Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgowie coraz częściej sięgają po zastrzyki odchudzające. Czy apteki będą mogły je podawać?
Belgia: Liczba śmiertelnych ofiar wypadków spada
Niemcy: W czasie choroby najczęściej praca zdalna
Belgia, Bruksela: Potrzeba 10 tys. miejsc w żłobkach
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 11 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgijska straż pożarna apeluje: „Instalujmy czujniki dymu”!
Polska: Znamy majątki polityków, ale ich małżonków już nie. A miało być inaczej
Inna pozycja przy porodzie? Kobiety w Belgii coraz częściej mają wybór
Wojna: Sankcje w praktyce - UE konfiskuje rosyjskie miliardy
Czy roboty odbiorą nam pracę?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polacy nie zostawili na podręczniku do historii i teraźniejszości suchej nitki [SONDAŻ]

Już sam pomysł wprowadzenia do planu lekcji nowego przedmiotu wywołał oburzenie w środowisku szkolnym. Natomiast kompletną porażką okazał się podręcznik do historii i teraźniejszości.

Już za kilka dni w szkołach pojawi się nowy przedmiot historia i teraźniejszość. Ma ma uzupełnić braki w wiedzy o wydarzeniach związanych z Polską w XX i XXI wieku. Narzędziem wspomagającym tę rewolucję jest podręcznik napisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego. Okazuje się, że zarówno sam HiT, jak i publikacja, nie przypadły Polakom do gustu.



W ostatnim czasie głośno było m.in. o zbiórce pieniędzy na wydanie podręcznika zgodnego z podstawą programową nowego przedmiotu, jednak „wolnego od indoktrynacji i manipulacji historią”. Do pedagogów swój apel wystosował również prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.



„Drogie nauczycielki, drodzy nauczyciele! Zwracam się do Was z gorącym apelem: Nie korzystajcie z podręcznika do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Zawiera on wiele dyskryminujących, nieprawdziwych czy wręcz haniebnych treści dotyczących m.in. in vitro” – napisał w mediach społecznościowych.

Podobnego zdania jest burmistrz Ustrzyk Dolnych, który zakazał korzystania z wydawnictwa w tamtejszym liceum.



– Myślę, że każdy o zdrowych zmysłach, kto przeglądał ten podręcznik, nie tylko jeśli chodzi o fragment dotyczący in vitro, który tak naprawdę przelał czarę goryczy, ale każdą część tego podręcznika, powinien podjąć taką decyzję – mówił Bartosz Romowicz w TOK 360.



Polacy nie mają dobrego zdania o podręczniku Roszkowskiego



W sondażu IBRiS przeprowadzonym na zlecenie Radia ZET swoją ocenę pomysłu ministra edukacji mogli wystawić również Polacy. 72,4 proc. pytanych zetknęło się z tematem dotyczącym nowego podręcznika, ale aż 73,3 proc. z nich ocenia go w sposób negatywny – na pytanie

„Jak w oparciu o zasłyszane informacje ocenia Pan/Pani ten podręcznik?”. 60,6 proc. wybrało odpowiedź „zdecydowanie źle”, a 12,7 proc. – „raczej źle”.

12,1 proc. respondentów podchodzi do kwestii całkowicie neutralnie i nie ocenia książki „ani dobrze, ani źle”. Kolejnych 7,2 proc. ankietowanych wskazało, że nie ma w tej sprawie zdania. Na pozytywną ocenę publikacja zasłużyła jedynie w ocenie 7,7 proc. badanych.



Fragment o in vitro zniknie z podręcznika



„Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”?

30.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Facebook Jacek Jaśkowiak

(ss)


  • Published in Polska
  • 0

Sprzedawcy e-papierosów już nie obejdą podatku. Rząd doprecyzuje przepisy

Olejki do e-papierosów były wkładami do kominków i odświeżaczami. Fiskus dopatrzył się w tym jednak przekrętów i idzie po swoje.

Nie od dziś wiadomo, że Polacy lubią obchodzić prawo. Zwłaszcza tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze. Tak jest m.in. w kwestii płynów do papierosów elektronicznych. Część z nich sprzedawana jest obecnie, jako wkłady do kominków lub odświeżacze powietrza. Wszystko po to, aby uniknąć podatku. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, niedługo ten proceder zostanie jednak przerwany. Przepisy zostaną doprecyzowane w taki sposób, żeby roztwory z glikolu lub gliceryny uznawane były – zgodnie ze stanem faktycznym – za wyroby dedykowane e-papierosom.



„Roztwór uważa się za przeznaczony do wykorzystania w papierosach elektronicznych, gdy jest używany albo ze względu na jego zasadniczy charakter, skład i właściwości fizykochemiczne może być użyty w papierosach elektronicznych, w szczególności, gdy jest oferowany do sprzedaży lub sprzedawany w specjalistycznych sklepach bądź punktach sprzedaży z wyrobami tytoniowymi, płynami do papierosów elektronicznych, wyrobami nowatorskimi i ich substytutami oraz urządzeniami i akcesoriami do używania tych wyrobów akcyzowych oraz w sieci internet” – tak ma brzmieć nowa definicja tego płynu, która znajdzie swoje miejsce w ustawie o podatku akcyzowym.



Podobne zmiany czekają wyroby nowatorskie

Czyli te, które nie są papierosami, tytoniem do palenia, cygarami i nie są poddawane procesowi spalania. Mówiąc krócej, chodzi m.in. o elektroniczne urządzenia do palenia papierosów, elektroniczne cygara czy liquidy, choć pełna lista jest nieco dłuższa.

Definicja „wyrobów nowatorskich” ma zostać jednak rozszerzona o mieszaniny ziół i suszu konopnego. Obecnie akcyzę można nałożyć jedynie w przypadku, kiedy substancja zawiera tytoń lub susz tytoniowy.

03.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0

Kobieta wypadła z jadącego kampera!

Obywatelka Niemiec trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami po tym, jak prawdopodobnie wypadła z kampera, który jechał autostradą na trasie Antwerpia-Gandawa w okolicy Beveren (Flandria Wschodnia).

Szczęśliwym trafem inny kierowca – lekarz – zauważył kierowcę kampera stojącego na poboczu autostrady i gorączkowo gestykulującego. Okazało się, że towarzysząca mu kobieta wypadła z jadącego kampera. Lekarz zatrzymał się i zaalarmował służby ratunkowe oraz udzielił ofierze pierwszej pomocy.

Kobieta doznała poważnych obrażeń głowy, poza tym ma skaleczenia i siniaki. Została przewieziona do szpitala w Sint-Niklaas (Flandria Wschodnia). Nie jest jasne, jak doszło do wypadku.

29.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Sprawca wychodzi na wolność? Ofiary się o tym dowiedzą

Dla ofiar przestępstw moment, w których sprawca po odbyciu kary wychodzi na wolność, jest często bardzo trudny. Ofiary powinny mieć jednak prawo, by wiedzieć, kiedy sprawca zakończył odsiadkę – uznał minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne.

Od 1 września w Belgii obowiązywać będzie nowe prawo, nakazujące informować ofiary przestępstw o przebiegu kary skazanego sprawcy. Po tym, jak sąd ogłosi wyrok, pokrzywdzeni (ofiary i ewentualnie także ich bliscy) dostaną list, w którym będą przedstawione ich prawa.

Ofiary przestępstw będą mogły wypełnić odpowiedni formularz, za pośrednictwem którego wyrażą zgodę na to, by otrzymać informację w chwili, gdy sprawca wyjdzie z więzienia. Dotyczy to zarówno wyjść na przepustki, jak i zakończenia odsiadki – opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Ofiary poważnych przestępstw będą jeszcze częściej i dokładniej informowane o swoich prawach. Za poważne przestępstwa uznaje się między innymi morderstwo, nieumyślne pozbawienie życia i gwałt, a także próbę morderstwa lub gwałtu.

29.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed