Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Co w ciągu roku podrożało najbardziej, a co potaniało?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 5 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Coraz częściej ubezpieczamy swoje rowery!
Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
Mieszkańcy Belgii zaoszczędzili w 2024 roku mniej niż inni Europejczycy!
Belgia: Niezapowiedziane kontrole w niderlandzkich szkołach
Niemieccy producenci samochodów odnotowują ogromny spadek zysków!
Belgia: Gandawa też zmaga się z przepełnionymi więzieniami
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wakacje kredytowe 2024. Koniec opcji „dla każdego”, będą nowe zasady

Rząd planuje przedłużyć na przyszły rok wakacje kredytowe. Ale nie będą już dla każdego, kto co miesiąc płaci ratę za dom lub mieszkanie.

Wakacje kredytowe weszły w życie – przypomnijmy – w 2022 roku. Była to odpowiedź na kłopoty finansowe wielu Polaków. Przez inflację i rosnące stopy kredytowe pożyczający pieniądze na zakup domu lub mieszkania mieli problem z ich spłatą. Bo wysokość rat błyskawicznie wzrastała.

– Przed kryzysem co miesiąc płaciłem ok. 1600 zł, a w szczytowym momencie aż 2900 zł – powiedział N4M pan Michał.

I dodał, że teraz jego rata spadła, ale i tak jest wyższa, niż początkowo wynosiła. – A kredyt na dom będę spłacał jeszcze 20 lat – podkreślił.

Rozwiązanie nie dla wszystkich

Wakacje kredytowe pozwalają na zawieszenie jednej miesięcznej raty na kwartał. Wystarczy złożyć w swoim banku prosty wniosek i przez jeden miesiąc nie trzeba oddawać pieniędzy. Taki zabieg nie wpływa na wysokość kredytu, oprocentowania czy marży.

Rządowe dane wskazują, że do tej pory wakacje kredytowe objęły 1,09 mln kredytów mieszkaniowych. To aż 57 proc. wszystkich kredytów w złotówkach o wartości 19,1 mld zł.

To ogromne pieniądze, które nie trafiły do banków (mają zostać zapłacone później) i dlatego nie było wiadomo, czy rząd przedłuży wakacje na 2024 rok.

– Jeżeli będziemy je kontynuować, to wprowadzimy pewne parametry, które będą kalibrowały do odpowiedniej grupy to rozwiązanie, które było rozwiązaniem dla wszystkich – mówił we wrześniu Artur Soboń, wiceminister finansów. – Jakie to będą parametry i czy w ogóle będą, to kwestia najbliższych tygodni.

Wakacje kredytowe 2024: zasady

– Nie możemy zostawić przeszło miliona Polaków w trudnej sytuacji. Jeżeli nie przedłużymy wakacji kredytowych, wkrótce może dojść do masowych licytacji nieruchomości rodzin, które nie będą w stanie poradzić sobie z płatnościami rat – ogłosił niedawno Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.

Tym samym potwierdził, że wakacje kredytowe będą także w 2024 roku.

Ale już na innych zasadach. Teraz z pomocy będą mogły skorzystać osoby mające kredyt do 800 tys. zł. I to nie wszyscy na takich samych zasadach.

Jeśli kredyt wynosi do 400 tys. zł, nie trzeba będzie spełniać żadnych dodatkowych warunków.

Jeśli kredyt wynosi od 400 do 800 tys. zł, to program będzie dostępny tylko w przypadku, gdy koszt obsługi kredytu, czyli rata kapitałowa i odsetkowa, przekracza 50 procent dochodu gospodarstwa domowego. Brany będzie pod uwagę średni miesięczny dochód z 3 miesięcy przed złożeniem wniosku.

Nie zmienia się to, że wakacje będą dotyczyć tylko kredytów złotówkowych zaciągniętych przed 1 lipca 2022 r. A także to, że będzie można zawiesić spłatę tylko jednej raty na każdy kwartał.



29.10.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Dodatek osłonowy. Jeszcze nie wszyscy go dostali. Przepadnie?

Dodatek osłonowy było jednym z działań przeciwinflacyjnych. Miało to być wsparcie dla najbardziej potrzebujących, którym brakowało pieniędzy na opłaty za energię, gaz i ciepło.

Chociaż pierwotny termin wypłaty dodatku osłonowego minął 2 grudnia 2022 r., wiele osób wciąż nie otrzymało pieniędzy. Te jednak nie przepadną, bo Sejm uchwalił przepisy, które przesunęły termin wypłaty do końca tego roku.

Przypomnijmy zatem, komu przysługuje i w jakiej wysokości.

Kto otrzyma?

Na to wsparcie mogą liczyć osoby najbardziej potrzebujące, których przeciętny miesięczny dochód nie przekracza 2100 zł dla osoby samotnej lub 1500 zł na osobę w wieloosobowym gospodarstwie domowym.

Żeby ubiegać się o dodatek osłonowy, wcześniej trzeba było złożyć wniosek w urzędzie gminy. Potem dostarczyć je osobiście, elektronicznie albo podpisać za pomocą podpisu elektronicznego lub profilu zaufanego. Do wniosku należało dołączyć dokument potwierdzające dochód.

Ile wynosi?

Wysokość dodatku osłonowego jest zróżnicowana. Na przykład jednoosobowe gospodarstwo z dochodem do 2100 zł otrzyma 400 zł. Jeśli w gospodarstwie zamieszkują 2-3 osoby i dochód nie przekracza 1500 zł na osobę, przysługuje im 600 zł.

Gospodarstwo 4-, 5-osobowe z miesięcznym dochodem nie wyższym niż 1500 zł na osobę może liczyć na wsparcie w wysokości 850 zł. Na 1150 zł mogą liczyć gospodarstwa 6-osobowe i większe z dochodem na osobę nieprzekraczającym 1500 zł miesięcznie.

Podwyższony dodatek osłonowy przysługuje gospodarstwom, w których głównym źródłem ogrzewania są np. kocioł na paliwo stałe, kominek albo piecokuchnia.

W przypadku przekroczenia limitów dochodowych dodatek zostanie pomniejszony proporcjonalnie do kwoty przekroczenia.

Na wypłacenie dodatku osłonowego urzędnicy mają czas do końca 2023 roku.


29.10.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Kryzys powołań minął? Są najnowsze dane z seminariów

Od lat ubywa chętnych, którzy chcieliby zostać księżmi. Seminaria wieją pustkami. Niektóre są likwidowane. Jak to wygląda teraz?

Do seminariów zgłasza się po kilka osób rocznie. Od września 2022 r. przestało funkcjonować seminarium w Bydgoszczy, bo było tam zaledwie 5 osób i nie zgłosił się nikt nowy. Z kolei metropolita wrocławski Józef Kupny zdecydował o połączeniu seminariów we Wrocławiu, Legnicy i Świdnicy. Zbyt mała liczba chętnych sprawiła, że przyszli księża będą kształcili się tylko we Wrocławiu.

Stąd coraz śmielsze głosy biskupów, że trzeba poważnie się zastanowić nad sprowadzaniem księży z zagranicy, bo zaczyna ich brakować i nie ma kim „obsadzać” parafii.

Najnowsze dane

Jak sytuacja wygląda obecnie? – Utrzymuje się tendencja spadkowa, co jest odbiciem wyraźnego trendu w młodym pokoleniu, dla którego sprawy religijne odgrywają mniejsze znaczenie – odpowiada ks. dr Jan Frąckowiak, przewodniczący Konferencji Rektorów Seminariów, która podała właśnie najnowsze dane.

Formację do kapłaństwa w seminariach diecezjalnych, zakonnych i misyjnych w Polsce rozpoczęło w tym roku akademickim 280 mężczyzn, o blisko 50 mniej niż rok temu, łącznie na wszystkich rocznikach jest 1690 alumnów.

Nie w każdej diecezji jest tak fatalnie. Najwięcej alumnów przyjęto do seminarium w Krakowie – 14, w Rzeszowie – 13, w Warszawie – 12, tyle samo w seminarium tarnowskim.

W Wyższym Seminarium Duchownym warszawsko-praskim, przemyskim i wrocławskim jest po 10 nowych kandydatów na księży. W Poznaniu zgłosiło się 9, w Gdańsku 8, a w Lublinie, Częstochowie i Łodzi po 7.

Tysiąc osób mniej

Dodajmy, że w ciągu ostatnich 5 lat liczba kleryków w seminariach diecezjalnych i zakonnych w Polsce zmniejszyła się aż o tysiąc. Jeszcze w 2000 r. w polskich seminariach do kapłaństwa przygotowywało się 6789 kleryków.

Potem chętnych było już coraz mniej.


29.10.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: „Kazał nam ściągać spodnie…” Były minister w dzieciństwie molestowany przez księdza

Vincent Van Quickenborne, do niedawna jeszcze minister sprawiedliwości w belgijskim rządzie, opowiedział w programie telewizyjnym „De tafel van Gert” o swoich bolesnych doświadczeniach z dzieciństwa.

Jako młody chłopak Van Quickenborne mieszkał w internacie przy „szkole o dobrej reputacji”. Pracował tam ksiądz, który zachowywał się w niedopuszczalny sposób, opisuje dziennik „De Tijd”.

- Jeśli któryś chłopak był chory, na przykład bolała go głowa, to ksiądz przychodził do pokoju i kazał ściągnąć spodnie i się potem patrzył - powiedział były minister.

- Po prostu patrzył. To poważna sprawa. Rozmawialiśmy o tym między sobą, ale w tamtym czasie tego nie zgłaszaliśmy - dodał Van Quickenborne. Jednocześnie przyznał, że sam nigdy nie mówił o tym publicznie. Tłumaczył, że nie chciał skupiać na sobie uwagi.

Tym bardziej, że w Belgii w minionym czasie wyszły na jaw dużo poważniejsze przypadki wykorzystywania seksualnego młodocianych przez duchownych, podkreślił minister. W związku z tym powołano nawet specjalną komisję parlamentarną, badającą tego rodzaju sprawy.

Ksiądz, który pracował w szkole, do której chodził Van Quickenborne, już nie żyje. Wspomnianą szkołą było Sint-Barbaracollege w Gandawie, czytamy w dzienniku „Het Laatste Nieuws”.

Także belgijski dj radiowy Sven Ornelis chodził do tej szkoły i doświadczył podobnych sytuacji, co były minister - opowiedział na antenie radia Ornelis.

- Musieliśmy ściągać spodnie, a on potem patrzył. Nie miałem z tego powodu potem żadnej traumy, ale takich rzeczy oczywiście nie powinien robić - powiedział Ornelis. -Każdy tego tam doświadczył, trochę o tym szeptaliśmy, ale nigdy nie wypowiedzieliśmy tego na głos - dodał.

Vincent Van Quickenborne był ministrem sprawiedliwości oraz wicepremierem belgijskiego rządu od października 2020 r. Kilka dni temu podał się do dymisji. Przyczyną dymisji ministra były zaniedbania w podległej mu prokuraturze, w wyniku których nie wydalono z Belgii Tunezyjczyka, który potem przeprowadził zamach w Brukseli, kosztujący życie dwóch obywateli Szwecji.

25.10.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed