Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zmarła ofiara wtorkowego ataku nożem
Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”
Temat dnia: 11-letnia dziewczynka zgwałcona w szpitalu
Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję
Belgia: 12 lat więzienia dla barona narkotykowego z Antwerpii?
Belgijscy chłopcy skazani w Kenii za przemyt mrówek!
Niemcy: Friedrich Merz – nowy kanclerz Niemiec. Co to oznacza dla Europy i Belgii?
Polskie truskawki w tym roku będą wcześniej. Nie wiadomo, co z ceną
Belgia, Evere: Dwie osoby zaatakowane nożem na ulicy
Polska: Legalizacja związkach partnerskich. Podzieliła Polaków na pół
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Młodzi Polacy mają dość niskich pensji. Większych pieniędzy szukają za granicą

Polacy nie chcą dłużej żyć od pierwszego do pierwszego. Dlatego masowo wyjeżdżą na Zachód. Mimo zapewnień rządu, że w Polsce żyje się na bogato.

W efekcie – mimo tych zapewnień – Polacy, zamiast wracać do kraju, coraz częściej z niego wyjeżdżają. Liczby niepokojąco rosną.

W poszukiwaniu lepszego życia

Z badania agencji zatrudnienia Trenkwalder wynika, 55 55 proc. jego uczestników rozważa wyjazd zarobkowy za granicę. Z tego:

10 proc. na okres do 3 miesięcy,
6 proc. – do pół roku,
11 proc. – do roku,
15 proc. nie określiło długości wyjazdu,
13 proc. deklaruje chęć wyjazdu na stałe.

Często są to młodzi ludzie, którzy jeszcze nie mają ustabilizowanego życia rodzinnego. Decydują wyjechać w poszukiwaniu lepszego życia.

Pracy za granicą szukają młodzi ludzie

Z kolei dane z raportu „Migracje zarobkowe Polaków” agencji Gi Group pokazują, że w 2023 roku prawie 17 proc. badanych rozważało wyjazd w poszukiwaniu pracy. Odsetek osób odrzucających taką możliwość spadł do niespełna 60 proc., co jest najniższym poziomem od 2015 roku.

Z raportu Gi Group wynika też, że najliczniejszą grupą wśród rozważających wyjazd są osoby w wieku 25-44 lata.

Dwa razy więcej za tę samą pracę

Głównym powodem wyjazdu Polaków do pracy za granicę są niezmiennie pieniądze. Przykładowo, operator wózka widłowego w Polsce zarabia ok. 5000-6000 zł brutto, podczas gdy w Danii za tę samą pracę może otrzymać, w przeliczeniu na polską walutę, ponad 10 tys. zł.

W Niemczech czy Holandii za pracę jako niewykwalifikowany robotnik można otrzymać średnio około 14 euro brutto na godzinę, w porównaniu do około 24 zł w Polsce.

Strzał w kolano

Emigracja zarobkowa źle wpływa na rynek pracy w Polsce, bo pogłębia braki kadrowe. Według raportu „Niedobór talentów” ManpowerGroup aż 72 proc. firm w Polsce ma trudności w znalezieniu pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami.

Mimo to pracodawcy nadal często niechętnie tworzą atrakcyjne oferty zawodowe. To strzał w kolano. Jeśli ten trend się nie odwróci, ten problem będzie się tylko pogłębiał.

09.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Uwodzenie przez internet. Dzieci online na celowniku (nie tylko) pedofilów

Najnowszy raport o sytuacji dzieci w sieci są porażające. Nawet 30 proc. nastolatków otrzymało nagie lub półnagie zdjęcia.

Sprawozdania na ten temat przygotował NASK, rządowa instytucja zajmująca się bezpieczeństwem polskiego internetu. Zawarte w nich dane są bardzo niepokojące.

W raporcie o nastolatkach online autorzy raportu zauważają, że internet stał się dla najmłodszych Polaków podwórkiem. I to takim, z którego korzystają coraz młodsi. Zaczynają serfować po sieci, nie mając jeszcze 10 lat.

Kilka godzin online dziennie

Młodzi ludzie spędzają coraz więcej czasu online. Średnio jest to  5 godzin i 36 minut w dni powszednie.

„W weekendy to aż 6 godzin i 16 minut. Z roku na rok ten czas się wydłuża. W poprzedniej edycji badania, które jest realizowane co dwa lata, średni czas bycia online wynosił 4 godziny 50 minut dziennie. To, co może niepokoić, to fakt, iż rodzice ankietowanych nastolatków w najnowszym badaniu podają czas niemal cztery razy krótszy, deklarując, że ich dzieci spędzają w sieci ok. 1,5 godziny” – wylicza NASK.

Kolejna sprawa – wiek. Smartfony dostają coraz młodsze dzieci. Teraz średnia wynosi 8 lat i 5 miesięcy. A co ważne, wymagany minimalny wiek korzystania z większości portali społecznościowych wynosi 13 lat.

„Niestety, wiele dzieci podaje nieprawdziwe dane, żeby zalogować się do popularnych social mediów. Treści przekazywane na tych platformach przez influencerów często są niedostosowane do wiedzy, rozwoju emocjonalnego młodych ludzi.

Niemniej to właśnie ci influencerzy stają się idolami dzieci, które bezkrytycznie przyjmują ich słowa i przekaz” – czytamy.

Bez kontroli rodziców

Większość nastolatków deklaruje, że rodzice nie ustalają z nimi żadnych zasad korzystania z internetu. Ale niemal 60 proc. rodziców twierdzi, że tak robi. To pokazuje, że rodzice mają niską świadomość dotyczącą tego, co ich dzieci oglądają, słuchają, czytają w sieci.

Młodzi ludzie deklarują, że w internecie szukają przede wszystkim rozrywki:

muzyki słucha 75 proc.,
filmy i seriale ogląda 59 proc.,
w gry online gra 46 proc.

Szukają także interakcji społecznych – kontaktów ze znajomymi – i korzystają z serwisów społecznościowych.

Brak świadomości zagrożeń

Niemal 40 proc. nastolatków doświadczyło wyzwisk w sieci, co czwarty (25 proc.) deklaruje, że był ośmieszany i/lub poniżany – podają eksperci.

Zupełnie inna wynikają ze wskazań rodziców. Tak samo jest w przypadku nagich lub półnagich zdjęć wysyłanych do dzieci. Aż 80 proc. rodziców twierdzi, że nie dochodzi do takich sytuacji, ale 30 proc. nastolatków twierdzi, że tak się właśnie dzieje.

„Rodzice nie mają świadomości, z czym stykają się ich dzieci w internecie. Pedofilia, grooming to zjawiska, którym należy przeciwdziałać – edukować, zwracać większą uwagę na aktywności dzieci w sieci, na to, z kim się kontaktują i jakie treści otrzymują” – dodaje NASK.

Coraz więcej spraw w sądach

To nie koniec, bo w innym raporcie NASK zebrał informacje z 52 polskich sądów dotyczących dzieci i przestępstw w sieci. W latach 2020-2022 było aż 220 takich spraw, w których ofiarami były osoby małoletnie.

Najwięcej, bo 95 z nich, dotyczyło groomingu. To nic innego jak uwodzenie przez internet.

Kolejne 77 sprawy to posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci. Do tego trzeba doliczyć 59 przypadków rozpowszechniania takich treści. 50 razy taka pornografia była przekazywana małoletnim.

W 193 sprawach zapadły wyroki skazujące, w 19 nakazowe, 6 umorzono.


09.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Spełnia się czarny scenariusz. Po nowym roku ceny chleba mają wystrzelić

Piekarze ostrzegają, że i tak już drogi chleb po nowym roku jeszcze podrożeje. Winne są ceny energii i rosnące płace.

Obserwator Gospodarczy podkreśla, że ceny chleba są w Polsce jednym z najlepszych przykładów postępującej inflacji. Z danych Eurostatu wynika, że po 2015 roku wzrosły aż o 82 procent. I tylko w dwóch krajach jest gorzej: na Węgrzech i w Bułgarii.

Same kłopoty

Jak zauważa Jacek Górecki, prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa, ceny pieczywa szczególnie mocno wzrosły w 2022 roku. Wynikało to w dużej mierze z wojny na Ukrainie. Napędziła ona wzrost cen pszenicy, której jest jednym z głównych producentów. Podrożały również prąd i gaz.

Wysoka inflacja spowodowała, że realne zarobki Polaków zaczęły szybko maleć. To z kolei przyniosło presję na wzrost nominalnych wynagrodzeń, czyli także wzrost kosztów pracy. To właśnie dlatego ceny rosły aż tak dynamicznie – wylicza  serwis dlahandlu.pl.

I dodaje, że, średnia cena chleba (1 kg) w Polsce wynosi obecnie 7,03 zł. A jeszcze na początku 2022 roku było to 4,51 zł.

Mirosław Kurek, prezes Stowarzyszenia Rzemieślnik, przypomina, że tylko w 2023 roku – według GUS – pieczywo zdrożało aż o 20 proc.

– Piekarze zarabiają po 5-6 tys. zł na rękę i trzeba zapewnić im podwyżki. Bo na rynku brakuje piekarzy. Dlatego musimy o pracowników dbać – podkreśla Kurek w rozmowie z „Super Expressem".

Będzie jeszcze drożej

To jednak nie koniec, bo zbliżają się podwyżki. Mowa nawet o wzroście cen o 15 proc. Ma to nastąpić po nowym roku.

Czynników, które trzeba uwzględnić, jest wiele, a wyliczanie zacząć trzeba od podwyżki płacy minimalnej, która wzrośnie dwa razy w ciągu roku.  Od 1 stycznia najniższa pensja podskoczy z 3,6 tys. zł brutto do 4,2 tys. zł brutto. Od 1 lipca do 4,3 tys. zł.

Poza tym może wrócić VAT na żywność i wyższe ceny energii dla przedsiębiorców. Obecnie piekarnie korzystające z gazu płacą ok. 200 zł za megawatogodzinę (MWh). Inne źródło zasilania pieców kosztuje 750 zł za MWh.

05.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: 3000 złotych za zaśnieżone auto to straszak? Policja pokazała, że nie

Jeżeli ktoś sądził, że informacje o srogim mandacie za jazdę na czołgistę to strachy na Lachy, to się pomylił. Są kierowcy, którzy zostali już tak ukarani.

– Podstawowy błąd, jaki popełniają kierowcy to ten, że odśnieżają na tzw. czołgistę. Robią sobie otworek i tyle. To za taką jazdę, tak źle przygotowanym samochodem można zapłacić nawet 3000 złotych. Trzeba odśnieżyć cały samochód dokładnie – tłumaczy w internetowym nagraniu Maciej Kulka, biegły sądowy i właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców.

I pokazuje na filmie, jak powinno być odśnieżone auto. – I nie chodzi o mandat. Chodzi o bezpieczeństwo – podkreśla Kulka.

Link: TUTAJ

Mandat czy straszak?

Jak tylko zaczyna padać śnieg, to wszyscy ostrzegają przed wysokimi mandatami za jazdę „białym samochodem”. I przypominają stosowny przepis z Kodeksu wykroczeń:

„Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3 tys. zł albo karze nagany”.

Wielu kierowców może sądzić, że to mit. Że policja nie jest chętna do wystawiania aż takich wysokich mandatów za tak drobne wykroczenie jak nieodśnieżony samochód. Jest inaczej, o czym przekonał się mieszkaniec powiatu złotoryjskiego.

Nie odśnieżył, bo się spieszył

Mężczyzna prowadził auto pokryte warstwą śniegu. Zaśnieżona była niemal cała przednia szyba, część maski i tablica rejestracyjna. Zatrzymała go policja.

– Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie pośpiechem, a dodatkowo w rozmowie z policjantami wykazywał lekceważący stosunek do obowiązku właściwego przygotowania pojazdu do jazdy zimą. Za popełnione wykroczenie otrzymał mandat w wysokości 3000 złotych. Poza karą finansową musiał także oczyścić pojazd, żeby ruszyć w dalszą drogę – informuje młodszy aspirant Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi.

I dodaje, że odpowiednie przygotowanie auta do jazdy zimą oznacza m.in. odśnieżenie wszystkich szyb, świateł, tablic rejestracyjnych, lusterek, a także dachu, z którego śnieg może zsunąć się na przednią szybę lub pojazdy jadące z tyłu.

05.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)


  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed