Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 26 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą
Belgia, Borgerhout: Protest przeciwko wycince drzew
Polska: Ostatni moment na zapisanie dziecka. Korepetycje nadal w cenie
Belgia: Pożar firmy zajmującej się utylizacją odpadów przypadkowy
Polska: Miliony podrożeją. Los Lotto już nie za 3 zł. Wygrane także w górę
Temat dnia: Tu potrzebują pracowników. „Ponad 4 tys. euro miesięcznie”
Polska: Od dziś w aptekach więcej szczepień. Zabieg jest darmowy
Słowo dnia: Woede
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Kuchnia: Trzy oryginalne przepisy na chłodnik

Na naszych stołach zaczynają królować nowalijki. To również idealna pora by wypróbować smacznych przepisów na uwielbiane przez wielu z nas chłodniki. Te zupy na zimno można zrobić naprawdę w bardzo łatwy i szybki  sposób.

Najpopularniejszym chłodnikiem jest ten litewski, który wykonuje się z młodej botwinki. Jeżeli takie tradycyjne wydanie nieco ci się znudziło - postaw na coś nowego. Razem z Magdaleną Wroną, autorką bloga Vito Gryzie, przygotowaliśmy trzy nietuzinkowe przepisy na pyszne zupy na chłodno.

Chłodnik z sałaty masłowej i bobu

Składniki:

1 cebula
1 łyżka oleju roślinnego
1 ząbek czosnku
1 główka sałaty masłowej
400 g świeżego lub mrożonego bobu
pęczek szczypiorku do dekoracji
1 litr bulionu warzywnego
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
1 łyżeczka soku z cytryny

Przygotowanie:

Bób wrzuć na osolony wrzątek i gotuj przez 5 minut. W międzyczasie rozgrzej w garnku łyżkę oleju, dodaj pokrojoną w kostkę cebulę i podsmażaj przez ok. 2-3 minuty. Dorzuć rozgnieciony czosnek i smaż przez chwilkę uważając, aby się nie przypalił. Dodaj umytą, poszatkowaną sałatę i zalej wszystko bulionem. Gotuj przez 5 minut od momentu zagotowania. Następnie dorzuć ugotowany, obrany ze skórki bób i posiekany szczypiorek. Gotuj kolejne 2 minuty. Odstaw zupę, aby przestygła, a następnie zmiksuj. Dopraw do smaku sokiem z cytryny. Wystudzoną zupę wstaw na 2 – 3 godziny do lodówki.


Gazpacho z soczewicą

Składniki:

¼ szklanki suchej czerwonej soczewicy
liść laurowy
ząbek czosnku
4 duże, dojrzałe pomidory
2 ogórki
½ czerwonej papryki
łyżka soku z cytryny
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
szczypta chili
łyżka oliwy z oliwek extra vergine
¼ – ½ szklanki zimnej wody, w razie potrzeby
kilka listków mięty, opcjonalnie, do dekoracji

Przygotowanie:

Soczewicę wsyp do wrzącej posolonej wody, dodaj liść laurowy i ugotuj do miękkości – możesz ugotować ją dzień wcześniej lub skorzystać z mrożonej, jeśli, tak jak ja, mrozisz porcje ugotowanych wcześniej strączków. Odcedź, wyjmij liść i odstaw na bok. Paprykę pokrój na mniejsze kawałki. Ogórki oraz pomidory obierz ze skórki i również pokrój, tak, aby łatwiej można je było zmiksować. Przełóż do kielicha blendera. Dodaj czosnek, soczewicę i zmiksuj. W razie potrzeby dodaj odrobinę zimnej wody. Przypraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Schłódź w lodówce przed podaniem.


Surowa zupa szczawiowa

Składniki:

duży pęczek szczawiu
1 mały ząbek czosnku
1 cm imbiru
1 awokado
kilka gałązek pietruszki
¼ niedużej cukinii
1 łodyga selera
1 łyżka soku z cytryny
1 – 2 łyżeczki jasnej pasty miso
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
1 szklanka zimnej, filtrowanej wody
dodatki, opcjonalnie:
nasiona chia
nasiona konopi
natka pietruszki
płatki chilli

Przygotowanie:

Czosnek przeciśnij przez praskę, imbir obierz i zetrzyj na drobnej tarce. Łodygę selera i cukinię pokrój na mniejsze kawałki. Tak przygotowane składniki włóż do kielich blendera. Dodaj szczaw i awokado. Dolej wodę i zmiksuj na zupę. Pasty miso mogą różnić się między sobą pod względem słoności, najlepiej więc zacznij od dodania łyżeczki i w razie potrzeby dodaj kolejną. Jeśli nie masz pasty miso, możesz użyć sosu sojowego w zamian. Po zblendowaniu, zupę dopraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Rozlej do misek i udekoruj natką pietruszki, nasionami chia, konopi oraz odrobiną chilli.

09.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shuttterstock, Inc.

(sc)

 

Kuchnia: Trzy oryginalne przepisy na chłodnik

Na naszych stołach zaczynają królować nowalijki. To również idealna pora by wypróbować smacznych przepisów na uwielbiane przez wielu z nas chłodniki. Te zupy na zimno można zrobić naprawdę w bardzo łatwy i szybki  sposób.

Najpopularniejszym chłodnikiem jest ten litewski, który wykonuje się z młodej botwinki. Jeżeli takie tradycyjne wydanie nieco ci się znudziło - postaw na coś nowego. Razem z Magdaleną Wroną, autorką bloga Vito Gryzie, przygotowaliśmy trzy nietuzinkowe przepisy na pyszne zupy na chłodno.

Chłodnik z sałaty masłowej i bobu

Składniki:

1 cebula
1 łyżka oleju roślinnego
1 ząbek czosnku
1 główka sałaty masłowej
400 g świeżego lub mrożonego bobu
pęczek szczypiorku do dekoracji
1 litr bulionu warzywnego
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
1 łyżeczka soku z cytryny

Przygotowanie:

Bób wrzuć na osolony wrzątek i gotuj przez 5 minut. W międzyczasie rozgrzej w garnku łyżkę oleju, dodaj pokrojoną w kostkę cebulę i podsmażaj przez ok. 2-3 minuty. Dorzuć rozgnieciony czosnek i smaż przez chwilkę uważając, aby się nie przypalił. Dodaj umytą, poszatkowaną sałatę i zalej wszystko bulionem. Gotuj przez 5 minut od momentu zagotowania. Następnie dorzuć ugotowany, obrany ze skórki bób i posiekany szczypiorek. Gotuj kolejne 2 minuty. Odstaw zupę, aby przestygła, a następnie zmiksuj. Dopraw do smaku sokiem z cytryny. Wystudzoną zupę wstaw na 2 – 3 godziny do lodówki.


Gazpacho z soczewicą

Składniki:

¼ szklanki suchej czerwonej soczewicy
liść laurowy
ząbek czosnku
4 duże, dojrzałe pomidory
2 ogórki
½ czerwonej papryki
łyżka soku z cytryny
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
szczypta chili
łyżka oliwy z oliwek extra vergine
¼ – ½ szklanki zimnej wody, w razie potrzeby
kilka listków mięty, opcjonalnie, do dekoracji

Przygotowanie:

Soczewicę wsyp do wrzącej posolonej wody, dodaj liść laurowy i ugotuj do miękkości – możesz ugotować ją dzień wcześniej lub skorzystać z mrożonej, jeśli, tak jak ja, mrozisz porcje ugotowanych wcześniej strączków. Odcedź, wyjmij liść i odstaw na bok. Paprykę pokrój na mniejsze kawałki. Ogórki oraz pomidory obierz ze skórki i również pokrój, tak, aby łatwiej można je było zmiksować. Przełóż do kielicha blendera. Dodaj czosnek, soczewicę i zmiksuj. W razie potrzeby dodaj odrobinę zimnej wody. Przypraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Schłódź w lodówce przed podaniem.


Surowa zupa szczawiowa

Składniki:

duży pęczek szczawiu
1 mały ząbek czosnku
1 cm imbiru
1 awokado
kilka gałązek pietruszki
¼ niedużej cukinii
1 łodyga selera
1 łyżka soku z cytryny
1 – 2 łyżeczki jasnej pasty miso
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
1 szklanka zimnej, filtrowanej wody
dodatki, opcjonalnie:
nasiona chia
nasiona konopi
natka pietruszki
płatki chilli

Przygotowanie:

Czosnek przeciśnij przez praskę, imbir obierz i zetrzyj na drobnej tarce. Łodygę selera i cukinię pokrój na mniejsze kawałki. Tak przygotowane składniki włóż do kielich blendera. Dodaj szczaw i awokado. Dolej wodę i zmiksuj na zupę. Pasty miso mogą różnić się między sobą pod względem słoności, najlepiej więc zacznij od dodania łyżeczki i w razie potrzeby dodaj kolejną. Jeśli nie masz pasty miso, możesz użyć sosu sojowego w zamian. Po zblendowaniu, zupę dopraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Rozlej do misek i udekoruj natką pietruszki, nasionami chia, konopi oraz odrobiną chilli.

06.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shuttterstock, Inc.

(sc)

 

Polska: Remont mieszkania. Jak wybrać dobrą ekipę?

Z polecenia czy z ogłoszenia? Płacić na początku zlecenia czy na jego zakończenie? Podpowiadamy, jak w sezonie remontowym wybrać najlepszą ekipę.

Wiosna i lato to w Polsce czas wyjazdów i czas remontów. Osoby, które nie zdecydowały się na wypoczynek, wykorzystują urlop na odświeżenie mieszkań. Często przyjmuje to dużą skalę i zakres prac jest potężny. Zdarza się też, że z zaplanowanego, drobnego remontu powstaje przebudowa całego lokalu. Kluczem do tego, aby to się w ogóle udało, jest wybór odpowiedniej ekipy budowlanej. Tłumaczymy, jak tego dokonać, aby nie żałować.

Z polecenia czy z ogłoszenia?

Od tego trzeba zacząć – od wyboru fachowców. Osiedlowe latarnie są pełne ogłoszeń z podanymi numerami telefonów. Niemal na każdym te same hasła: „tanio”, „szybko”, „solidnie”. Nikt nikomu nie zabrania skorzystać z takich anonsów, ale to ryzykowana sprawa. Lepiej postawić na kogoś sprawdzonego.

Można się w takim przypadku sugerować ogłoszeniami w internecie i oceną ofert. Nie jest to jednak najpewniejszy sposób, bo manipulowanie „gwiazdkami” przyznawanym firmom, jest dosyć proste. Szef takiej ekipy może po prostu poprosić swoich bliskich o wystawienie mu wielu pozytywnych ocen. Wydaje się, że najpewniejszym sposobem jest polecenie firmy przez osobę, u której już pracowała. Warto popytać znajomych. Nie tylko tych najbliższych, ale też dalszych i zapytać, czy kogoś mogą polecić.

Od kilku lat na runku remontowym popularne są też "castingi". Wówczas negocjuje się nawet z kilkoma ekipami jednocześnie i wypytuje o wszystko: koszty, stosowaną technologię, godziny pracy, referencje, szkolenia i prosi się o przedstawienie wykonanych realizacji. Na tej podstawie wybiera się najlepszą. Najlepszą, ale nie najtańszą. Przy selekcji firm najlepiej odrzucić skrajne wyceny i poruszać się w uśrednionym zakresie.

Jak sprawdzić

Jeśli ktoś skorzysta z opcji „polecenie”, to dochodzimy do kolejnego etapu, czyli sprawdzenie firmy. Jest wiele rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę, ale wyliczmy te najważniejsze.

• Zapytać o doświadczenie,
• Ustalić zakres prac,
• Uzgodnić, jakie materiały mają zostać użyte,
• Sprawdzić posiadane ubezpieczenie OC,
• Dogadać się do ceny i terminów.

Zatrzymajmy się na chwilę przy doświadczeniu. Rynek remontowy się profesjonalizuje i wiele może już pochwalić się tym, co już zrobiło. Dobrze, żeby szef ekipy pokazał na zdjęciach poprzednie realizacje. Na pewno ma też numery telefonów do byłych klientów. Warto do nich zadzwonić i zapytać o wrażenia. Niektóre z firm są w tak dobrej komitywie ze zleceniodawcami, że ci mogą przyszłego klienta wpuścić do swego domu, aby mógł sam zobaczyć efekty remontu. Nie bójmy się tego zaproponować, bo przecież wydaje się na to kilkanaście – kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Zaznaczmy jeszcze wyraźnie, nawet tak dokładne sprawdzenie nie zawsze uchroni przed potknięciami czy wręcz katastrofą. Może się zdarzyć, że w obecnej ekipie tylko jej szef został „ze starego składu”, który tak dobrze wykonał pracę u znajomych.

Pieniądze i umowa

Rzecz arcyważna. Przed przystąpieniem do pracy musi zostać spisana umowa podpisana przez obie strony. Musi się w niej znaleźć:

• Zakres prac,
• Terminy,
• Wysokość wynagrodzenia,
• Adnotacja, który sąd jest właściwy do rozstrzygania sporów.

Dodatkowo trzeba w dokumencie zapisać, że każde odstępstwa od umowy muszą być określone aneksami. Drobniejsze zmiany (np. małe dodatkowe prace) muszą być wcześniej zgłoszone zamawiającemu i powinna być ustalona ich cena. Warto też napisać np. jakiej wartości materiały (płytki czy panele) zostają powierzone ekipie. Należy dodać akapit mówiący o odbiorze prac, spisaniu protokołu końcowego, możliwym uwzględnieniu zastrzeżeń i w związku z tym pomniejszeniem zapłaty. Koniecznie wykonawca musi dać rękojmię na swoje usługi. Warto dodać zapis, który nakłada kary finansowe za opóźnienia w remoncie To istotne, jeśli na czas remontu wyprowadzamy się np. do hotelu lub jeżeli odnawiane mieszkanie ma być komuś wynajęte w konkretnym terminie - uchroni nas to przed dodatkowymi kosztami

Co do wynagrodzenia, to nigdy nie można wypłacić całości na początku. Lepiej umówić się na transze płacone po wykonaniu konkretnego etapu remontu.

Końcówkę (sporą) należy wypłacić na finale prac. Jej wielkość musi być na tyle znacząca, aby móc z niej odliczyć kary za popełnione przez robotników błędy lub opóźnienia.


06.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Miasto kontra wieś, bogatsi kontra mniej zamożni - co jedliśmy w trakcie pandemii

Główny Urząd Statystyczny sprawdził, jak Polacy odżywiali się w 2020 roku podczas pandemicznych miesięcy. Przypomnijmy, że zagrożenie koronawirusem dotarło do nas w lutym, a już w kwietniu został zarządzony pierwszy lockodown. Wszyscy pamiętamy sceny ze sklepów, kiedy klienci wykupywali mąkę, cukier, drożdże, makarony, obawiając się, że lada moment sklepy zostaną pozamykane.

Pandemia zmieniła naszą dietę. Zamiast na frykasy w restauracjach, postawiliśmy na proste posiłki przygotowane w domach, a wszystko to widać w najnowszym raporcie.

W dokumencie GUS widać wyraźnie, jakie pandemia miała przełożenie na nasze talerze. W 2020 roku spożycie mąki wzrosło o 18 procent. Zmiany nie dotyczą tylko tego produktu, ale generalnie wszystkich podstawowych. Wynika to z faktu, że zostaliśmy zmuszeni do stołowania się w domach i do samodzielnego przygotowywania posiłków. GUS jasno wskazuje, że wzrost wydatków na jedzenie, to efekt zamknięcia restauracji. A w tych wydaliśmy w 2020 roku o 26,7 proc. mniej pieniędzy niż rok wcześniej.

Ale do rzeczy, co jedliśmy siedząc w domach? Jednej odpowiedzi na to nie ma, a statystycy tłumaczą, że wszystko zależało od możliwości finansowych każdej z rodzin. "Wraz ze wzrostem ich zamożności, wyższy był poziom spożycia niektórych artykułów żywnościowych takich jak pieczywo i produkty zbożowe, mięso, warzywa, owoce, sery i twarogi oraz wody mineralne i źródlane." – wskazuje GUS.

Domowy chleb

Można jednak, na podstawie danych, określić, czego kupowaliśmy (jedliśmy) mniej. Pieczywo – jego spożycie spadło o 7,7 procent. Ziemniaków w naszym menu było o 2,5 proc. mniej i aż 10-procentowy spadek zanotowała margaryna oraz inne twarde tłuszcze roślinne. Dla przeciwwagi wzrosło spożycie masła – o 14 procent.  Wyjaśnijmy jeszcze, że mniej pieczywa i ziemniaków w diecie to efekt ograniczeń w handlu i to że wielu Polaków zaczęło samodzielnie wypiekać chleb.
Wróćmy do pieniędzy, bo to one w dużej mierze zdeterminowały naszą dietę. GUS sprawdził, co jadały różne grupy obywateli w podziale na zarobki. Najzamożniejsi jedli więcej warzyw – 9 kg miesięcznie, podczas gdy posiadający mniejsze zasoby finansowe 6,6 kg. Podobnie jest z owocami - 5,3 kg  w stosunku do 2,9 kg. Bogatsi kupowali też więcej wody mineralnej - 7,4 l., mniej zamożni 4,6 l.

Miejskie warzywa

Dało się też zauważyć różnice ze względu na miejsce zamieszkania. „Gospodarstwa domowe zamieszkujące tereny wiejskie charakteryzują się nieco innym modelem żywienia niż gospodarstwa domowe zamieszkujące miasta.” – przyznaje GUS i wskazuje; „Pozytywnym zjawiskiem jest wzrost wartości miesięcznego spożycia na osobę warzyw (o 0,4 kg) i owoców (o 0,2 kg) w miastach".

Na wsi większe też było spożycie cukru, gdzie jedna osoba zjadała go ponad 1 kg miesięcznie, a miastowi 700 gramów. Odwrotnie było w przypadku mięsa, bo więcej jadało się go na terenach wiejskich (5,5 kg na osobę) niż miejskich (4,8 kg.).

Lepsze nastroje

To jeszcze kilka słów o koniunkturze konsumenckiej w tym roku. W kwietniu 2021 r. odnotowano nieznaczną poprawę nastrojów. „Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), syntetycznie opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, wyniósł -22,5a i był o 0,5 p. proc. wyższy w stosunku do poprzedniego miesiąca.” – opisują w najnowszej informacji statystycy i dodają, że nadal wiele osób odczuwa niepokój i obawia się o swoją sytuację finansową. 21 proc. respondentów przyznało, że pandemia to dla nich „duże zagrożenie”.

06.06.2021 Niedziela.BE // źródło: New4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed