Niemieckie linie lotnicze Lufthansa zgodziły się na podwyżki dla personelu pokładowego. Po tym, jak załogi naziemne i pracownicy ochrony lotniska osiągnęli podobne porozumienia, fala strajków na początku roku dobiega końca.

Niemieckie, flagowe linie lotnicze Lufthansa osiągnęły porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie podwyżki wynagrodzeń około 19 tys. członków personelu pokładowego do końca 2026 roku. Wynagrodzenie wzrośnie o 16,5%, a biorąc pod uwagę odsetki i inflację – o 17,4%.

Pracownicy otrzymają także rekompensatę za inflację w wysokości 3000 euro (3222 dolarów) i odpowiednio wzrosną inne premie i dodatki. Podwyżki będą sukcesywnie: o 8% w maju tego roku, kolejne 5% w maju 2025 i ostatecznie o kolejne 3,5% w marcu 2026.

Wiadomość ta jest następstwem podobnych porozumień, jakie Lufthansa zawarła niedawno ze związkami zawodowymi reprezentującymi obsługę naziemną i personel ochrony lotniska, kończąc tym samym serię strajków, które w ostatnich miesiącach często paraliżowały niemieckie lotnictwo.

11.04.2024 Niedziela.BE // fot. Vytautas Kielaitis / Shutterstock.com

(kk)

Belg podejrzany o powiązania z przestępczością zorganizowaną został zatrzymany z karabinem szturmowym, trzema kamizelkami kuloodpornymi i amunicją podczas podróży autobusem z Hiszpanii do Francji.

Hiszpańska policja aresztowała 25-latka we wtorek, 9 kwietnia, na dworcu autobusowym w Madrycie. Osoba ta jest poszukiwana przez władze belgijskie za rozbój, porwanie i zabójstwo.

W rozmowie z AFP, źródła policyjne stwierdziły, że podejrzany „nie ma nic wspólnego z terroryzmem”, podkreślono jednak jego powiązania ze światem „przestępczości zorganizowanej” i „handlem narkotykami”.

Według doniesień, mężczyzna jechał z Malagi i zamierzał udać się dalej do Nantes we Francji. W walizce miał dwie sztuki broni i amunicję. Jedną z broni był karabin szturmowy.

Według hiszpańskiej stacji radiowej Cadena Ser, podejrzany kupił broń palną i inne materiały w Marbelli – małym miasteczku często odwiedzanym przez handlarzy narkotyków i będącym miejscem przemocy związanej z narkotykami.

11.04.2024 Niedziela.BE // fot. PP Photos / Shutterstock.com

(kk)

W środowy wieczór, 10 kwietnia, w centrum Brukseli doszło do ataku nożem, w wyniku którego jedna osoba została ciężko ranna – potwierdziła rzeczniczka prasowa strefy policyjnej Bruksela/Ixelles, Ilse Van de keere. Druga osoba również odniosła lekkie obrażenia.

Atak miał miejsce na Boulevard Anspach, niedaleko Bourse w centrum miasta. „Nasi funkcjonariusze zostali wezwani około godziny 18:00 i natychmiast wysłano na miejsce kilka zespołów” – potwierdziła Van de keere.

Funkcjonariusze szybko zajęli się rannym, udzielając mu pierwszej pomocy do czasu przybycia pomocy medycznej. Ofiara została następnie przetransportowana do szpitala, zaś jej stan opisano jako krytyczny.

„Z dotychczasowych informacji wynika, że w sprawę zaangażowanych było kilku podejrzanych, ale uciekli z miejsca zdarzenia przed naszym przybyciem” – stwierdziła rzecznika policji.

Trwa śledztwo w tej sprawie.

11.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Władca Belgii, król Filip, był w środę (10 kwietnia) gościem w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Belgijski monarcha został zaproszony przez przewodniczącą parlamentu, Robertę Metsolę. Tym samym król Filip stał się drugim królem Belgii, który wygłosił przemówienie przed parlamentem. Pierwszym był jego wujek, król Boudewijn, który wystąpił w parlamencie już w 1987 roku.

Po powitaniu przez przewodniczącą Parlamentu Europejskiego, Robertę Metsolę, belgijski monarcha zwrócił się do eurodeputowanych podczas sesji plenarnej parlamentu.

„W czasach naznaczonych konfliktami zbrojnymi, także tutaj, w Europie, ważne są nadzieja i solidarność” - mówił król Belgii. W swoim przemówieniu odniósł się także do obecnej prezydencji Belgii w Radzie UE: „Wykonujemy nasz mandat kraju przewodniczącego Rady w duchu nadziei. W czasach wojny, niepewności i niepokojów społecznych Europa i świat znajdują się w trudnej sytuacji pilnie potrzeba nadziei. Nadzieja nie jest snem. Jest oparta na faktach” - dodał.

„Często mówi się o braku jedności w Unii Europejskiej. Jednak szczególnie dzięki naszemu wsparciu dla Ukrainy pokazujemy, że możemy podjąć silną, jednomyślną decyzję. Konflikt na Ukrainie jest naszą walką. Chodzi o obronę naszego bezpieczeństwa i naszych wartości. My też czujemy się zagrożeni” - mówił monarcha.

11.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)