Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Bruksela: Rośnie konsumpcja gazu rozweselającego
Niemcy: Parlament przedłuża misję Bundeswehry w Bośni
Belgia: Coraz więcej chorób rozprzestrzenia się przez klimatyzację!
Słowo dnia: Strand
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 28 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: „Jesteśmy szczęśliwi”. Choć nie wszyscy…
Belgia: Dom wolnostojący to luksus? Jest drożej
Belgia: Rozwiązanie zbrodni sprzed lat? Przyznał się do ukrycia ciała 26-latki
Polska przed trybunałem. Aptekom wolno się reklamować
Belgia: Gaz, ropa, prąd. Jakiej energii zużywamy najwięcej?
Redakcja

Redakcja

Jak przekonać laika do opinii ekspertów? Jak Sokrates: Pytaj, słuchaj, nie oceniaj

Chcesz przekonać laika do opinii ekspertów? Poproś - unikając oceny - by wyjaśnił ze szczegółami zawiłości jakiegoś tematu. Jeśli ktoś sam uświadomi sobie, jak mało wie, jest szansa, że złagodzi swoje stanowisko i łatwiej mu będzie przychylić się do zdania ekspertów - potwierdzili psycholodzy w sprytnym, nawiązującym do metody Sokratesa eksperymencie.

"Problemem, który staraliśmy się rozwiązać, jest to, że ludzie nie różnicują zdania ekspertów od zdania laików" - mówi w rozmowie z PAP prof. Michał Białek, psycholog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

I dodaje, że przykładów z życia jest na to sporo. "Osoby takie jak Edyta Górniak czy Marcin Najman wypowiadają się na tematy koronawirusa czy polityki międzynarodowej, a niektórzy tym opiniom ufają. To pokazuje, że dla niektórych nie ma znaczenia, skąd się bierze czyjaś opinia" - mówi prof. Białek.

Dlatego psycholog wspólnie z kolegami z międzynarodowego zespołu chciał pokazać metodę, która uświadomi ludziom, że jedne opinie są poparte faktami, rzetelną wiedzą, latami analiz, a inne - tylko przekonaniami, intuicjami i powierzchownym spojrzeniem na temat.

"Idea naszych badań jest prosta: cofnęliśmy się do metody Sokratesa. Sokrates w ramach dialogu uświadamiał ludziom, że nic nie wiedzą. Bo kiedy ludzie zdają sobie sprawę z limitu swojej wiedzy, otwierają się na poznanie i są gotowi, by zrewidować swoje poglądy. Zaczynają doceniać ekspertów, czując przepaść w wiedzy między sobą a nimi" - mówi.

Badania kierowane przez Ethana Meyersa ukazały się w czasopiśmie naukowym Judgment and Decision Making - zobacz TUTAJ.

Naukowcy pytali badanych (kilka tysięcy osób z USA rekrutowanych w platformie Mechanical Turk) o ich opinię na tematy ekonomiczne (oraz pewność co do tej opinii). Były to pytania np. o sensowność przywrócenia standardu złota (wymienialności dolara na złoto) jako sztywnego kursu waluty. Albo o ocenę tego, czy handel z Chinami pozytywnie wpływa na życie amerykańskich obywateli. Następnie proszono, aby badani wyjaśnili zjawisko, o którym owa była w pytaniu. Wtedy prezentowano, jakie stanowisko mają w tych kwestiach zwykli ludzie, a także - osobno - jaki jest konsensus wypracowany przez światowych ekspertów. I ponownie proszono badanych o wyrażenie opinii na ten sam temat. Okazywało się, że po prośbie o wyjaśnienie, u badanych spadał poziom pewności do swojej opinii. A kiedy pokazywano stanowisko ekspertów, badani byli bardziej skłonni się ku niemu przychylić niż osoby z grupy kontrolnej.

W grupie kontrolnej (w której nie proszono o pisemną wypowiedź na dany temat) również były osoby zmieniające w trakcie eksperymentu swoją opinię, ale zmiana zdania była równie często powiązana z odpowiedziami większości laików, co z odpowiedziami ekspertów.

"Ludzie zaskakująco często mają opinię na jakiś temat, ale wiedzy - nie mają żadnej" - komentuje prof. Białek. I dodaje, że ludzie tego braku wiedzy często sobie nie uświadamiają (to tzw. złudzenie głębi rozumienia - Illusion of Explanatory Depth). "Jeśli kogoś spytamy, czy wie, jak działa długopis - zwykle powie, że tak. Ale jak poprosimy go o wyjaśnienie - spora jest szansa, że rozmówca pogubi się w szczegółach" - uśmiecha się prof. Białek. A jeśli ktoś już zrozumie, że daleko mu do wiedzy eksperckiej w jakiejś dziedzinie - łatwiej mu zdać się na opinię prawdziwych ekspertów.

"To tylko hipoteza, ale wydaje mi się, że nasz eksperyment zadziałał dlatego, że nie dawaliśmy badanym żadnej informacji zwrotnej - nie komentowaliśmy ich odpowiedzi. Nie wytykaliśmy ich niewiedzy. Nie mówiliśmy, jaka odpowiedź jest właściwa. Gdybyśmy mówili badanym, że odpowiadają źle, mogliby zacząć się bronić i utwierdzać w pierwszej opinii. Tymczasem oni sami doznawali olśnienia, że wiedzą niewiele. Dzięki temu zmieniając zdanie nie tracili dobrej samooceny, nie mieli poczucia przegranej, nie czuli się ośmieszeni" - komentuje Michał Białek. I dodaje, że aby zmienić opinię, potrzebne są bezpieczne warunki dyskusji.

"Zdarza się, że kiedy prowadzimy dyskusję, staramy się zbombardować rozmówcę argumentami i zmusić go, by je przeanalizował i przyjął. A kiedy on mówi - tylko szukamy momentu, gdzie można się przyczepić do jego argumentów. Tymczasem my pokazujemy o wiele lepszą strategię: to my ciągniemy drugą osobę za język, prosimy, żeby wyjaśniła swoje argumenty, dopytujemy. A przy tym w żaden sposób nie krytykujemy rozmówcy. Druga zaś strona, tłumacząc nam jakiś temat, sama może zacząć dostrzegać, że rozumie go tylko pobieżnie. W procesie tym u badanego może pojawić się zwątpienie. I większa pokora w stosunku do wiedzy eksperckiej" - zaznacza psycholog.

"Metody dyskusji Sokratesa znane są od starożytności. A mimo to ludzie w dyskusjach robią odwrotnie. Nie pytają, tylko mówią. Nie słuchają, tylko przekonują. Nie dają rozmówcom dojść do własnych wniosków, tylko bombardują ich swoimi poglądami, a przez to zamykają drogę do zmiany opinii. To nie jest skuteczna droga" - przekonuje naukowiec.

W badaniu psychologów wybrano akurat tematy ekonomiczne, co do których jest zgoda ogromnej części ekspertów. Tymczasem - jak zauważa naukowiec - w odniesieniu do wielu tematów nie zawsze jest w społeczeństwie wiedza o tym, jaki jest właściwie konsensus ekspertów.

Podaje przykład, że czasem w mediach kreuje się sytuację, że konsensusu ekspertów nie ma, choć tak naprawdę - on jest. I np. zaprasza się do rozmowy jednego wakcynologa i jednego antyszczepionkowca. "Odbiorcy wynoszą z tej dyskusji przekonanie, że głosy są równo rozłożone. Tymczasem żeby właściwie oddać proporcje, należałoby zaprosić bardzo wielu ekspertów reprezentujących jedno stanowisko, a jednego - przeciwne" - mówi.

I podkreśla, że niektóre dyskusje toczące się w przestrzeni publicznej, wcale nie są realnymi dyskusjami wśród ekspertów. "To raczej wymiana opinii między ogromną większością ekspertów, a małą grupką osób o odmiennych poglądach. To dotyczy choćby antropogenicznych przyczyn globalnego ocieplenia czy ewolucji" - podaje przykład. I zwraca uwagę, jak ważne jest pokazywanie w mediach informacji, w jakichś obszarach panuje zgoda przytłaczającej większości ekspertów. To dla osób wahających się w swoich opiniach może być decydująca informacja.

Współautorami badań są m.in. prof. Jonathan A. Fugelsang i prof. Derek J. Koehler. To naukowcy, którzy mają już doświadczenie w badaniu tego, jak wykrywać wypowiedzi i mówców, którym zdaje się, że są mądrzejsi niż w rzeczywistości. W 2016 r. otrzymali oni pokojową nagrodę IgNobla za badania nad pseudointelektualnym bełkotem – np. w wypowiedziach związanych z ruchem New Age (IgNoblem nagradzane są badania dotyczące nietypowych tematów, które zmuszają do myślenia). (NBE)


29.12.2020 Niedziela.BE // źródło: Serwis Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autorka: Ludwika Tomala // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

 

 

  • Published in Świat
  • 0

Belgia: Dalszy wzrost liczby zgonów po wizycie Sinterklaasa w domu opieki w Mol

Od czasu wizyty przebranego za Sinterklaasa i zakażonego koronawirusem mężczyzny, który odwiedził dom opieki Hemelrijck w Mol w dniu 4 grudnia, zmarło łącznie 24 seniorów. Oznacza to, że wizyta ta miała fatalne skutki dla co ósmego mieszkańca placówki.

Wizyta mężczyzny przebranego za Sinterklaasa w domu opieki w Mol (Antwerpia), miała fatalne konsekwencje. Zakażonych koronawirusem zostało 158 osób, zaś zmarło już 24 seniorów. W grupie zakażonych znajduje się 118 seniorów oraz 40 członków personelu.

4 grudnia syn jednego z seniorów odwiedził placówkę w stroju Sinterklaasa, aby rozweselić nieco mieszkańców. Odbyło się to za zgodą kierownictwa domu opieki Hemelrijck. Kilka dni później mężczyzna poczuł się źle i zdiagnozowano u niego Covid-19. Również seniorzy z ośrodka w Mol zaczęli wykazywać objawy choroby. Ostatecznie zarówno władze gminy, jak i dyrekcja ośrodka przyznały, że pozwolenie na wizytę Sinterklaasa było ogromnym błędem.

„Nasz personel stara się kontynuować swoją pracę w tych wyjątkowo trudnych okolicznościach, aby zapewnić naszym mieszkańcom odpowiednią opiekę i utrzymać wirusa pod kontrolą” - przekazali przedstawiciele placówki.

29.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Flandria: Najpopularniejsze imiona dla noworodków - Olivia i Noah

Opublikowano właśnie listę najpopularniejszych imion nadawanych flamandzkim noworodkom. W tym roku pierwsze pozycje zajmują Olivia i Noah.

Olivia i Noah to w tym roku imiona najczęściej wybierane w Regionie Flamandzkim przez świeżo upieczonych rodziców. W ubiegłym roku również imię Olivia znajdowało się na pierwszej pozycji, ale już Noah – na trzeciej. W tym roku imię to zastąpiło na pierwszym miejscu „Arthura”.

Jeśli chodzi o imiona dziewczynek, pierwsza piątka wygląda następująco: Olivia, Mila, Marie, Emma oraz Ella. W przypadku chłopców, pierwsza piątka przedstawia się następująco: Noah, Arthur, Jules (awans z 8 miejsca na pozycję 3), Finn oraz Lucas.

Podczas wybierania imienia dla noworodka, rodzice mogą sprawdzić ile razy imię to zostało nadane w danym przedziale czasowym. Umożliwia to wyszukiwarka znajdująca się pod następującym adresem


29.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgijski rząd zdradził więcej szczegółów na temat harmonogramu szczepień

Rządowi eksperci odpowiedzialni za strategię szczepienia obywateli, ujawnili dalsze plany dotyczące programu szczepień. W pierwszej kolejności szczepieni będą obywatele domów opieki. Wprowadzenie szczepionki we wszystkich placówkach może potrwać do końca lutego. Od marca szczepieni będą pracownicy szpitali i innych placówek medycznych.

W trakcie fazy 1A krajowego programu szczepień, szczepionkę przeciwko koronawirusowi mają otrzymać seniorzy z domów opieki oraz pracownicy służby zdrowia. Do końca lutego zaszczepieni powinni być wszyscy mieszkańcy takich placówek, z kolei od początku marca rozpoczną się szczepienia pracowników medycznych. W tym samym miesiącu preparat otrzymają osoby mieszkające w domach opieki dla niepełnosprawnych.

W trakcie kolejnej fazy, 1B, która ma ruszyć w maju, zaszczepieni zostaną pozostali seniorzy, czyli osoby powyżej 65 roku życia mieszkające w swoich własnych domach, a także osoby z innych grup ryzyka, np. cierpiące na przewlekłe choroby.

Nie wiadomo, czy uda się przeprowadzić program zgodnie z planem – jest to zależne od dostępności szczepionki. Póki co, tylko preparat wyprodukowany przez Pfizer/BioNtech został zatwierdzony na terenie Unii Europejskiej.


29.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed

Login