Na początku lutego tego roku na uniwersytetach we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, pracowało na pełny etat w sumie 30 tys. ludzi.

To o 8 tys. uniwersyteckich pracowników więcej niż dekadę wcześniej i o ponad 700 więcej niż w ubiegłym roku - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej flamandzkiego urzędu statystycznego Statistiek Vlaanderen.

Około dwie trzecie ludzi zatrudnionych na flamandzkich uniwersytetach to naukowcy. Na początku lutego 2023 r. na uczelniach we Flandrii pracowało około 4 tys. profesorów, 2 tys. asystentów profesorów oraz 14 tys. doktorantów i innych naukowców. Personel administracyjny i pomocniczy to około 10 tys. ludzi.

Kobiety stanowiły na początku lutego tego roku około 51% wszystkich pracowników uniwersyteckich. Szczególnie wśród personelu administracyjnego i pomocniczego jest wiele kobiet (65%).

Wśród pracowników naukowych wciąż dominują mężczyźni. Jedynie 32% profesorów na flamandzkich uczelniach to kobiety. Stanowią one też około 47% wszystkich doktorantów i innych pracowników naukowych.

22.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W wieczór wigilijny otwarta będzie jedynie co piąta restauracja we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii.

W pierwszy dzień Bożego Narodzenia działających restauracji będzie we Flandrii nieco więcej, bo 30%. W obu przypadkach odsetek ten jest o około 5 punktów procentowych niższy niż rok temu.

Także w Nowy Rok zdecydowana większość restauracji nie będzie czynna. Na klientów czekać będzie 1 stycznia 2024 r. jedynie co czwarty flamandzki restaurator. Ankietę na ten temat przeprowadziła organizacja Horeca Vlaanderen.

Jeśli chodzi o kawiarnie i puby, to odsetki te są nieco wyższe. W trakcie świąt Bożego Narodzenia działać będzie około 40% flamandzkich kawiarni i barów, a w Nowy Rok 57% - czytamy na stronie internetowej dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Główną przyczyną zamknięcia restauracji, barów i kawiarni w okresie świąteczno-noworocznym są problemy ze znalezieniem wystarczającej liczby chętnych do pracy. Większość ludzi chce w święta odpocząć, a wielu restauratorów i właścicieli barów nie chce zmuszać podwładnych do pracy w tych dniach.

22.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgijski regulator rynku telekomunikacyjnego BIPT ukarał firmę Telenet najwyższą grzywną w historii tej instytucji. Telenet musi zapłacić milion euro kary za utrudnienie klientom zmiany operatora.

W Belgii już od kilku lat działa system Easy Switch (Łatwe Przejście), dzięki któremu klienci jednego operatora telekomunikacyjnego mogą łatwo przenieść się do innego.

System działa w ten sposób, że klient podaje nowemu operatorowi numer, który powinien znajdować się na fakturze otrzymanej od dotychczasowego dostawy usług telefonicznych czy internetowych.

Następnie nowy operator załatwia w imieniu klienta wszystkie formalności z dotychczasowym dostawcą. Przejście od jednego do drugiego operatora odbywa się płynnie, a klient unika dublowania się rachunków.

W przypadku Telenet nie zawsze to tak wyglądało, opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Kontrolerzy BIPT stwierdzili, że firma ta często nie udostępniała wszystkich wymaganych danych.

W efekcie klienci chcący przejść z Telenet do innego operatora (lub odwrotnie, przechodzący od innego operatora do Telenet) nie mogli (w pełni) skorzystać z usługi Easy Switch.

Zarząd Telenet przeprosił za te problemy i tłumaczy, że nie wynikały one ze złej woli, ale z kłopotów z systemem informatycznym wiosną i latem tego roku. Teraz jednak system informatyczny działa już lepiej i Easy Switch powinien być w pełni dostępny, zapewnia ta firma.

21.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Steven Creyelman, poseł nacjonalistycznej partii Interes Flamandzki, nie będzie już przewodniczącym parlamentarnej komisji ds. wyposażenia armii.

Taką decyzję podjęły władze jego partii, poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. To skutek afery z udziałem jego brata, Franka. Będący również nacjonalistycznym politykiem Frank Cereyelman jest podejrzewany o współpracę z chińskimi tajnymi służbami.

Ze śledztwa dziennikarskiego „The Financial Times”, „Der Spiegel” i „Le Monde” wynika, że Frank Creyelman przez trzy lata pracował dla chińskiego wywiadu. Polityk ten miał między innymi wpływać na belgijską i europejską debatę polityczną w sposób korzystny dla Chin.

W przeszłości Frank Creyelman zasiadał w belgijskim senacie oraz we flamandzkim parlamencie regionalnym. Obecnie jest między innymi radnym miasta Mechelen.

W związku z tymi oskarżeniami lider Interesu Flamandzkiego Tom Van Grieken poinformował, że polityk ten został wykluczony z partii. Od Franka Creyelmana odciął się również jego brat.

Steven Creyelman podkreślił, że nie wiedział o współpracy brata z chińskimi służbami, potępia taką działalność i nie ma z nią nic wspólnego. Działalność brata nazwał „zdradą”.

Poseł ten w przeszłości również przyjmował czasem stanowisko sprzyjające Chinom, opisywał „Het Laatste Nieuws”. Prezydium belgijskiego parlamentu zwróciło się więc do odpowiednich służb o sporządzenie analizy ryzyka dotyczącej Stevena Creyelmana. Ma ona wykazać, czy podobnie jak jego brat nie działał na rzecz Chin. Sam Steven Creyelman zdecydowanie zaprzecza, by takie coś miało miejsce.

W świetle takich podejrzeń władze Interesu Flamandzkiego uznały jednak, że będzie lepiej, jeśli Steven Creyelman nie będzie stał na czele komisji parlamentarnej zajmującej się zakupami uzbrojenia dla armii. Jako przewodniczący tej komisji miał on dostęp do tajnych dokumentów, dotyczących bezpieczeństwa narodowego.

Creyelman pozostanie jednak posłem, a władze Vlaams Belang podkreślają, że poseł zdecydowanie potępił działalność brata, a partia ta „zawsze była bardzo krytyczna wobec Chin”.

21.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)