Mieszkańcy Polski zapytani o przyszłość Unii Europejskiej w zdecydowanej większości wyrażają pozytywne zdanie. W Belgii pod tym względem optymiści też stanowią większość, choć nie tak wielką jak w Polsce.

Na początku września na stronie europa.eu opublikowano wyniki wielkiego cyklicznego badania opinii publicznej w państwach UE, czyli tzw. Eurobarometru. Ankiety przeprowadzono na zlecenie Komisji Europejskiej we wszystkich krajach członkowskich na przełomie czerwca i lipca tego roku.

Uczestników badania poproszono między innymi o wyrażenie zdania na temat przyszłości Unii Europejskiej. Najbardziej optymistycznych odpowiedzi udzielili mieszkańcy Polski i Irlandii. W obu tych krajach aż 83% badanych z optymizmem patrzy na przyszłość UE. Pesymiści na tym polu stanowili w Polsce 16%, a w Irlandii 14%. Pozostali ankietowani nie mieli zdania na ten temat.

Wysoki odsetek optymistów był też na Malcie (82%), w Danii (78%), w Litwie (74%) oraz w Hiszpanii i w Luksemburgu (po 71%). W porównaniu z latem ubiegłego roku najwięcej ludzi optymistycznie oceniających przyszłość UE przybyło w Luksemburgu (wzrost o 12 punktów procentowych) i w Polsce (o 11 punktów procentowych więcej niż rok wcześniej).

Tylko w jednym kraju UE ludzi pesymistycznie oceniających przyszłość UE było więcej niż optymistów. Tym państwem była Grecja, gdzie optymiści stanowili 44% ankietowanych, a pesymiści aż 53%. Relatywnie niewielu (w porównaniu z innymi krajami) ludzi optymistycznie oceniających przyszłość UE było też we Francji (50%), w Austrii (53%) i na Cyprze (54%).

W Belgii z optymizmem na przyszłość UE spoglądało latem tego roku 65% ankietowanych. Pesymistycznie przyszłość tej wspólnoty oceniło 35% belgijskich ankietowanych – wynika z raportu opublikowanego na stronie internetowej europa.eu.

09.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Wypadek z udziałem ciężarówki na autostradzie E34 na trasie Antwerpia–Knokke w Sint-Anna Linkeroever, spowodował dziś rano (8 września) uciążliwe korki w aglomeracji Antwerpii. Autostrada musiała zostać zamknięta w obydwóch kierunkach.

Niemal wszystkie autostrady prowadzące do Antwerpii były mocno zatłoczone, a kierowcy musieli liczyć się z opóźnieniami sięgającymi godziny.

Wypadek zdarzył się tuż przed godziną 6 rano, kiedy ciężarówka ominęła zakręt w pobliżu robót na Oosterweel Link. Pojazd przewrócił się na bok, utrudniając ruch w kierunku Knokke.

Dwie inne ciężarówki i cztery samochody wpadły w poślizg i zderzyły się, próbując ominąć pierwszą ciężarówkę. Jedna osoba została lekko ranna.

Jedna z ciężarówek przewoziła niebezpieczny załadunek, ale na szczęście nie doszło do wycieku. Holowanie pojazdów biorących udział w wypadku trwało wiele godzin, prowadząc do dalszych opóźnień.

08.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Wiele belgijskich szpitali ma kłopoty z powodu wzrostu cen energii, łącznie opiewającego na pół miliarda euro – wynika z obliczeń organizacji patronackiej Care Zorgnet-Icuro.

Rosnące ceny energii nie są jednak jedyną przyczyną dodatkowych kosztów. Bezpośrednie finansowanie szpitali za pośrednictwem Federalnej Służby Publicznej (FPS) nie rośnie proporcjonalnie do inflacji. Przykładowo, koszty personelu wzrosły od września o 10,4%.

W ostatnim czasie zamrożone zostały również maksymalne stawki dodatków do opłat. Szpitale mogą naliczać te koszty, jeśli ktoś zdecyduje się na np. pokój jednoosobowy. Obecnie nie jest to możliwe.

Podobne obawy pojawiają się we flamandzkich ośrodkach opieki, gdzie trwają dyskusje dotyczące tego, ile mieszkaniec powinien dziennie płacić za akomodację, życie i opiekę – udział kosztów energii wzrósł z około 3 euro do 7,5 euro dziennie na mieszkańca w czasie krótszym niż rok.

Na swojej stronie internetowej Zorgnet-Icuro domaga się, aby „wszystkie rządy w tym kraju zwracały uwagę na finansową rentowność organizacji opieki zdrowotnej, aby mogły one utrzymać się na powierzchni w czasie trwającego kryzysu i nadal zapewniać ludziom wysokiej jakości opiekę”.

08.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Większość mieszkańców Unii Europejskiej pozytywnie ocenia reakcję instytucji unijnych na rosyjski atak na Ukrainę. Pomiędzy poszczególnymi krajami występują na tym polu jednak spore różnice.

Najlepiej reakcję UE na rosyjską inwazję ocenili mieszkańcy Polski i Portugalii, a najgorzej mieszkańcy Grecji i Estonii – wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej na przełomie czerwca i lipca tego roku we wszystkich krajach członkowskich (tzw. Eurobarometr).

W Polsce i Portugalii reakcję UE na atak Rosji na Ukrainę dobrze oceniło aż 78% ankietowanych. Negatywną ocenę wystawiło jedynie 15% mieszkańców Portugalii i 20% mieszkańców Polski. Pozostali ankietowani nie mieli zdania na ten temat.

Wysoki odsetek pozytywnych ocen odnotowano również w Danii (76%), na Malcie (75%) oraz w Irlandii i Finlandii (po 74%).

W czterech krajach UE odsetek ludzi negatywnie oceniających reakcję UE na rosyjską agresję był wyższy niż odsetek mieszkańców dobrze oceniających tę reakcję. W Grecji aż 59% mieszkańców było niezadowolonych z reakcji UE na rosyjską agresję. W Estonii było to 54%, a w Słowenii i na Cyprze 51%.

W Belgii reakcję UE na rosyjski atak na Ukrainę oceniło pozytywnie 62% ankietowanych. Negatywną opinię na ten temat wyraziło 36% mieszkańców Belgii – wynika z tego przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej badania.

08.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)