Od soboty 11 lipca noszenie maseczek będzie obowiązkowe we wszystkich zamkniętych przestrzeniach, w których spotykają się ze sobą duże grupy ludzi – zdecydował belgijski rząd.

Nakaz noszenia maseczek, ogłoszony w czwartek przez premier Belgii Sophie Wilmès, zaskoczył wielu komentatorów. Początkowo zapowiadano, że rząd tą kwestią miał się zająć dopiero w przyszłym tygodniu. Jak dotąd rząd jedynie „mocno zalecał” noszenie maseczek w miejscach publicznych.

Po tym, jak belgijski urząd, odpowiedzialny za zdrowie publiczne, oficjalnie zalecił noszenie maseczek, rząd postanowił od razu przejść do działania i nie czekać do przyszłego tygodnia – opisuje flamandzki dziennik „De Standaard”.

Od soboty w Belgii należy więc nosić maseczki m.in. w sklepach, centrach handlowych, kościołach, bibliotekach, muzeach, salach koncertowych, teatralnych i konferencyjnych oraz kinach.

- Lista tych miejsc po pewnym czasie może być zmodyfikowana, w zależności od sytuacji epidemiologicznej – podkreśliła szefowa belgijskiego rządu.

Obowiązek noszenia maseczek nie dotyczy dzieci do dwunastego roku życia. Osobom, które nie dostosują się do zaleceń, grozić będą grzywny.

Już wcześniej w Belgii wprowadzono obowiązek noszenia maseczek w środkach transportu publicznego, salonach fryzjerskich i w trakcie wizyt u lekarza.

Belgia ucierpiała w trakcie pandemii koronawirusa bardziej niż wiele innych państw Unii Europejskiej. Od początku epidemii stwierdzono tu ponad 62 tys. przypadków zakażeń, a 9.778 osób zmarło. Dla porównania: w liczącej ponad 3,5 razy więcej mieszkańców Polsce stwierdzono 37 tys. przypadków zakażeń i 1.562 zgony (stan na piątek).

10.07.2020 Niedziela.BE
(łk)

Święto Społeczności Flamandzkiej (Feestdag van de Vlaamse Gemeenschap) to regionalne święto we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii.

Dla większości mieszkańców nie jest to dzień wolny od pracy. Jedynie urzędnicy tego dnia nie pracują. Oficjalnie święto to obchodzone jest od 1973 roku. Co roku różnego rodzaju imprezy i festiwale, nawiązujące do flamandzkiej historii, kultury i tradycji odbywają się już od początku lipca.

Święto upamiętnia słynną bitwę pod Kortrijk (Courtai), do której doszło 11 lipca 1302 r. w trakcie powstania flamandzkich tkaczy z Brugii. Rok wcześniej do Flandrii wkroczyła francuska armia Filipa IV Pięknego. Francuski okupant wprowadził tyrańskie rządy, co spotkało się z oporem mieszczan.

Do decydującego starcia doszło właśnie w lipcu 1302 r. pod dzisiejszym Kortrijk. Dobrze wyposażona francuska kawaleria pod wodzą Roberta II Szlachetnego zmierzyła się wówczas z uzbrojonymi w widły i topory flamandzkimi chłopami i rzemieślnikami.

To jednak flamandzka piechota okazała się górą, a pokonani Francuzi uciekli z pola bitwy, zostawiając tam wiele złotych ostróg. Stąd wzięła się inna nazwa tej bitwy: „Guldensporenslag”, czyli właśnie bitwa złotych ostróg. Dla wielu mieszkańców Flandrii to wydarzenie sprzed ponad siedmiu wieków wciąż jest źródłem wielkiej dumy.

11.07.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc. 

(łk)

Prokurator generalny w Gandawie, Johan Sabbe, został zawieszony, a w jego sprawie prowadzone jest dochodzenie dyscyplinarne w związku z zarzutem niewłaściwego zachowania wobec zatrudnionej przez biuro prokuratury kobiety szofera.

Sabbe został zawieszony w swoich obowiązkach pod koniec ubiegłego tygodnia, ponieważ potwierdzono, że skarga jest rozpatrywana nie tylko wewnętrznymi kanałami dyscyplinarnymi, lecz również jako skarga kryminalna. Sprawą zajmuje się prokuratura w Antwerpii, co ma zapewnić bezstronność.

Jak donoszą media, kobieta, wniosła skargę w styczniu. Zarzuty dotyczyły wiadomości wysyłanych jej przez prokuratora za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Kobieta uznała wiadomości za niepożądane i nieodpowiednie. Pokrzywdzona zarzuca prokuratorowi również fałszowanie dokumentów związanych z jej pierwotną skargą.

Sabbe został awansowany na prokuratora generalnego w Gandawie siedem lat temu. Przed objęciem tego stanowiska był znany publicznie jako prokurator prowadzący dochodzenie w sprawie nielegalnego handlu hormonami. Śledztwo ujawniło, że hormony używane nielegalnie przez rolników do tuczenia świń używane są również przez zespoły kolarskie, by zwiększyć wydajność kolarzy.

09.07.2020 Niedziela.BE

(mś)

Belgijska Królewska Biblioteka w Brukseli posiada w swojej kolekcji książkę z okładką wykonaną z ludzkiej skóry. Na świecie istnieje tylko pięćdziesiąt takich okazów. W XIX wieku używanie ludzkiej skóry do oprawiania książek nie było niczym niezwykłym. Często używano skóry straconych przestępców.

- Całkiem możliwe, że użyto skóry niezidentyfikowanej osoby leżącej w kostnicy. Najczęściej w tym celu używano skóry straconych przestępców lub ludzi żyjących na marginesie społeczeństwa. Być może celem było wykorzystanie książki jako środka odstraszającego – tłumaczy Michiel Verweij z Belgijskiej Królewskiej Biblioteki w Brukseli.

Verweij twierdzi, że książka niczym się nie wyróżnia zarówno w dotyku, jak i zapachu. Jedynie świadomość, że beżowa okładka jest zrobiona z ludzkiej skóry, sprawia, że inaczej ją odbieramy.

09.07.2020 Niedziela.BE

(mś)