Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Praca w Belgii dużo bezpieczniejsza niż we Francji?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 15 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Nie opłaca się pracować? „Szokujące dane”
10 najlepszych uzdrowisk w Polsce. Ranking 2025
Polska pełna pustostanów, w których nie da się zamieszkać
Belgia, sport: Niespodzianka! Wielki dzień belgijskiego tenisisty
Polska: Powrót GS-ów. Państwowe sklepy uratują polskie rolnictwo?
Temat dnia: Trwa ogólnokrajowy strajk w Belgii
Polska: To ogłoszenie zezłościło ministrę pracy. Będą zmiany w prawie dla młodych
Słowo dnia: Vrijheid
Redakcja

Redakcja

Website URL:

10 najlepszych uzdrowisk w Polsce. Ranking 2025

Piękna architektura, przyjemny klimat, ale przede wszystkim zdrowie – to łączy najlepsze uzdrowiska w Polsce. Właśnie wybrano czołową dziesiątkę.

W Polsce jest 47 uzdrowisk, a osoby, które je odwiedzają w celu podreperowania zdrowia lub odpoczynku, z pewnością mają swoje ulubione. Przyciągają je cisza, spokojna atmosfera, walory przyrodnicze, wiekowa architektura i oczywiście właściwości zdrowotne.

Magazyn Travelist postanowił wskazać najlepsze polskie uzdrowiska.

Kiepura buduje willę za 3 miliony dolarów

„Podobno słońce świeci tu przez 1600 godzin w roku – to absolutny rekord wśród polskich uzdrowisk. Średnia roczna temperatura również jest najwyższa, co zawdzięcza się położeniu w osłoniętej niecce pomiędzy Górami Świętokrzyskimi a Jurą Krakowsko-Częstochowską. Ten łagodny mikroklimat od XIX wieku uznawany jest za sprzyjający rekonwalescencji i wciąż stanowi jeden z najważniejszych powodów, dla których Busko-Zdrój przyciąga co roku tysiące kuracjuszy. W połączeniu z ciszą, spokojem i atmosferą niewielkiego kurortu daje idealne warunki do odpoczynku i regeneracji sił” – czytamy o uzdrowisku, na które zagłosowało najwięcej czytelników.

Za nim uplasowały się Muszyna i Krynica-Zdrój.

O tym ostatnim mówi się, że jest perłą. Położone w sercu Beskidu Sądeckiego miasteczko oferuje nie tylko piękne położenie i korzystny mikroklimat, ale też powiew historii.

„Nic zatem dziwnego, że w celu poprawy samopoczucia zjeżdżali tu najwybitniejsi artyści i mężowie stanu. Na liście kuracjuszy znajdziemy m.in. Józefa Piłsudskiego, Henryka Sienkiewicza, Jana Matejkę, Władysława Reymonta czy Jana Kiepurę, który pokochał krynicką atmosferę i wybudował tu willę za 3 mln dolarów” – czytamy.

A oto ranking polskich uzdrowisk 2025

Busko-Zdrój
Muszyna
Krynica-Zdrój
Kołobrzeg
Świnoujście
Nałęczów
Polanica-Zdrój
Szczawnica
Szczawno-Zdrój
Kudowa-Zdrój


14.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Wikipedia

(sp)

Polska pełna pustostanów, w których nie da się zamieszkać

Choć w Polsce jest ponad milion niezamieszkanych lokali, wiele z nich nie nadaje się do użytku. Zły stan techniczny i niejasny status prawny blokują ich wykorzystanie. 

Dlaczego w kraju z milionem pustych mieszkań brakuje dachu nad głową tylu jego mieszkańcom? Właśnie z tego powodu temat pustostanów budzi tyle emocji i nadziei, ale rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. 

Pustostany w statystykach

– Z ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że w całym kraju jest prawie 1,8 mln mieszkań niezamieszkanych. Ta informacja wywołała ogromne poruszenie. Jak to, mamy potężny głód mieszkaniowy, a tu aż tyle mieszkań stoi pustych. Pojawił się już nawet plan ich wykorzystania – mówi w serwisie investorrealestateexpert.co Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.

Eksperci sektora budownictwa i instytucji społecznych – jak podaje Bankier.pl – posługują się innymi szacunkami. Według nich w Polsce jest 1,3-1,4 mln takich nieruchomości. Wśród nich około 70 tys. to lokale należące do  gmin. Często w dobrych lokalizacjach i potencjalnie już gotowe do przywrócenia do użytku. 

Największe wyzwania … to zły stan techniczny

Jednak samo istnienie pustostanów nie rozwiąże problemu dostępności mieszkań, bo wiele z tych lokali wymaga generalnego remontu albo wręcz przebudowy. Hanna Milewska-Wilk z

Instytutu Rozwoju Miast i Regionów wskazuje w serwisie Bankier.pl, że „największe wyzwania … to zły stan techniczny” takich budynków. Część budynków mieszkalnych jest w stanie tak złym, że nadaje się tylko do wyburzenia. 

Dane gminne są bardziej praktyczne. Według Forsla.pl – w 2022 roku gminy dysponowały prawie 73 tys. pustostanów, z czego ponad 26 tys. czekało na remont. Jednocześnie część z nich (ok. 5,9 tys.) była przewidziana do rozbiórki. 

W miastach wojewódzkich, takich jak Warszawa czy Łódź, istnieje kilkutysięczny zasób lokali wymagających decyzji: remonty albo wyburzenia. 

Część z tych lokali nie nadaje się do użytku

Od strony formalnej pojawia się też problem definicyjny: czym tak naprawdę są pustostany? Markowi Wielgo z portalu GetHome.pl nie wystarczy powtarzanie liczb z GUS – zwraca uwagę, że w wielu wypadkach nie wiadomo, czy lokal jest faktycznie opuszczony, czy znajduje się w stanie remontu albo postępowań spadkowych.

Pomysły adaptacji pustostanów, np. przez koalicję „Pustostany na Domy”, zakładają włączenie ich do polityki mieszkaniowej i rewitalizacji miast – czytamy w Business Insider Polska.

Organizatorzy podkreślają, że adaptacja takich budynków to szansa na dostępne cenowo lokale i równocześnie działanie zgodne ze strategiami zrównoważonego rozwoju. 

Tyle że problemem pozostaje to, że ku. A wyodrębnienie, które z nich można zasiedlić, wymaga sporego nakładu pracy administracyjnej, remontowej i inwestycyjnej.

Potrzebna jest współpraca, pieniądze i dobre prawo

Dlatego chociaż pustostany stanowią w teorii ważny potencjał w walce z deficytem mieszkań, w praktyce ich przekształcenie w mieszkania użyteczne to proces wymagający współpracy samorządów, ekspertów technicznych, wsparcia finansowego i jasnych regulacji prawnych. 

Tylko wtedy liczba pustych mieszkań może przestać być częścią statystyk, a stać się konkretnym rozwiązaniem dla osób potrzebujących dachu nad głową.


14.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Powrót GS-ów. Państwowe sklepy uratują polskie rolnictwo?

Minister rolnictwa proponuje odrodzenie sieci GS-ów – małych sklepów w rękach państwa. W ocenie ekspertów to pomysł obarczony ryzykiem, ale też nacechowany nostalgią.

W dyskusji publicznej pojawił się pomysł, który wielu pamięta jeszcze z PRL-u: państwowe sklepy pod nazwą GS. 

Takie sklepy mogłyby wesprzeć rolników

Stefan Krajewski, minister rolnictwa zadeklarował, że chce wrócić do koncepcji państwowych sklepów, które – w jego ocenie – mogłyby wesprzeć rolników w trudnej sytuacji rynkowej. 

– Będę rozmawiał z panem premierem. Rozmawiam z ministrami z rządu o tym, żeby takie rozwiązania znaleźć – powiedział w radiowej Jedynce.

I dodał: – Zarządzanie taką siecią spożywczą skróciłoby łańcuch dostaw. Pomysł nie jest zły, ale żeby go wprowadzić, trzeba znaleźć finansowanie.

Taki powrót do przeszłości nie jest nowy

Przypomnijmy, że w PRL funkcjonowały Gminne Spółdzielnie – GS-y, które – jak czytamy w Wikipedii – obsługiwały tereny wiejskie, oferując towary spożywcze, nawozy i wyposażenie rolne. Po transformacji ustrojowej większość GS-ów upadła lub została zreorganizowana w prywatne podmioty. Pomysł ich odrodzenia ma silny ładunek symboliczny, ale także ryzykowne strony ekonomiczne.

Pomysł takiego powrotu do przeszłości nie jest nowy. Już poprzednie rządy rozważały stworzenie państwowego podmiotu handlowego. Planowano m.in., żeby własną sieć detaliczną miała stworzona przez rząd PiS Krajowa Grupa Spożywcza (KGS). 

Były minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) zasugerował, aby rząd rozważył dokapitalizowanie KGS w celu przejęcia sieci sklepów Carrefour. Pozwoliłoby to zdobyć już istniejącą infrastrukturę handlową. 

Wyjaśnijmy, że Carrefour planuje sprzedaż swoich sklepów w Polsce. To około 800 placówek i 40 centrów handlowych. 

Ryzyko kosztowe, biurokratyczne i rynkowe

Entuzjazm ministra spotyka się z powściągliwością ekspertów rynku. Krytycy pomysłu zaznaczają, że – jak podaje Interia – zarządzanie państwową siecią handlową niesie ogromne ryzyko kosztowe, biurokratyczne i rynkowe. Już w latach funkcjonowania GS-ów słabym punktem była ograniczona skala, przez co trudno było skutecznie konkurować ceną i logistyką z prywatnymi sieciami. 

Ponadto w warunkach wolnej gospodarki państwowe sklepy mogłyby zniekształcać konkurencję lub stać się po prostu dotowanymi podmiotami, co rodzi pytania o efektywność.

Eksperci zwracają uwagę, że państwowa sieć handlowa musi rywalizować nie tylko ceną, ale logistyką, magazynowaniem, zarządzaniem zapasami. A nawet w prywatnych przedsiębiorstwach bywa to trudne. 

Największe sieci handlowe dyktują warunki

Z drugiej strony pojawiają się głosy, że w sytuacji, gdy duże sieci handlowe dominują nad rynkiem i w praktyce decydują o dostępności produktów i poziomie marż, państwowy podmiot mógłby stanowić przeciwwagę. 

W serwisie X minister Krajewski zaznaczył: „Największe sieci handlowe w Polsce mają dziś realny wpływ na cały łańcuch żywnościowy – od ceny w skupie, przez cenę detaliczną”. 

W jego ocenie państwowe sklepy mogłyby wejść jako przeciwwaga rynkowa, lepiej chroniąc interesy polskich producentów. I zapewnić w ten sposób  Polsce bezpieczeństwo żywnościowe.


14.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Stefan Krajewski FB / minister rolnictwa

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: To ogłoszenie zezłościło ministrę pracy. Będą zmiany w prawie dla młodych

Staże w zakładach pracy mają być płatne – zapowiada Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Szefowa resortu zareagowała na kontrowersyjne ogłoszenie jednej z firm.

Część z proponowanych zmian ma wejść w życie już w przyszłym roku. Wśród nich są m.in. wzmożone kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, które mają ograniczyć liczbę tzw. umów śmieciowych. Nowe przepisy mają też umożliwić wliczanie do stażu pracy okresu prowadzenia działalności gospodarczej, pracy na zleceniu czy zatrudnienia za granicą – rozwiązanie to ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.

Kontrowersyjne ogłoszenie z Krakowa

O zmianach dla młodych zrobiło się głośno po publikacji „Faktu”, który opisał ogłoszenie jednej z krakowskich firm. Poszukiwano tam stażysty z doświadczeniem w projektowaniu graficznym i znajomością specjalistycznych programów.

Wśród wymagań znalazł się także brak innego zatrudnienia oraz statusu studenta studiów dziennych – co w praktyce oznaczało pełną dyspozycyjność.

Najwięcej emocji wywołał jednak model wynagrodzenia. Firma przyznała wprost, że pierwsze dwa lub trzy miesiące współpracy będą całkowicie bezpłatne. Dopiero po tym okresie próbny stażysta mógłby przejść na płatny staż finansowany ze środków urzędu pracy.

W zamian pracodawca oferował „tuziny humoru” i „rodzinną atmosferę”.

„Czas z tym skończyć”

„Dlaczego potrzebujemy zakazu bezpłatnych staży i wzmocnienia Państwowej Inspekcji Pracy? Między innymi dlatego” – napisała Dziemianowicz-Bąk w serwisie X.

I dodała: „Czyli co? Pracujący za darmo kreatywny grafik jedzenie kupować ma za rodzinną atmosferę, a rachunki opłacać tuzinami humoru? Serio, najwyższy czas z tym skończyć. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej”.

Staż ma być płatny

Obowiązkowo płatne staże to jeden z priorytetów resortu pracy. 

„W połowie września do Wykazu prac legislacyjnych rządu trafiły założenia projektu ustawy o stażach. Choć mija już miesiąc, to wciąż w Rządowym Centrum Legislacji nie ma gotowego projektu” – pisze businessinsider. 

Zgodnie z planem – stażyści mieliby otrzymywać 35 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co obecnie oznaczałoby ok. 3060 zł brutto.

Kurierzy na etatach

To niejedyna planowana zmiana korzystna dla młodych. Polska ma również wdrożyć unijną dyrektywę, zgodnie z którą kurierzy – m.in. dostawcy jedzenia pracujący przez aplikacje – mieliby być zatrudniani na etatach.

Przepisy mają wejść w życie w grudniu 2026 roku, jednak prace nad ich wdrożeniem idą powoli. Rząd liczy, że w tej sprawie porozumienie uda się wypracować między pracodawcami a związkowcami w Radzie Dialogu Społecznego.


14.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk X

(sp)

Subscribe to this RSS feed