Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Ile pracuje się w Belgii? W Polsce tydzień pracy dużo dłuższy
Polska: Kosiarze weszli między bloki. To bolesna pobudka dla wielu osób
Belgia odpadła z Eurowizji!
Niemcy: Handlarze migrantami zatrzymani przez niemiecką i belgijską policję
Polska: Jutro już ostatni dzień. Bez tego nie zagłosujesz poza domem [WIDEO]
60-latek wpadł do kanału. Akcja ratunkowa w Brukseli
Polska: Skandal. Kierowca komunikacji miejskiej załatwił się w pojeździe
Belgia: Matka i dwoje dzieci z obrażeniami po pożarze w Laeken
Belgia, Gandawa: Dwaj więźniowie uciekli z celi!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 14 maja 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Koronawirus w Belgii: Obecnie 6 zgonów dziennie

Z powodu koronawirusa średnio umiera obecnie 6,1 pacjentów dziennie, co oznacza 10-procentowy wzrost liczby zgonów. Wynika tak z najnowszych, opublikowanych w piątek (9 września) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 30 sierpnia do 5 września odnotowywano średnio 6,1 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza wzrost o 10% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 32 575 mieszkańców Belgii. Niemniej jednak, z powodu szczepionek liczba zgonów jest znacznie niższa – w czasie drugiej fali pandemii dziennie odnotowywano ponad 200 zgonów. Poza tym najwyższą liczbę zgonów odnotowuje się obecnie wśród osób z grupy wiekowej 85+.

W tym samym okresie dziennie wykrywano średnio 1 489 nowych przypadków Covid-19, co stanowi spadek o 2% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 4 497 199 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 4 340 441 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii. Średnia liczba przeprowadzanych dziennie testów nieco wzrosła i wyniosła w zeszłym tygodniu do 8100, zaś wskaźnik pozytywnych wyników testów wynosi obecnie 20%, co oznacza niewielki spadek. Wariant Omicron BA.5 jest dominującym w kraju i odpowiada za 93,4% wszystkich zakażeń.

W ciągu ostatnich siedmiu dni do szpitali trafiało dziennie średnio 32 pacjentów, co oznacza spadek o 1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W szpitalach przebywa obecnie 769 pacjentów, u których zdiagnozowano Covid-19. W tej grupie 63 pacjentów jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii, co oznacza niewielki wzrost. Niemniej jednak, liczba pacjentów intensywnej terapii utrzymuje się poniżej 200 już od dnia 9 marca. Z danych Sciensano wynika, że ryzyko hospitalizacji jest ośmiokrotnie niższe w przypadku zaszczepionych osób.

Współczynnik reprodukcji wirusa ponownie wzrost powyżej wartości 1,00, do 1,01. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

Dotychczas ponad 9,1 mln osób otrzymało obydwie dawki szczepionki, co oznacza 89% dorosłej populacji Belgii oraz 79% całkowitej populacji kraju. Jednocześnie ponad 7,2 mln osób otrzymało także dawkę przypominającą szczepionki. Rośnie liczba osób, które przyjmują też drugą dawkę przypominającą szczepionki – dotychczas 618 400 mieszkańców Belgii otrzymało drugi booster, co odpowiada 5% całkowitej populacji. Ta grupa składa się głównie z osób w wieku powyżej 75 lat.

Od jakiegoś czasu instytut zdrowia Sciensano publikuje aktualizacje koronawirusowych statystyk tylko dwa razy w tygodniu, we wtorki i w piątki.

09.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Mamy mieć 300-tysięczną armię. Na razie jednak żołnierze zrzucają mundury

Polska kupuje nowoczesne uzbrojenie i buduje dużą armię. Tyle że żołnierze zwodowi odchodzą ze służby. Do WOT-u też nie zgłasza się już zbyt wielu chętnych.

Trzy lata w Wojskach Obrony Terytorialnych ma potrwać budowa struktur lotniczych. Armia chce przyciągnąć pilotów cywilnych, którzy mieliby być zapleczem dla lotników wojskowych. Mogliby brać udział w akcjach ratowniczych czy transportowych.

Cały czas też polska armia buduje swoje oddziały cybernetyczne.

„Szukamy utalentowanych osób mających wiedzę i umiejętności m.in. w dziedzinach takich jak: informatyka, matematyka, teleinformatyka, cyberbezpieczeństwo” – zachęca potencjalnych kandydatów Wojsko Polskie.

Wystartowała już dobrowolna zasadnicza służba wojskowa, której wymagania nie są wysokie, a armia zachęca do wstępowania każdego, kto m.in. ukończył 18 lat i ma wykształcenie podstawowe.

Wszystko po to, żeby zbudować potężną armię. Ma liczyć – jak to nie raz ogłaszał szef MON Mariusz Błaszczak – 300 tysięcy żołnierzy.

„Jednym z naszych priorytetów jest zwiększenie liczebności Wojska Polskiego we wszystkich rodzajach sił zbrojnych (wojskach lądowych, specjalnych, lotnictwie, marynarce wojennej, obronie terytorialnej), w służbie zawodowej i w rezerwie oraz we wszystkich korpusach osobowych – szeregowych, podoficerów i oficerów” – informuje MON.

Wielka armia i problemy

Ale budowanie takich sił nie idzie nam najlepiej. Na koniec lipca w armii służyło 111,2 tys. żołnierzy zawodowych. To o niemal 300 mniej niż rok wcześniej. To także pierwszy spadek zanotowany od 2015 roku. Od tego czasu wojska nam przybywało. Teraz ten trend się zatrzymał.

Podobnie jest z WOT-em, do którego początkowo ludzie masowo się garnęli. Dzisiaj zgłasza się coraz mniej ochotników. WOT liczy około 30 tys. żołnierzy. Ostatnio w rok przybyło ich 3 tys., ale w latach poprzednich było to 3,5-4,5 tys.

Odchodzą

Największy problem, jaki teraz ma przed sobą armia, to odejścia ze służby. Są kłopoty kadrowe, a jak przyznaj samią żołnierze, mamy jednostki, w których trudno jest zebrać 70 procent obsady.

Dlatego MON żołnierzom, którzy decydują się zdjąć mundur, rozsyła anonimową ankietę. Pyta w niej o powody takiej decyzji. Według onet.pl padają pytania o „niekorzystne zmiany w sposobie naliczania odprawy mieszkaniowej” lub „obawy o niekorzystne zmiany warunków socjalno-bytowych pełnienia zawodowej służby wojskowej”.

Kiedy o takim trendzie mówił już w grudniu 2021 r. Artur Kolski z serwisu portal-mundurowy.pl, oceniał, że z armii odchodzą żołnierze, którzy nabyli prawo do emerytury po 15 latach służby. To osoby jeszcze młode, którym cywilny rynek oferuje lepsze zarobki.

– Druga grupa to młodzi, dla której wojskowa emerytura to odległy cel nie do osiągnięcia – mowa o tych zatrudnionych na nowych zasadach po 1 stycznia 2013 roku, gdzie uprawnienia emerytalne przysługują po 25 latach służby, a nabyte świadczenie liczone jest z ostatnich 10 lat – dodał Kolski.

Dodajmy, że plan Błaszczaka zakłada podniesienie płac w wojsku. Po ostatnich zmianach szeregowi otrzymują co miesiąc od 4560 do 4630 zł, a podoficerowie od 5160 do 6250 zł.

Polska się zbroi

Szef MON podał właśnie, że polska chce kupić amerykańskie śmigłowce bojowe.

– Wystosowaliśmy zapytanie ofertowe do USA dotyczące pozyskania 96 śmigłowców AH-64E APACHE w najnowszej wersji GUARDIAN na potrzeby Lotnictwa Wojsk Lądowych. Wraz ze śmigłowcami pozyskamy również transfer technologii – poinformował Mariusz Błaszczak.

Kilka dni wcześniej zatwierdził umowę na 48 armatohaubic Krab i 36 wozów towarzyszących o wartości ponad 3,8 mld zł.

W lipcu z kolei resort obrony zatwierdził umowę na zakup 32 śmigłowców AW149 dla polskiej armii. W maju natomiast zdecydował się na zakup około 500 wyrzutni M142 HIMARS na potrzeby ponad 80 baterii systemu Homar.

11.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0

Podrożał nawet tańszy węgiel. Ile teraz trzeba zapłacić za tonę?

Polska Grupa Górnicza podniosła ceny węgla. To już kolejna podwyżka w krótkim czasie. Kłopoty są też z kupnem węgla w kopalni Bogdanka.

Tak duże zainteresowanie węglem to efekt kłopotów z jego dostępnością. Najlepszą ilustracją tego stanu rzeczy są puste składy węglowe. Eksperci wskazują, że na polskim rynku może zabraknąć od 4 do 5 mln ton surowca. To rezultat braku węgla z Rosji (importowaliśmy około 9 mln ton rocznie), którego nie potrafiliśmy w miarę szybko uzupełnić.

Wszystko to sprawia, że jeżeli w składach pojawia się węgiel, to kosztuje ok. 3,5 tys. za tonę. A bywa, ze i więcej. Taniej wychodzi kupienie opału bezpośrednio w kopalni. Węgiel sprzedaje w swoim sklepie internetowym m.in. Polska Grupa Górnicza. Właśnie podniosła ceny. I to dużo.

Ceny w górę

Jeszcze we wtorek tona kostki sośnicy kosztowała 1180 zł. Teraz trzeba wydać 1470 zł. To podwyżka o 25 proc.! Tak samo jest np. z ekogroszkiem Piekorz. Jego cena wzrosła z 1420 do 1770 zł.

To nie pierwsza decyzja o podwyżce w PGG. Poprzednia była niedawno. Wspominany ekogroszek dwa tygodnie temu kosztował 1045 zł za tonę.

Polska Grupa Górnicza informuje, że wzrost cen to wynik decyzji o zwiększeniu wydobycia. Firma musi ponieść dodatkowe nakłady inwestycyjne i dlatego ceny sprzedawanego węgla muszą pójść w górę o około 20 procent.

– Ceny węgla opałowego dla gospodarstw domowych nadal należą do najniższych na rynku – zapewnia PGG w wydanym komunikacie. I dodaje, że spółkę dotykają także rosnące ceny energii i usług.

– Według prognoz techniczno-ekonomicznych w PGG wydatki będą w tym roku aż o 2,4 mld zł większe. W tym roku średni wzrost ceny węgla energetycznego w PGG S.A. wyniósł około 20 proc. Obserwując drastyczny wzrost cen surowców energetycznych o kilkadziesiąt procent lub więcej (jak w przypadku gazu ziemnego), spółka pozostaje stabilizatorem kosztów energii w Polsce – zarówno energii elektrycznej, jak i na potrzeby grzewcze. Po obecnej korekcie w e-sklepie ceny węgla opałowego dla gospodarstw domowych nadal należą do najniższych na rynku – czytamy w komunikacie.

Lista zamknięta

Kłopoty są także w kopalni węgla Bogdanka. Przed nią również ustawiają się kolejki samochodów dostawczych. Na razie jednak nikt nie wpisze się na listę szczęśliwych nabywców.

Lubelski Węgiel Bogdanka zamknęła już listę (dla gospodarstw domowych) na wrzesień. Jest na niej około 5 tys. klientów. Powód? Taki jak wszędzie: węgiel do sprzedaży po prostu się skończył.

Kiedy ponownie będzie się można zapisywać na listę? Nie wiadomo. Jak tylko będzie opał do sprzedaży, to górnicza spółka ma o tym powiadomić klientów.

11.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0

Spotkała 5 papieży, mianowała 15 premierów, była symbolem Wielkiej Brytanii. Królowa Elżbieta II

70 lat na tronie. Powołała 15 premierów. Spotkała 5 papieży. Elżbieta II nie miała realnej władzy, ale była jedną z ikon współczesnego świata. Z jej odejściem skończyła się pewna epoka.

Dr Tomasz Niedokos z Katedry Literatury i Kultury Angielskiej na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL:

– Królowa była ostoją dla Brytyjczyków, uosobieniem tradycji i kontynuacji w czasach gwałtownych zmian politycznych, społecznych i kulturowych. W czasie 70 lat jej panowania Wielka Brytania zmieniła się nie do poznania. Rozpadło się Imperium Brytyjskie, nad którym słońce nigdy nie zachodziło, choć warto pamiętać, że królowa nadal była głową państwa w 16 krajach, w tym tak ważnych jak Kanada, Australia czy Nowa Zelandia, a droga jej sercu Wspólnota Brytyjska (The Commonwealth) zrzesza dziś 56 krajów, w większości byłych kolonii brytyjskich, choć na ostatnim szczycie organizacji w jej poczet zostały przyjęte Togo i Gabon, które brytyjskimi koloniami nigdy nie były.

W taki właśnie sposób odnosi się do śmierci 96-letniej królowej Elżbiety II. Władczyni Wielkiej Brytanii odeszła w czwartek 8 września 2022 roku. Zostawiła swoich poddanych w szoku i smutku. Szok może być dla niektórych niezrozumiały. Królowa miała kłopoty ze zdrowiem.

Coraz rzadziej pojawiała się publicznie. Zaszyła się w swoim szkockim zamku. Choć zabrzmi to brutalnie, to można się było spodziewać, że zbliża się koniec panowania Elżbiety II. Ale szok jest. Jest, bo śmierć monarchini jest dla świata końcem pewnej epoki.

Miała nie rządzić

Elżbieta II wstąpiła na tron 6 lutego 1952 po przedwczesnej śmierci swojego ojca króla Jerzego VI. Została koronowana ponad rok później, w czerwcu 1953 roku.

Kiedy Elżbieta II przyszła na świat, tron nie był jej pisany. Nie była pierwsza w kolejce do niego. Jej ojciec także miał nie być królem. Władzę musiał objąć nagle po abdykacji swojego brata Edwarda VIII.

– Naturalnym następstwem po abdykacji Edwarda VIII była koronacja Jerzego VI – ojca Elżbiety – w maju 1937 roku. Dla jedenastoletniej wtedy Elżbiety oznaczało to ogromne zmiany w życiu, była ona bowiem następna w kolejce do tronu. Już wtedy mała Elżbieta zaczęła przygotowywać się do nowej roli oraz rozpoczęła naukę, między innymi religii, francuskiego, czy jazdy konnej. Podstawowe zajęcia prowadziła z nią guwernantka, natomiast historii uczył ją królewski archiwista – piszą w swojej analizie Anna Ryniecka i Marcelina Bajer z Uniwersytetu Łódzkiego.

I dalej: – Elżbietę wysłano także do Eton, by przyswajała wiedzę na temat brytyjskiej konstytucji. W 1940 roku czternastoletnia Elżbieta wystąpiła na antenie BBC w programie „Children’s Hour”, gdzie już wykazywała tendencje zachowania godnego monarchini. Jej majestatyczne przemówienie podczas audycji radiowej miało na celu okazanie wsparcia osobom, które udały się na wojnę, oraz ich rodzinom, głównie dzieciom, w których Elżbieta widziała przyszłość dla pokoju.

70 lat na tronie

Były to rządy trudne. – W czasie jej panowania Wielka Brytania miała 15 premierów, z których pierwszym był Winston Churchill, a ostatnią powołana na to stanowisko zaledwie przed dwoma dniami Liz Truss, która urodziła się dwa lata przed srebrnym jubileuszem panowania monarchini. Powierzenie teki premiera pani Truss było ostatnim publicznym wystąpieniem Elżbiety II i zdjęcia z tej ceremonii zostaną zapamiętane jako ostatnie fotografie monarchini opublikowane za jej życia – przypomina dr Niedokos.

Elżbieta II spotkała pięciu papieży. Była postacią mniej polityczną, a bardziej kulturową. Można zaryzykować stwierdzenie, że popkulturową. Jej twarz, wizerunek jest rozpoznawalny w niemal każdym zakątku świata. Dla samych Brytyjczyków była uosobieniem tradycji i stałości. To było arcyważne zwłaszcza w okresach gwałtownych zmian politycznych, społecznych i kulturowych.

Za jej panowania Wielka Brytania przestała być imperium. Rodzina królewska i sama Wielka Brytania przez 70 lat bardzo się zmieniły. Imperium stosuje teraz tzw. soft power. To nie są wpływy mocarstwowe, militarne, ale ekonomiczne, polityczne i gospodarcze. Nie bez znaczenia jest także wpływ brytyjskiej kultury na świat, której rodzina królewska jest mocnym punktem.

Średniowiecze

Co jakiś czas podnoszone są głosy, że monarchia jest już przeszłością. Że nie przystaje ona do XXI wieku i że już w XX wieku była przeżytkiem. Ale nigdy takie ruchu nie zyskały aż takiej popularności, żeby mogły zagrozić królowej. Tym bardziej że członkowie rodziny królewskiej stali się gwiazdami mediów na całym świecie. Śmiało można powiedzieć, że wręcz celebrytami. Zaczęło się od księżnej Diany, którą ta szalona popularność zabiła. Księżna zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu, uciekając przez ścigającymi ją fotoreporterami.

To był przełomowy moment dla Królowej. O ile od początku panowania cieszyła się dużym poparciem i była symbolem odbudowy Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej, to po śmierci Diany w 1997 r. coś się zmieniło. Fani księżnej nie mogli przyjąć chłodnej, królewskiej reakcji Elżbiety II.

Kłopoty zaczęły się jednak wcześniej, bo już w 1992 roku. Wtedy troje z czworga dzieci Elżbiety się rozwiodło. Wydano także biografię księżnej Diany, w której opisane było, jak bardzo cierpiała ona przez królewską rodzinę. Powodem był głównie brak miłości ze strony księcia Karola.

– A Brytyjczycy uwielbiali „królową ludzkich serc”, Lady Di i w świetle tych wszystkich skandali, zaczęli coraz gorzej postrzegać monarchię. W tym samym roku królowa zdecydowała się na płacenie podatków, gdyż poddani coraz mniej przychylnie przyglądali się ekscesom członków rodziny królewskiej. Poparcie – nawet dla Elżbiety – spadło, a kulminacja społecznego niezadowolenia nastąpiła w 1997 roku po śmierci Diany. Królowa nie zareagowała wtedy tak, jak poddani by tego oczekiwali – zwlekała z powrotem do Londynu ze szkockiej rezydencji oraz nie zgodziła się na opuszczenie do połowy flagi w Pałacu Buckingham. Obecnie zarówno królowa, jak i monarchia, ponownie cieszą się ogromnym szacunkiem i uznaniem poddanych – podają Ryniecka i Bajer.

Królewski chłód

Królowa przez dekady jawiła się jako osoba chłodna. Ale trzeba pamiętać, że jej urząd wiązał się z samotnością, przestrzeganiem protokołu i etykiety. Nie wchodziły w grę żadne poufałości.

Ale prywatnie była osobą ciepłą, kochającą przyrodę i zwierzęta. Uwielbiała spędzać czas na wsi. Była konserwatywna, ale śledziła też nowinki techniczne. Potrafiła podejmować ważne i odważne decyzje dotyczące rodziny. To ona przekonała księcia Williama do otworzenia się na prasę, gdyż unikanie reporterów w nie pomaga rodzinie królewskiej w budowaniu pozytywny wizerunku.

Władza

Kompetencje królowej ograniczały się głównie do funkcji doradczych i reprezentacyjnych. To ona mianowała premierów, ale to był tylko rytuał. Zawsze przecież premierem Wielkiej Brytanii zostaje lider partii, która zwyciężyła w wyborach. Królowa co roku inaugurowała posiedzenie parlamentu, ale mowa tronowa była przygotowywana przez premiera i rząd.

Władca Wielkiej Brytanii nadaje tytuły szlacheckie, mianuje dostojników Kościoła i nadaje ordery i odznaczenia. Oficjalnie monarcha posiada uprawnienia do zawierania i wypowiadania traktatów, jednak te prerogatywy spoczywają na ministrach, którzy w imieniu królowej podejmują decyzje.

Król Karol

Śmierć królowej rozpoczyna 10-dniowy okres żałoby po którym nastąpi pogrzeb. Ciało Elżbiety II zostanie przewiezione do Edynburga, gdzie zostanie wystawione najpierw w pałacu Holyrood, oficjalnej królewskiej rezydencji w Szkocji, a następnie w kościele św. Idziego (St Giles Church).

– Jednocześnie król Karol III uda się do Londynu, gdzie nastąpi jego oficjalna proklamacja jako nowego monarchy. W czasie 10-dniowej żałoby król odwiedzi wszystkie części Zjednoczonego Królestwa, zaczynając od Irlandii Północnej, a kończąc na Walii – wyjaśnia dr Tomasz Niedokos.

W sobotę trumna z ciałem królowej Elżbiety II zostanie przewieziona królewskim pociągiem do Londynu. W piątym dniu żałoby zostanie wystawiona trzy dni na widok publiczny w Parlamencie. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w Opactwie Westminsterskim.

– Swoje przemówienie poświęcone osobie zmarłej monarchini nowa pani premier Liz Truss zakończyła słowami, których nie słyszano na Wyspach Brytyjskich od 70 lat: God Save the King! – dodaje dr Tomasz Niedokos.




09.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Royal.uk

(sw)

 

  • Published in Świat
  • 0
Subscribe to this RSS feed