Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Brukselski Weekend Jazzowy przyciągnął 170 tys. osób!
Polska: Starsze osoby zejdą z czwartych pięter. Do mieszkań na parterze
Belgia: Znany aktor usłyszał wyrok za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu
Brussels Airlines zawiesza loty do Tel Awiwu do połowy czerwca
Niemcy: Bezrobocie rośnie szybciej niż oczekiwano!
Belgia: Ślub? Dużo później niż w Polsce
Słowo dnia: Spijt
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 30 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Połowa z nas nie robi nic, aby przygotować się na starość!
Polska: Ministra zdrowia: Szpitale powiatowe muszą zostać
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Diagności już wiedzą, jak ominą nowe przepisy

W rządzie pojawił się właśnie nowy dokument, który wzbudza emocje nie tylko wśród kierowców. To ma być broń do walki z nielegalnym podbijaniem przeglądu technicznego aut, które nigdy nie dotarły na badanie. Diagności łapią się za głowę, bo chociaż stawka za wykonanie usługi od lat pozostaje niezmienna, teraz zostaną obciążeni nowymi obowiązkami. Mają już jednak pewien plan, jak ominąć nadchodzące przepisy.

Walka z nielegalnymi praktykami

Choć przeglądy mają być gwarancją bezpieczeństwa podróżujących, niektórzy kierowcy od zawsze bagatelizują obowiązek wykonywania badań technicznych swoich samochodów. Mając świadomość, że pojazd daleki jest od wymaganej sprawności, część z nich rezygnuje z naprawy auta, na rzecz tańszej, nielegalnej opcji. Za dodatkową „opłatą” nieuczciwi diagności podbijają w dowodzie rejestracyjnym kolejną kratkę, chociaż do przeglądu w rzeczywistości nigdy nie doszło. Rząd chce to zmienić, i od pewnego czasu pracuje nad zmianą prawa o ruchu drogowym.

Papierek to za mało

O zmianach mówiło się od lat. Teraz jednak pomysły są doprecyzowywane, aby wkrótce mogły wejść w życie. Autokult zauważył, że pojawiła się nowa wersja nowelizacji tych przepisów. Wśród zapisów znaleźć można m.in. możliwość wykonania nowego przeglądu nawet 30 dni przed datą ważności aktualnego, bez obawy o utratę dni; podwójną opłatę za badanie wykonane z opóźnieniem dłuższym niż miesiąc oraz najbardziej kontrowersyjny punkt, który na diagnostów nałoży obowiązek fotografowania kontrolowanego pojazdu.

Co z tymi zdjęciami?

Na wieść o obowiązku robienia zdjęć, atmosfera w branży motoryzacyjnej zrobiła się naprawdę gorąca. Diagności pytali - gdzie przechowywać pliki? Jak długo? Odpowiedź na to pytanie przyszła w najnowszej wersji nowelizacji. Dokument przekazany do komitetu cyfryzacji i komitetu Unii Europejskiej wskazuje, że zdjęcia należało będzie archiwizować przez pięć lat, a za ich niszczenie odpowiedzialna będzie stacja diagnostyczna.

Co w przypadku awarii?

To szczególnie istotne pytanie, ponieważ właśnie ten wątek będzie mógł posłużyć diagnostom, którzy będą chcieli ominąć nowe przepisy.

Okazuje się bowiem, że prawo uwzględni sytuacje losowe i tzw. „siłę wyższą”, na którą właściciele stacji nie będą mieli wpływu. W przypadku np. uszkodzenia twardego dysku, na którym dokumentacja fotograficzna miałaby być zapisana, nie będzie możliwe wyciągnięcie konsekwencji za jej brak. W ten sposób diagności będą mogli tłumaczyć się podczas ewentualnej kontroli, a to pozwoli tym nieuczciwym na kontynuowanie procederu nielegalnego podbijania badań technicznych.

Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2022r.

08.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Polska: Anonimowe zgłaszanie problemów - przydatne narzędzie od policji

Wakacje to czas, w którym jesteśmy szczególnie narażeni na niebezpieczne incydenty. Częściej spotykamy osoby nadużywające alkoholu w miejscach publicznych, dochodzi do dewastacji elewacji i miejskich urządzeń. W cieplejszych dniach również żebractwo staje się bardziej powszechne, a w wielu miejscach tworzą się dzikie wysypiska śmieci.

Te i podobne czynniki zakłócają poczucie bezpieczeństwa i estetyki miejsc, w których żyjemy. Za pomocą specjalnego narzędzia możemy anonimowo zgłosić problem i wpłynąć na poprawę sytuacji.

Krajowa Mapa Zagrożeń

Niektóre problemy społeczne wymagają interwencji służb. Numery alarmowe przeznaczone są do zgłaszania sytuacji nagłych, dlatego nie zawsze wiemy, jak poprosić o pomoc. Wychodząc naprzeciw społecznym potrzebom, policja we współpracy z Urzędem Geodezji i Kartografii stworzyła narzędzie, które pozwala anonimowo zgłaszać wszelkie zagrożenia i naruszanie społecznych zasad. Krajowa Mapa Zagrożeń to interaktywna plansza, dzięki której możemy wspólnie kreować bezpieczeństwo w otaczającej nas przestrzeni. Aktualnie w całej Polsce zarejestrowanych jest ponad 86 tysięcy takich zgłoszeń.

Jakie tematy można poruszyć?


Twórcy aplikacji utworzyli kategorie, które odpowiadają tematyce najczęściej poruszanych problemów. W większości są to wątki, z którymi spotykamy się codziennie w naszym otoczeniu. Wśród nich wyróżniono m.in.:

- akty wandalizmu,
- dzikie wysypiska śmieci,
- grupowanie się małoletnich zagrożonych demoralizacją,
- miejsca niebezpieczne na wodach,
- nielegalne rajdy samochodowe,
- nieprawidłowe parkowanie,
- niewłaściwa infrastruktura drogowa,
- spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych,
- używanie środków odurzających,
- zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt leśnych,
- znęcanie się nad zwierzętami,
- zła organizacja ruchu drogowego,
- żebractwo.

Jak zgłosić zagrożenie?


Wystarczy wejść na stronę: TUTAJ. W lewym, dolnym rogu znajduje się czerwony przycisk z symbolem „+”. Po kliknięciu w niego, otworzy się formularz zgłoszeniowy. Aplikacja poprosi nas o wybranie kategorii problemu, czasu i miejsca jego występowania, opisanie dodatkowych uwag oraz ew. dołączenie zdjęć. Udzielenie informacji zajmuje zaledwie kilka chwil, a system nie wymaga podania danych osobowych, co gwarantuje pełną anonimowość. Po dodaniu zgłoszenia, pokazuje się komunikat o jego przyjęciu. Policjanci podejmują działanie w ciągu 7 dni. Czas ten może wydłużyć się, jeśli będzie wymagała tego sytuacja.  

08.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Screen Krajowa Mapa Zagrożeń

(sl)

 

Belgia: Rząd podaruje biedniejszym państwom tysiące szczepionek AstraZeneca

W ramach programu COVAX belgijski rząd przekaże pod koniec lipca co najmniej 164.200 szczepionek AstraZeneca biedniejszym krajom – poinformował portal vrt.be.

Belgia zamówiła w sumie 30 mln dawek różnych szczepionek na koronawirusa. To dużo więcej niż potrzeba do zaszczepienia nawet całego społeczeństwa (w Belgii mieszka około 11,5 mln osób).

Przekazanie programowi COVAX części szczepionek nie będzie więc miało wpływu na tempo szczepień w Belgii. W sumie w najbliższym czasie belgijskie władze chcą podarować biedniejszym krajom od 164.200 do 618.800 dawek preparatu AstraZeneca. Dokładna liczba przekazanych szczepionek będzie zależała od tempa dostaw tych preparatów do Belgii.

Belgijskie władze podkreślają, że stworzenie możliwości zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi również w biedniejszych krajach ma wielkie znaczenie w globalnej walce z pandemią.

- Będziemy tutaj w Belgii bezpieczni dopiero wtedy, gdy również na całym świecie zaszczepi się więcej osób. Przekazanie szczepionek programowi COVAX jest potrzebnym i ważnym działaniem – powiedziała Meryame Kitir, belgijska minister ds. pomocy państwom rozwijającym się.

08.07.2021 Niedziela.BE // fot. Girts Ragelis / Shutterstock.com

(łk)

 

Belgia: Mężczyzna w śpiączce po ukąszeniu przez kobrę

Mężczyzna z Pelt (prowincja Limburgia) dochodzi do siebie po śpiączce, w którą zapadł, kiedy został ukąszony przez kobrę. Okazało się, że mężczyzna trzymał niebezpiecznego węża w... swojej własnej piwnicy.

Nie zdradzono żadnych szczegółów na temat tożsamości mężczyzny. Wiadomo jedynie, że w swoim domu przetrzymywał kilka egzotycznych węży, w tym kobrę, którą uznał za „zbyt niebezpieczną”, więc trzymał ją w izolacji, w piwnicy.

Do ukąszenia doszło już jakiś czas temu, ale pierwotnie sądzono, że mężczyzna został ukąszony przez węża, który uciekł z hodowli. Dopiero teraz ujawniono, że tak naprawdę kobra należała do mężczyzny. W tym tygodniu organizacja Opglabbeek odwiedziła dom mężczyzny i schwytała pozostałe dzikie zwierzęta.

Ukąszenie przez kobrę powoduje wiele skutków, a najważniejszym jest śmiertelne działanie neurotoksyczne. Niecałe 24 godziny po ukąszeniu następuje paraliż, który obejmuje kolejno: kończyny, szyję, kark, mięśnie, język, wargi i w końcu gardło. Mówienie początkowo staje się trudne, a w końcu niemożliwe. Pacjent ma coraz większe trudności z połykaniem, a oddychanie staje się bolesne. Można także zaobserwować krwawienie z różnych otworów ciała. Jedynym sposobem przeciwdziałania jadowi jest surowica, która bezpośrednio go neutralizuje. Jednak surowica działa skutecznie tylko wtedy, gdy zawiera przeciwciała przeciw jadowi konkretnego gatunku węża.

Wiadomo, że ukąszony przez kobrę mężczyzna spędził kilka dni w śpiączce i przez ostatnie tygodnie był leczony w różnych szpitalach. „Już stracił palec, zaś jego całe ramię wciąż nie jest w porządku. Choć węże są ekscytujące i wspaniałe, należy pamiętać o tym, że nie są to zwierzęta domowe” - skomentował Sil Janssen, szef Opglabbeek.


08.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed