Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 75-letni mieszkaniec domu opieki zabił 94-latka!
Polska: Członek RPP proponuje: Wprowadźmy podatek wojenny
Temat dnia: W Brukseli najmniej samochodów! Powód?
Polska: Bon senioralny 2026. Pieniądze mają pomóc seniorowi i jego rodzinie
Belgia: Uwaga! Duże utrudnienia na autostradzie E17
Polska: Kryzys w Czystym Powietrzu. Dramatyczny spadek zainteresowania
Belgia: Uwaga na silny wiatr! Obowiązuje kod żółty
Polska: Na skrzyżowaniu wiary i świeckości. Sekularyzacja przyspiesza
Belgia: Nie będzie bramek na dworcach kolejowych!
Belgia: Eksport broni z Walonii gwałtownie spadł!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgijski rząd ewakuował kolejnych 70 osób z Afganistanu

Belgijski rząd ewakuował z Afganistanu kolejnych 70 osób. Od czasu, kiedy Talibowie przejęli kontrolę w Afganistanie, rozpoczęto masowe ewakuacje, niemniej jednak w kraju wciąż przebywa kilkaset powiązanych z Belgią osób, które mają nadzieję na wydostanie się z Afganistanu.

Ewakuowane osoby otrzymały schronienie w sąsiednim Pakistanie, a następnie wsiadły w samolot do Belgii.

Do dnia 31 sierpnia belgijski rząd ewakuował z Kabulu 1,4 tys. osób powiązanych z Belgą, w tym obywateli Belgii oraz Afganistanu, którzy pracowali dla belgijskiego rządu. Niemniej jednak, wiele osób nie zdołało dotrzeć na lotnisko na czas.

W ubiegłym tygodniu belgijskie ministerstwo spraw zagranicznych, departamenty obrony, azylu i migracji zorganizowały nową operację repatriacyjną. Uzgodniono z Pakistanem, że ewakuowane osoby przekroczą granicę i otrzymają na miejscu schronienie. Do niedawna Pakistan nie przepuszczał ludzi.

18.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Dużo więcej brytyjskich inwestycji we Flandrii. „To efekt Brexitu”

W ubiegłym roku zagraniczne firmy rozpoczęły we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, 295 projektów inwestycyjnych – poinformowała organizacja Flanders Investment and Trade.

To najwięcej w historii. Dzięki zagranicznym inwestycjom w ubiegłym roku w tej części Belgii powstało ponad 6,2 tys. nowych miejsc pracy.

Podobnie jak w poprzednich latach (z wyjątkiem 2020 r.) najwięcej zagranicznych inwestycji pochodziło ze Stanów Zjednoczonych. We Flandrii zainwestowało w 2021 r. 64 amerykańskich przedsiębiorstw.

Na drugim miejscu z tym zestawieniu znalazła się Wielka Brytania. Wysoka liczba brytyjskich inwestycji we Flandrii to skutek Brexitu, uważają analitycy. Zakładając spółki w Belgii brytyjscy przedsiębiorcy działający na unijnym rynku unikają wielu trudności administracyjnych, tłumaczą eksperci. W ubiegłym roku około jedna czwarta zagranicznych inwestycji we Flandrii pochodziło z Wielkiej Brytanii.

Od 2016 r., a więc od referendum w sprawie Brexitu, we Flandrii zainwestowało w sumie prawie sto brytyjskich firm, co doprowadziło do powstanie ponad trzech tysięcy nowych miejsc pracy.

18.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Pułapka na młodych kierowców. Nie wiedzą, jak łatwo jest stracić prawo jazdy

Osoby, które niedawno zrobiły prawo jazdy, muszą pamiętać, że dotyczą ich szczególne przepisy. To na ich podstawie policja może im zatrzymać uprawnienia do kierowania pojazdami.

Tak właśnie zdarzyło się w Parczewie (województwo lubelskie), gdzie patrol drogówki zatrzymał 23-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna jechał jedną z ulic w centrum miasta kierując kia ceed. Powodem zatrzymania było przekroczenie prędkości. „W terenie zabudowanym osiągnął prędkość 113 km/h co oznacza, że przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 63 km/h” – podaje starszy sierżant Ewelina Semeniuk, rzecznik parczewskiej policji.

Zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów, który obowiązuje od 1 stycznia tego roku, kierowca został ukarany grzywną w wysokości 2 tys. zł i 10 punktami karnymi. To jednak nie był koniec jego kłopotów. „Ponadto zgodnie z obowiązującymi przepisami 23-latek pożegnał się z prawem jazdy na  trzy miesiące.  Jak się okazało w policyjnych bazach danych, 23-latek trzy miesiące temu zdał egzamin i odebrał prawo jazdy, które już stracił poprzez brak odpowiedzialności na drodze i bezmyślność” – dodaje policjantka.

O co chodzi? O przepisy, które osoby ze stażem za kierownicą do 2 lat określają jako „młodego kierowcę”, a takich zmotoryzowanych prawo traktuje szczególnie. Artykuł 135 Ustawy Prawo o ruchu drogowym daje policjantom możliwość zatrzymania prawa jazdy w trzech, jasno opisanych sytuacjach. Jak wylicza Semeniuk, są to:

Przekroczenia przez kierującego pojazdem w okresie 1 roku od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy liczby 20 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego.
Stwierdzenia, na podstawie prawomocnych rozstrzygnięć, że w okresie 2 lat od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy popełnił on przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.
Popełnienie jednego ze wskazanych w przepisach wykroczeń. Chodzi m.in. o spowodowanie kolizji, prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka oraz przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h.

Właśnie na podstawie tego ostatniego przepisu 23-latkowi zostało zatrzymane prawo jazdy.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia obowiązuje nowelizacja przepisów dotyczących kierowców. Jednocześnie policja zaczęła posługiwać się nowym taryfikatorem mandatów, w którym znacząco zostały zwiększone kary finansowe za popełniane wykroczenia. Według przedstawionych przez „Gazetę Wyborczą” danych w ciągu pierwszych 13 dni tego roku policja zatrzymała 769 kierowców, którzy przekroczyli prędkość o więcej niż 50 km na godzinę. To niemal o 1 tysiąc mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Rekordowa kara                                                                   

Tymczasem policja informuje o grzywnie – wiele wskazuje, że do tej pory rekordowej – nałożonej na kierowcę. To 32,5 tys. zł oraz 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów dla 32-letniego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Kilka dni temu nie zatrzymał się do kontroli drogowej, zaczął uciekać, jechał całą szerokością drogi i po prąd. Spychał też radiowozy i w ten sposób uszkodził dwa pojazdy. „Jastrzębianin dobrowolnie poddał się karze” – kwituje policja.

23.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Rząd nie dał pieniędzy, ludzie wyręczyli władzę i ratują telefon zaufania

Pozarządowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży został bez wsparcia ze strony państwa. Nie przestanie jednak działać, bo z pomocą ruszyli ludzie wpłacający pieniądze za pomocą internetowej zrzutki.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę od 13 lat prowadzi telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Na numer 116 111 można zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Jednak w grudniu 2021 r. przy Biurze Rzecznika Praw Dziecka zaczął działać rządowy „Dziecięcy Telefon Zaufania”. Jednocześnie zdecydowano, że organizacja od kilkunastu lat pomagająca najmłodszym nie otrzyma od państwa ani złotówki.

„Nie rozumiemy tej sytuacji. Wobec pogarszającej się kondycji psychicznej dzieci i młodzieży i ogromnych problemów społecznych wywołanych pandemią telefon 116 111 jest ważnym zasobem zdalnej pomocy psychologicznej dla najmłodszych obywateli naszego kraju. Wiemy, że obecna oferta pomocy telefonicznej w Polsce nie jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu ze strony dzieci”  – apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Tłumaczy, że w 2021 r. jej eksperci przeprowadzili 57621 rozmów, a to i tak stanowi około jednej czwartej przychodzących połączeń. Wszystkich nie było możliwości odebrać. „Odpowiedzieliśmy na 9232 wiadomości online. Liczba interwencji w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka rośnie z roku na rok. W 2018 r. było ich 346, w 2019 – 519, w 2020 - 747, w 2021 - aż 823” – wyliczają prowadzący do tej pory telefon.

Fundacja się nie poddała i zorganizowała zbiórkę internetową. Informuje, że jeżeli uda się zebrać 350 tys. zł, to infolinia nie zostanie zamknięta, a jej działalność będzie „jedynie ograniczona”. Oznacza to, że numer nie będzie czynny całą dobę (przerwa w godzinach 3 – 7). „Jeśli jednak zbierzemy 1 mln zł, te pieniądze umożliwią działanie infolinii 116 111 przez całą dobę, w wariancie 6 stanowisk w dzień i 3 w nocy. W takim wariancie specjaliści mogą odbierać 25 proc. połączeń i odpowiadać na wszystkie wiadomości online” – opisuje plan działania Fundacja.

W ciągu kilku godzin po uruchomieniu zbiórki funduszy było już 350 tys. zł. We wtorek, około godziny 11, uzbierało się ponad 620 tys. zł, a do zakończenia akcji został niemal miesiąc.

Jednocześnie Fundacja zaznacza, że prowadzenie takiego telefonu jest unijnym zobowiązaniem Polski. „116 111 działa od ponad 13 lat i wiele razy dowiódł, że jest ważny zasobem zdalnej pomocy psychologicznej dla najmłodszych obywateli naszego kraju. Ostatnie miesiące i trwająca pandemia tylko potwierdziła, jak jesteśmy ważni dla polskich dzieci, ratowania ich samopoczucia, ale i zdrowia – nierzadko też życia, czyli tego, co najcenniejsze” – podaje organizacja.

18.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed