W poniedziałek król Filip wygłosił przemówienie, w którym wezwał do uformowania rządu federalnego w celu przygotowania planu powrotu „do normalności” po epidemii koronawirusa.

W swoim corocznym przemówieniu Filip I Koburg skoncentrował się na epidemii koronawirusa. Mówił między innymi o cierpieniach, jakich w ostatnim czasie doświadczyli obywatele Belgii, o roli kraju oraz potrzebie odbudowy. „Są chwile, kiedy historia nie czeka. (…) Aby odnieść sukces w tym ogromnym wyzwaniu, jakim jest powrót do zdrowia całego społeczeństwa, musimy wszyscy się zaangażować”.

„Żeby zmobilizować wszystkie nasze siły, potrzebujemy wyraźnie zdefiniowanego kursu. Dlatego też cały kraj oczekuje teraz zdecydowanego i stabilnego rządu. Nie rozczarujcie nas. Możemy odnieść sukces tylko, jeśli będziemy w stanie wyjść poza nasze horyzonty. Musimy okazać śmiałość i odwagę” - mówił monarcha.

21.07.2020 Niedziela.BE

(kk)

W Unii Europejskiej najwyższy odsetek mieszkańców, którzy co roku mogą sobie pozwolić na wakacje jest w Szwecji, Luksemburgu i Danii. Najgorzej pod tym względem wygląda sytuacja w Rumunii, Grecji i Chorwacji.

Około 29% mieszkańców Unii Europejskiej w wieku co najmniej 16 lat ma zbyt niskie dochody, by co roku przynajmniej raz pojechać z całą rodziną na co najmniej tygodniowe wakacje (w kraju lub za granicą) – wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat. W 2010 r. odsetek ten wynosił jeszcze 39%.

W najnowszym badaniu Eurostat opiera się o dane z 2019 r., a więc sprzed epidemii i kryzysu gospodarczego, do którego doprowadził koronawirus. W 2020 r. odsetek obywateli państw UE, których nie będzie stać na urlop poza domem, będzie zapewne wyższy niż 29% – przewidują eksperci.

W przypadku Belgii sytuacja wyglądała w 2019 r. lepiej niż unijna średnia. Około 22,4% mieszkańców kraju ze stolicą w Brukseli nie było stać w ubiegłym roku na tygodniowe wakacje. Oznacza to ponad jedną piątą społeczeństwa. W 2013 r. na co najmniej tygodniowe wakacje nie było jeszcze stać około 27,3% mieszkańców Belgii.

W Polsce odsetek ten jest nieco wyższy niż unijna średnia. W ubiegłym roku średnio co trzeci (33,2%) mieszkaniec Polski w wieku minimum 16 lat nie mógł sobie pozwolić na co najmniej jedne tygodniowe wakacje poza domem.

W minionych latach doszło jednak w Polsce do wielkiej poprawy na tym polu. W 2013 r. na taki wyjazd nie mogło sobie pozwolić jeszcze 61% mieszkańców Polski, czyli prawie dwa razy więcej niż w 2019 r.

W najnowszym badaniu najgorzej pod tym względem wypadają Rumunia (54% mieszkańców nie stać na tygodniowe wakacje), Grecja (49%) i Chorwacja (48%), a najlepiej Szwecja (10%), Dania i Luksemburg (po 11%). W Holandii na tygodniowe wakacje nie może sobie pozwolić 15% mieszkańców, a w Niemczech 13%.

21.07.2020 Niedziela.BE
(łk)

Frytki są tak ważnym elementem belgijskiej kultury (nie tylko kulinarnej), że powstało tutaj nawet specjalne muzeum im poświęcone. Znajdziemy je w przepięknym historycznym centrum Brugii.

Frietmuseum mieści się od 2008 r. w pochodzącym z XIV wieku budynku Saaihalle przy ul. Vlamingstraat 33. Poznamy tu nie tylko historię samych frytek, ale i ziemniaków oraz różnorakich sosów, z którymi serwuje się w Belgii tę tłustą i kaloryczną przekąskę.

Muzeum reklamuje się jako „pierwsze i jak dotąd jedyne muzeum na świecie, pokazujące historię od początku ziemniaków po pierwsze frytki”. Zobaczymy tu m.in. maszyny stosowane do zbioru, obierania i smażenia tych warzyw. Odwiedzający zapozna się też z rolą, jaką frytki odgrywały w belgijskiej kulturze, od muzyki po film.

Kto wymyślił frytki nie jest jasne, choć zapewne byli to Belgowie lub Francuzi. Jak łatwo przewidzieć, w kraju ze stolicą w Brukseli większą popularnością cieszy się hipoteza, że byli to jednak Belgowie...

13 lipca – Dzień Frytek

Belgijskie frytki (nazywane też „Vlaamse friet”, czyli „flamandzkimi frytkami”) mają przeważnie około 1,3 cm grubości oraz są grubsze niż holenderskie (1 cm) i cieńsze niż niektóre brytyjskie (1,5 cm). Więcej o frytkach w Belgii: Słowo dnia: Friet

Po zapoznaniu się z historią ziemniaków i frytek można oczywiście zgłodnieć… Dlatego we Frietmuseum mieści się też smażalnia frytek. Gościom muzeum, którzy zdecydują się na zakup frytek, przysługuje zniżka.

Smażalnie frytek to nieodłączny element belgijskiego krajobrazu miejskiego. W języku francuskim nazywa się je „friterie”, a w języku niderlandzkim „frietkot”, „frietkraam” lub „frituur”. Więcej na ten temat: Słowo dnia: Friterie (frietkot, frituur, frietkraam)

Muzeum Frytek w Brugii – informacje praktyczne

Godziny otwarcia:
Od poniedziałku do niedzieli 10:00-17:00 (ostatnie bilety sprzedawane o 16:15)
Nieczynne 25 grudnia, 1 stycznia i w drugi tydzień stycznia
UWAGA! Z powodu epidemii koronawirusa nieczynne co najmniej do 31 lipca 2020.

Ceny biletów:
Dorośli: €7
Studenci, osoby w wieku co najmniej 65 lat i grupy co najmniej 15-osobowe (w przypadku grup obowiązek wcześniejszej rezerwacji): €6
Dzieci w wieku od 6 do 11 lat: €5

Adres:
Frietmuseum, Brugia, Vlamingstraat 33
Strona internetowa: TUTAJ.

20.07.2020 Niedziela.BE
(łk)

Ponieważ w Belgii ponownie odnotowano wzrost liczby zakażeń koronawirusem, instytut zdrowia Sciensano oraz Narodowe Centrum Kryzysowe podjęły decyzję o wznowieniu konferencji prasowych poświęconych rozwojowi epidemii COVID-19.

Odtąd konferencje będą odbywały się trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy oraz piątki. Pierwsza miała miejsce dziś, o godzinie 12:00.

W miniony weekend Komitet Konsultacyjny zgromadził się, aby przedyskutować kwestię wzrostu liczby zakażeń koronawirusem oraz ewentualne środki, jakie należy podjąć. To wówczas uznano, że wznowienie konferencji, podczas których publikowane będą najnowsze statystyki dotyczące liczby zakażeń, jest dobrą decyzją.

„Celem jest upewnienie się, że obywatele otrzymają lepszy dostęp do danych, umożliwiających im zaobserwowanie ewolucji epidemii” - poinformowano.

20.07.2020 Niedziela.BE

(kk)