Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Friedrich Merz – nowy kanclerz Niemiec. Co to oznacza dla Europy i Belgii?
Polskie truskawki w tym roku będą wcześniej. Nie wiadomo, co z ceną
Belgia, Evere: Dwie osoby zaatakowane nożem na ulicy
Polska: Legalizacja związkach partnerskich. Podzieliła Polaków na pół
Belgia: Spadek liczby włamań w Brukseli!
Tom Waes pod lupą belgijskiego sądu – powracający problem jazdy po alkoholu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 8 maja 2025, www.PRACA.BE)
4 na 10 pracowników w Belgii nigdy nie bierze chorobowego!
Polska: Taką emeryturę otrzymują zakonnice. Znacznie mniej niż księża
Belgijskie sklepy bezradne wobec kradzieży? Handlowcy chcą sami wymierzać kary
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 15-latek przyłapany na jeździe z prędkością 200 km/h

W mieście Hornu w walońskiej prowincji Hainaut policja zatrzymała wczoraj wieczorem (3 grudnia) 15-letniego chłopca, który jechał z prędkością 200 km/h. W wiosce prowadzone były kontrole wymierzone w nietrzeźwych kierowców.

Policja zauważyła pojazd, gdy około godziny 21:15 przejeżdżał przez teren zabudowany. Jak się okazało, za kierownicą siedział 15-letni chłopiec, który nie miał ważnego prawa jazdy i prawdopodobnie był pod wpływem marihuany.

Nieletniemu kierowcy towarzyszył rówieśnik. 15-latek będzie musiał odpowiedzieć za różne wykroczenia drogowe.

Funkcjonariusze policji w Boraine podczas kontroli skontrolowali łącznie 74 pojazdy. Dwie osoby zostały zatrzymane z narkotykami. Zabezpieczono także broń. Policja nałożyła łącznie 27 mandatów. 13 kierowców straciło prawa jazdy na 15 dni.

04.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Sprzedała dziecko za 5.000 euro. Jest wyrok

Sąd w Gandawie skazał pochodzącą z Bułgarii kobietę na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Skazana sprzedała własne dziecko parze z Gandawy za 5.000 euro.

Kobieta potraktowała swoje dziecko jako „towar” i złamała prawo, uznał sąd. Oskarżona tłumaczyła, że chciała zapewnić dziecku lepszą przyszłość. W Bułgarii ma już bowiem ośmioro dzieci i wszystkie one wychowują się w fatalnych warunkach, opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Turecka para z Gandawy, która chciała zająć się dzieckiem, nie została skazana. Sąd uznał, że para ta nie traktowała „układu”, jaki zawarła z Bułgarką, jako „transakcji”, ale kierowała się pragnieniem posiadania dziecka i chęcią pomocy.

Para umówiła się w 2020 r. z ciężarną Bułgarką na to, że pokryje koszty związane z ciążą i ubezpieczeniem zdrowotnym, a mężczyzna następnie uzna dziecko w urzędzie jako swoje. Urzędnicy zorientowali się jednak, że coś jest nie tak i sprawa wyszła na jaw.

Ciężarna kobieta w sumie zażądała od pary około 5.000 euro, ale jak się później okazało, nie przeznaczyła tych pięniędzy na wydatki związane z ciążą, ale na inne cele. Sąd uznał, że para z Gandawy została więc wprowadzona w błąd i nie jest winna handlu ludźmi czy oszustwa.

Co ciekawe, dziecko ostatecznie trafiło do pary z Gandawy - jednak nie w wyniku „sprzedaży”, ale w ramach normalnej procedury adopcyjnej (która oficjalnie jeszcze się nie zakończyła).

04.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Młodzi Polacy mają dość niskich pensji. Większych pieniędzy szukają za granicą

Polacy nie chcą dłużej żyć od pierwszego do pierwszego. Dlatego masowo wyjeżdżą na Zachód. Mimo zapewnień rządu, że w Polsce żyje się na bogato.

W efekcie – mimo tych zapewnień – Polacy, zamiast wracać do kraju, coraz częściej z niego wyjeżdżają. Liczby niepokojąco rosną.

W poszukiwaniu lepszego życia

Z badania agencji zatrudnienia Trenkwalder wynika, 55 55 proc. jego uczestników rozważa wyjazd zarobkowy za granicę. Z tego:

10 proc. na okres do 3 miesięcy,
6 proc. – do pół roku,
11 proc. – do roku,
15 proc. nie określiło długości wyjazdu,
13 proc. deklaruje chęć wyjazdu na stałe.

Często są to młodzi ludzie, którzy jeszcze nie mają ustabilizowanego życia rodzinnego. Decydują wyjechać w poszukiwaniu lepszego życia.

Pracy za granicą szukają młodzi ludzie

Z kolei dane z raportu „Migracje zarobkowe Polaków” agencji Gi Group pokazują, że w 2023 roku prawie 17 proc. badanych rozważało wyjazd w poszukiwaniu pracy. Odsetek osób odrzucających taką możliwość spadł do niespełna 60 proc., co jest najniższym poziomem od 2015 roku.

Z raportu Gi Group wynika też, że najliczniejszą grupą wśród rozważających wyjazd są osoby w wieku 25-44 lata.

Dwa razy więcej za tę samą pracę

Głównym powodem wyjazdu Polaków do pracy za granicę są niezmiennie pieniądze. Przykładowo, operator wózka widłowego w Polsce zarabia ok. 5000-6000 zł brutto, podczas gdy w Danii za tę samą pracę może otrzymać, w przeliczeniu na polską walutę, ponad 10 tys. zł.

W Niemczech czy Holandii za pracę jako niewykwalifikowany robotnik można otrzymać średnio około 14 euro brutto na godzinę, w porównaniu do około 24 zł w Polsce.

Strzał w kolano

Emigracja zarobkowa źle wpływa na rynek pracy w Polsce, bo pogłębia braki kadrowe. Według raportu „Niedobór talentów” ManpowerGroup aż 72 proc. firm w Polsce ma trudności w znalezieniu pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami.

Mimo to pracodawcy nadal często niechętnie tworzą atrakcyjne oferty zawodowe. To strzał w kolano. Jeśli ten trend się nie odwróci, ten problem będzie się tylko pogłębiał.

09.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Uwodzenie przez internet. Dzieci online na celowniku (nie tylko) pedofilów

Najnowszy raport o sytuacji dzieci w sieci są porażające. Nawet 30 proc. nastolatków otrzymało nagie lub półnagie zdjęcia.

Sprawozdania na ten temat przygotował NASK, rządowa instytucja zajmująca się bezpieczeństwem polskiego internetu. Zawarte w nich dane są bardzo niepokojące.

W raporcie o nastolatkach online autorzy raportu zauważają, że internet stał się dla najmłodszych Polaków podwórkiem. I to takim, z którego korzystają coraz młodsi. Zaczynają serfować po sieci, nie mając jeszcze 10 lat.

Kilka godzin online dziennie

Młodzi ludzie spędzają coraz więcej czasu online. Średnio jest to  5 godzin i 36 minut w dni powszednie.

„W weekendy to aż 6 godzin i 16 minut. Z roku na rok ten czas się wydłuża. W poprzedniej edycji badania, które jest realizowane co dwa lata, średni czas bycia online wynosił 4 godziny 50 minut dziennie. To, co może niepokoić, to fakt, iż rodzice ankietowanych nastolatków w najnowszym badaniu podają czas niemal cztery razy krótszy, deklarując, że ich dzieci spędzają w sieci ok. 1,5 godziny” – wylicza NASK.

Kolejna sprawa – wiek. Smartfony dostają coraz młodsze dzieci. Teraz średnia wynosi 8 lat i 5 miesięcy. A co ważne, wymagany minimalny wiek korzystania z większości portali społecznościowych wynosi 13 lat.

„Niestety, wiele dzieci podaje nieprawdziwe dane, żeby zalogować się do popularnych social mediów. Treści przekazywane na tych platformach przez influencerów często są niedostosowane do wiedzy, rozwoju emocjonalnego młodych ludzi.

Niemniej to właśnie ci influencerzy stają się idolami dzieci, które bezkrytycznie przyjmują ich słowa i przekaz” – czytamy.

Bez kontroli rodziców

Większość nastolatków deklaruje, że rodzice nie ustalają z nimi żadnych zasad korzystania z internetu. Ale niemal 60 proc. rodziców twierdzi, że tak robi. To pokazuje, że rodzice mają niską świadomość dotyczącą tego, co ich dzieci oglądają, słuchają, czytają w sieci.

Młodzi ludzie deklarują, że w internecie szukają przede wszystkim rozrywki:

muzyki słucha 75 proc.,
filmy i seriale ogląda 59 proc.,
w gry online gra 46 proc.

Szukają także interakcji społecznych – kontaktów ze znajomymi – i korzystają z serwisów społecznościowych.

Brak świadomości zagrożeń

Niemal 40 proc. nastolatków doświadczyło wyzwisk w sieci, co czwarty (25 proc.) deklaruje, że był ośmieszany i/lub poniżany – podają eksperci.

Zupełnie inna wynikają ze wskazań rodziców. Tak samo jest w przypadku nagich lub półnagich zdjęć wysyłanych do dzieci. Aż 80 proc. rodziców twierdzi, że nie dochodzi do takich sytuacji, ale 30 proc. nastolatków twierdzi, że tak się właśnie dzieje.

„Rodzice nie mają świadomości, z czym stykają się ich dzieci w internecie. Pedofilia, grooming to zjawiska, którym należy przeciwdziałać – edukować, zwracać większą uwagę na aktywności dzieci w sieci, na to, z kim się kontaktują i jakie treści otrzymują” – dodaje NASK.

Coraz więcej spraw w sądach

To nie koniec, bo w innym raporcie NASK zebrał informacje z 52 polskich sądów dotyczących dzieci i przestępstw w sieci. W latach 2020-2022 było aż 220 takich spraw, w których ofiarami były osoby małoletnie.

Najwięcej, bo 95 z nich, dotyczyło groomingu. To nic innego jak uwodzenie przez internet.

Kolejne 77 sprawy to posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci. Do tego trzeba doliczyć 59 przypadków rozpowszechniania takich treści. 50 razy taka pornografia była przekazywana małoletnim.

W 193 sprawach zapadły wyroki skazujące, w 19 nakazowe, 6 umorzono.


09.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed