Instrukcja: Jak skutecznie myć ręce?
16.04.2020 Niedziela.BE // źródło: Główny Inspektorat Sanitarny, Warszawa
- Published in Koronawirus
- 0
16.04.2020 Niedziela.BE // źródło: Główny Inspektorat Sanitarny, Warszawa
15.04.2020 Niedziela.BE // źródło: Główny Inspektorat Sanitarny, Warszawa
Brukselska policja skonfiskowała ponad 100 maseczek ochronnych oraz kilkadziesiąt butelek płynu do dezynfekcji. Wspomniane produkty były nielegalnie sprzedawane przez jeden ze sklepów w Brukseli.
Brukselska prokuratura przekazała, że policja skonfiskowała ok. 150 maseczek ochronnych oraz 84 butelki płynu do dezynfekcji. Produkty te były sprzedawane w sklepie spożywczym. Jego właściciel przekazał, że nie wiedział, iż sprzedaż maseczek jest nielegalna.
Z powodu panujących niedoborów wyposażenia medycznego belgijski rząd zdecydował, że jedynie apteki mogą sprzedawać maseczki ochronne, płyny i żele dezynfekujące oraz inne, podobne materiały. 9. kwietnia urzędnicy znieśli zakaz sprzedaży płynów do dezynfekcji w sklepach. Niemniej jednak, właściciel wspomnianego sklepu wciąż łamał prawo, ponieważ sprzedawał płyny również przed tą datą. Poza tym w jego punkcie można było zakupić również maseczki.
„Przedmioty zostały skonfiskowane i podarowane szpitalowi akademickiemu CHU Saint-Pierre w Brukseli” – w oświadczeniu prasowym przekazała policja.
14.04.2020 Niedziela.BE
(kk)
Liczba zakażeń COVID-19 odnotowana wśród personelu domów opieki na terenie Regionu Stołecznego Brukseli „jest dramatyczna” – w rozmowie z VTM, przekazał lekarz ze szpitala w Aalst, Ignace Demeyer.
Wielu pracowników domów opieki w Regionie Stołecznym Brukseli ląduje w szpitalu w Aalst. „Prawie wszyscy są zakażeni koronawirusem” – przekazał Demeyer. Jeśli osoby te nadal – pomimo panujących warunków oraz niewystarczających środków bezpieczeństwa – będą kontynuowały swoją pracę, wirus bardzo szybko rozprzestrzeni się w tej narażonej grupie.
Jednocześnie w szpitalu w Aalst liczba zakażeń jest stosunkowo niska. Ani lekarze, ani pielęgniarki nie wymagali leczenia na oddziale intensywnej terapii. Poza tym tylko niewielki odsetek personelu skorzystał ze zwolnienia chorobowego. Sytuacja jest tak dobra, ponieważ personel szpitala dość szybko został zaopatrzony w ochronny sprzęt i ubrania.
Pomimo tego, Demeyer twierdzi, że pracownicy służby zdrowia spotykają się z dużą agresją na co dzień, zwłaszcza ze strony zakażonych pacjentów bądź ich rodzin. Nawet w przypadku pozytywnej diagnozy nie wszyscy pacjenci są przyjmowani do szpitala, co wywołuje duży bunt. Poza agresją słowną odnotowano również przypadki opluwania personelu.
14.04.2020 Niedziela.BE
(kk)