W środę po południu, w mieszkaniu w Zelzate, znaleziono ciało mężczyzny. Jak poinformowała policja, zmarł on w „podejrzanych” okolicznościach.

Nie ustalone jeszcze, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny, jednakże lokalna policja przekazała, że sprawa jest "podejrzana" i pod uwagę brane są różne wersje wydarzeń, w tym zgon na skutek przestępstwa.

Udało się ustalić tożsamość mężczyzny, władze nie ujawniły jednak żadnych szczegółów na ten temat. Rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie.

12.04.2018 KK Niedziela.BE

Policja odkryła ciężarówkę z przyczepą wypełnioną setkami litrów odpadów pochodzących z produkcji narkotyków. Pojazd stał przy drodze w Lommel przez dwa dni, zanim policja go odnalazła.

W przyczepie znajdowało się sześć kadzi o pojemności tysiąca litrów oraz 56 beczek o pojemności 200 litrów. W pojemnikach znajdowało się w sumie około 17 tysięcy litrów odpadów pochodzących z produkcji syntetycznych narkotyków.

Jak udało się ustalić policji, przyczepa została skradziona firmie w Turnhout, z której niedawno zniknęły dwie takie przyczepy. Drugiej z nich nadal nie udało się odnaleźć.

12.04.2018 KK Niedziela.BE

Grupa holenderskich, antynuklearnych aktywistów, Stop Tihange Association, dnia 21 kwietnia zamierza pojawić się na posterunku policji w Tongeren i wnieść sprawę przeciwko belgijskiemu rządowi.

Stop Tihange Association oskarża belgijskie władze o narażanie na niebezpieczeństwo milionów ludzkich istnień z powodu "rozsypujących się” reaktorów jądrowych w Tihange oraz Doel.

Zdaniem grupy aktywistów, belgijski rząd nie robi wystarczająco wiele, aby zadbać o bezpieczeństwo populacji, zwłaszcza zaś obywateli Holandii.

Jak przekazała organizacja, skarga zostanie złożona 21 kwietnia o godzinie 14:00. Członkowie Stop Tihange Association obawiają się również, że okres działania niektórych elektrowni jądrowych może zostać przedłużony poza prawnie obowiązujący limit, czyli rok 2025.

12.04.2018 KK Niedziela.BE

Mieszkańcy gminy Woluwe-Saint-Lambert, którzy nie zgodzą się na darmowe usunięcie graffiti z ich nieruchomości, będą musieli zapłacić 500 euro grzywny miesięcznie – poinformował flamandzki dziennik De Standaard.

Gazeta opiera się o informacje, przekazane przez władze gminy Woluwe-Saint-Lambert. Gmina ta jest częścią Regionu Społecznego Brukseli.

Lokalne władze już od jakiegoś czasu walczą z problemem graffiti na budynkach. Kontrolerzy sprawdzają, które fasady padły ofiarą wandali i wysyłają do właściciela budynku list z informacją, że może on poprosić o usunięcie tego graffiti (koszty pokrywa gmina, a nie właściciel nieruchomości). Jedyne, co taka osoba musi zrobić, to w ciągu trzech miesięcy złożyć wniosek w tej sprawie.

Władze gminy Woluwe-Saint-Lambert twierdzą, że nadal wiele osób nie korzysta z tej możliwości. Wiele graffiti więc pozostaje, co negatywnie wpływa na estetyką przestrzeni publicznej. Dlatego teraz właściciele nieruchomości, którzy po otrzymaniu informacji o graffiti sami go nie usuną (lub nie złożą wniosku o darmowe usunięcie przez gminę), będą karani grzywnami. Za każdy kolejny miesiąc bez usunięcia graffiti grozić ma grzywna w wysokości 500 euro, informuje gazeta De Standaard.

11.04.2018 ŁK Niedziela.BE