Polska: Gigantyczne kolejki i szokujące ceny. W Polsce zabraknie paliwa?
W czwartkowe popołudnie i wieczorem na stacjach paliw w całym kraju nagle zaczęły ustawiać się kolejki. Kierowcy zdecydowali się na zrobienie zapasów paliwa. Na niektórych stacjach ceny oszalały. Zareagował prezes Orlenu Daniel Obajtek. Czy powinniśmy obawiać się, że zabraknie w Polsce benzyny i oleju napędowego?
24 lutego to dzień, który na zawsze zapisze się na kartach najnowszej historii. Tuż przed godziną 4 polskiego czasu rosyjska armia dokonała inwazji na Ukrainę. Konflikt zbrojny niemal natychmiast wywołał zamieszanie w ogólnoświatowej gospodarce. Jedną z konsekwencji było drożejące paliwo.
Robimy zapasy
Prognozy wzrostu cen benzyny i oleju napędowego sprawiły, że wielu polskich kierowców nagle postanowiło uzupełnić zbiorniki. Niektórzy stracili przez to sporo pieniędzy. Część stacji benzynowych, wykorzystując trudną sytuację, znacząco podniosło ceny. Zwykła benzyna kosztowała 7, 8 a nawet 10 złotych za litr. W sieci zaczęły krążyć nagrania i zdjęcia gigantycznych kolejek przed stacjami paliw oraz relacje z miejsc, gdzie za paliwo już teraz zapłacimy więcej.
W odpowiedzi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewnił, że tak wysokie cen są wynikiem manipulacji. "W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw" - napisał na Twitterze.
Jakby tego było mało, błyskawicznie rozeszła się informacja, że władze zablokują dostęp do paliwa prywatnym użytkownikom po to, żeby zapewnić wojsku rezerwy. W Polsce został bowiem ogłoszony pierwszy stopień gotowości bojowej, a żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są wzywani do stawienia się na służbę. Na tę chwilę nie ma żadnej oficjalnej informacji, która potwierdzałaby te przypuszczenia, ale użytkownicy aut osobowych - niepewni czekających nas losów - postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i na wszelki wypadek zabezpieczyć się na tę - na razie tylko potencjalną - możliwość.
Zabraknie paliwa?
W tej sytuacji głos zabrali przedstawiciele największych koncernów i zapewnili, że na razie nie zagrażają nam puste zbiorniki.
Na Twitterze odniósł się do sprawy m.in. Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen.
W związku ze wzrostem sprzedaży na naszych stacjach informujemy, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego. Apelujemy również o dokładne weryfikowanie źródeł informacji dotyczących dostępności paliw. TUTAJ.
Tym czasem to właśnie m.in. na stacjach tej państwowej spółki możemy napotkać pewne utrudnienia. W jeden z gdyńskich punktów Orlenu pojawiła się informacja o czasowych limitach – nie więcej niż 50 litrów paliwa na jedno tankowanie i zakaz używania do tego celu zbiorników innych niż mechaniczne.
Swoje stanowisko w sprawie ogłosiła również Grupa Lotos.
Transport surowca rurociągiem z kierunku wschodniego do Polski odbywa się zgodnie z harmonogramem. - Spółka na bieżąco monitoruje sytuację i jest przygotowana na różne scenariusze - mówi Zofia Paryła, prezes Grupy #LOTOS. Więcej we wspólnym komunikacie: TUTAJ
Kierowców uspokoił też Prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Leszek Wiwała.
Magazyny ropy są pełne, w bazach paliw zapasy wystarczą nawet na 3 miesiące, widać dziś lokalnie panikę wśród kierowców, ale firmy transportowe stoją w gotowości do zwiększonej aktywności. Paliwa dla wszystkich wystarczy! TUTAJ
Podobne stanowisko przyjęła również spółka PERN, która zajmuje się magazynowaniem ropy naftowej i składowaniem paliw.
Dbamy o bezpieczeństwo naszych Klientów. Działamy bez zmian. Nasze bazy na bieżąco obsługują kierowców – przyjmują i wydają paliwo. TUTAJ
Dziś (piątek 25 lutego) na większości stacji benzynowych można kupić paliwo bez większych problemów. I nie po takich cenach jak w czwartkowy wieczór. Cena mieści się w przedziale 5,40 zł-5,60 zł.
25.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / twitter
(sl)
Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur
Lista szczęścia
W poszukiwaniu inspiracji do dzisiejszego artykułu natrafiłam na stronę internetową, która specjalizuje się w toplistach. Zaciekawiło mnie to bardzo, ponieważ nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Wiele z tych list jest bardzo interesujących, inne są zabawne. Z pewnością jeszcze kilka razy do nich wrócę. Kieruje mną głównie ciekawość. To bardzo interesujący spis tego, co dla wielu osób może być istotne. Dla przykładu zaciekawiła mnie lista Top 100 najdroższych filmów. Chciałabym też poznać Top 100 najlepszych piosenek bożonarodzeniowych, przyznam, że nie wiedziałam, że jest ich tak wiele. O tym jednak napiszę pod koniec tego roku. Wcześniej zajrzę na listę Top 100 najpopularniejszych hitów lat 80, toż to moje młodzieńcze lata. Dziś pragnę zatrzymać się przy jednej z tych list. Nagłówek głosił „Top 100 rzeczy, które nas uszczęśliwia”, musiałam zajrzeć. Z jednej strony potrzebuję dawki pozytywnej energii, z drugiej jestem bardzo ciekawa, co uszczęśliwia inne osoby a także z iloma punktami na tej liście mogę się zgodzić. Przede wszystkim zachwyciła mnie liczba 100. Gdy tylko przeczytałam ten tytuł pomyślałam, jak to dobrze, że jest tych rzeczy aż tak wiele. Może po przeczytaniu takiej listy, stworzę swoją własną?
Tak jak się domyślałam, na liście nie ma olbrzymich rzeczy, są małe, ale bardzo znaczące. Nie ma kupna samochodu ani drogiego zegarka. To chyba jest właśnie tajemnicą szczęścia, że można je odnaleźć w drobiazgach i to one są najważniejsze.
Na pierwszym miejscu znajduje się zapach kwiatów w domu. Kwiaty zawsze poprawiają humor, jeśli się ich nie dostaje, zawsze można je kupić samemu. Na drugim miejscu uplasowało się; namalowanie obrazu. Wydaje mi się, że stworzenie czegokolwiek jest powodem do szczęścia. Na trzecim miejscu znajduje się „zanurzenie się w wodzie morskiej”. Gdy tylko to przeczytałam, zatęskniłam za wakacjami.
Na liście znalazłam mnóstwo punktów, z którymi mogę się zgodzić. Gdy je czytałam, zrozumiałam, że za mało uwagi im poświęcam i czasem mijają niepostrzeżenie. Dlatego warto zatrzymać się i takiej chwili nadać znaczenie.
Wiele osób uszczęśliwia kubek gorącej czekolady z bitą śmietaną – zgadzam się w zupełności, ale tylko zimą.
Zapach świeżo skoszonej trawy – jeden z moich ulubionych zapachów. Pełnia szczęścia.
Tańczenie, gdy nikt nie patrzy – czasem tak żal, że za mało czasu temu poświęcam.
Zapach posprzątanego domu – zdecydowanie uszczęśliwia, ale samo sprzątanie, jest już u mnie kwestią sporną.
Całus od kochanej osoby – zdecydowanie w czołówce mojej prywatnej listy.
Promienie słońca na twarzy – tak łatwo można nie zauważyć tego szczęścia. Choć po tej długiej, szarej zimie, każdy promyk wydaje się być na wagę złota.
Na liście Top 100 znalazł się również „szalony śmiech z błahego powodu”. Uwielbiam się śmiać. Tak dobrze, że zdarza mi się to jeszcze robić aż do bólu brzucha.
Długi ciepły prysznic – szczególnie, gdy jest się zmęczonym. Czasem, wyobrażam sobie, że zmywam z siebie zmartwienia i troski. Wtedy taki prysznic jest szczególnie szczęśliwy.
Pieczenie ciastek – najwspanialszy jest ten zapach.
Na internetowej liście jest jeszcze mnóstwo punktów, prawie każdy wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Czytając, zdałam sobie sprawę, że mogę tę listę jeszcze wydłużyć.
Zapach świeżo wypranego prania. Zdjęcia na komórce, które przesyłają do mnie moje dzieci. Skończona książka. Rozpoczęta książka. Nowe spodnie kupione z moją córką. Spacer po parku z synem. Wieczór w restauracji z mężem. Wieczór na kanapie z mężem. Uśmiech dziecka w pracy. Ciepłe słowa od Czytelniczki lub Czytelnika portalu Niedziele.be.
Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka
27.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(as)