Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Polacy nie chcą mieć dzieci? Jeden z powodów: zarobione kobiety
Belgia: Młodzi ludzie z przewlekłymi chorobami narażeni na liczne ograniczenia
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Belgia: Braknie mieszkań? Coraz mniej pozwoleń na budowę
Słowo dnia: Waarschuwen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 8 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Polska: Są terminy wypłat wdowiej renty. Start już 1 lipca
Belgia: 9 osób ukaranych grzywną za niestawienie się na wybory
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wzięli się za fałszywe opinie w sieci. Tak nakręca się sprzedaż

UOKiK przedstawił zarzuty firmie zajmującej się produkowaniem opinii o sklepach i produktach. To z kolei zachęcało klientów do kupna.

Przed nami gorący okres zakupowy. Najpierw będzie Black Friday, czyli wyprzedażowy ostatni weekend listopada, a potem już istny szał związany z mikołajkami i Bożym Narodzeniem. Dla handlu to najlepszy okres w roku, a sklepy zażarcie walczą wtedy o klienta.

Zalecenie podręczników internetowego klienta

Praktyką jest już to, że wielu Polaków robi zakupy w sieci. Zgodnie z najnowszym raportem SW Research na zlecenie Allegro – 77 proc. badanych czeka z zakupem określonych produktów na okazje. Podczas wyprzedażowych festiwali Polaków interesuje głównie moda i elektronika. Na celowniku są także prezenty świąteczne, które klienci chcą upolować w dobrej cenie.

Nie jest też tajemnicą, że przed dokonaniem zakupów warto sprawdzić w sieci opinie o produkcie czy sklepie. To wręcz zalecenie znajdujące się w każdym „podręczniku internetowego klienta”. Tylko czy takie opinie są prawdziwe?

Jakie opinie, takie zakupy

– Transparentność komunikatów zamieszczanych w internecie stanowi coraz większe wyzwanie dla przeciętnego użytkownika. Nawet elementy, które miały zapewniać wsparcie przy podejmowaniu decyzji i weryfikowaniu oferty,  jak opinie czy recenzje, stają się polem naruszeń – ocenia Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

I zwraca uwagę na fałszywe opinie w sieci.

Urząd przypomina, że każdy klient kieruje się w zasadzie takimi samymi czynnikami, kiedy podejmuje decyzje o zakupie. To cena, skład produktu, parametry techniczne i właśnie opinie o danej rzeczy. A takie recenzje w sieci znaleźć można łatwo. Szukamy sklepu i produktu, który ma pięć gwiazdek i jest polecany.

UOKiK sformułował i przedstawił zarzuty

Generowaniem takich opinii zawodowo zajmowała się m.in. firma Best-Review – ujawnił UOKiK. W jego ocenie wprowadzała konsumentów w błąd, sprzedając gotowe recenzje bez uprzedniego przetestowania produktów czy sprawdzenia rzetelności zleceniodawców.

Co więcej, zlecający często mieli wpływ na brzmienie publikowanych opinii, a nawet sami je tworzyli – dodaje urząd.

I tłumaczy: „Klienci trafiali do przedsiębiorcy przez jedną z paru należących w tym czasie do niego stron opartych na podobnym mechanizmie. Repertuar wszystkich tych stron internetowych był do siebie zbliżony. Każda zawierała ofertę publikowania m.in. „opinii Google z treścią” i „opinii [Google] bez treści (same gwiazdki)” na popularnych portalach i serwisach.

Wykupione przez klientów pozytywne opinie zamieszczano w wizytówkach Google Maps czy na portalach takich jak: znanylekarz.pl, opineo.pl, oferteo.pl, ceneo.pl, wakacje.pl, TripAdvisor, Google Play, a także na serwisach społecznościowych (Facebook). To klient decydował o częstotliwości zamieszczania i długości opinii, a tym samym finalnych kosztach usługi”.

Dlatego firmie przedstawiono zarzuty. Grozi jej teraz kara w wysokości do 10 proc. obrotu.

Nie pierwsza firma, nie pierwszy raz

Ta firma nie jest pierwszą, jaką na tego typu działaniu nakrył UOKiK. Wcześniej głośne były sprawy fałszywych opinii wystawianych przy pomocy Agencji City Damian Trzciński (kara 40 tys. zł), J&J Jakub Brożyna, Opinie.pro czy SN Marketing.

Łączna wysokość kar wyniosła 70 tys. zł.


19.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Szybko ubywa taksówkarzy. Kto nas będzie woził do pracy czy lekarza?

W Polsce jest coraz mniej taksówkarzy. Oni sami prognozują, że za kilka lat nie będzie komu wozić pasażerów. Tę lukę szybko wypełniają obcokrajowcy.

– Sytuacja branży jest fatalna. A nastroje wśród taksówkarzy jeszcze gorsze – oceniają sami kierowcy.

I rzucają zawód lub zawieszają działalność gospodarczą.

Pasażerowie już to odczuwają

Jak podaje „Rzeczpospolita”, 85 proc. taksówkarzy źle ocenia kondycję firm. Przeciwnego zdanie jest prawie 15 proc. kierowców. Powody do zadowolenia mają najczęściej kierowcy dużych korporacji w największych polskich miastach.

Ta sytuacja przekłada się także na komfort pasażerów. W internecie nie brakuje krytycznych opinii na temat jakości usługi. Piszący skarżą się na odwoływanie kursów, szczególnie w godzinach szczytu, i czas oczekiwania na przyjazd taksówki.

W ocenie ekspertów Polacy coraz chętniej wsiadają do taksówek, ale nie ma ich komu wozić.

Lista robi się coraz krótsza

Kłopoty branży zaczęły się podczas pandemii koronawirusa.

• W 2020 r. działalność zawiesiło aż 1953 kierowców;
• w 2021 r. z pracy zrezygnowało 1928 osób;
• w 2022 r. zawód porzuciło ponad 2300 osób;
• w ciągu 3 kwartałów tego roku liczba taksówkarzy zmalała o kolejne  3000 kierowców.

To nie koniec złych wieści z tej branży. Z ustaleń wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet wynika, że od stycznia do września tego roku z rynku zniknęło niemal 700 firm, najczęściej jednoosobowych spółek. „A od momentu wybuchu pandemii taki los spotkał 5 tys. przewoźników” – podsumowuje dziennik.

Dlaczego tak się dzieje?

Według 44 proc. taksówkarzy – głównym powodem tego stanu rzeczy jest wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.
30 proc. ankietowanych wskazuje słabnący popyt na takie usługi.
27 proc. narzeka na wzrost kosztów energii i paliwa.

Do tego dochodzą wysokie podatki, biurokracja, presja budżetowa.

Eksperci dorzucają jeszcze działania wielkich platform łączących kierowców z pasażerami.

W tę lukę szybko wchodzą cudzoziemcy, którzy według Rz stanowią już ponad połowę (56 proc.) taksówkarzy w Polsce. Co piąty z nich jest Ukraińcem, a co 12 Białorusinem. 28 proc. pozostałych kierowców pochodzi z innych państw.

18.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nie płacił za mieszkanie jego właścicielowi. Są uznał go za oszusta

Dzięki temu wyrokowi lokatorzy, którzy wynajmują mieszkania, ale za nie nie płacą, nie mogą już spać spokojnie. Jednego z nich sąd skazał właśnie za oszustwo.

Grozi za to – dodajmy – nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Ten wyrok oznacza, że właściciele mieszkań nie są zupełnie bezbronni.

W tej grze lokator jest górą

Gdy lokator nie płaci i nie chce się wyprowadzić, właściciel mieszkania niewiele może zrobić. Bo polskie prawo chroni wynajmującego. Właścicielom mieszkań pozostaje tylko jak najskuteczniej zabezpieczyć się w podpisywanych umowach.

Zmiany tego stanu prawnego domagają się i najemcy, i zrzeszające ich organizacje. Czy nowy rząd to zmieni? Nie wiadomo, ale na pewno zrobił to już Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie.

Co prawda wyrok dotyczył zdarzenia z 2018 roku, ale tyle trwał proces, co jest najlepszą recenzją „reformy” sądownictwa autorstwa Zbigniewa Ziobry.

Przed więzieniem uchroniło go dziecko

W tej konkretnej sprawie – jak podał Rynekpierwotny.pl – sąd stwierdził, że mężczyzna popełnił oszustwo, czyli dopuścił się złamania art. 286 paragraf 1 Kodeksu karnego. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Sędzia uznał winę skazanego, bo w wyniku niepłacenia czynszu właścicielowi mieszkania doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 14 tys. zł.

I skazał wynajmującego mieszkanie na karę 2 lat ograniczenia wolności. Skazany musi nieodpłatnie przepracować 40 godzin miesięcznie. Dodatkowo musi wpłacić 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i pokryć koszty sądowe w wysokości ponad 4,4 tys. zł.

A to, że nie trafił za kraty, zawdzięcza tylko temu, że niedawno został ojcem.

Dowody winy dostarczył sam skazany

W ocenie ekspertów kwalifikacja działania najemcy jako oszustwa jest kluczowa w tym wyroku – podkreśla Rynekpierwotny.pl. Oszustwo, zdaniem sądu, polegało na tym, że najemca wprowadził właściciela lokalu w błąd co do zamiaru wywiązania się z zawartej umowy najmu, a następnie zaprzestał płatności czynszu.

Jego poczucie bezkarności szło jeszcze dalej. Bo chociaż nie płacił za wynajmowane mieszkanie, to w tym samym czasie robił drogie zakupy. Dowodów na to dostarczał sam skazany, bo chwalił się tym w filmikach publikowanych na YouTube.

To pierwszy w Polsce wyrok sądu, w którym niepłacący najemca został skazany na podstawie artykułu 286 kk i uznany za oszusta.


14.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Pierwsze posiedzenie Sejmu. Wybuczeni posłowie, wyśmiany kandydat na premiera

Mateusz Morawiecki złożył dymisję swojego rządu. Ma teraz czas na stworzenie sejmowej większości dla nowego rządu. I zachęca do współpracy. Sala skwitowała to śmiechem.

Zanim każdy z posłów nowej kadencji złożył ślubowanie, głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Mówił o wyniku wyborów parlamentarnych i bardzo wysokiej frekwencji oceniając, że to pokaz siły demokracji w Polsce.

Nie zawaham się skorzystać z prezydenckiego weta

Wystąpienie głowy państwa było także pewnym ostrzeżeniem. Mówił, że programy społeczne jak 500 zł (800 zł od stycznia) na każde dziecko muszą zostać utrzymane.

– Porządek konstytucyjny musi zostać zachowany. Nie zgodzę się na żadne obchodzenie czy naginanie prawa. Zawsze broniłem i będę bronił dwóch najważniejszych polskich wartości: wolności i solidarności!

Jeśli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi poważne wątpliwości prawne i merytoryczne, to nie zawaham się skorzystać z prezydenckiego weta bądź skierowania takiej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Te słowa były właśnie sygnałem ostrzegawczym wysłanym w kierunku KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. To mogła być także zapowiedź tarć politycznych, które mogą nastąpić, jeżeli te formacje przejmą władzę.

A że tak będzie, jest niemal pewne. Chociaż to Mateusz Morawiecki z PiS otrzymał misję stworzenia nowego rządu.

Nie chciał składać dymisji na ręce Hołowni

Zgodnie z procedurami na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji dotychczasowy premier podaje swój gabinet do dymisji. Ukłonem w stronę PiS był fakt, że Morawiecki nie musiał tego robić z Szymonem Hołownią (Polska 2050) jako marszałkiem Sejmu. Obrady prowadził marszałek senior – Marek Sawicki w PSL.

– Pan premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że dymisję będzie składał na moje ręce, a nie na ręce nowo wybranego marszałka. Tutaj nie ma zapisu regulaminowego, jest tylko zapis, że premier składa dymisję rządu w trakcie pierwszego posiedzenia Sejmu, a czy zrobi to pierwszego dnia, drugiego czy trzeciego, jeśli Sejm się przedłuża, nie ma to żadnego znaczenia i nie jest powiedziane, na czyje ręce – ujawnił na kilka godzin przed posiedzeniem Sawicki.

Nowy premier

Mateusz Morawiecki ma teraz 14 dni na stworzenie sejmowej większości i zdobycie poparcie dla swojego nowego rządu. To zapewne się nie uda. Wówczas Sejm na premiera wskaże Donalda Tuska. I finalnie to on zostanie szefem rządu. Tymczasem Morawiecki walczy.

– Chciałem powiedzieć o koalicji polskich spraw. Mamy przed sobą okres tworzenia rządu. Chcę wszystkich zaprosić do takiej koalicji, o jakiej mówił prezydent. Koalicji, która będzie dbała o sprawy społeczne, o sprawy bezpieczeństwa, suwerenności, a także o wielkie projekty, które rozpoczęliśmy – przekonywał w Sejmie.

I zaapelował: – Zapraszam wszystkich, którzy na tej sali będą budowali większość, żeby poparli mój rząd, który będę starał się tworzyć – wygłosił Morawiecki.

Na sali rozległy się śmiechy.

Podobnych zachowań było więcej. Na przykład na sali słychać było buczenie, gdy ślubowanie składali Łukasz Mejza i Dariusz Matecki z klubu PiS.

Nowy marszałek

Kandydaturę Szymona Hołowni na marszałka Sejmu przedstawił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. To część umowy koalicyjnej między KO, TD i Lewicą. Lider ludowców mówił, że Hołownia porzucił „wygodne życie” na rzecz służenia społeczeństwu, a jego wysoki wynik wyborczy wskazuje, że kandydat cieszy się dużym poparciem.

PiS z zaproponował na marszałkinię Elżbietę Witek, która stanowisko zajmowała dotychczas. Wynik głosowania był znany już wcześniej – wygrał Szymon Hołownia i został marszałkiem Sejmu. Zdobył aż 265 głosów. Na Witek zagłosowały 193 osoby.

13.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Sejm RP

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed