Odsunięty od władzy premier Katalonii, Carles Puigdemont, a także czterech ministrów jego rządu, którzy zdecydowali się na ucieczkę z Hiszpanii, pozostaną na razie w Belgii – również po dniu 21 grudnia, kiedy to mieszkańcy Katalonii pójdą do urn wyborczych, aby wybrać nowy parlament.

Pięciu polityków obalonego rządu poczeka w Brukseli na wyniki apelacji wniesionej do sądu w związku z prośbą hiszpańskiego rządu o ich deportację.

Wiadomość, że Puigdemont oraz jego ministrowie pozostaną w Belgii dłużej niż do 21 grudnia, w trakcie audycji radiowej przekazał ich prawnik, Jaume Alonso Cuevillas. "Cokolwiek się wydarzy, politycy na pewno pozostaną w Brukseli dłużej niż do 21 grudnia, myślę że być może nawet do połowy stycznia. Jestem przekonany, że aby uniknąć odesłania do Hiszpanii, pójdą ze swoją sprawą do Sądu Apelacyjnego oraz Sądu Kasacyjnego" – powiedział adwokat.

Puigdemont oraz jego ministrowie przyjechali do Brukseli w obawie przed aresztowaniami - ze strony centralnego rządu Hiszpanii pojawiła się bowiem groźba postawienia ich przed sądem za próbę wprowadzenia w Katalonii niepodległości dnia 28 października. Ponadto katalońscy politycy zostali odwołani przez hiszpański rząd z piastowanych stanowisk, grozi im więc do trzech lat pozbawienia wolności za uzurpację stanowisk publicznych.

05.12.2017 KK Niedziela.BE

W stolicy Belgii mamy teoretycznie dwa oficjalne języki: francuski i niderlandzki. W praktyce dominuje jednak ten pierwszy – wynika z… zeznań podatkowych.

Z danych, jakie udostępnił minister finansów Johan Van Overtveldt (z flamandzkiej partii N-VA) wynika, że 92% mieszkańców Brukseli to osoby, które mając do wyboru francuski i niderlandzki, wybierają ten pierwszy język – poinformowały belgijskie media, m.in. dzienniki La Libre Belgique oraz De Standaard.

O informację na temat ten temat zwrócił się do Van Overtveldta poseł Gautier Calomne. Dlaczego zapytał o to akurat ministra finansów? Odpowiedź jest prosta. Wiąże się to z tym, że mieszkańcy oficjalnie dwujęzycznego Regionu Stołecznego Brukseli przed wypełnieniem zeznania podatkowego muszą zadeklarować preferowany język. I, jak się okazuje, aż 92% z nich prosi o przesłanie formularza w języku francuskim. Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że francuski znają lepiej od niderlandzkiego.

W sumie w Belgii są trzy oficjalne języki: niderlandzki, francuski i niemiecki. We Flandrii na północy kraju głównym językiem jest niderlandzki (jego belgijska odmiana nazywana jest też flamandzkim). W Walonii na południu kraju mówi się po francusku, a niemiecki to główny język niewielkiej społeczności na wschodzie Belgii. Z kolei Bruksela jest oficjalnie dwujęzyczna, choć w praktyce – jak pokazują choćby powyższe dane – dominuje francuski.

10.12.2017 ŁK Niedziela.BE

Już w najbliższą sobotę 9 grudnia w Leuven odbędzie się Exapatival. Impreza zorganizowana z myślą o mieszkających w okolicy obcokrajowcach.

Ze względu na dużą liczbę uczelni oraz wiele firm działających na terenie Leuven, miasto stało się bardzo popularne wśród obcokrajowców. W Leuven mieszkają dziś 93 tysiące ludzi z ponad 150 krajów. Władze miasta chcą, by wszyscy emigranci czuli się tu mile widziani, a Exapatival ma im w tym pomóc.

Podczas festiwalu uczestnicy będą mieli okazję dowiedzieć się, co oferuje im Leuven w dziedzinie sportu, kultury, edukacji, opieki zdrowotnej, wypoczynku czy zatrudnienia.

Zaprezentowana zostanie także nowa strona internetowa International House Leuven, za pomocą której obcokrajowcy będą mogli zadawać wszelkie pytania dotyczące życia i pracy w Leuven.


Co? EXPETIVAL - festiwal dla obcokrajowców

Gdzie? International House Leuven, Comenius Building, Tiensevest 60, 3000 Leuven, Belgie [MAPKA TUTAJ]

Kiedy? Sobota 9 grudnia 2017 w godzinach 14.00 - 19.00

Więcej info TUTAJ i TUTAJ

05.12.2017 MŚ Niedziela.BE , ostatnia zmiana 06.12.2017

Wraz ze zmianą sposobu naliczania punktów na egzaminie teoretycznym wyraźnie wzrosła liczba osób oblewających ten egzamin – poinformował dziennik Het Belang van Limburg.

Od czerwca tego roku egzamin teoretyczny na prawo jazdy w Belgii trudniej zdać. Pytania i forma pozostały takie same, ale znacząco zmienił się sposób naliczania punktów. Kandydaci nadal muszą uzyskać co najmniej 41 punktów (na 50 możliwych), ale za błędną odpowiedź na najważniejsze pytania odlicza im się nie jeden punkt, jak to było kiedyś, ale aż pięć punktów. Wystarczą więc dwa wielkie błędy i egzamin oblany.

Nowe zasady od razu znalazły odzwierciedlenie w statystykach. W maju tego roku, a więc w ostatnim miesiącu obowiązywania starych przepisów, egzamin zdawała jeszcze około połowa kandydatów. W czerwcu odsetek ten spadł do 22%, opisuje portal vrt.be. Na szczęście był to tylko chwilowy spadek, gdyż pod koniec lata zdawalność egzaminu wzrosła do około 40%. To nadal mniej niż za czasów starego systemu naliczania punktów, ale różnica nie jest już tak wieka.

Minister transportu Ben Weyts jest zadowolony z wprowadzenia nowych zasad. – Od pracowników szkół jazdy słyszymy, że efekt zmian jest bardzo pozytywny. Kandydaci na kierowców o wiele lepiej znają kodeks drogowy i przepisy. To dobrze wpływa na bezpieczeństwo na drogach oraz zwiększa ich szanse na zdanie egzaminu praktycznego – powiedział Weyts, cytowany przez vrt.be.

09.12.2017 ŁK Niedziela.BE