Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgijski artysta skazany na nadużycia jednak nie złoży apelacji od wyroku

Belgijski artysta skazany na nadużycia jednak nie złoży apelacji od wyroku Fot. Shutterstock, Inc.

Belgijski artysta Jan Fabre – który pod koniec kwietnia został skazany za przemoc, zastraszanie i molestowanie seksualne w miejscu pracy – nie odwoła się od decyzji sądu, który nałożył na niego 18-miesięczny wyrok w zawieszeniu.

Na końcu kwietnia znany producent teatralny, reżyser i artysta multimedialny, Jan Fabre, został skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu za akty przemocy, molestowanie i niewłaściwe zachowania seksualne w miejscu pracy oraz napaść seksualną. Artysta przez cały czas zaprzeczał, że popełnił jakiekolwiek przestępstwa. Pomimo tego, nie zdecydował się na złożenie apelacji.

Po raz pierwszy o sprawie zrobiło się głośno w 2018 roku, kiedy 20 członków zespołu Troubleyn opublikowało w gazecie list otwarty poświęcony nadużyciom. Fabre rzekomo zapraszał tancerzy do udziału w projekcie i pod tym pretekstem próbował się do nich zbliżyć. Niektórym tancerzom oferowano później znaczne sumy pieniężne. Rola osób, które odrzuciły zaloty artysty, miała być ograniczona. Współpracownicy artysty byli regularnie narażani na manipulacje oraz upokorzenia.

Poza tym Fabre został oskarżony o szczególne upokarzanie kobiet w czasie prób oraz o „jawnie seksistowską krytykę". W liście opisano kilka konkretnych przykładów nękania oraz molestowania. „Wielu z nas musiało szukać później pomocy psychiatrycznej” - pisali wówczas sygnatariusze listu. Osiem osób ujawniło swoje nazwiska, pozostałe zdecydowały się na zachowanie anonimowości.

Zdaniem sądu, istniały wystarczające dowody na to, że choreograf dopuścił się nadużyć. Fabre nie przyznawał się do postawionych mu zarzutów. Wyrok w zawieszeniu oznacza, że artysta nie będzie musiał iść do więzienia, chyba że zostanie ponownie skazany w ciągu najbliższych pięciu lat. Oprócz wyroku pozbawienia wolności w zawieszeniu, Fabre został pozbawiony praw obywatelskich na okres kolejnych 5 lat. Oznacza to, że m.in. nie będzie mógł głosować. Niektóre z przestępstw, o które oskarżono Fabre, zostały uznane za przedawnione.

„W poniedziałek zakończył się okres odwoławczy w tej sprawie: ani powodowie, ani Jan Fabre nie wnieśli apelacji, co oznacza, że sprawa została zamknięta” - poinformował w poniedziałek Instytut ds. Równości Kobiet i Mężczyzn.

Prawniczka Fabre, Eline Tritsmans, w rozmowie z VRT wyjaśniła, że choć artysta zawsze utrzymywał swoją niewinność, przyjął werdykt. „Apelacja oznaczałoby, że całe kontrowersje wokół sprawy ponownie by odżyły, a tego mój klient chciał uniknąć” - skomentowała prawniczka.

31.05.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Niedziela.BE