Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Inflacja dwa razy niższa niż rok wcześniej!
Belgia: „Gdzie mamy odpoczywać?”. Kierowców ciężarówek sfrustrowani
Belgia: Dzieci znalazły na polu bombę z czasów II wojny światowej!
Belgia: Darmowe autobusy dla uczestników festiwalu Pukkelpop
Belgia: Strażak ranny w pożarze magazynu
Belgia: Uwaga! Dwa produkty z supermarketów wycofane. „Ryzyko skażenia”
Temat dnia: Do łapania szczurów Bruksela zamierza zatrudnić... fretki!
Słowo dnia: Tekening
Tragedia w Raeren. Nie żyje młody mężczyzna
Belgia: Mężczyzna ugodzony nożem w centrum Brukseli
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Spowiedź narkomana. "To świństwo, gorsze niż narkotyki"

Życie na ulicy, nielegalne interesy, paranoja i zachowania destrukcyjne. Były narkoman opowiada o tym, jak wygląda życie w uzależnieniu. 26 czerwca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Narkomanią.

Statystyki raportu opublikowanego przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii pokazują, że w Polsce ponad 10 proc. osób pomiędzy 15 a 34 rokiem życia, zażywało w 2018 r. narkotyki. Wśród nich jest nasz rozmówca, który chce pozostać anonimowy. Dla potrzeb publikacji, będziemy nazywać go „K”.

„Destrukcja psychiczna i fizyczna, paranoja, długi”

To mocne słowa, od których K. zaczął naszą rozmowę, kiedy pierwszy raz padło hasło „narkotyki”. Ma 32 lata i, jak twierdzi, pochodzi z dobrej, majętnej rodziny, ale wychowała go ulica.

– Mając 14 lat trafiłem do poprawczaka, bo stanąłem w obronie koleżanki. Od tamtej pory wychowywała mnie ulica, musiałem zadbać o siebie. Środowisko, do którego trafiłem, siłą rzeczy pociągnęło mnie do dragów – opowiada.

Poprawczak, który miał być dla niego szansą, otworzył mu drzwi do świata, z którego bardzo trudno jest wrócić. Od tamtej pory wszystko było już inne.

Sposób na status społeczny

- Miałem 16 lat, kiedy pierwszy raz spróbowałem twardych narkotyków, marihuanę paliłem już jako czternastolatek – wspomina K. Ale wejście w świat narkotyków nie miało nic wspólnego z euforią i szczęściem. Aby zapracować na to, żeby znaczyć coś na ulicy, K. sam zajął się handlem. Sprzedawał duże ilości, chociaż wiedział, że to co robił, było złe.

- Dzięki temu, że sprzedawałem dragi, zarabiałem duże pieniądze. To pozwoliło mi się czegoś dorobić i mieć jakiś status społeczny. Z drugiej strony wiedziałem, że robię coś nielegalnego i śmiercionośnego. Ale takie są prawa ulicy – tłumaczy.

Trwała rysa na psychice


To pozorne „budowanie swojej pozycji” miało drugie, ciemniejsze dno. K. sam przyjmował wiele nielegalnych substancji, mając do nich wręcz nieograniczony dostęp, a dziś przyznaje, że niektóre zmiany są trwałe i bardzo uciążliwe.

- Zażywanie narkotyków to chwilowa przyjemność, za którą ciągną się później omamy wzrokowe i słuchowe. To trwałe zaburzenie trzeźwego myślenia. Cały czas towarzyszy myśl, że jest się obserwowanym, każdy działa na twoją niekorzyść. Niektórzy tracą pamięć, zaczynają chorować na schizofrenię paranoidalną i masę innych chorób psychicznych. Na ogół pojawia się też utrata wagi. Zmienia się wygląd. Wygląda się starzej, bardzo źle – wymienia K.
W ciągu 16 kolejnych lat zażywał amfetaminę, kokainę, ecstasy, crack, LSD, grzyby halucynogenne, marihuanę i haszysz. I choć każdy z tych narkotyków powoli wyniszczał jego organizm, największe spustoszenie pozostawił po sobie mefedron.

- Miałem paranoję. Czułem się nieustannie obserwowany. Wmawiałem sobie, że z domu znikają mi rzeczy. Mefedron uzależnia silnie i szybko. Wpadłem w długi i chciałem się zabić. Ja wygrałem walkę, zrobiłem sobie bardzo ciężki detoks we własnych czterech ścianach. Ale nie każdy ma tyle szczęścia. Dla niektórych narkotyk to była ostatnia, wątpliwa przygoda w życiu – wraca do trudnych chwil K.

Pytany o to, czy próbował też dopalaczy, stanowczo stwierdza, że zrobił to tylko raz i już nigdy więcej nie zamierza. – Spróbowałem dopalaczy raz, jak tylko się pojawiły. Zupełnie straciłem świadomość na 20 minut. To straszne świństwo, jeszcze gorsze niż narkotyki – wyjaśnia.

Prosta droga do więzienia


K. doskonale wie, jak wygląda życie za kratami. Sam trafił do więzienia z innego powodu niż narkotyki, ale w jego otoczeniu odsiadka za handel czy posiadanie dragów, to normalna sprawa.

- Wśród moich znajomych z ulicy, mało kto nie zapłacił za swoje wybory utraconą wolnością. Ja sam spędziłem w więzieniu 3 lata za kradzież z pobiciem, bo podstawiłem się za kolegę, któremu miało urodzić się dziecko. Udało mi się go uratować, ale on nie wykorzystał tej szansy. Któregoś dnia naćpał się z kimś, dostał nożem w tętnicę udową i zmarł – wspomina K. – Tę sytuację wykorzystała też moja rodzina. Pod pretekstem ratowania kuzyna, wykorzystała moją przećpaną głowę i podczas odsiadki wyłudziła moje własnościowe mieszkanie, ale to tylko dobra materialne. Na szczęście nie straciłem nigdy przez narkotyki niczego naprawdę ważnego – dodaje.
Jak twierdzi K., czas spędzony w więzieniu był stracony, ale tam również wiele się nauczył. Przetrwanie w zamknięciu wymaga pracy nad sobą. Być może właśnie ten czas zahartował jego charakter, aby pomóc mu wyjść z nałogu.

Dziś jestem mądrzejszy

- Gdyby dziś stanął przede mną człowiek, który właśnie ma wybrać, czy za chwilę pierwszy raz w życiu zażyje narkotyk, zdecydowanie odradziłbym mu ten pomysł. Dziś jestem mądrzejszy i wiem, że ćpanie może zniszczyć człowieka, rodzinę, życie zawodowe a czasami doprowadzić nawet do śmierci – mówi K.

Uważa też, że warto korzystać z wiedzy tych, którzy musieli przejść przez narkotykowe piekło, aby zrozumieć, jak ciężko się z niego wydostać. Nie bez znaczenia jest też wsparcie bliskich.

- Ja poradziłem sobie sam, ale nie każdy ma tyle samozaparcia i siły. Jeśli ktoś chce wyjść z nałogu, każdy sposób jest dobry, żeby zrobić pierwszy krok. Moim zdaniem najlepsze są ośrodki z nakazu sądowego, bo nie można wypisać się z nich przed zakończeniem leczenia. Ale bez względu na to, jaką walkę podejmie narkoman, najważniejsze jest wsparcie bliskich, rodziny. Ja go nie miałem, ale wiem, że to potrafi czynić cuda. Trzeba też pamiętać, że uzależnionym jest się do końca życia, ale można stanąć na nogi i już zawsze być czystym – wyjaśnia K.

Nasz rozmówca postanowił rozprawić się z narkotykami na własną rękę, jednak osoby, które czują się w tej walce przegrane, mogą skorzystać ze specjalistycznej pomocy. W Polsce funkcjonują organizacje, które udzielają porad, prowadzą konsultacje oraz terapię. Wśród nich są miejscowe Poradnie Leczenia Uzależnień i ogólnopolski telefon zaufania 800 199 990 przeznaczony również dla osób współuzależnionych. Można poprosić o pomoc też swojego dzielnicowego, który pokieruje do odpowiednich punktów konsultacyjnych, gdzie specjaliści zaoferują pomoc w wyjściu z nałogu.

27.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Kuchnia: Jak zrobić fit słodycze: szarlotka, brownie, ciasto szpinakowe

Łasuchom, którzy nie chcą rezygnować ze słodkości, polecamy skorzystanie z przepisów na ich dietetyczne odpowiedniki. Nie zaszkodzą, a z pewnością wpłyną pozytywnie na wygląd sylwetki. Do tego ich przygotowanie jest proste i zajmuje niewiele czasu.

Fit szarlotka

Składniki:

- 100 g mąki pszennej,
- 150 g mąki owsianej,
- 100 g ksylitolu
- 1 duże jajko,
- 120 g oleju kokosowego,
- 4 jabłka,
- łyżeczka proszku do pieczenia 5 g,
- cynamon.

Przygotowanie:


I. Jabłka obrać, zetrzeć i dusić z odrobiną wody, aż powstanie mus. Pod koniec dodać łyżkę cynamonu.

II. Pozostałe składniki wymieszać na jednolitą masę. 2/3 powstałego ciasta należy rozłożyć na standardowej blasze do pieczenia i piec w 180 st. C. przez ok. 15 minut. Pozostałą część włożyć do lodówki.

III. Kiedy spód będzie gotowy, należy ułożyć na nim mus jabłkowy, a wierzch posypać pokruszoną częścią ciasta, którą wcześniej odłożyliśmy do lodówki. Całość piec jeszcze przez 45 minut.

Fit brownie z czerwonej fasoli

Składniki:


- 1 puszka czerwonej fasoli,
- 5 małych  jajek w temperaturze pokojowej,
- szklanka oleju rzepakowego,
- 100 g ksylitolu,
- pół szklanki kakao naturalnego,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli.

Przygotowanie:


I. Fasolę przełożyć do sita i przelać wodą a następnie odsączyć.

II. W wysokiej misce wymieszać fasolę, kakao, proszek do pieczenia, sól oraz olej. Zmiksować na gładką masę.

III. Jajka miksować przez kilka minut z ksylitolem. Następnie połączyć obydwie masy ze sobą i miksować na niskich obrotach do ich połączenia.

IV. Całość przełożyć do wcześniej wyłożonej pergaminem, standardowej formy. Piec ok. 40 minut w temperaturze 180 st. C.

Fit ciasto szpinakowe


Składniki:


- opakowanie 450g mrożonego szpinaku,
- 100 ml oleju rzepakowego,
- 100 g ksylitolu,
- 3 duże jajka,
- 2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej,
- 1 płaska łyżka proszku do pieczenia.

Krem do przełożenia:


- dwa naturalne serki homogenizowane po 200 g każdy,
- 5 łyżek miodu.

Przygotowanie:


I. Szpinak należy rozmrozić, najlepiej z kilkugodzinnym wyprzedzeniem i odcisnąć z niego nadmiar wody, a następnie zmiksować na jednolitą masę za pomocą blendera.

II. W osobnym naczyniu ubić jajka z ksylitolem na puszystą masę, jednocześnie dodając powoli olej.

III. W trzecim (wyższym) naczyniu wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodać do niej dwie pozostałe masy i ubić na małych obrotach, aż połączą się w jednolitą całość.

IV. Piec w 180 st. C. przez 45 minut.

V. Po upieczeniu ciasto należy przekroić wzdłuż na dwie części. Jedną z nich wyłożyć kremem (wymieszany serek i miód). Drugą część ciasta położyć na kremie.

VI. Deser należy włożyć do lodówki na minimum trzy godziny.

27.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

Belgia, Flandria: „Osoby, które się nie zaszczepiły, dostaną drugą szansę”

Mieszkańcy Flandrii, którzy dostali zaproszenie na szczepienie przeciwko koronawirusowi, ale z niego nie skorzystali, będą mieli możliwość ponownego zarejestrowania się na szczepienie.

W sumie około 220 tys. mieszkańców Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) nie skorzystało z zaproszenia na szczepienie przeciwko koronawirusowi w pierwszym terminie.

Od 30 czerwca osoby te będą mogły się rejestrować na nowy termin, poinformował portal vrt.be. Aby to zrobić, będą się musiały zapisać na listę rezerwową za pośrednictwem strony qvax.be. Bez względu na to, czy to zrobią, dostaną też ponownie list z zaproszeniem do szczepienia.

Około 80 tys. mieszkańców Flandrii po otrzymaniu pierwszego zaproszenia wyraźnie zadeklarowało, że nie zamierza się szczepić. Te osoby nie dostaną już listownego zaproszenia na nowy termin, ale również będą się mogły same zapisać na listę rezerwową za pośrednictwem strony qvax.be.

Flandria jest jednym z europejskich liderów, jeśli chodzi o tempo szczepień. Już 77% dorosłych mieszkańców tej części Belgii przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki na koronawirusa. Jedynie w Islandii i Wielkiej Brytanii odsetek zaszczepionych jest wyższy.

Także w nadchodzących tygodniach tempo szczepień ma być wysokie. Flamandzkie władze zakładają, że do 2 sierpnia około 82% dorosłych mieszkańców będzie już w pełni zaszczepionych.


27.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

W Brukseli powstaje restauracja, w której można zjeść w ciemności!

Mieszkańcy Brukseli, którzy chcieliby zjeść posiłek w wyjątkowych okolicznościach, już wkrótce zyskają nową szansę – wszystko to dzięki otwarciu nowej restauracji, w której można zjeść kolację w całkowitej ciemności.

Nowa restauracja zostanie otwarta jeszcze w tym miesiącu i należy do sieci Dans le Noir, która powstała w 2004 roku i od tego czasu obsłużyła już ponad 2 mln gości. Zgodnie z zamysłem, w restauracjach typu „dark dining” lub „blind dining” goście są obsługiwani w całkowitej ciemności – kelnerzy wyposażeni w noktowizory prowadzą ich do stolików i następnie pytają o alergie pokarmowe i preferencje. Na tej podstawie szef kuchni przygotowuje posiłek „niespodziankę”.

Według twórców konceptu, kiedy jesteśmy pozbawieni zmysłu wzroku, wyostrzają się inne zmysły, zwłaszcza zmysł smaku i zapachu, co prowadzi do wyjątkowo intensywnych doznań kulinarnych.

Restauracja będzie ulokowana w hotelu Warwick w Brukseli. Ma być czynna od czwartku do soboty, zawsze od godziny 19:30. Goście będą zachęcani do interakcji z innymi osobami jedzącymi w restauracji, jako że ma być to część tego „niezwykłego doświadczenia”.

Co ciekawe, w Polsce również działa restauracja tego typu: to poznańska Dark Resturant.


27.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed