Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą
Belgia, Borgerhout: Protest przeciwko wycince drzew
Polska: Ostatni moment na zapisanie dziecka. Korepetycje nadal w cenie
Belgia: Pożar firmy zajmującej się utylizacją odpadów przypadkowy
Polska: Miliony podrożeją. Los Lotto już nie za 3 zł. Wygrane także w górę
Temat dnia: Tu potrzebują pracowników. „Ponad 4 tys. euro miesięcznie”
Polska: Od dziś w aptekach więcej szczepień. Zabieg jest darmowy
Słowo dnia: Woede
Belgia, Zeebrugge: Mężczyzna pobity na śmierć

„Polski sklep w Belgii nie może sprzedawać polskich leków”

„Polski sklep w Belgii nie może sprzedawać polskich leków” fot. Shutterstock

W Belgii nie można sprzedawać leków, do których dołączona jest ulotka z tekstem wyłącznie w języku obcym, podkreślają eksperci. Belgijskie media informują o kłopotach polskiego sklepu Bigel w Roeselare, gdzie można było kupić leki przywiezione z Polski.

Inspekcja Farmaceutyczna FAGG rozpoczęła śledztwo w sprawie polskiego supermarketu w Roeselare, poinformował w sobotę flamandzki dziennik Gazet van Antwerpen. W sklepie oprócz jedzenia czy napojów sprzedawane były również leki. Ponieważ były do nich dołączone ulotki jedynie w języku polskim, uznano je za nielegalne. Poza tym pracująca w sklepie kasjerka mówiła wyłącznie po polsku, informuje gazeta.

- Mamy jasne przepisy dotyczące rynku leków w Belgii – powiedziała dziennikowi Lieven Zwaenepoel ze Związku Aptekarzy Apothekersbond. – Jeśli ktoś powie polskiej kasjerce, że ma mocny ból głowy lub inny problem zdrowotny, ona nie będzie w stanie we właściwy sposób ocenić sytuacji i zauważyć, czy nie chodzi tu o poważniejsze schorzenie – dodała.

Nawet jeśli leki są prawdziwe i nie różnią się od tych belgijskich brak odpowiedniej ulotki czyni je nielegalnymi, podkreślają eksperci.

W niedzielę dziennik De Sandaard poinformował, że inspektorzy FAGG udali się do sklepu i doprowadzili do usunięcia wszystkich leków z półek supermarketu. Sklep nie może już sprzedawać leków, a według Gazet van Anterpen holenderskiemu właścicielowi supermarketu grozi grzywa.



08.01.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież