Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 16 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Temat dnia: Turyści notorycznie kradną... kostkę brukową z Brugii
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Sport: Co za mecz! Mistrzowie Belgii znów to zrobili

Dwa mecze, komplet punktów, 5 strzelonych bramek, 0 straconych - takiego początku występów w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie spodziewali się chyba nawet najwięksi fani Club Brugge.

Tydzień temu mistrzowie Belgii pokonali na własnym terenie Bayer Leverkusen 1-0. We wtorek Club Brugge odniósł jeszcze bardziej imponujące zwycięstwo i wygrał na wyjeździe z Porto aż 4-0.

Goście wyszli na prowadzenie już w 15 min., po golu Ferrána Jutglà. O wyniku przesądził początek drugiej połowy: w 47. min. na listę strzelców wpisał się Kamal Sowah, a w 52. min. Andreas Slov Olsen podwyższył wynik na 3-0. Czwartego gola dla przyjezdnych z Brugii zdobył w 89. min. Antonio Nusa.

W drugim meczu grupy B Ligi Mistrzów Bayer wygrał z Atlético Madryt 2-0. Po dwóch kolejkach Club Brugge prowadzi w tabeli i ma 6 punktów na koncie. Bayer i Atlético mają po 3 punkty, a Porto wciąż nie zdobyło ani jednego punktu.

- To kolejny krok w naszej europejskiej przygodzie. Nikt się nie spodziewał, że po dwóch kolejkach będziemy prowadzić w grupie - przyznał Simon Mignolet, bramkarz Club Brugge, cytowany przez portal sporza.be.  
 
14.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

  • Published in Sport
  • 0

Brukselscy lekarze mogą zapisać pacjentowi... darmową wizytę w muzeum!

Brukselscy lekarze będą mogli przepisywać bezpłatne wizyty w muzeach ulokowanych w Brukseli, a wszystko to w ramach projektu pilotażowego mającego na celu zapewnienie osobom potrzebującym dostępu do kultury.

Jak wykazało badanie Światowej Organizacji Zdrowia, zwiedzanie muzeów może poprawić zdrowie, między innymi poprzez zmniejszenie stresu i nadanie życiu sensu. Lekarze ze szpitala CHU Brugmann w Brukseli chcą wykorzystać ten potencjał, oferując pacjentom bezpłatne wizyty w muzeach w ramach planu leczenia.

„Od dziś lekarze z CHU Brugmann będą mogli przepisywać swoim pacjentom bezpłatną wizytę w muzeum w Brukseli” – w poniedziałek (12 września) ogłosiła radna ds. kultury w Brukseli, Delphine Houba. „To wielki europejski debiut, którego premiery nie mogę się doczekać w Brukseli” - dodała.

Projekt pilotażowy będzie trwał 6 miesięcy (od 6 września 2022 roku do 5 marca 2023 roku) i umożliwi lekarzom zapisanie do pięciu wizyt na pacjenta, co oznacza, że osoby potrzebujące będą mogły odwiedzić wszystkie najważniejsze muzea.

Koszty biletów wstępu pokryje Miasto Bruksela.

14.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Mierzeja, ławka-Polska, odbudowa pałacu. Lista kosztownych wpadek inwestycyjnych PiS jest długa

100 tys. zł kosztowała każda z ławek w kształcie Polski. Rozpadają się w deszczu. Przekop Mierzei Wiślanej za kilka dni zostanie oficjalnie otwarty. Tyle że nie przepłynie nim żaden większy statek.

Idą na to miliony i miliardy złotych. Obecna władza co jakiś czas podejmuje się działań, które kosztują nas wszystkich i wszystkich zadziwiają. Czasami trudno uwierzyć, że ktoś wpadł na taki pomysł, jak stawianie ławek do podziwiania znaczących inwestycji. Czasami przedsięwzięcie ma sens, ale szybko okazuje się, że mimo wydania potężnych pieniędzy nie można liczyć na sukces. Tak jest w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej.

Przyjrzyjmy się zatem kilku inwestycjom PiS, które okazały się niewypałami.

Ławka patriotyczna

Wciąż głośno jest o ławkach-Polskach. Zaczęły wyrastać w kolejnych miastach i trudno w ich przypadku mówić zarówno o urodzie, jak i funkcjonalności. Ktoś – Bank Gospodarstwa Krajowego? – wpadł na pomysł, że w dobie galopującej drożyzny Polacy muszą sobie gdzieś przysiąść. Nie mogą jednak odpoczywać na zwyczajnych ławkach, ale na „instalacjach”, czyli ławkach zamkniętych w kształt Polski.

Zdziwienie budzi koszt tej operacji – jedna patriotyczna ławka kosztuje 100 tysięcy złotych. Stają one w miejscach, z których każdy obywatel może podziwiać ważne inwestycje powstałe z pomocą BGK.

Problem – jeden z wielu – w tym, że ławki są i kiepskiej jakości, i niechlujnie wykonane. Po ostatnim deszczy ławka w Poznaniu jest już zniszczona. Opady uszkodziły drewniane elementy i odchodzi czerwona farba.

Ławka Macierewicza

 

Zresztą z ławkami nasza władza ma już pewne doświadczenie. 4 mln zł kosztowały stawiane przez Ministerstwo Obrony Narodowej ławki niepodległości. W taki sposób Antoni Maci

erewicz, kiedy jeszcze rządził resortem, postanowił uczcić 100-lecie polskiej niepodległości. Ławki Macierewicz są trwalsze od swoich patriotycznych następczyń, bo beton przetrwał i trwać ma.

Ławka Macierewicza miała służyć nie tylko do odpoczynku, ale także do refleksji. Można było z niej usłyszeć np. przemówienie marszałka Piłsudskiego. Czy nadal można? To trzeba sprawdzić osobiście, ale warto pamiętać, że w wielu przypadkach ławka zamilkła zaraz po jej ustawieniu.

Tysiące mieszkań

Żarty na bok, bo przechodzimy do kwestii poważnych, a taką jest brak tanich mieszkań. Rząd PiS miał temu zaradzić. Wymyślił program Mieszkanie Plus. To był system budowania tanich mieszkań na wynajem z możliwością dojścia do własności.

Wydawało się, że to ma sens, że to oferta dla rodzin zbyt ubogich na kupno lokalu od dewelopera, ale zbyt zamożnych, żeby dostać na ten cel kredyt. Wydawało się, ale eksperci ostrzegali że trudno będzie w Polsce postawić bloki, w których mieszkania byłyby odpowiednio tanie.

Plan zakładał wybudowanie setek tysięcy mieszkań. Tymczasem Mieszkanie Plus dogorywa. Istnieje, ale już jakoś żaden z polityków o tym działaniu nie mówi.

– Rząd deklarował, że do końca 2019 roku wybuduje 100 tysięcy mieszkań – do użytku oddano nieco ponad 15 tys., a 20,5 tys. znajdowało się w budowie (stan na koniec października 2021 r.) – oceniła Najwyższa Izba Kontroli.

Pałac z przeszłości

To z kolei inicjatywa prezydenta i parlamentu. W 2021 r. zdecydowano o odbudowie Pałacu Saskiego w Warszawie. Koszt operacji to (wówczas) 2,5 miliarda złotych. W ciągu 10 lat ma na nowo stanąć obiekt zniszczony przez Niemców podczas II wojny światowej.

Jak idzie odbudowa? Nie idzie. Na razie powołano radę mającą zająć się przedsięwzięciem. W jej skład weszli też przeciwnicy projektu.

– Moja wiedza z zakresu architektury, historii architektury, dziejów restauracji i konserwacji zabytków pozwoli na sformułowanie wielu uwag krytycznych, które może nie zostaną przyjęte, ale będą wygłoszone – powiedziała prof. Małgorzata Omilanowska-Kiliańczyk, była minister kultury.

Motosen

Izera. To pierwszy polski elektryczny samochód osobowy. Ma być produkowany w wielkiej fabryce, kierowanej przez spółkę celową. I tu też są problemy. W czerwcu okazało się, że spółka pochłonęła już 69 mln zł.

Symboliczne wbicie łopaty, które miało rozpocząć budowę fabryki, planowano na jesień 2021. Do dziś nic takiego się nie wydarzyło.

Mierzeja i przekop

Najnowsze i największe posunięcie PiS to przekop Mierzei Wiślanej. Operacja krytykowana, ale trzeba przyznać rację tym, którzy podnosili chęć uniezależnienia transportu morskiego w tym rejonie od Rosji. Otwarcie nowej drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską planowany jest na 17 września.

Wartość samego przekopu to 992 mln zł. Na realizację całości inwestycji, łącznie z rozbudową portu w Elblągu, modernizacją rzeki Elbląg i budową mostu w Nowakowie oraz budową drogi wodnej zarezerwowano ponad 1,9 mld zł.

I tu jest właśnie problem. Sam przekop nie rozwiązuje żadnych problemów. Potrzebne są kolejne inwestycje. I kolejne gigantyczne pieniądze.


14.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Michał Krawczyk Facebook / Wikipiedia / gov.pl

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Płaca minimalna 2023. Będzie wyższa niż płaca w Biedronce

Rząd podjął decyzję o wysokości płacy minimalnej w 2023 roku. Poziom jest rekordowo wysoki. Jak powiedziała minister rodziny i polityki społecznej, trzeba chronić osoby zarabiające najmniej.

Najniższa krajowa, dzięki bardzo wysokiej inflacji sięgającej 16 procent, w 2023 roku wzrośnie aż dwa razy. Podwyżki wejdą w życie w styczniu i lipcu.

Szefowa resortu polityki społecznej Marlena Maląg dodała, że w taki sposób rząd otacza ochroną osoby najsłabiej zarabiające. To – jak powiedziała – około 3 milionów pracowników.

– Najlepsze kraje do życia to te, gdzie nierówności, także płacowe, są jak najmniejsze, są spłaszczone. Widzimy wyraźnie, że te różnice wpływają jednocześnie na jakość życia wielu grup społecznych – ogłosił na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki. – Płaca minimalna powinna być swego rodzaju drogowskazem – zarówno dla pracodawców, jak i instytucji publicznych. Pokazuje to, w jaki sposób chcemy, by kształtowane były relacje płacowe na rynku – dodał.

Teraz płaca minimalna w Polsce wynosi 3010 zł brutto. Pierwsze plany rządowe wskazywały, że od stycznia 2023 będzie to 3450 zł. W ostatni poniedziałek (12 września) padły nowe kwoty. Mowa już była o 3450 zł brutto od stycznia i 3500 zł od lipca.

Takie posunięcie miało być realizacją zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z jesieni 2019 roku. Prezes PiS zapowiedział wtedy, że na koniec 2023 roku minimalna pensja będzie wynosiła 4000 zł.

Płaca minimalna 2023

Dziś (wtorek 13 września) rząd podjął ostateczną decyzję. Od stycznia najniższa krajowa będzie wynosiła 3490 zł, a od lipca 3600 (kwoty brutto).

Stawka godzinowa od 1 stycznia 2023 roku ma wynieść 22,80 zł brutto, a od 1 lipca – 23,50 zł.

Najnowsze decyzje oznaczają, że płaca minimalna będzie wyższa niż pensja w Biedronce. Płace w tej sieci sklepów są częstym odniesieniem do zarobków Polaków. Jak podaje sama sieć pensja sprzedawcy-kasjera zaczyna się od 3460 zł brutto. Rząd zdecydował, że od stycznia będzie to 30 zł więcej.

Bardzo trudna sytuacja dla wielu firm

Jarosław Sobczyk, członek zarządu Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, mówił o pensjach na niedawno zakończonym Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

– Jeżeli firmy będą chciały zachować określny poziom konkurencyjności, będą musiały się do tego dostosować. I nawet jeśli płacą teraz więcej, to i tak będą musiały zaoferować przynajmniej 14-procentową podwyżkę. Uważam, że będzie to bardzo trudna sytuacja dla wielu firm, natomiast z perspektywy pracownika jest to oczekiwanie, które jest racjonalne, biorąc pod uwagę koszty życia. Z perspektywy firmy – przygotowujemy się na ruchy płacowe w przyszłym roku. Wiem, że takie ruchy będą i będzie to bardzo znacząca pozycja w budżecie firmy na kolejny rok – mówił, zapowiadając podwyżki dla pracowników sklepów Biedronki.

13.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

Subscribe to this RSS feed