Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Ile udaje nam się odłożyć z pensji? Co piątej osobie – nic
Belgia: Więcej grusz kosztem jabłoni. Dominuje jedna odmiana
Belgia: Polityk pożyczył krewnemu 100 tys. euro. „Ostrzegam”
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 29 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Fasolka królową drożyzny. Tak urosły ceny owoców i warzyw
Belgia: Znaleziono ciało w przejściu tramwajowym w Saint-Gilles
Polska: Wyższy zasiłek dla bezrobotnych. Na tyle mogą teraz liczyć
59-letni mężczyzna ugodzony nożem przed sklepem rowerowym w Tervuren
Polska: Podrasowane samochody i 300 km/h na liczniku. Czas na traktowanie przeróbek „z pełną surowością”
Temat dnia: Tego nie było od 27 lat! Wielki sukces belgijskiej pływaczki
Redakcja

Redakcja

Belgia: Student poniesie koszty interwencji antyterrorystycznej

Policja w Brukseli chce obciążyć kosztami interwencji studenta, który w ubiegłą środę przypadkowo wywołał alarm terrorystyczny.

Student irańskiego pochodzenia pracujący nad doktoratem na Uniwersytecie w Gandawie, podczas prowadzenia testów na promieniowanie telefonów komórkowych, został zauważony z drutami wystającymi spod ubrania. Młody mężczyzna w ciepły dzień miał ubrany gruby zimowy płaszcz.

Policja chce obciążyć studenta kosztami działań oddziału federalnego, miejscowych policjantów oraz saperów.

Rzecznik policji powiedział, że dział komunikacji wciąż pracuje nad raportem. Prawdopodobnie za 20 godzin niepotrzebnej pracy policji, zapłacić będzie musiał Uniwersytet w Ghent lub sam student.

Zdaniem policji, jest to standardowa procedura. Za koszty związane z fałszywym alarmem zapłacić powinna osoba, która była za wywołanie alarmu odpowiedzialna.

 

27.07.2016 MŚ Niedziela.BE

Belgia: Ośrodek dla maltretowanych mężczyzn ma już 24 podopiecznych

Dotychczas już 24 mężczyzn szukało pomocy w ośrodku dla maltretowanych mężczyzn SAM House w Mechelen. Jest to pierwszy tego typu ośrodek we Flamandii. Kwestia przemocy domowej wobec mężczyzn pozostaje tematem tabu.

- Przemoc przez którą cierpią mężczyźni może przybierać różne formy. Może to być przemoc fizyczna, lecz także presja psychiczna. Oferujemy pomoc wszystkim męskim ofiarom przemocy w rodzinie - powiedział pełnomocnik ośrodka.

- Biła mnie, drapała, zrzuciła ze schodów. Doświadczyłem wszystkiego. Ludzie po prostu nie rozumieją, jak to możliwe. Próbowałem się bronić, ale nigdy jej nie oddałem - opowiadał Piotr, jeden z podopiecznych ośrodka.

 

27.07.2016 MŚ Niedziela.BE

Belgia: Rodzina królewska dostaje miliony. Ile dokładnie?

Dla jednych to symbol jedności kraju i piękna tradycja, dla innych niedemokratyczna i kosztowna pozostałość po starych dziejach. Belgijska rodzina królewska – ile dokładnie to kosztuje belgijskiego podatnika?

Prawie milion euro miesięcznie – tyle wynosi dotacja wypłacana z budżetu państwa królowi Belgów Filipowi I. Portal jobat.be poinformował, że państwo belgijskie co roku płaci swojemu monarsze 11,5 mln euro.

Sytuacja Filipa jest pod finansowym względem nieco gorsza niż to było w przypadku jego ojca, gdy to ten sprawował najwyższy urząd. Od czasu, gdy w lipcu 2013 roku Filip zastąpił na tronie ojca Alberta II (który abdykował), król Belgów po raz pierwszy w dziejach kraju musi płacić podatki.

Co prawda nadal jest zwolniony z podatku dochodowego, ale jeśli chodzi o jego wydatki to są one – inaczej niż w przeszłości – obciążone akcyzą i podatkiem btw (odpowiednik polskiego VAT-u), przypomina jobat.be.

Państwową dotację dostają także inni członkowie rodziny królewskiej. Albert II zadowolić się musi teraz kwotą znacznie mniejszą niż w latach 1993-2013, kiedy był królem. Obecnie były monarcha otrzymuje „jedynie” 908.000 euro rocznie.

Rodzeństwo króla Filipa dostaje kwoty około trzykrotnie niższe niż Albert II. Książę Wawrzyniec (Laurent) dostaje od belgijskich podatników co roku 303.000 euro, a księżniczka Astrid – 316.000 euro, informuje jobat.be.



27.07.2017 ŁK Niedziela.BE

Belgia: „Żaden samochód nie wjedzie do Antwerpii niezauważony”

Dziesiątki „inteligentnych kamer”, rozpoznających automatycznie numery rejestracyjne aut, mają pomóc antwerpskiej policji w rejestrowaniu wszystkich pojazdów wjeżdżających do miasta – informuje lokalny dziennik „Gazet van Antwerpen”.

Policja w tym największym mieście Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) chce stworzyć trzy „kręgi” kamer.

Pierwszy, już istniejący, obejmuje ścisłe centrum miasta wokół głównego dworca kolejowego (więcej o Antwerpen-Centraal: TUTAJ). Obejmuje także słynącą z handlu diamentami dzielnicę Diamantwijk.

Pod koniec tego roku ma być gotowy drugi krąg, otaczający całe centrum miasta i składający się z 70 kamer. Stworzenie trzeciego kręgu, obejmującego całą Antwerpię, potrwa trochę dłużej. Przewiduje się, że będzie on gotowy w 2019 roku. Składać się będzie z systemu kamer umieszczonych przy 40 głównych drogach wjazdowych na przedmieściach, opisuje „Gazet van Antwerpen”.

- Żaden samochód nie będzie mógł wjechać do miasta bez naszej wiedzy – powiedział komisarz Luk De Kock z antwerpskiej policji, cytowany przez lokalne media.

– Nasz system od razu porównuje numery rejestracyjne wjeżdżających samochodów z numerami znajdującymi się w naszym systemie. System działa według zasady priorytetów: ukradzione auta mają na przykład wyższy priorytet niż auta nieubezpieczone – tłumaczy De Kock.

System będzie wykrywać również samochody, które ze względu na zbyt wysoką emisję spalin nie mogą wjeżdżać do miasta oraz auta zarejestrowane jako pojazdy używane przez przestępców. Już obecnie „inteligentne kamery” antwerpskiej policji rejestrują codziennie prawie ćwierć miliona samochodów, przypomina „Gazet van Antwerpen”.

 

27.07.2016 ŁK Niedziela.NL

Subscribe to this RSS feed