Przypomnijmy, w czwartek wieczorem Donald Tusk został ponownie wybrany przewodniczącym Rady Europejskiej. Za przedłużeniem kadencji Polaka opowiedziało się 27 szefów rządów, w tym Belgii, przeciwko był tylko polski rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jak na ponowny wybór Tuska zareagowała flamandzka prasa?

„Upokarzająca izolacja” („De Tijd”)

„Polskie weto wobec rodaka Tuska zakończyło się upokarzającą izolacją”, skomentował sprzeciw rządu Prawa i Sprawiedliwości wobec wyboru Tuska flamandzki dziennik „De Tijd”. „Polska pani premier Beata Szydło potwierdziła wizerunek niezdolnej do kompromisu blokującej”, napisał w relacji z Brukseli Kris van Haver.
Dziennikarz cytuje też premiera Belgii Charlesa Michela. – Polska kampania na rzecz zablokowania kandydatury Tuska bardzo efektywnie zadziałała na jego korzyść – szef belgijskiego rządu ironicznie skomentował starania polskiej dyplomacji.

„Największym problemem Szydło było to, że nie uzyskała żadnego wsparcia, również od partnerów z Grupy Wyszehradzkiej. Nawet premier Węgier Viktor Orban zapowiedział, że zagłosuje na Tuska”, podkreśla korespondent „De Tijd”.

„On mieszka z kotem i w przeszłości” („De Standaard”)

- Jeśli wchodzisz na wysokie drzewo, powinieneś najpierw sprawdzić, jak potem zejdziesz na ziemię. Ona nie tylko zniszczyła drabinę, ale także ścięła wszystkie gałęzie – tak zachowanie premier Szydło, próbującej zablokować ponowny wybór Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, opisał jeden z wysokich rangą unijnych urzędników, cytowany przez dziennik „De Standaard”.
Według tej gazety polski rząd „zniszczył europejską jedność po Brexicie”, a kandydatura nieznanego Jacka Saryusz-Wolskiego („który nie był nawet ministrem”) była „karykaturalna”.

„De Standaard” pisze również o „upokorzeniu” Szydło i cytuje premiera Belgii Charlesa Michela, który stwierdził, że Unia „nie będzie już gotowa zgadzać się na wszystko, byle tylko utrzymać jedność”. Według Michela głosowanie nad kandydaturą Tuska było „symbolem tego, co będzie możliwe w przyszłości” „De Standaard” interpretuje to jako zapowiedź powstania UE różnych prędkości: „Kraje, które będą chciały iść krok dalej, nie pozwolą już sobie na to, by hamowały ich państwa, które wszystko opóźniają”.

Gazeta poświęca również kilka zdań Jarosławowi Kaczyńskiemu, gdyż „wszyscy zakładają, że Szydło wykonywała jego polecenia”. Według tego dziennika lider Prawa i Sprawiedliwości to samotnik „mieszkający z kotem i żyjący w przeszłości”, uważający, że Unia zdominowana jest przez jedno państwo, mianowicie Niemcy.

„To kwestia złego samopoczucia” („De Morgen”)

Także dziennik „De Morgen” cytuje belgijskiego premiera, komentującego zachowanie polskiej delegacji z Brukseli. Premier Michel wypowiedział się m.in. na temat braku podpisu premier Szydło pod konkluzjami szczytu.
– Polska poinformowała, że nie podpisze się pod konkluzjami szczytu, ale to nie ma merytorycznego znaczenia i jest bardziej wyrazem złego samopoczucia po głosowaniu – powiedział Michel.
Tusk o paleniu mostów (Knack.be)
Portal internetowy tygodnika „Knack” cytuje Tuska, który podkreślał, że mimo sprzeciwu rządu PiS wobec jego kandydatury, nadal będzie współpracować z rządem w Warszawie.

– Będę pracować na rzecz lepszej i zjednoczonej Unii Europejskiej, z wszystkimi krajami, bez wyjątków – knack.be cytuje przewodniczącego Rady Europejskiej.
Tusk ostrzegł jednak „prawicowo-nacjonalistyczny rząd” w Warszawie przed popadaniem w dalszą izolację, uważa „Knack”. – Strzeż się mostów, które palisz, bo gdy ich nie będzie, nigdy nie będziesz mógł wrócić – powiedział były premier RP.

Holenderska prasa: akcja kamikadze i całkowita izolacja

Również holenderskie media poświęciły wiele uwagi polskiemu sprzeciwowi wobec przedłużenia kadencji Donalda Tuska.
„Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk to w tej chwili najlepsze rozwiązanie dla Europy” – tak komentarz w tej sprawie zatytułował wpływowy niderlandzki dziennik „NRC Handelsblad”, który zachowanie polskiej dyplomacji określił „dziwaczną akcją kamikadze”.
„Zdecydowany sprzeciw wobec ponownego wyboru rodaka i groźby ze strony polskiej premier Szydło nie zrobiły żadnego wrażenia na szefach pozostałych 27 rządów”, skomentował czwartkowe wydarzenia w Brukseli dziennik „De Volkskrant”.

Według holenderskiej gazety „AD” polski rząd wysuwając „kontrkandydata kompletnie pozbawionego szans (…) znieważył całą Europę w sposób dotąd jeszcze niespotykany”. „Brytyjczycy jeszcze nie zdążyli opuścić Europy, a w UE mamy już kolejne państwo-problem. Rzadko zdarza się, by jakiś kraj tak bardzo jak Polska starał się, by dopiero co naprawioną atmosferę w UE tak fundamentalnie zepsuć”, napisał Frans Boogaard, brukselski korespondent tego dziennika.
Tusk „odgrywa ważną rolę łącznika pomiędzy krajami Europy Zachodniej i Wschodniej”, podkreślił z kolei holenderski dziennik „De Telegraaf”. Gazeta zauważała, że „nawet premier Węgier Orban, zazwyczaj sojusznik Polski, zagłosował za przedłużeniem kadencji Tuska” oraz że „to niespotykane, że nie popiera się kandydata ze swojego kraju”.
„Polski rząd, uparcie sprzeciwiając się rodakowi Donaldowi Tuskowi jako przewodniczącemu Rady Europejskiej, doprowadził w Brukseli do swojej całkowitej izolacji”, czytamy zaś w holenderskim dzienniku „Trouw”.

11.03.2017 ŁK Niedziela.BE

Małżeństwo pochodzenia czeczeńskiego zostało aresztowane po tym, jak ich córka doniosła na policję, że ojciec zamknął jej starszą siostrę w skrytce w piwnicy, gwałcił, a następnie zabił. Do morderstwa doszło 6 lat temu.

Rodzina Czeczenów z sześciorgiem dzieci przeniosła się do miasta w Tournai w Walonii w 2006 roku. Sześć lat później zniknęła ich starsza córka, która w tym czasie miała 15 lat. Jej rodzice zeznali, że dziewczyna prowadzi wędrowny tryb życia i już od jakiegoś czasu razem nie mieszkali. Przez jakiś czas policja prowadziła śledztwo w tej sprawie, jednak funkcjonariuszom nie udało się niczego ustalić.

Po latach młodsza córka zgłosiła się na policję twierdząc, że stała się ofiarą przemocy seksualnej. Przy okazji dziewczyna zeznała, że jej starsza siostra była zamykana przez ojca w piwnicy i gwałcona, aż pewnego dnia została zamordowana.

Po aresztowaniu czeczeńskiego małżeństwa, policja przeszukała dom i znalazła kryjówkę, w której mężczyzna przetrzymywał własne dziecko. Teraz funkcjonariusze starają się znaleźć zwłoki zamordowanej.

Podczas przesłuchania matka dzieci przyznała, że widziała zwłoki swojej córki. Jej mąż wszystkiemu zaprzecza.

11.03.2017 MŚ Niedziela.BE

Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że wśród wysoko rozwiniętych państw Zachodu Belgia jest krajem z najmniejszą różnicą w zarobkach mężczyzn i kobiet.

W opracowaniu przyjrzano się tzw. medianie płac w 35 krajach należących do OECD. Mediana płac to kwota dzieląca wszystkich pracowników na dwie równe grupy: 50% pracujących zarabia mniej, a 50% więcej niż mediana. Dane na ten temat Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju opublikowała 8 marca, czyli w Międzynarodowy Dzień Kobiet.

W Belgii różnica pomiędzy medianą płac mężczyzn i kobiet wyniosła jedynie 3,3%, informuje dziennik „De Standaard”. To znacznie mniej niż we Francji (mężczyźni zarabiają tu 13,7% więcej), w Holandii (14,1%) czy w Niemczech (17,1%). Średnia dla całej Unii Europejskiej jest jeszcze wyższa i wynosi aż 19,1%.

W większości państw należących do OECD różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn w minionych latach się zmniejszyły. W Belgii tempo, w jakim dokonuje się ten proces, jest niezwykle szybkie. W 2000 r. mediana zarobków mężczyzn w tym kraju była jeszcze o 13,6% wyższa niż w przypadku kobiet. W 2005 roku różna ta wynosiła już 11,5%, w 2010 r. 7%, a teraz tylko 3,3%, opisuje „De Standaard”.

10.03.2017 ŁK Niedziela.BE

Zarówno w Walonii jak i Holandii wkrótce obowiązywał będzie całkowity zakaz prowadzenia ferm zwierząt futerkowych. Aktywiści obawiają się, że właściciele ferm przeniosą je do Flandrii, gdzie fermy nadal są legalne.

Obecnie we Flandrii działa 17 gospodarstw, gdzie hodowane są norki przeznaczone na futra. Choć zdaniem pracowników, fermy te działają zgodnie z prawem, organizacja chroniąca prawa zwierząt GAIA walczy, by także we Flandrii wprowadzono zakaz hodowli zwierząt futerkowych i zakończono okrutny proceder.

Do działań organizacji przyłączył się znany belgijski aktor Jean-Claude Van Damme. Aktor, który jest zdecydowanym przeciwnikiem ferm futerkowych, chce przekonać flamandzkiego ministra dobrostanu zwierząt, by zakazał okrutnych praktyk.

Znany z amerykańskich filmów akcji Van Damme już po raz drugi przyłącza się do działań organizacji GAIA. Aktor ma także nadzieję, że uda mu się przekonać projektantów, by przestali korzystać z naturalnych futer.

Jak dotąd na rezygnację z futer zgodziły się marki Boss oraz Armani.

10.03.2017 MŚ Niedziela.BE