoterapeuta z małym palcem w ortezie, po naderwaniu więzadła, rehabilitował pacjentki. Inny mieszkaniec wyjechał za granicę w celu świadczenia pracy na rzecz pracodawcy zagranicznego. Kolejny naprawiał samochody w warsztacie samochodowym swojego ojca.

Niektórzy, zamiast się leczyć, brali udział w różnych imprezach, jak wesela czy koncerty. Zasiłek chorobowy za cały okres zwolnienia lekarskiego stracił również ubezpieczony, który w czasie zwolnienia brał udział w szkoleniu i odbywał loty samolotem” – czytamy w raporcie.

02.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // iStock

(ss)

Belgia: W Belgii szybko przybywa samochodów elektrycznych. A w Polsce?

W 2021 r. w Belgii zarejestrowanych było prawie 41 tys. samochodów z napędem całkowicie elektrycznym. To dużo więcej niż w Polsce.

W UE zarejestrowanych było w 2021 r. 253 mln samochodów osobowych - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat. To o 17% więcej niż w 2013 r.

Liczba samochodów elektrycznych rośnie jeszcze szybciej. W latach 2019-2021 zwiększyła się ona ponad trzykrotnie. W 2019 r. w UE było 600 tys. samochodów z napędem elektrycznym, a w 2021 r. już ponad 1,9 mln.

Najwięcej aut elektrycznych jest w Niemczech (618 tys.). Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazła się Francja (403 tys.), na trzecim Holandia (245 tys.), na czwartym Włochy (118 tys.), a na piątym Szwecja (110 tys.).

Belgia znalazła się na dziesiątym miejscu. W 2021 r. w kraju ze stolicą w Brukseli zarejestrowanych było niespełna 41 tys. samochodów z napędem całkowicie elektrycznym (nie brano więc pod uwagę samochodów z tzw. napędem hybrydowym). Wzrost jest spektakularny: w 2019 r. w Belgii było jedynie 15 tys. aut elektrycznych, a w 2020 r. 24 tys.

Polska jest w tym rankingu daleko w tyle. W 2021 r. w Polsce zarejestrowanych było jedynie 18,1 tys. samochodów z napędem całkowicie elektrycznym. To np. ponad dwukrotnie mniej niż w Portugalii (43 tys.), ale ponad trzykrotnie więcej niż jeszcze w 2019 r.

04.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

Belgia: Rozpoczęły się negocjacje personelu Ryanair z kierownictwem

Przedstawiciele związków reprezentujących belgijskich pracowników pokładowych wznowią negocjacje z firmą Ryanair w piątek, 3 lutego, po propozycji złożonej przez irlandzkie linie lotnicze.

Personel pokładowy strajkował przez cały styczeń z powodu „niezadowalających” zarobków. Załogi zagroziły zintensyfikowaniem działań, jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte.

Związki zawodowe wyznaczyły zarządowi linii nowy termin. Jeśli Ryanair nie przedstawi „zadowalającej” propozycji w sprawie zbiorowego układu pracy do końca stycznia, personel pokładowy rozpocznie comiesięczne, dwudniowe strajki do czasu osiągnięcia porozumienia.

Linie lotnicze najwyraźniej ustąpiły żądaniom personelu i negocjacje zostaną teraz wznowione – uważa przedstawiciel związku, Hans Elsen.

Jest wysoce prawdopodobne, że jednym z omawianych punktów będzie trwałe zamknięcie przez Ryanair bazy na brukselskim lotnisku w Zaventem, ponieważ w wyniku tej decyzji pracę straci 59 osób.

01.02.2023 Niedziela.BE // fot. Rebius / Shutterstock.com

(kk)

Subscribe to this RSS feed