Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 25 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Mieszkańcy Belgii młodsi niż Polacy
Belgia: Anderlecht z nagrodą za integrację osób niepełnosprawnych
Polska: To było pewne. Kolejne województwa myślą o swoich bonach turystycznych
Wkrótce do Belgii trafi kolejny lek na odchudzanie
Belgia na drugim miejscu w Europie pod względem praw LGBTQ+
Belgia: W ArcelorMittal zagrożonych nawet 190 miejsc pracy
Belgia: Zmiany w emeryturach? „Ludzie to popierają”
Połowa mieszkańców Niemiec chce zakazania skrajnie prawicowej partii AfD
Belgia: Za znęcanie się nad niemowlakami wyrok... w zawieszeniu!
Redakcja

Redakcja

W Polsce marnuje się około 9 mln ton jedzenia rocznie, z tego 2 mln w gospodarstwach domowych

Około 9 mln ton żywności każdego roku trafia na wysypiska śmieci. Ponad 6 mln ton marnuje się w procesie produkcji, a za wyrzucanie 2 mln ton odpowiadają konsumenci. Przyznaje się do tego 60 proc. społeczeństwa. Eksperci podkreślają, że dużo żywności wyrzucana jest przez dzieci w szkołach – robi to trzech na czterech uczniów. Skala marnotrawstwa może być ograniczona przez mądre planowanie zakupów, odpowiednie przechowywanie produktów i przygotowywanie posiłków.

– Jeżeli mówimy o szkole i dzieciach, to podstawową kwestią jest zarówno sposób przygotowania kanapek, jak i sposób podania – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marek Borowski, prezes zarządu Federacji Polskich Banków Żywności (FPBŻ). – Warto pomyśleć o pudełku do pakowania śniadania. Jeżeli kanapka jest wrzucona w woreczku między książki, to gdy dziecko wyjmuje ją po trzech lekcjach, to często nadaje się ona już tylko do wyrzucenia.

Inna kwestia to wielkość porcji podawanych dzieciom na stołówkach.

– Osoba, która wydaje posiłki powinna każdego dziecka się zapytać, czy chce dużą, czy też małą porcję. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia – wskazuje Marek Borowski.

Jak wynika z badania Millward Brown SMG/KRC na zlecenie FPBŻ do wyrzucania jedzenia przyznaje się w Polsce 60 proc. społeczeństwa. W Polsce na wysypiska śmieci trafia ogółem 9 mln ton żywności rocznie. Przedsiębiorstwa i sektor produkcji odpowiadają za blisko 6,6 mln ton, a gospodarstwa domowe – za ponad 2 mln ton (0,35 mln pochodzi z innych źródeł). Sytuuje to Polskę na piątej pozycji – za Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Holandią, wśród państw marnujących jedzenie w Unii Europejskiej.

– Jako osoby dorosłe możemy podjąć szereg działań, które ograniczą skalę marnowania żywności – twierdzi Marek Borowski. – Podstawą wszystkiego jest planowanie i liczenie. Jeżeli wybieramy się na zakupy, sprawdźmy, co mamy z poszczególnych produktów, zastanówmy się, jakie posiłki chcemy przygotowywać i czego potrzebujemy.

Nie powinniśmy też chodzić na zakupy głodni, bo zwykle w takiej sytuacji kupujemy więcej, niż potrzebujemy.

Bardzo istotny jest także sposób przechowywania produktów w domu. Niektóre rzeczy mogą leżeć w szafce, inne nadają się jedynie do lodówki. Trzeba zwracać więc uwagę na etykiety, które zawierają informację o tym, jakie są optymalne temperatury przechowywania.

– To wszystko jest wiedza, wydawać by się mogło, banalna – przyznaje Marek Borowski. – Jednak z naszych badań często wynika, że Polacy, którzy robią zakupy czy prowadzą gospodarstwa domowe nie do końca zdają sobie sprawę jak lodówka jest skonstruowana. Okazuje się, że zdecydowana większość nie wie, na której półce powinny leżeć poszczególne kategorie. A wydawałoby się, że jest to bardzo proste.

Konsumenci powinni zwracać także uwagę na wielkość porcji, które przygotowują. Np. jeżeli jest to posiłek składający się z dwóch dań, porcje powinny być mniejsze.

– Jest wiele racjonalnych zasad, których powinniśmy przestrzegać, żeby nie marnować żywności, tak naprawdę wystarczy trochę logicznie się nad tym zastanowić – podkreśla prezes FPBŻ. – Zebraliśmy je stronach banków żywności Niemarnuje.pl.

16 października co roku obchodzony jest Światowy Dzień Żywności ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Jego zadaniem jest pogłębienie wiedzy o globalnych problemach żywnościowych i wzmocnienie poczucia solidarności w walce z głodem, niedożywieniem i ubóstwem w różnych regionach Ziemi. Zmniejszenie do 2030 roku o połowę marnotrawstwa żywności w ramach zrównoważonej produkcji i konsumpcji jest jednym z celów rozwojowych ONZ. W tym roku Federacja skupiła się na problemie marnowania jedzenia przez dzieci w szkołach.

 

 

30.10.2015 Newseria

  • Published in Belgia
  • 0

Bruksela - Let Me Out czyli wydostań się z pokoju

Let Me Out proponuje nową formą rozrywki polegającą na wykorzystaniu swoich umiejętności takich jak spryt, spostrzegawczość oraz współpraca. Celem gry jest wydostanie się z pokoju za pomocą wskazówek i łamigłówek tam ukrytych. Czas na znalezienie klucza jest ograniczony do 45 minut. Gra przewidziana jest dla zespołów 2-4 osobowych.

Godziny otwarcia:
Poniedziałek-niedziela w godzinach 10.30-22.00

Rezerwacjo należy dokonać przez internet TUTAJ

Cennik
2 osoby = 60 euro
3 osoby = 75 euro
4 osoby = 80 euro
5 osoby = 100 euro

Adres
Let Me Out, Place de la Liberté 3 (Vrijheidsplein 3), 1000 Brussel/Bruxelles (Bruksela), Belgia

Internet: www.letmeout.be

Tel: +32-483-71-95-96

30.10.2015 Niedziela.BE, aktualizacja 20.07.2022

 

W Belgii Platforma Obywatelska minimalnie wygrywa z PiS

Gdyby to zależało wyłącznie od Polaków głosujących w Belgii, to w przyszłym Sejmie RP znaleźliby się przedstawiciele aż sześciu komitetów wyborczych. 

Do udziału w wyborach do Sejmu RP na terenie Belgii zgłosiło się trochę ponad 8.000 osób, z czego ostatecznie do urn wyborczych udało się niespełna 7.450 wyborców. Ponad 1.500 z tych osób zagłosowało w Antwerpii, a reszta w Brukseli. Wyniki belgijskiego głosowania wyraźnie odbiegają od ogólnokrajowego rezultatu i wyglądają następująco.

1) Platforma Obywatelska 27,6%

2) Prawo i Sprawiedliwość  27%

3) Nowoczesna Ryszarda Petru (11,8%)

4) Kukiz’15 (11,5%)

5) KORWiN (8%)

6) Razem (6,6%)

7) Zjednoczona Lewica (6,1%)

PSL zdobył w Belgii tylko 1% poparcia (co i tak jest dla ludowców wynikiem lepszym niż w Holandii, gdzie zagłosowało na nich 0,4% wyborców). Pozostałe dwa zarejestrowane komitety (Obywatele do Parlamentu oraz Ruch Społeczny RP) uzyskały jedynie śladowe poparcie.

W głosowaniu do Senatu RP na terenie Belgii najlepszy wynik uzyskała kandydatka PO, Barbara Borys-Damięcka (47,2%), która wyprzedziła pozostałe dwie panie. Reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość Anna Anders zyskała zaufanie 37% obywateli, głosujących w Belgii, a Katarzyna Pawlak (Obywatele do Parlamentu) – 15,8%. Także w warszawskiej części senackiego okręgu nr 44 zwyciężyła kandydatka PO i to Barbara Borys-Damięcka zasiądzie (ponownie) w Senacie.

To, że PO – mimo porażki w skali całego kraju – uzyskało w Belgii (nieco) leszy wynik niż PiS nie jest zaskoczeniem. Także w tegorocznych wyborach prezydenckich to kandydat wspierany przez PO, czyli Bronisław Komorowski, wygrywał z kandydatem PiS, czyli obecnym Prezydentem RP Andrzejem Dudą. W pierwszej turze Komorowski uzyskał w Belgii 39,3% (WIĘCEJ), a w drugiej 59,7%. 

W sumie z możliwości głosowania za granicą skorzystało w tegorocznych wyborach do Sejmu RP 174.805 osób. Oznacza to, że około co dwudziesty trzeci głos oddany za granicą został pochodził z  Belgii. Najlepszy łączny wynik za granicą uzyskało Prawo i Sprawiedliwość (33,6%), które wyprzedziło Platformę Obywatelską (18,6%), Kukiza’15 (15,3%), komitet KORWiN (12,5%), Nowoczesną Ryszarda Petru (9,2%) i Partię Razem (5,5%). Pozostałe komitety uzyskały poza granicami kraju wyniki poniżej progu wyborczego (5%).

W sąsiedniej Holandii Polacy zagłosowali 25 października zupełnie inaczej niż w Belgii czy w skali całego kraju. W Holandii zwyciężył Kukiz’15 (22,4%) przed komitetem KORWiN (19,7%), a PO i PiS znalazły się dopiero na trzecim i czwartym miejscu zdobywając odpowiednio 17,7% oraz 15,6%.

 

29.10.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Nie wyrzucaj 1-centówek. Mogą być warte nawet… 100 euro!

Coraz więcej państw strefy euro, w tym także Belgia, zniechęca obywateli do używania monet o nominałach 1 cent i 2 centy. Zanim sam pozbędziesz się tej drobnicy, dobrze się monetom przyjrzyj. Może masz w portfelu o wiele więcej niż przypuszczałeś?

Belgijski parlament przyjął w 2014 r. przepisy, które pozwalają zaokrąglać sprzedawcom przy kasie kwoty do 5 centów. Wszystko po to, by pozbyć się z portfeli i kas monet o nominałach 1 i 2 centy. Podobne przepisy obowiązują już w Holandii i Finlandii, a wkrótce do grupy tych państw dołączy Irlandia, opisuje dziennik „Gazet van Anwerpen”.

W związku z tym kolejne kraje strefy euro przestają produkować lub rozważają zakończenie produkcji tych monet. W pewnym sensie jest to zrozumiałe. Produkcja monety o nominale 1 centa kosztuje bowiem… 1,65 centa, obliczył brytyjski dziennik „The Guardian”.

Wszystko więc wskazuje na to, że z roku na rok monet euro o dwóch najniższych nominałach będzie ubywać. I to właśnie dzięki temu ich wartość zaczyna rosnąć. Dlaczego? Ponieważ stają się towarem pożądanym przez kolekcjonerów.

Już teraz rzadkie monety z nominałem 1 lub 2 centy zyskują na wartości, opisuje „Gazet van Antwerpen”. Dotyczy to również monet belgijskich. Za belgijskie 1- lub 2-centówki z roku 1999, 2001 lub 2008 kolekcjonerzy płacą dziś 50 centów od sztuki, czytamy w antwerpskim dzienniku.

W przypadku monet pochodzących z małych państw – takich jak np. Monako – ceny robią się już naprawdę poważne. Zdarza się, że za 1-centówkę z Monako z 2001 lub 2002 roku kolekcjonerzy płacą nawet 100 euro! Także monety euro z niskimi nominałami z Finlandii i Watykanu są w cenie, informuje „Gazet van Antwerpen”.

 

29.10.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed

Login