Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Nauczyciel religii zwolniony. Wysyłał uczennicy niestosowne wiadomości
Słowo dnia: Eindpunt
Belgia: Aż tylu kierowców zapomina o kierunkowskazie
Belgia: Kobieta brutalnie zamordowana w domu w Gandawie
Belgia: Kobiety w bikini zaatakowały policjantów!
Belgia: Morderca zbiegł z więzienia!
Belgia, Flandria: Coraz mniej rolników
Belgia: Pomimo bojkotu lot do Tel Awiwu odleciał punktualnie
Temat dnia: W Belgii pierwszy przypadek listeriozy. We Francji dwa zgony
Belgia: Tragedia w kanale. Utonął 49-latek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ministerstwo ujawnia, jak ma wyglądać powrót do szkół

Ministerstwo Edukacji i Nauki wraz z Głównym Inspektoratem Sanitarnym przygotowały rekomendacje dotyczące powrotu uczniów do szkół. Tymczasem członkini Rady Medycznej nie wyklucza, że w placówkach, gdzie będzie mało osób zaszczepionych, zostanie wprowadzone zdalne nauczanie.

MEiN szacuje, że do tej pory zaszczepiło się około 70 procent nauczycieli. Dzieci w wieku od 12 do 18 lat pod tym względem jest mniej – ok. 25 procent. W wydanych właśnie przez ministerstwo i GIS rekomendacjach, dotyczących wrześniowego powrotu do szkół, jest mowa właśnie o szczepieniach. Eksperci zalecają, aby dorośli pracownicy placówek oświatowych oraz uczniowie (w odpowiednim wieku) przyjęli preparat ochronny. Poza tym w dokumencie jest szereg warunków dotyczących nauki stacjonarnej.

Rower lepszy

Zgodnie z wytycznymi, do szkoły może uczęszczać uczeń bez objawów infekcji lub choroby zakaźnej oraz gdy nie został nałożony na niego obowiązek kwarantanny czy izolacji domowej. Zalecane jest ograniczenie korzystania z transportu publicznego, a dzieci powinny być na lekcje dowożone samochodami prywatnymi, rowerami lub iść pieszo. Ucznia nie może zaprowadzić do placówki osoba z objawami infekcji i taka sama zasada ma obowiązywać przy odbieraniu pociechy.

Opiekunowie lub rodzice będą mogli wejść do szkoły, ale zachowując zasadę: jeden dorosły – jedno dziecko. „Rodzice mają obowiązek zaopatrzyć dziecko w maseczki do zastosowania w przestrzeni publicznej (zgodnie z aktualnymi przepisami prawa) i w przestrzeni wspólnej szkoły, gdy nie ma możliwości zachowania dystansu. Rekomenduje się stosowanie maseczek w przestrzeni wspólnej przez uczniów szkół ponadpodstawowych.” – czytamy w dokumencie. Szkołom polecono wietrzyć pomieszczenia (co najmniej raz na godzinę), wyprowadzać dzieci na świeże powietrze, organizować wycieczki do parków czy lasu.

Zdrowie psychiczne

W dokumencie jest także mowa o nauce zdalnej, a właściwie o tym, że gdy będzie konieczność jej wprowadzenia, szkoła ma zadbać o „działania wychowawcze, profilaktyczne i wspierające kondycję psychiczną uczniów”. Na razie MEiN nie wspomina o wprowadzeniu nauki zdalnej, ale jeżeli czwarta fala koronawirusa będzie tak znacząca, jak przewidują eksperci, to jest to nieuniknione. Prof. Magdalena Marczyńska, członkini Rady Medycznej przy premierze, przyznała właśnie, że – w kwestii szkoły – brane są pod uwagę różne opcje. Uzależnione są od tempa przyjmowania preparatów ochronnych. „Może być też tak, że szkoły z małym odsetkiem zaszczepionych będą – w przypadku wzrostu liczby zachorowań – przechodzić na nauczanie zdalne lub hybrydowe. Również ze względu na absencję uczniów.” – powiedziała „Gazecie Wyborczej”.

03.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Sport: Trzeci medal dla Polski w Tokyo. Jak idzie naszym sportowcom?

Mamy już na koncie trzy medale, a wiele wskazuje na to, że będzie ich znacznie więcej. W finałowe rozgrywki wkraczają lekkoatleci. Jeden z nich przeżył na bieżni chwile grozy.

Obecność Polski w olimpijskiej klasyfikacji medalowej przed tygodniem zapewniły wioślarki. Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann wywalczyły srebro w finale wioślarskich czwórek podwójnych. Zwyciężyły Chinki, które ukończyły bieg aż 6 sekund przed konkurentkami. Trzecie były Australijki. To był emocjonujący wyścig, bo polska załoga niemal przez cały dystans trzymała się trzeciej pozycji, aby na 500 metrów przed metą mocno przyśpieszyć i wyprzedzić konkurencyjne osady z Niemiec i właśnie z Australii.

Złoty bieg


Jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk wiadomo było, że nasi lekkoatleci pojechali do Japonii walczyć o medale. W weekend te przewidywania zaczęły się sprawdzać. Polska sztafeta mieszana 4x400 m nie tylko zdobyła złoto, ale też poprawiła rekord Europy czasem 3.09,87. Druga na metę dobiegła reprezentacja Dominikany, a trzecie miejsce zdobyli Amerykanie. W finałowym biegu w naszej drużynie pobiegli: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński.

Srebro numer dwa

Teraz klasę pokazały kajakarki w konkurencji K2 500 metrów. Srebrny medal zdobyły Karolina Naja i Anna Puławska. Pokonały reprezentację Nowej Zelandii i Węgier. Polki przez cały bieg goniły Nowozelandki, a tuż przed metą – kiedy już prowadziły – pozycji musiały bronić przed Węgierkami. Dla 31-letniej Karoliny Nai to już trzeci medal olimpijski w  karierze. Dwa razy zdobyła brąz na igrzyskach w Londynie i Rio de Janeiro. 25-letnia Anna Puławska debiutuje na igrzyskach. Trzeba dodać, że obie zawodniczki wystąpią a Japonii jeszcze raz. Tym razem z składzie czwórek na dystansie 500 metrów.

Pech i szczęście

Jeszcze dziś możemy zdobyć kolejne krążki. W finale rzutu młotem wystąpi Anita Włodarczyk, która w eliminacjach uzyskała wynik 76.99 m i jest to najdalszy rzut w historii olimpijskich kwalifikacji. Czekamy też na występ młociarza Pawła Fajdka, który ma poważną szansę zdeklasować konkurencję. W tym roku rzucił już 82.98 m, czyli najdalej na świecie.

O pechu i jednocześnie szczęściu może mówić Marcin Lewandowski startujący w biegu na 1500 metrów. Znakomity biegacz w eliminacjach upadł i do mety dobiegł jako ostatni. Zdarzenie to efekt przepychanek z Australijczykiem Jye Edwardsem. Polacy po biegu złożyli protest i dzięki temu Lewandowski jednak wystąpi w finale.

03.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Screen Eurosport

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0

Anna Powierza: W te wakacje pierwszy raz pływałam w Bałtyku. Nasze polskie parawany są dużo lepsze niż jakieś adriatyckie luksusy

Aktorka uznaje swój tegoroczny urlop nad polskim morzem za niezwykle udany. Zaznacza, że wypoczęła o wiele lepiej niż nad Adriatykiem. Teraz ze zdwojoną siłą wraca do pracy. Jesienią będzie można ją zobaczyć na scenie Teatru Kamienica, w nowych odcinkach serialu „Klan”, a także w nowych projektach artystycznych. Na razie jednak nie chce o nich zbyt wiele mówić.

Anna Powierza nie ukrywa, że jest usatysfakcjonowana tegorocznymi wakacjami. W lipcu korzystała m.in. z uroków plaży w Mielnie, pływała w morzu i bawiła się z córeczką.

W tym roku porównywałam Bałtyk z Adriatykiem z przewagą oczywiście Bałtyku, jakże by inaczej. Nasze polskie morze, nasze polskie parawany to jest jednak zdecydowanie to, a nie jakieś adriatyckie luksusy. Pierwszy raz też pływałam w Bałtyku i jestem nim autentycznie, szczerze zachwycona. Dzięki temu czuję się już wakacyjnie naprawdę zrealizowana i z wielką radością wracam do pracy. Wracam właśnie na plan serialu i prawda jest taka, że nie mogłam się już tego doczekać – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Powierza.

Aktorka cieszy się, że złapała oddech, naładowała baterie i teraz z przyjemnością wraca do aktywności zawodowej. Zdradza też, że czekają ją nowe, niezwykle ciekawe wyzwania artystyczne.

Na razie o moich najnowszych projektach nic nie mogę powiedzieć, tylko mogę was poprosić, żebyście trzymali za mnie kciuki, i mam nadzieję, że będziecie to robić. Jeśli tak, to na jesieni, owszem, się wydarzą – mówi.

Anna Powierza kontynuuje również swoją przygodę z serialem „Klan”, w którym wciela się w rolę Czesi. Nowe odcinki popularnej telenoweli będzie można oglądać na antenie TVP1 od września.

Oczywiście trzymam kciuki, żeby czwarta fala była tylko i wyłącznie pogróżkami i żeby od września wróciły również teatry, bo to jest moja największa chyba zawodowa, aktorska, ciągle jeszcze odkładana miłość. Jeżeli tylko teatry zostaną otwarte, to zapraszam do Teatru Kamienica i do Teatru Fabryka Marzeń, tam będziecie mnie mogli zobaczyć – mówi aktorka.

Jesienią na deskach Teatru Kamienica Annę Powierzę będzie można oglądać m.in. w spektaklu „SPA, czyli Salon Ponętnych Alternatyw" w reżyserii Emiliana Kamińskiego.


07.08.2021 Niedziela.BE // tagi: Anna Powierza, wakacje, urlop, Bałtyk, serial, „Klan”, polskie parawany na plaży // mówi: Anna Powierza, aktorka


(ka)

 

Zespół Polskiej Akademii Nauk PAN: trzeba rozważyć obowiązkowe szczepienie przeciwko COVID-19 w wybranych grupach

Obowiązek szczepień powinien dotyczyć osób szczególnie narażonych na zakażenie: m.in. pracowników medycznych, wojska, policji, straży pożarnej, nauczycieli - wnioskują eksperci zespołu ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk.

Zespół ds. COVID-19 przy prezesie PAN zabrał w poniedziałek głos w sprawie obowiązku szczepień przeciwko SARS-CoV-2. Eksperci wskazali, że szczepienia są podstawowym narzędziem skutecznego i bezpiecznego ograniczania rozprzestrzeniania się choroby COVID-19 wraz z jej następstwami i kosztami. "Dlatego trzeba pilnie rozważyć wprowadzenie ich obowiązku w wybranych grupach i sytuacjach" - podkreślono w komunikacie przesłanym PAP.

Zdaniem naukowców w oczekiwaniu na nadejście kolejnej fali zachorowań na COVID-19 już dziś trzeba rozważyć wprowadzenie obowiązku szczepień przeciwko SARS-CoV-2 – co najmniej w grupach osób szczególnie narażonych na zakażenie.

"W oczywisty sposób w pierwszej kolejności obowiązek ten powinien dotyczyć pracowników medycznych – z tych samych powodów, dla których szczepienia zostały udostępnione właśnie tej grupie zawodowej, jako grupie zero. Warto też dostrzec i docenić dojrzałość, odpowiedzialność i profesjonalizm polskich lekarzy, którzy w ok. 90 proc. przyjęli szczepienia przeciw COVID-19" - podkreślono.

"Warto też rozważyć obowiązek szczepień w przypadku innych grup zawodowych i społecznych, które są kluczowe dla funkcjonowania państwa w warunkach pandemii (wojsko, policja, straż pożarna, nauczyciele) lub w szczególny sposób narażone na zakażenie SARS-CoV-2 z powodu bezpośrednich kontaktów z interesantami (np. rehabilitanci, fryzjerzy, listonosze, pracownicy salonów kosmetycznych etc.). To są kwestie wymagające pilnej debaty oraz decyzji" - podkreślili eksperci.

Według nich jednoznacznym epidemiologicznym wskazaniem do wprowadzenia obowiązku szczepień jest tocząca się nadal pandemia. A także jej wysokie koszty i długoterminowe następstwa związane z ograniczeniem dostępu do systemu ochrony zdrowia oraz z perspektywą zamykania zakładów pracy, szkół, kościołów, instytucji kultury i rekreacji etc.

"Obowiązek poddania się szczepieniu oznacza ograniczenie wolności osobistej. Należy jednak pamiętać, że nieskrępowana wolność osobista kończy się tam, gdzie jednostka zaczyna stwarzać zagrożenie dla innych. Mówiąc wprost i bez ogródek o samej tylko stronie finansowej utrzymania powszechnej dobrowolności szczepień przeciwko SARS-CoV-2: jeśli oczywistym jest, że odmowa szczepienia powoduje dodatkowe wydatki, wynikające z obciążenia systemu ochrony zdrowia i zamykania gospodarki, to czy osoby świadomie odmawiające nieodpłatnych szczepień nie powinny przyjąć na siebie ponoszenia kosztu tych strat, z rozmysłem przecież przez nie powodowanych?" - pytają naukowcy.

Ich zdaniem obowiązek zaszczepienia się przeciw COVID-19 zapewni ochronę społeczeństwa i państwa przed groźnymi skutkami epidemii COVID-19: licznymi zgonami osób dotkniętych tą chorobą, nadmiarowymi zgonami osób mających inne schorzenia, jak też poważnymi skutkami społeczno-ekonomicznymi wynikającymi z zamrożenia gospodarki.

"To smutne, że dziś musimy przypominać hasło +Nie ma wolności bez solidarności+ oraz, że braterstwo powinno nieodstępnie towarzyszyć wolności" - wskazano.

Eksperci przypominają, że szczepienie przeciw COVID-19 było obiektem niezwykle rygorystycznych badań: w przeszłości żadne z dotychczas stosowanych szczepień nie było tak intensywnie i szczegółowo badane, monitorowane i komentowane.

"Dalsze oczekiwanie na szczepionkę cechującą się stuprocentową skutecznością wobec wszelkich wariantów SARS-CoV-2 i pozbawioną jakichkolwiek reakcji poszczepiennych jest nierealistyczne i nieodpowiedzialne w sytuacji toczącej się walki z pandemią. Nie dajmy się naciągać wszelkiego typu sprzedawcom wątpliwości i pseudonaukowych teorii. Jak dotąd nie ma możliwości leczenia COVID-19 w warunkach domowych, a profilaktyka polegająca na zakazie wychodzenia z domu jest dokuczliwa i bardzo kosztowna" - apelują naukowcy.

Przewodniczącym interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 jest prezes PAN prof. Jerzy Duszyński, a jego zastępcą – prof. Krzysztof Pyrć (Uniwersytet Jagielloński). Funkcję sekretarza pełni dr Anna Plater-Zyberk (Polska Akademia Nauk). Członkami zespołu są ponadto badacze m.in. z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Uniwersytetu Warszawskiego czy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

03.08.2021 Niedziela.BE // źródło: Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autor: Szymon Zdziebłowski // fot. Shutterstock, Inc.

(ca)

 

Subscribe to this RSS feed