Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Inflacja spadła poniżej 2% po raz pierwszy od stycznia 2024!
Belgia: Oszukiwali na egzaminie wstępnym na medycynę z pomocą ChatGPT!
Belgia: Ponad 130 tys. osób „długotrwale” bezrobotnych
Belgia: Świnie głównie tutaj
Belgia: Festiwal Forest Sounds powróci w tym miesiącu!
Flandria: Uniwersytety zmieniają wytyczne etyczne. Zaskakujący powód
Flandria: Większość osób poszukujących pracy nie ma prawa jazdy
Belgia: Dziś dzień z „największym, letnim natężeniem ruchu w Europie”
Słowo dnia: Wandelen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 2 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

WOJNA: Sklepowy bojkot Rosję zaboli

Rynek rosyjski nie jest wcale tak duży. Rosyjskim firmom trudno będzie sprzedać w Rosji wszystko, co wyprodukują – mówi dr Syrgiusz Kuczyński z Katedry Metod Badawczych Zarządzania UMCS w Lublinie.

– Polacy bojkotują rosyjskie i białoruskie produkty. Sklepy wycofują je ze sklepów. Takie działania mają sens?
– Oczywiście, ale skutki ekonomiczne rosyjskie firmy odczują dopiero za jakiś czas. Okazuje się, że w polskich sklepach jest całkiem sporo takich towarów, mimo że ani Rosja, ani Białoruś nie jest jakimś bardzo dużym importerem do Polski. Sieć Rossmann wycofała już ponad 100 kosmetyków. Mamy na naszym rynku także rosyjskie gry komputerowe, opony, oprogramowanie. Sieć dyskontów Mer też należy do rosyjskiego oligarchy. Omijając te sklepy, psujemy mu biznes.
Niestety pojawiają się też nieprawdziwe informacje – głównie w internecie – które wskazują, że jakiś towar jest rosyjski, a w rzeczywistości jest polski. To szkodzi naszym firmom. Tak jest w przypadku grupy Maspex, która kupiła od Rosjan marki alkoholi, a wiele osób nadal rozpowszechnia wiadomości, że to rosyjskie produkty.
– Nie wszystko jednak możemy zbojkotować. Mam na myśli paliwo i gaz.
– Jeśli nie chcieliśmy tankować paliwa wyprodukowanego z rosyjskiej ropy, to musielibyśmy przestać jeździć samochodem. Większość sprzedawanej w Polsce benzyny produkowanej jest z rosyjskiej ropy. Nawet tankując na stacji Orlenu, wspieramy rosyjski biznes.
Z gazem jest jednak lepiej, bo Polska już wcześniej zaczęła się uniezależniać od rosyjskich dostaw.
– Bojkot konsumencki zaszkodzi Rosji?
– Najpierw firmom, a potem gospodarce kraju i jego finansom. Za jakiś czas może się okazać, że przez to, że w Polsce ktoś nie kupił mydła, pracownik rosyjskiej fabryki, która takie produkuje, straci pracę. Wtedy zacznie zadawać sobie pytanie, dlaczego do tego doszło?
Na takie jednak wydarzenia i takie przemyślenia trzeba poczekać. Ani międzynarodowe sankcje, ani bojkot konsumencki nie przyniosą skutku z dnia na dzień.
– Przewiduje pan aż tak poważne skutki?
Rynek rosyjski nie jest wcale tak duży. Rosyjskim firmom trudno będzie, w ich kraju, sprzedać wszystko, co wyprodukują. Geograficznie to olbrzymi kraj, ale mieszka tam niewiele więcej osób niż w Japonii.
– A nam? Co nam da takie bojkot?
– To aspekt psychologiczny. Omijanie rosyjskich produktów jest sposobem na wyrażenie swojego protestu wobec działań Rosji. Bojkot konsumencki jest poważną bronią. Jeżeli ktoś nie ma możliwości – a nie ma – zatrzymania finansowania działań zbrojnych, to może w finansowaniu wojny przeszkodzić właśnie w taki sposób.

03.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock, Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Druga tura rozmów Rosja - Ukraina odbywa się w Puszczy Białowieskiej

Na czwartkowy poranek zaplanowana jest kolejna tura rozmów pomiędzy Rosją, a Ukrainą. Tematem spotkania ma być m.in. zawieszenie broni w kraju zaatakowanym przez rosyjskie wojska na rozkaz Władimira Putina. Negocjacje odbywają się tuż przy polskiej granicy.

Spotkają się przy polskiej granicy

Informację podała w środę wieczorem ukraińska agencja informacyjna „Ukrinform”, która podała się na Kancelarię Prezydenta Ukrainy. Według ustaleń dziennikarzy, spotkanie skonfliktowanych stron ma odbywać się w Puszczy Białowieskiej. Portal „Ukraińska Prawda” opisał z kolei, że przedstawiciele Ukrainy wyjechali z Kijowa 2 marca w godzinach wieczornych.

Tamtejsze media opisują również, a potwierdza to doradca Władimira Putina, że rosyjskie wojsko zapewniło ukraińskiej delegacji bezpieczny przejazd do miejsca spotkania. Władimir Miediński poinformował też, że delegacja rosyjska dotarła do celu już w środę.

Z oficjalnych komunikatów wynika jedynie, że spotkanie zaplanowane jest w bliżej nieokreślonej lokalizacji. Wiadomo tylko, że odbędzie się ono w Puszczy Białowieskiej rozciągającej się wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Najprawdopodobniej będą to okolice Brześcia. Więcej informacji nie ujawniono.

Pierwsza tura bez efektu


Pierwsza tura negocjacji nie przyniosła oczekiwanych skutków. Według informacji przekazanej wówczas przez przedstawiciela ukraińskiego rządu, każda ze stron określiła swoje priorytety, które następnie miały zostać skonsultowane.

„Strony ukraińska i rosyjska przeprowadziły dzisiaj pierwszą rundę rozmów, których głównym celem było dziś przerwanie ognia i działań bojowych na terytorium Ukrainy” – ogłosił wówczas Mychajło Podolak. Na Twitterze przedstawiciela Włodymyra Zełenskiego można było przeczytać również, że „rozmowy były trudne, jednak odbyły się bez obowiązkowego ultimatum”.

Pierwsze spotkanie ukraińsko-rosyjskie odbyło się na Białorusi, w pobliżu granicy z Ukrainą. Wzięli w nim udział m.in. minister obrony Ołeksij Reznikow, doradca prezydenta Mychajło Podolak i wiceminister spraw zagranicznych Mykoła Toczycki (strona ukraińska) oraz wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Andriej Rudenko, ambasador na Białorusi Boris Gryzłow i przewodniczący delegacji Władimir Miedinski (strona rosyjska).

03.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

Belgia: Lwy z Kijowa w drodze do Belgii

Centrum opieki nad zwierzętami Natuurhulpcentrum z Oudsbergen (prowincja Limburgia) próbuje sprowadzić z Kijowa do Belgii dwa lwy, które przebywały w tamtejszym schronisku dla zwierząt.

Lwy, które były bardzo zaniedbane, gdy trafiły do schroniska w ukraińskiej stolicy, miały trafić do Belgii w maju. Ze względu na rosyjską agresję na Ukrainę władze schroniska w Kijowie zdecydowały o natychmiastowej ewakuacji wszystkich zwierząt. Ośrodek w Oudsbergen zgodził się na wcześniejsze przyjęcie tych zwierząt.

Lwy i kilka innych zwierząt wyruszyło w niebezpieczną podróż. – Kierowcom z trudem udało się wydostać z Kijowa, a rosyjscy żołnierze grozili im bronią. Teraz są nadal na Ukrainie i szukają przejezdnych dróg – powiedział Frederik Thoelen z Natuurhulpcentrum w Oudsbergen, cytowany przez portal vrt.be.

Jeśli kierowcom uda się przekroczyć granicę z Polską, to zwierzęta trafią najpierw do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Następnie Natuurhulpcentrum będzie musiało przygotować odpowiednie dokumenty i po załatwieniu formalności przewiezie zwierzęta z Belgii do Polski.

- Cierpienie ludzie jest oczywiście najgorszym skutkiem wojny, ale także opowieści ze schronisk dla zwierząt są poruszające. Chcemy więc pomóc – dodał Thoelen, cytowany przez vrt.be.

03.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia: Pigułka gwałtu podana na randce? Policja otrzymuje coraz więcej takich spraw

Praktycznie co tydzień belgijska policja otrzymuje zgłoszenia dotyczące gwałtu, w którym użyto pigułki gwałtu na randce. W 2020 roku złożono 49 takich skarg, ale władze sądzą, że dane nie pokazują prawdziwej skali problemu - często ofiary nie zgłaszają sprawy na policji.

Rozpuszczona pigułka gwałtu jest praktycznie niewidoczna, nie ma smaku i znika z krwi i moczu w ciągu 12 godzin.

W pierwszej połowie 2021 roku policja otrzymała 27 zgłoszeń dotyczących przypadków gwałtu po podaniu ofierze substancji odurzających. Nawet policja sądzi, że ​​liczby te nie oddają rzeczywistej skali problemu. Każdego roku odnotowuje się około 4000 gwałtów, ale liczba ta nie obejmuje napaści. Wiele ofiar nie składa skargi z powodu wstydu lub obaw przed oprawcą, a niektóre decydują się na to w późniejszym czasie, kiedy udowodnienie przestępstwa jest znacznie trudniejsze.

Również udowodnienie, że podczas randki podano ofierze pigułkę gwałtu jest często trudne z uwagi na to, że substancja jest niewykrywalna po upływie 12 godzin.

Stopniowo wprowadzane są zmiany w belgijskim prawie, które pozawalają na surowsze traktowanie sprawców. Zgwałcenie osoby będącej pod wpływem narkotyków to okoliczność zaostrzająca. Obecnie już dłużej nie ma znaczenia, czy winowajca podał narkotyki lub alkohol, czy też nie. Wkrótce wyroki za gwałt również mają wzrosnąć.


03.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed