W ubiegłym roku aż 1.781 mieszkańców Belgii zgłosiło, że padło ofiarą oszustów internetowych stosujących metodę „na przyjaciela” lub „na zakochanego”.

W minionych latach popularność portali i aplikacji randkowych bardzo wzrosła. Ludzie coraz częściej szukają partnera lub partnerki za pośrednictwem Tindera lub innych tego rodzaju aplikacji.

Niestety korzystają na tym również oszuści. Dobrze to pokazuje film dokumentalny Netflixa „The Tinder Swindler”, opisujący historię kobiet oszukanych przez kryminalistę, szukającego ofiar za pośrednictwem Tindera.

Główny (anty)bohater tego filmu podszywa się pod milionera, rozkochuje w sobie samotne kobiety i nagle „wpada w tarapaty”, nie ma „czasowo” dostępu do swojego konta i prosi „ukochaną” o szybkie przekazanie mu dużych kwot. Kiedy ofiara po kolejnej prośbie o przelew w końcu domaga się zwrotu pieniędzy, kontakt się urywa.

Oszust z „The Tinder Swindler” to ekstremalny przypadek, ale podobnie działających, na mniejszą lub większą skalę, przestępców jest bardzo wielu. Tylko w ubiegłym roku tego rodzaju oszustwa zgłaszano w Belgii prawie 1,8 tys. razy. Ofiar, które ze wstydu nie zgłosiły tego rodzaju przestępstw, jest pewnie dużo więcej.

W walentynki wielu samotnych mieszkańców Belgii zapewne sięga po aplikacje randkowe lub zakłada sobie na nich konta. Belgijski minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne oraz wiceminister ds. ochrony konsumentów Eva De Bleeker uznali więc, że 14 lutego to dobry dzień, by ponownie przestrzec przed niebezpieczeństwami związanymi z korzystaniem z Tindera i podobnych usług.

Ministrowie apelują, by do znajomości zawieranych za pośrednictwem Internetu zawsze podchodzić z ostrożnością, a jeśli padnie się ofiarą internetowych oszustw „na przyjaciela” lub „na zakochanego”, zawsze to zgłaszać, najlepiej za pośrednictwem strony: TUTAJ.

Van Quickenborne poinformował też, że zwiększył o około 1,5 mln euro budżet wydziału prokuratury zajmującej się zwalczaniem cyberprzestępczości. Dzięki tym pieniądzom zatrudnionych zostanie 26 nowych informatyków i innych specjalistów, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

15.02.2022 Niedziela.BE // fot. davide bonaldo / Shutterstock.com
 
(łk)

Choć sądzono, że foka Dumbo może nie przeżyć, to pod koniec zeszłego tygodnia uznano ją za wyleczoną i wypuszczono ją na wolność!

Po raz pierwszy fokę zauważono na plaży w Westende (Middelkerke) w grudniu ubiegłego roku. Zwierzę, które było w kiepskim stanie, otrzymało wówczas imię Dumbo. Foka była bardzo osłabiona i eksperci zgodnie uznali, że potrzebuje profesjonalnej pomocy.

Zwierzę przetransportowano do Sea Life w Blankenberge. Weterynarze nie mieli pewności, co do tego, czy uda się uratować Dumbo, jednakże foka stopniowo zaczęła dochodzić do zdrowia. Teraz uznano, że jest wyleczona i zdecydowano, że zwierzę można ponownie wypuścić na wolność.

Filmik, na którym zarejestrowani powrót Dumbo do wód Morza Północnego, można zobaczyć: TUTAJ.

14.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W akcji „Shower of Millionaires” z 21 stycznia tego roku ośmiu mieszkańców Belgii wygrało po milionie euro. Siedmiu już odebrało nagrodę, ale ósmy wciąż się nie zgłosił – poinformowała belgijska loteria państwowa De Nationale Loterij (Loterie Nationale).

W ramach tej akcji we wszystkich krajach, biorących udział w loterii EuroMillions, przyznano dodatkowe nagrody: sto osób wygrało po milionie euro.

Nagrody rozlosowano jednak nie podstawie numerów i gwiazdek, jak to jest w przypadku EuroMillions, ale na podstawie kodu „My Bonus”, znajdującego się na kuponie. Kod ten składa się z czterech cyfr i pięciu liter, czytamy na stronie internetowej dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Jak dotąd w Belgii po te nagrody zgłosiło się siedmiu szczęśliwców. To cztery kobiety i trzej mężczyźni i wszyscy są w wieku powyżej 40 lat, ujawniła loteria De Nationale Loterij.

Posiadacz wartego milion euro losu może zeskanować zwycięski kod w punkcie sprzedaży losów lub podać go za pośrednictwem strony internetowej loterii. Z loterią można się kontaktować telefonicznie i mailowo. Więcej informacji na stronie internatowej De Nationale Loterij: TUTAJ.

14.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Przerwano poszukiwania 28-letniej Belgijki, Natachy de Crombrugghe, która zaginęła w Peru trzy tygodnie temu. Powodem jest brak wsparcia ze strony władz lokalnych.

Trwające poszukiwania z udziałem 10 ratowników przerwano, ale wciąż około 30 funkcjonariuszy policji przeszukuje obszar kanionu Colca. Możliwe, że także belgijscy śledczy pojadą do Peru. Jeden z lokalnych ratowników poinformował, że trasa do wioski San Juan de Chucho została pokonana, ale zabrakło paliwa i nikt nie pomógł w dostarczeniu benzyny. Poza tym burmistrz Cabanaconde odmówił udzielenia ratownikom schronienia, co skłoniło ich do porzucenia akcji ratunkowej.

Sprawa De Crombrugghe została przekazana belgijskiej prokuraturze w minionym tygodniu. „Badamy akta i w najbliższym czasie skontaktujemy się z peruwiańskimi władzami” – w rozmowie z agencją prasową Belga, poinformował rzecznik prasowy prokuratury, Eric Van der Sypt.

Natacha de Crombrugghe z Linkebeek (Brabancja Flamandzka), wybrała się w podróż do Peru. Ostatni raz kontaktowała się z bliskimi w niedzielę, 23 stycznia. Wiadomo, że 28-latka planowała odwiedzenie kanionu Colca, który jest popularnym wśród turystów obszarem. Znajduje się około 100 km na północny zachód od miasta Arequipa. Kanion, którego ściany wznoszą się z lewej strony na ponad 3200 m nad poziom rzeki, zaś z prawej – na 4200 m, według niektórych źródeł jest uważany za najgłębszy kanion na Ziemi.

Od kilku dni zespół przewodników górskich, policjantów i ratowników przeczesywał obszar kanionu Colca. Ratownicy korzystali także z dronów, aby dotrzeć do trudno dostępnych miejsc. Jak dotąd poszukiwania nie przyniosły żadnego skutku, zaś ratownikom zaczęło brakować środków.

14.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)