Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Uwaga! W sierpniu transport publiczny w Gandawie utrudniony
Belgia: Urzędnicy dyskryminują? Wielu ludzi „tak to widzi”
Belgia: Młody mężczyzna skazany za przemyt marihuany z Tajlandii
Belgia: Brutalny właściciel mieszkania skazany na 3 lata więzienia
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 1 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Wzrost turystycznych noclegów w nadmorskich miejscowościach
Polska: Te imiona rządziły w pierwszym półroczu 2025. Sprawdź jakie
Belgia, biznes: Tak mało bankructw dawno nie było!
Polska: Okradli NFZ na grube miliony. Luksus na koszt podatnika [FILM]
Belgia: Coraz mniej kobiet zainteresowanych pracą w policji
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, biznes: Ponad 38% więcej bankructw niż rok temu

W okresie od 21 do 28 lutego (czyli ósmym tygodniu 2022 r.) w Belgii zbankrutowały 164 firmy – poinformował w środę belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W sumie w pierwszych ośmiu tygodniach 2022 r. zbankrutowało 1.303 firm. To aż o 38,5% więcej upadłości niż w tym samym okresie 2021 r., ale o 18% mniej niż w 2020 r. W ubiegłym roku w Belgii w tym czasie zbankrutowało 941 przedsiębiorstw, a w 2020 r. – 1.549.

W 2020 i 2021 r. obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią nie doprowadziły, jak się wcześniej obawiano, do fali bankructw. Wręcz przeciwnie, było ich wyraźnie mniej niż przed pojawieniem się koronawirusa. Był to przede wszystkim skutek rządowych tarcz antykryzysowych, które uchroniły wiele firm przed upadłością.

Teraz sytuacja jest już nieco inna, a liczba bankructw jest większa niż w 2021 r. Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych jest już niewielka, a część firm po ograniczeniu tej pomocy nie jest w stanie utrzymać się na rynku.

W sumie w wyniku bankructw ogłoszonych w pierwszych ośmiu tygodniach tego roku utracono w Belgii 3.213 miejsc pracy – poinformowało biuro Statbel. To 3,3% więcej niż w tym samym okresie 2021 r. i o 29% mniej niż w 2020 r.

06.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

WOJNA: Ekspert: Zełenski może skryć się w bunkrze, ale z Kijowa nie wyjedzie

Dziś ukraińscy żołnierze krzyczą do rosyjskich: Myśleliście, że nasz prezydent jest clownem, a okazał się żelaznym jokerem – mówi dr Janusz Kowalski z Centrum Europy Wschodniej UMCS w Lublinie.

Wyjaśnijmy od razu, jaką rolę w Ukrainie pełni prezydent? Jest tam system prezydencki, czy kanclerski?

Hybrydowy, prezydencko-parlamentarny. Prezydent Ukrainy ma ogromną władzę. Dlatego jest tak ważny i dlatego on sam jak i jego postawa ma ogromne znaczenie.

Teraz Wołodymyr Zełenski jest szalenie popularny, ale nie zawsze tak było. Kiedy trzy lata temu byłym w Kijowie, ludzie nie mówili o nim przychylnie. Mówiono nawet, że jest prorosyjski.

Tak było, a zaczęło się to jeszcze podczas wyborów prezydenckich. Wtedy Zełenskiego zaczęto określać jako prorosyjskiego. Jego przeciwnicy mówili, że nie jest prawdziwym, ukraińskim patriotą. Wzięło się to z dwóch kwestii – jest pochodzenia żydowskiego i mówi po rosyjsku.

To źle?


Nie. Wielu ukraińskich patriotów mówi po rosyjsku. W wielu patriotycznych domach mówi się po rosyjsku. Kiedy w 2014 roku byłym w Donbasie spotkałem członka Prawego Sektora, czyli proukraińskiej formacji. Podszedł zamaskowany, ale po oczach widziałem, że to młody człowiek. Zacząłem z nim rozmawiać po ukraińsku, a on odpowiadał po rosyjsku. Poprosiłem, aby mówił po ukraińsku i odparł: Janusz, ja rozumiem ukraiński, rozumiem co mówisz, ale po ukraińsku nie umiem rozmawiać. Posługiwanie się językiem rosyjskim nie oznacza, że ktoś nie jest Ukraińcem.

Zełenski posługuje się rosyjskim i nawet podczas przemówień, kiedy używa ukraińskiego, przechodzi na rosyjski. W ten sposób trafia do większej liczby osób.

Dziś wiadomo, że prezydent nie sprzyja Rosji, ale czy wcześniej takie zrzuty były uzasadnione?

W mojej ocenie nie. Nigdy nie był politykiem prorosyjskim.

Ale kiedy startował na prezydenta, wyglądało to na wygłup. Zełenski to aktor, komik, który popularnym serialu grał prezydenta kraju. Zmienił się od tego czasu.

Bardzo. Sądzę, że uwierzył w siebie i przyjął tę rolę, którą jak widać realizuje dobrze. Kiedy startował w wyborach walczył z urzędującym wówczas prezydentem Perto Poroszenką. Ten właśnie kreował się na ukraińskiego patriotę. Mówił po ukraińsku, jego hasłem było: Język, Kościół i armia. Zełenski go jednak licytował. Mówił, że zaufał Poroszenko, że na niego głosował, ale prezydent go zawiódł. Tak jak wielu Ukraińców. I tak clown został prezydentem.

Dziś ukraińscy żołnierze krzyczą do rosyjskich: Myśleliście, że nasz prezydent jest clownem, a okazał się żelaznym jokerem.

Nie przesądzając, co się wydarzy w tej wojnie, to sądzi pan, że Zełenski – jeżeli sytuacja będzie zła – wyjedzie na Zachód i zostanie prezydentem na uchodźstwie?

Miał już propozycję ewakuacji, którą złożyli mu Amerykanie, ale powiedział „nie”. Sądzę, że nie wyjedzie. Może skryć się w bunkrze, ale nie wyjedzie z Kijowa.

Poza tym zdobycie miasta liczącego 3 mln mieszkańców nie jest łatwe, a Kijów ma mnóstwo bunkrów, w których można się ukryć.

02.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Volodymyr Zelenskyy Fan Page Twitter

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Hakerzy wyłączyli rosyjskie satelity szpiegowskie

Telegram ukraińskich sił zbrojnych: Grupa hakerów NB65 związana z Anonymous wyłączyła centrum kontroli rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Rosja nie ma już kontroli nad własnymi satelitami szpiegowskimi. 24 lutego, w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, kolektyw hakerski Anonymous wypowiedział cyberwojnę Władimirowi Putinowi.

"Żaden naród nie zasługuje na najazd pod wpływem złudzeń szaleńca. Nikt nie zasługuje na to, by żyć pod cenzurą, gdzie nie może mówić prawdy. Jako aktywiści zawsze będziemy walczyć dla uciskanych!" – czytamy na profilu Anonymous, w którym poinformowali o "Operacji Rosja".

Kilka dni później strony internetowe rosyjskiej agencji prasowej TASS i innych mediów – przypomina Onet – padły ofiarą hakerów, którzy podmienili ich zawartość z apelem o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.

"Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich... To nie nasza wojna, powstrzymajmy go!" – zaapelowali hakerzy na witrynie internetowej TASS-u. – "Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć" – przytoczył Reuters. W kolejnych dniach cyberataki dotknęły również innych rosyjskich mediów.

Ukraińskim hakerom z grupy Cyborgs-Spam of Ukraine udało się także – jak poinformował Wadym Denysenko, ministra spraw wewnętrznych Ukrainy – włamać na stronę internetową Kremla. Doprowadzili także do wycieku bazy danych z ministerstwa obrony Rosji i przechwycili rosyjskie systemy łączności wojskowej.

Hakerzy przeprowadzili także skuteczny atak na luksusowy jacht Władimira Putina. W jego systemie identyfikacji pojawiła się wiadomość, że jacht znajduje się u wybrzeży Wyspy Węży i kieruje się prosto do piekła.

– To bez wątpienia coś, o czym mówi cała Rosja. Te strony w dużym stopniu wciąż dziś nie działają, co paraliżuje m.in. funkcjonowanie mediów lokalnych, które są ośrodkiem propagandy. Dlatego te działania mają dziś ogromne znaczenie – powiedział dla Newserii Biznesu dr Maciej Kawecki z warszawskiej Wyższej Szkoły Bankowej. – Władimir Putin atak na Ukrainę dwoma atakami hakerskimi, ale  właściwą wojnę prowadzi już tradycyjnie. Ale dzisiaj ta wojna mu nie wychodzi. Nie udało mu się zdobyć Kijowa tak szybko, jak chciał, więc prawdopodobnie dalej będzie podążał w kierunku wojny hybrydowej, wykorzystując również metody cyfrowe.

02.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Newseria

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA informacyjna. Gwałtowny wzrost liczby fake newsów o Ukrainie

W ciągu zaledwie kilku dni polski internet zalała fala nieprawdziwych informacji o sytuacji w Ukrainie. Z analiz wynika, że prym wiodą w tym antyszczepionkowcy.

Portale internetowe, serwisy społecznościowe, komunikatory. Wszystkie są teraz wypełnione doniesieniami z Ukrainy. Co chwila pojawia się nowa wiadomość o walkach, stratach, zabitych, zniszczeniach. Kiedy tylko Rosja rozpoczęła inwazję, wiadomo było, że zaczyna wojnę nie tylko na lądzie i w powietrzu, ale także w przestrzeni informacyjnej.
CERT – rządowa instytucja stojąca na straży polskiego internetu – alarmowała już, że oszuści wykorzystują sytuację, publikując np. na Facebooku filmy z inwazji Rosji na Polskę. W postach znajdują się linki służące do hakowania komputerów i przejmowana danych.

Jednak jeszcze większy wymiar przyjmuje fala fake newsów dotyczących wojny w Ukrainie.
„W ostatnich 24 godzinach odnotowano ponad 120 000 prób dezinformacji w przestrzeni polskich social media w temacie Ukraina, wojna, Rosja” – alarmuje Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.
Wyjaśnia, że w stosunku do 1 lutego tego roku zaobserwowano wzrost incydentów aż o 20 tysięcy procent. Prym wiedzie w tym Facebook (69 proc. przypadków).

„W badanym okresie obserwujemy drastyczną radykalizację grup antyuchodźczych działających na kanałach osób sceptycznie nastawionych do szczepień. Główny przekaz: budowa zagrożenia wewnętrznego na terenie kraju” – informują eksperci.

I dodają, że od 21 do 22 lutego uwagę analityków IBIMS zwrócił fakt ponadnormatywnej aktywności publikacyjnej w postaci interakcji fraz:

• "banderowcy" w kontekście negatywnym rozumianym jako "to nie ludzie", "psy", "mordercy", "dzieciobójcy";
• "UPA" w kontekście "mordercy Polaków";
• "Ukraińcy" w kontekście słów "mordować Polaków";
• "ukraińscy uchodźcy" w kontekście negatywnym "rynek pracy", "bezrobocie";
• wulgaryzmów w różnych wariacjach, odnoszących się w sposób negatywny do obywateli #UKR;
• "ludobójstwo" w kontekście negatywnych odwołań historycznych ws. #UKR;
• wyrażane bezpośrednio kontekstowo poparcie dla działań Prezydenta #RUS;
• dynamicznie zwiększający się wzrost fraz negujących spójność sojuszu NATO, poniżających i wyśmiewających najważniejszych liderów europejskich w zestawieniu z Prezydentem #RUS.

Kolejna analiza wskazuje, że wiele z takich kont w sposób jawny popiera działania Konfederacji albo działania tzw. Kamratów (opowiadających się za ruchem pansłowiańskim), „Konta te na przestrzeni ostatnich miesięcy nawoływały także do unormowanie relacji z Białorusią i usprawiedliwiały działania Prezydenta #BY” – dodają analitycy.

02.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0
Subscribe to this RSS feed