Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
W belgijskim zoo urodził się rzadki nosorożec indyjski!
Temat dnia: Bruksela jak Dziki Zachód? „Wielka fala przemocy”
Belgia: Szerszenie azjatyckie zaatakowały drona!
Belgia: Uwaga na klocki hamulcowe z AliExpress. Zawierają azbest!
Belgia: Premier pod naciskiem. Partie domagają się działań przeciwko Izraelowi
Belgia: Oni śmiecą najbardziej
Belgia: Dwóch mężczyzn zatrzymanych za gwałty w Bois de la Cambre
Belgia, Flandria: Nie płuc lub jelita. Ten rak najczęściej atakuje mężczyzn
Belgia: Nauczyciel religii zwolniony. Wysyłał uczennicy niestosowne wiadomości
Słowo dnia: Eindpunt
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgijskie uniwersytety zawieszają współpracę z rosyjskimi uczelniami

Rektorzy belgijskich uniwersytetów ogłosili, że zrywają współpracę z rosyjskimi uczelniami, które popierają inwazję Rosji na Ukrainie.

Rektorzy uniwersytetów odnieśli się do deklaracji poparcia wojny w Ukrainie złożonej przez grupę rektorów rosyjskich uniwersytetów, co miało miejsce w dniu 4 marca.

Belgijscy rektorzy poinformowali, że deklaracja jest niezgodna z demokratycznymi wartościami, więc zerwanie wszelkiej współpracy jest koniecznością.

Belgijskie uniwersytety nie chcą stawiać studentów w niekorzystnej sytuacji i z tego powodu indywidualni studenci rosyjscy są wciąż mile widziani, z kolei studenci wymiany powinni mieć możliwość ukończenia roku w Belgii lub Rosji.

Rektorzy belgijscy mają nadzieję, że ich rosyjscy odpowiednicy wkrótce zdecydują się na poparcie wartości demokratycznych i podstawowych prawa człowieka, ponieważ – ich zdaniem – są to fundamenty międzynarodowej współpracy akademickiej.

11.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Belgia: Olej napędowy od piątku o 20 centów droższy! „Tego jeszcze nie było”

Od piątku maksymalna cena oleju napędowego ustalana przez belgijskie ministerstwo gospodarki wynosi 2,286 euro za litr. To o ponad 20 centów więcej niż dzień wcześniej!

Ceny paliw już od dawna są wysokie, a rosyjski atak na Ukrainę doprowadził do jeszcze większego wzrostu cen. W piątek był on w przypadku oleju napędowego rekordowy. Jeszcze nigdy w historii paliwo to nie podrożało w Belgii w ciągu jednego dnia aż o ponad 20 centów na litrze.

- Tego jeszcze nie było. Największy wzrost ceny, jaki sobie przypominam, wynosił 15-16 centów na litrze. Teraz paliwo podrożało jeszcze bardziej. A w dodatku podwyżki cen powinny być właściwie jeszcze większe – powiedział Johan Mattart z Brafco, belgijskiej organizacji zrzeszającej firmy zajmujące się handlem paliwami. Jego słowa cytuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W Belgii to rząd ustala maksymalne ceny paliw. Dzieje się to jednak z pewnym opóźnieniem w stosunku do cen rynkowych. W efekcie wiele stacji na sprzedaży paliw obecnie… traci. Ceny na międzynarodowych rynkach gwałtownie poszły w górę, ale stacje mogą naliczać wyższe ceny dopiero wtedy, gdy rząd podniesie ich maksymalny poziom.

- Obecnie sprzedawcy paliw tracą na każdym litrze około 5 centów. Dla wielkich graczy na tym rynku oznacza to nawet kilkaset tysięcy euro strat dziennie – powiedział Mattart, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

W związku z tym niektóre stacje nie stosują się do ustalonych przez rząd maksymalnych cen i sprzedają paliwa w wyższych cenach. Powołują się przy tym na inne prawo, wedle którego nie można sprzedawać paliw ze stratą. Ministerstwo gospodarki przyznało, że zdaje sobie sprawę z tej sprzeczności i w najbliższym czasie zaproponuje rozwiązanie tego problemu.

11.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Wielki dyktator (cz.145)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur


Wielki dyktator

„Przepraszam, ale nie chcę być imperatorem. To nie mój interes. Nie chcę nikim rządzić ani nikogo podbijać. Chciałbym pomóc każdemu. Wszyscy chcemy pomagać innym. Ludzie właśnie tacy są. Chcemy żyć we wspólnym szczęściu a nie we wspólnej nędzy. Nie chcemy nikogo nienawidzić. Na tym świecie jest miejsce dla każdego.”

Gdy dwa tygodnie temu szłam do kina na pokaz filmu retro „Dyktator” nie spodziewałam się, że temat tego starego obrazu bardzo szybko okaże się tak nieprawdopodobne aktualny. Siedziałam w wygodnym fotelu i patrzyłam na wielki ekran, będąc pod ogromnym wrażeniem podwójnej roli Charliego Chaplina. Nawet nie przyszło mi do głowy, że jego słynna końcowa przemowa (to właśnie jej słowami rozpoczęłam dzisiejszy tekst) z dnia na dzień stanie się tak boleśnie współczesna. Nie pomyślałam, że będę o tym filmie wspominać w kontekście wydarzeń w Ukrainie.

„Ziemia jest bogata i może zaspokoić każdego. Możemy żyć pięknie, możemy być wolni, ale musimy zachować tę drogę. Chciwość zatruwa ludzkie dusze, zamyka świat w szponach nienawiści. Popycha nas stopniowo do nieszczęścia i rozlewu krwi. Musimy szybko dojrzeć, bo inaczej sami się pozabijamy. Nowoczesność zawiodła nas w potrzebie. Nasza wiedza cynicznie nami manipuluje. Nasza inteligencja to twardość i nieżyczliwość.”

Charlie Chaplin zagrał w filmie „Dyktator” dwie role. Wcielił się w bezwzględnego imperatora Adenoida Hynkela oraz zagrał rolę prześladowanego żydowskiego fryzjera. Ten film w satyryczny sposób przedstawia ideologię faszyzmu. Film, o którym wspominam jest jednym z najważniejszych obrazów w dorobku Charliego Chaplina. Prawdopodobnie z tego powodu kino postanowiło go kilka razy wyświetlić w odnowionej wersji. Teraz to pojęcie brzmi prawie boleśnie. Gdy mowa o odnawianiu, chodzi oczywiście o odświeżenie taśm filmowych, dzisiaj jednak dla mnie to również nieprzyjemna odnowa tematu wojny i dyktatury.

Imperator grany przez Chaplina pragnie zawładnąć całym światem, jednak na jego drodze stoi sąsiedni kraj. Dyktator planuje inwazję, ale nie ma wystarczających środków finansowych. Bezskutecznie próbuje pożyczyć pieniądze od żydowskich bankierów. Na odmowę dyktator reaguje w sposób, w jaki postępują ludzie bez serca, postanawia zemścić się na wszystkich. Nie będę opowiadać fabuły filmu, ale dodam tylko, że z powodu przedziwnego zbiegu okoliczności miejsce dyktatora zajmuje wspomniany wcześniej fryzjer, który nie potrafi pogodzić się z rolą, która przypadła mu w udziale. Postanawia zrobić wszystko, by nie zezwolić na największe nieszczęście ludzkości – na wojnę.

„Za dużo myślimy a czujemy za mało. Bardziej niż nowoczesności potrzebujemy człowieczeństwa. Bardziej niż sprytu, potrzeba nam życzliwości i szlachetności. Bez tych cech życie będzie pełne przemocy i wszystko stracimy. Samolot i radio zbliżyły nas do siebie. Te wynalazki domagają się abyśmy byli dla siebie dobrzy. Domagają się powszechnego braterstwa, wołają o jedność nas wszystkich.

Nawet teraz mój głos dociera do milionów - milionów zrozpaczonych ludzi, kobiet i dzieci - ofiar systemu niosącego ludziom tortury i wsadzającego do więzień niewinnych. Tym, którzy mnie słyszą, chcę powiedzieć - nie rozpaczajcie! Nieszczęście, które was dotknęło, przeminie wraz z chciwością i ze zgorzkniałymi ludźmi lękającymi się szukać dróg ludzkiego postępu. Nienawiść ludzka przeminie a dyktatorzy upadną, zaś władza, którą zagarnęli, powróci do ludzi.”

Bardzo chciałabym przytoczyć tutaj tekst całej przemowy głównego bohatera filmu „Dyktator”, ponieważ każde słowo jest bardzo aktualne. Oddaje to, co dziś dzieje się za wschodnią granicą Polski. Jeśli ktoś jest ciekaw całej przemowy, umieszczam tutaj link do niej. To fragment filmu „Dyktator” z polskimi napisami.

„Dzięki pustym obietnicom bestie doszły do władzy. Ale oni kłamią! Nigdy nie spełnią tych obietnic! Dyktatorzy wyzwalają samych siebie, ale niewolą ludzkość! To wy musicie wywalczyć sobie spełnienie tych obietnic! Walczmy o wolny świat, bez barier między narodami, bez chciwości, bez nienawiści i nietolerancji. Walczmy o świat rozsądku. Świat, w którym nauka i postęp prowadzą wszystkich do szczęścia.”

Film „Dyktator” został nakręcony w 1940 roku i miał być przestrogą. Nie zmienił jednak biegu historii. Wojna trwała jeszcze 5 lat, zanim ludzie wywalczyli pokój. Mam ogromną nadzieję, że tym razem, niewinni nie będą tak długo cierpieć z powodu chciwości jednego dyktatora.


Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.


Agnieszka


13.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

Znamy piosenkę, która będzie reprezentowała Belgię na Eurowizji!

Muzyk, Jérémie Makiese, będzie reprezentował Belgię na Konkursie Piosenki Eurowizji z utworem „Miss You”.

21-letni piosenkarz ma nadzieję na finał. Jego utwór zawiera elementy balladowe, a także miesza wpływy soulu i muzyki gospel. Makiese śpiewa swoją piosenkę po angielsku.

21-latek wcześniej uczestniczył we francuskojęzycznej wersji „The Voice Belgique”. Jego utworu można posłuchać tutaj:

Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w dniach 10-14 maja w Turynie (Włochy).


11.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed