Ofiarami co czwartego wypadku w pracy w Belgii są pracownicy ze stażem w danym przedsiębiorstwie mniejszym niż jeden rok - poinformowała firma ubezpieczeniowa Axa Belgium.

Im krótszy staż pracy, tym większe ryzyko wypadku, wynika z tej analizy. Podobny obraz wyłania się ze statystyk urzędu Fedris, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo pracy.

W sumie prawie połowę ofiar wypadków w pracy stanowią w Belgii ludzie ze stażem pracy w danej firmie mniejszym niż 3 lata. To dosyć logiczne: nowi pracownicy często nie znają jeszcze tak dobrze jak doświadczeni zatrudnieni specyfiki danej firmy oraz ewentualnych zagrożeń.

Pracownicy z niewielkim stażem w danej firmie często doświadczają wypadków związanych z utratą kontroli nad maszynami i urządzeniami. W przypadku bardziej doświadczonych pracowników dochodzi z kolei częściej do bolesnych upadków - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Młody staż pracy nie musi oznaczać młodego wieku. Także pracownicy w starszym wieku, ale dopiero od niedawna zatrudnieni w danej firmie, częściej doświadczają wypadków. I odwrotnie: relatywnie młodzi ludzie, ale już dłużej pracujący w jednym miejscu, są mniej narażani na wypadki.

Około dwie trzecie ofiar wypadków w pracy wraca do aktywności zawodowej od razu lub w ciągu tygodnia. Średnio co dziewiąty wypadek w pracy jest jednak na tyle poważny, że poszkodowany wraca do aktywności zawodowej dopiero po dwóch miesiącach lub później.

27.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Do fatalnego w skutkach wypadku drogowego doszło w sobotnie popołudnie na granicy miejscowości Ittre i Tubize na południe od Brukseli.

Radiowóz otrzymał wezwanie i jechał na sygnale drogą rue de Clabecq w kierunku zakładu karnego w Ittre - opisuje portal internetowy dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Ruch na drodze był wielki, bo w okolicy odbywał się kiermasz. Radiowóz zaczął wyprzedzać długą kolumnę samochodów. Wciąż jechał na sygnale, ale najprawdopodobniej jeden z kierowców tego nie zauważył.

Na skrzyżowaniu kierowca samochodu marki Ford skręcił w lewo, ignorując pędzący radiowóz. Doszło do zderzenia, a jego siła była tak wielka, że oba pojazdy zatrzymały się dopiero kilkadziesiąt metrów dalej - czytamy na stronie „Het Laatste Nieuws”.

W wypadku rannych zostało pięć osób. Kierowca auta marki Ford, zamieszkały w pobliskiej miejscowości w Braine-le-Château, oraz dwóch policjantów z radiowozu odnieśli lżejsze obrażenia.

W samochodzie, w który uderzył radiowóz, znajdowało się też dwoje dzieci, w wieku 9 i 11 lat. Ich obrażenia określono jako bardzo poważne. Jeszcze w poniedziałek „Het Laatste Nieuws” informował, że życie dzieci jest zagrożone.

22.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W czwartym kwartale 2023 r. łączny deficyt budżetowy wszystkich państw Unii Europejskiej wyniósł 4% PKB - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat. W Belgii był on sporo wyższy.

Jeszcze na początku 2022 r. deficyt budżetowy w UE był relatywnie niski i wynosił 2,4% PKB. Wydawało się, że po okresie zwiększonych wydatków w trakcie pandemii, europejskim rządom znów udało się ograniczyć dziury budżetowe.

Wybuch wojny w Ukrainie, kryzys energetyczny, a następnie kryzys inflacyjny i wywołane tym wszystkim spowolnienie gospodarcze zmieniły ten obraz. Rządy znów zaczęły się bardziej zadłużać - i podobnie było w Belgii.

W kraju ze stolicą w Brukseli deficyt budżetowy wyniósł w czwartym kwartale ubiegłego roku aż 5,2% PKB i był wyższy niż unijna średnia. To jednak dużo mniej niż w najtrudniejszym gospodarczo okresie pandemii, czyli w drugim kwartale 2020 r., kiedy osiągnął on poziom aż 15,7% PKB.

W Polsce deficyt budżetowy w czwartym kwartale 2023 r. roku osiągnął poziom 7,4% PKB. Rok wcześniej był on jeszcze wyższy (7,7% PKB), ale w najtrudniejszym okresie pandemii, czyli w drugim kwartale 2020 r. wynosił aż 16,7% PKB.

Krajem Unii Europejskiej z najwyższym deficytem budżetowym była w czwartym kwartale 2023 r. Malta. Deficyt osiągnął tam poziom aż 9,4% PKB.

27.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W czwartym kwartale 2023 r. dług publiczny państw Unii Europejskiej wynosił prawie 82% całości unijnego PKB. To trochę mniej niż rok wcześniej, kiedy było to ponad 83% PKB. Belgijski dług publiczny jest wyższy niż średnia dla całej UE.

Obecnie najbardziej zadłużone są państwa z południowej części kontynentu. Dług publiczny Grecji był w ostatnim kwartale ubiegłego roku na poziomie 162% PKB. We Włoszech było to 137%, we Francji 111%, a w Hiszpanii 108% PKB – wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

To nie tylko skutek pandemii oraz niedawnego kryzysu energetycznego i inflacyjnego, ale również efekt globalnego kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 r. Mimo że od tego czasu minęło już ponad półtora dekady, to skutki tego kryzysu wciąż są widoczne w finansach wielu państw.

W Belgii dług publiczny jest wyraźnie wyższy niż unijna średnia. Wyniósł on w czwartym kwartale 2023 r. ponad 105% PKB. To prawie 615 mld euro. Tylko w Grecji, we Włoszech, we Francji i w Hiszpanii dług państwowy jest większy niż w Belgii.

Należy jednak zauważyć, że w relacji do PKB belgijskie zadłużenie maleje. Było one w czwartym kwartale 2023 r. o niespełna jeden punkt procentowy mniejsze niż rok wcześniej.

Najniższym długiem publicznym w UE pochwalić się może Estonia, gdzie było to jedynie około 20% PKB. W Bułgarii było to około 23% PKB, a w Luksemburgu 26% PKB.

Także w Polsce dług publiczny był niższy niż unijna średnia. Wyniósł on w czwartym kwartale ubiegłego roku prawie 50% PKB. To o około pół punktu procentowego więcej niż rok wcześniej.

Wielu ekonomistów podkreśla, że dzięki „księgowym sztuczkom” część długu publicznego w Polsce jest ukryta i jest on w ten sposób sztucznie zaniżony. Jeśli doliczyć do oficjalnego długu publicznego Polski ten „ukryty” i poza kontrolą parlamentu, to byłyby on w 2023 r. o około 11 punktów procentowych wyższy - wynikało z opinii eksperta, cytowanego przez dziennik „Rzeczpospolita”.

23.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)