Policja w Brukseli postrzeliła 50-letniego mężczyznę, który agresywnie wymachiwał mieczem. Zmarł on wkrótce potem z powodu odniesionych obrażeń.

Policja otrzymała telefon od rodziców mężczyzny – seniorzy poinformowali służby, że ich syn przebywa w ich wspólnym mieszkaniu i zachowuje się bardzo agresywnie. Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, zobaczyli, że mężczyzna wymachuje „czymś w rodzaju miecza” - w rozmowie z prasą, przekazali przedstawiciele władz sądowniczych.

„Podejrzany użył swojej broni do rozbicia okna i chciał przez nie wyskoczyć. Policja próbowała negocjować i poproszono go kilkakrotnie o odłożenie miecza”.

Ostatecznie rozwścieczony mężczyzna rzucił się na oficerów policji, którzy w obronie własnej oddali w jego kierunku kilka strzałów. Trafiono go m.in. w brzuch. W minioną sobotę mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Żaden z policjantów nie został ranny.

Wszczęto dochodzenie w tej sprawie.

18.12.2018 KK Niedziela.BE

Najzamożniejszym krajem Unii Europejskiej jest Luksemburg, a najbiedniejszym Bułgaria – wynika z najnowszych danych Eurostatu, unijnego biura statystycznego.

Oczywiście wiele zależy od tego, jak zdefiniuje się „bycie zamożnym”. Statystyki, przedstawione niedawno przez Eurostat dotyczą całkowitej średniej konsumpcji na osobę w 2017 roku. Chodzi tu więc zarówno o wydatki indywidualne danej osoby, jak i nakłady na tę osobę poniesione przez państwo (np. w ramach służby zdrowia). W statystykach uwzględniono również różnice w cenach w poszczególnych krajach.

Po porównaniu danych z wszystkich państw UE, okazało się, że łączna konsumpcja statystycznego mieszkańca Luksemburga wyniosła w ubiegłym roku 132% unijnej średniej. Bardzo dobrze powodzi się też Niemcom (122%), Austriakom (117%), Duńczykom i Brytyjczykom (114%).

Belgia znalazła się w tym opracowaniu na wysokim, szóstym miejscu (112%), razem z Finlandią. Łączna konsumpcją Belgów była rok temu nieco wyższa niż np. Holendrów (111%), Szwedów (109%) czy Francuzów (108%).

Najgorzej pod tym względem wygląda sytuacja w Bułgarii. Całkowite wydatki konsumpcyjne statystycznego mieszkańca tego kraju wynoszą jedynie 54% unijnej średniej (i to po uwzględnieniu różnic w cenach i kosztach życia w poszczególnych krajach). Powodów do zadowolenia nie mają też Węgrzy i Chorwaci (po 62%).

W Polsce, podobnie jak w Grecji i Słowacji, wskaźnik ten wynosi 76%.

17.12.2018 ŁK Niedziela.BE

Tysiące osób wyszły w niedzielę na ulice Brukseli, by zaprotestować przeciwko ONZ-owskiemu paktowi na rzecz migracji. Przed budynkami instytucji europejskich uczestnicy manifestacji starli się z policją. Zatrzymano 90 osób.

Ze względu na protest okoliczne ulice zostały zamknięte dla ruchu samochodowego.
Demonstranci rzucali kamieniami w stronę budynku Komisji Europejskiej, a w odpowiedzi funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.

Uczestnicy protestu są przeciwni paktowi migracyjnemu przyjętemu 10 grudnia w Marrakeszu, który był także bezpośrednią przyczyną kryzysu rządowego w Belgii. Pakt nie ma mocy prawnej. Jego celem jest upowszechnienie standardów związanych z przyjmowaniem imigrantów. Z jego podpisania wycofało się wiele krajów, w tym między innymi Polska.

17.12.2018 MŚ Niedziela.BE

Charles Michel, szef belgijskiego rządu, uważa, że Belgia musi się lepiej przygotować na scenariusz tzw. „twardego Brexitu”, a więc wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez podpisania umowy.

Chaos w brytyjskiej polityce jest coraz większy, pozycja premier May słabnie, a prawdopodobieństwo tego, że wynegocjowana przez May z Brukselą „umowa rozwodowa” zostanie odrzucona przez brytyjski parlament, jest wysokie. W związku z tym liderzy UE coraz częściej mówią o tym, że może dojść do tzw. twardego Brexitu.

Także szef belgijskiego rządu liczy się z takim scenariuszem. – [Wynegocjowana] umowa była, jest i pozostaje najlepszym rozwiązaniem, ale teraz odpowiedzialność spoczywa na obozie brytyjskim i nie jestem optymistą – flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws” cytuje Charlesa Michela.

Również niedawny szczyt w Brukseli, na którym May nie udało się przekonać liderów państw UE do renegocjacji umowy, nie napawa optymizmem. Dlatego Belgia musi się przyspieszyć przygotowania na wypadek „opcji braku umowy”, uważa Michel.

- Naszą wolą i nadzieją jest to, że umowa ta zostanie zatwierdzona [przez brytyjski parlament], ale musimy być też gotowi na scenariusz twardego Brexitu. To będzie miało wielki wpływ na służby celne, nasze firmy, gospodarkę i obywateli Belgii – przestrzega Michel.

W przypadku Belgii takie przygotowania może skomplikować fakt, że gabinet Michela od początku grudnia jest rządem mniejszościowym, po tym jak z koalicji wystąpiła partia N-VA. O kryzysie na szczytach belgijskich władz informowaliśmy już dokładnie w tym tekście

Belgia: Kryzys rządowy w Belgii. Powód: imigracja

15.12.2018 ŁK Niedziela.BE