Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Coraz mniej dzieci na państwowym garnuszku. To nie jest dobry znak
Belgia: W ten weekend nie będzie pociągów pomiędzy Brugią a Ostendą
Słowo dnia: Genieten
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 16 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Te produkty i usługi podrożały

Inflacja w Belgii wyniosła w listopadzie jedynie 0,8% w skali roku. Nie oznacza to jednak, że nie ma produktów, które w minionym roku bardzo podrożały.

Oliwa z oliwek kosztowała w Belgii w listopadzie tego roku o prawie 25% więcej niż rok wcześniej, a ziemniaki o 18% - wynika z danych opublikowanych przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

To wzrosty cen dużo większe niż inflacja. Ta wyniosła w listopadzie tego roku zaledwie 0,8%. W porównaniu z sytuacją sprzed roku czy kilku miesięcy to już bardzo mało. W listopadzie ubiegłego roku inflacja w kraju ze stolicą w Brukseli wynosiła jeszcze 10,6%.

Niektóre produkty wciąż jednak szybko drożeją. Dotyczy to wielu produktów spożywczych. W listopadzie tego roku za produkty spożywcze i napoje (w tym alkoholowe) płacono w Belgii średnio aż o 8,2% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Oprócz oliwy i ziemniaków bardzo podrożała też herbata. Kosztuje one teraz o 17% więcej niż rok temu. Dziczyzna podrożała w ciągu roku o 15%.

Także niektóre produkty niespożywcze oraz usługi znacząco podrożały. Noclegi w domkach wczasowych kosztowały w listopadzie o 24% więcej niż rok wcześniej, a usługi pocztowe o 17%. Niektóre wyroby tytoniowe podrożały w ciągu roku o 16% - wynika z danych biura Statbel.

02.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: W szale zakupów można wpaść w pułapkę. Tak żerują na klientach

Wyglądają jak strony popularnych sklepów internetowych, ale są zasadzką na ludzi, którym udzielił się szał świątecznych zakupów. Zobacz, jak działają oszuści.

Kiedy spojrzeć na taką stronę, to niemal niczym nie różni się od witryny znanego sklepu internetowego. Jeśli spojrzeć przelotnie na adres wyświetlany w przeglądarce, to wszystko może się zgadzać. Ale jak poświęcimy więcej czasu na zbadanie strony, to okazuje się, że to wszystko jest fałszywką.

Oszuści tworzą specjalne strony, łudząco przypominające znane witryny. Co grosza – mają one adresy podobne do realnych e-sklepów. Wszystko po to, żeby zmylić klienta i okraść go z pieniędzy.

Czym zajmuje się CSIRT KNF?

I właśnie przed takimi praktykami regularnie ostrzega CSIRT KNF (Komisji Nadzoru Finansowego).

„Zespół CSIRT KNF realizujący zadania Sektorowego Zespołu Cyberbezpieczeństwa, we współpracy z podmiotami krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, a w szczególności zespołami CSIRT poziomu krajowego, wspiera Operatorów Usług Kluczowych w obsłudze incydentów poważnych występujących w tych podmiotach, a także prowadzi działania mające na celu analizę pozostałych incydentów, trendów i zagrożeń w obszarze cyberbezpieczeństwa” – tłumaczy zespół.

W galerii zdjęć pokazujemy, jak wyglądają fałszywe strony internetowe i na co należy zwrócić uwagę, kiedy dokonuje się zakupów przez internet.

03.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Biedronka, Lidl i parkowanie za 3 tysiące złotych. Na co trzeba uważać?

Bardzo wysoki mandat plus pokrycie kosztów odholowania samochodu. Rachunek może wynieść kilka tysięcy. A to wszystko za parkowanie przed popularnymi marketami.

Samochody spalinowe nadal dominują na polskich drogach, ale z każdym rokiem przybywa aut elektrycznych. Świat na to reaguje – stawiane są ładowarki i wyznaczane miejsca do parkowania elektryków. To pomalowane na zielona pola.

Coraz więcej takich parkingów

– Ostatnio zauważyłem takie miejsce przed marketem w mojej okolicy – mówi pan Szymon z Lublina.

I dodaje: –  Zacząłem się zastanawiać, co się stanie, jak swoim dieslem stanę na zielonym? Czy będzie kara, tak jakobym stanął na niebieskiej kopercie dla osób niepełnosprawnych? Chyba nie – snuje domysły.

I tu się myli. Zacznijmy jednak od tego, że coraz więcej sklepów na swoich parkingach montuje ładowarki samochodowe i wyznacza miejsca parkingowe dla elektryków.

Ładowarki przy marketach

„Kilka dni temu sieć sklepów Lidl poinformowała, że do 2025 roku pod każdym marketem firmy pojawi się przynajmniej jedna ładowarka do samochodów elektrycznych. Już dziś obiekty takie działają przy 60 Lidlach w całej Polsce.

O nowych inwestycjach poinformowała też firma Powerdot obsługująca m.in duże centra handlowe. Operator sieci ładowarek chwali się, że uruchomił już 50 punktów ładowania aut elektrycznych znajdujących się w kilkunastu parkach handlowych i centrach convenience zlokalizowanych w całej Polsce, a do końca przyszłego roku firma chce mieć w Polsce już ponad 100 tego rodzaju punktów” – wylicza Interia.

I dodaje, że sieć Biedronka do końca przyszłego roku chce mieć punkty ładowania w 600 lokalizacjach. Oczywiście przy sklepach.



Takie mamy przepisy drogowe

Jeżeli ktoś podjedzie pod sklep i w szale zakupów swoim spalinowym autem stanie na zielonym miejscu, to naraża się na kłopoty.

W skrajnych przypadkach zapłacimy nawet 3 tys. zł i dodatkowo będziemy musieli pokryć koszty związane z usunięciem naszego pojazdu – alarmuje portal.

Wynika to z przepisów (z 2021 roku) regulujących oznaczenie miejsc dla samochodów elektrycznych i z Kodeksu wykroczeń. Zignorowanie przepisów może kosztować nawet wspomniane 3 tys. zł plus jeden punkt karny.

Znak D-52 i sprawa załatwiona

Niektórzy mogą jednak zapytać, jakim sposobem straż miejska może karać mandatami na sklepowym parkingu? Przecież nie jest to droga publiczna.

Okazuje się, że coraz więcej sklepów przy wjeździe na swój parking stawia znak D-52 – „strefa ruchu”. Oznacza on, że chociaż jest to teren prywatny, to „jego zarządca akceptuje wszelkie zapisy wynikające z kodeksu drogowego. I uprawnia to służby do działania”.

„Obowiązują tu wszelkie zapisy Prawa o ruchu drogowym, w tym taryfikator mandatów dotyczący chociażby spowodowania kolizji (od 1000 zł) czy rozmowy przez telefon komórkowy (500 zł)” – podkreśla serwis.


30.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Miejski sylwester nie dla każdego. Bo jest za drogo

Nie każde miasto decyduje się na organizację plenerowego sylwestra. Jeżeli ktoś sam nie urządzi zabawy albo się gdzieś nie wybierze, to może spędzić wieczór przed telewizorem.

– W tym roku, podobnie jak w ostatnich trzech latach, miasto nie organizuje sylwestra miejskiego w formie imprezy masowej. Koszt takiego przedsięwzięcia to ok. pół miliona złotych – powiedziała „Kurierowi Lubelskiemu” Monika Głazik z biura prasowego ratusza.

I dodała: – W poprzednich latach nie organizowaliśmy takiego wydarzenia z różnych powodów: pandemii i zakazu organizacji takich imprez, inflacji, kryzysu oraz ograniczenia dochodów samorządu i konieczności szukania oszczędności w budżecie.

Bo za dużo kosztuje

Są miasta, które ze względu na koszty nie decydują się na plenerową imprezę w ostatni dzień tego roku. Nie będzie się tak można bawić również w Szczecinie.

– Mieszkańcy organizują to we własnym zakresie, więc my ograniczamy nasze zaangażowanie w tego typu imprezy – powiedział TVP prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Tłumaczy to oszczędnościami.

Nie będzie też wielkiej zabawy w Warszawie i Krakowie. Na tej liście jest także Wrocław.

– Nie wykluczamy jednak powrotu do organizacji tego typu imprez w kolejnych latach, ale wszystko oczywiście będzie zależało od sytuacji budżetowej – zaznacza Tomasz Sikora z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.

W tym mieście po raz ostatni taka impreza odbyła się w 2019 roku i kosztowała 2,3 mln zł.

Ktoś się będzie bawił

Ale nie każde miasto patrzy na koszty. Będzie się można bawić w malowniczym Kazimierzu Dolnym. Będzie też impreza w Chełmie, Stalowej Woli czy Kołobrzegu. Na tej liście są przeważnie mniejsze miasta.

Impreza odbędzie się także w Świętochłowicach, ale nie pod chmurką. Lokalna władza zaprasza do miejscowego centrum kultury i chce pieniędzy za wstęp – 250 zł od osoby. W cenie przystawka, ciepła kolacja, deser, kawa, herbata, zimna płyta, druga ciepła kolacja zimne napoje, pół litra wódki na parę i lampka szampana.

TVP w Zakopanem

Przez długi czas wydawało się, że TVP nie urządzi wielkiego koncertu sylwestrowego w Zakopanem. Już jednak wiadomo, że impreza dojdzie do skutku.

Na scenie mają się pojawić: Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i jej syn Allan, Zenek Martyniuk i Viki Gabor. Rozmowy z kolejnymi gwiazdami trwają.

03.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed